Temat: Kurtka puffer

Podobają się wam takie kurtki? Chyba maltretują sylwetkę? A może o to chodzi? Widziałam zdjęcie Agnieszki W-S w takiej, to się zastanawiam czy się widziała w lustrze, bo serio dziwnie to wygląda, jakby założyła takie byle co do sklepu (a kurtka 999zl)ale pewnie się nie znam.

matko... Przecież tyłek marznie, brak kaptura. Mówię o zdjęciu poglądowym. Dla nich liczy się moda, może to tylko do zdjęć a na co dzień zakłąda coś dłuższego

Pasek wagi

cynamonowy44 napisał(a):

matko... Przecież tyłek marznie, brak kaptura. Mówię o zdjęciu poglądowym. Dla nich liczy się moda, może to tylko do zdjęć a na co dzień zakłąda coś dłuższego

ocieplenie klimatu, nie zawsze jest zimno😉

Berchen napisał(a):

menot napisał(a):

Berchen napisał(a):

K1985 napisał(a):

W Monnari jest taka. Na zdjeciu i na zywo piekna, ale ani to zimowe ani jesienne ani wiosenne. Szyja na wierzchu, dupsko i plecy odkryte ?

do wozenia sie autem z garazu podziemnego do garazu podziemnego w galeriach i parady z kubeczkiem Costa Coffee?

E, ale po co się śmiać? U mnie pogoda jest taka, że nigdy nie zapinam płaszcza w którym chodzę. Jakby mi w puchówce było zimno, to zakładam sobie do niej długi sweter. Nie każdy potrzebuje ekstra ciepłej kurtki.

to mial byc zart bez zamiaru obrazania, fakt jednak ze nastolatki czesto ubieraja sie bardziej dla fun niz odpowiednio do pogody (sama tak tez robilam). Mamy praktykantki, przychodza tak lekko ubrane a tu zonk - trzeba wyjsc z dziecmi na dwor , na plac przy przedszkolu i tak pobyc z dwie godzinki (dzieci w miedzy czasie sie zmieniaja , wracaja jak chca) no i np trampki i gole kostki bo spodnie z tych krotszych , do tego prawie goly brzuch - po pol godzinie zaczyna sie lament.

Nastolatki też jakoś mniej marzną, albo po prostu udają, że nie marzną. Ja w wieku kilkunastu lat odmawiałam noszenia grubych kurtek i czapki, nosiłam na mrozie sukienki i pończochy, tyłek w stringach 😵‍💫. Dzisiaj jest w Chicago odczuwalna -35, właśnie się ubieram w cztery warstwy wszystkiego.

Pasek wagi

LessLessLess napisał(a):

Berchen napisał(a):

menot napisał(a):

Berchen napisał(a):

K1985 napisał(a):

W Monnari jest taka. Na zdjeciu i na zywo piekna, ale ani to zimowe ani jesienne ani wiosenne. Szyja na wierzchu, dupsko i plecy odkryte ?

do wozenia sie autem z garazu podziemnego do garazu podziemnego w galeriach i parady z kubeczkiem Costa Coffee?

E, ale po co się śmiać? U mnie pogoda jest taka, że nigdy nie zapinam płaszcza w którym chodzę. Jakby mi w puchówce było zimno, to zakładam sobie do niej długi sweter. Nie każdy potrzebuje ekstra ciepłej kurtki.

to mial byc zart bez zamiaru obrazania, fakt jednak ze nastolatki czesto ubieraja sie bardziej dla fun niz odpowiednio do pogody (sama tak tez robilam). Mamy praktykantki, przychodza tak lekko ubrane a tu zonk - trzeba wyjsc z dziecmi na dwor , na plac przy przedszkolu i tak pobyc z dwie godzinki (dzieci w miedzy czasie sie zmieniaja , wracaja jak chca) no i np trampki i gole kostki bo spodnie z tych krotszych , do tego prawie goly brzuch - po pol godzinie zaczyna sie lament.

Nastolatki też jakoś mniej marzną, albo po prostu udają, że nie marzną. Ja w wieku kilkunastu lat odmawiałam noszenia grubych kurtek i czapki, nosiłam na mrozie sukienki i pończochy, tyłek w stringach ???. Dzisiaj jest w Chicago odczuwalna -35, właśnie się ubieram w cztery warstwy wszystkiego.

te nasze biedule praktykantki marzna, nie sa swiadome ze nasza praca to byc gotowym do zmian, codziennie niespodzianka  . Sa zaskoczona  faktem ze musza z nami wychodzic.

Berchen napisał(a):

K1985 napisał(a):

W Monnari jest taka. Na zdjeciu i na zywo piekna, ale ani to zimowe ani jesienne ani wiosenne. Szyja na wierzchu, dupsko i plecy odkryte ?

do wozenia sie autem z garazu podziemnego do garazu podziemnego w galeriach i parady z kubeczkiem Costa Coffee?

ej, ale ja tak żyję zimą, z garażu do garażu i z kubkiem kawy. Na spacery do lasu chodzę w narciarskiej. A do wygladania chcę taką.

Użytkownik4250924 napisał(a):

Berchen napisał(a):

K1985 napisał(a):

W Monnari jest taka. Na zdjeciu i na zywo piekna, ale ani to zimowe ani jesienne ani wiosenne. Szyja na wierzchu, dupsko i plecy odkryte ?

do wozenia sie autem z garazu podziemnego do garazu podziemnego w galeriach i parady z kubeczkiem Costa Coffee?

ej, ale ja tak żyję zimą, z garażu do garażu i z kubkiem kawy. Na spacery do lasu chodzę w narciarskiej. A do wygladania chcę taką.

czyli moje obserwacje nie sa z kosmosu:) Nie ma w sumie problemu, jesli nie jest zimno. Problem zaczyna sie gdy ludzie nie rozumieja zmian pogody i np. wozac dziec samochodem nie daja dziecku czapki, szalika  i my n wiieemy co mamy z takim dzieckiem zrobic gdy wychodzimy na plac zabaw na zewnatrz. 

Nie podoba mi się. Taki bezkształtny balon i jeszcze pewnie przykrótkie to. Ale pewnie już jestem starą babą, to się nie znam ;-)

W tych latach 00s czy 10s dziewczyny przynajmniej wyglądały jak dziewczyny. A teraz chodzą w tych czarnych albo burych worach, włosy w nieładzie, poobcinane byle jak, ledwie do ucha. To już nawet w epoce emo był lepszy styl.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.