Temat: W jakim wieku wasze dzieci ...

W jakim wieku  wasze dzieci stały się bardziej samodzielne i niezależne? Chodzi mi też o to kiedy przestały trzymać się was i przybiegać z każdą pierdołą żeby pokazać coś, mama to, mama tamto. Kiedy już nie chciały żeby się z nimi bawić i same zaczęły się sobą zajmować? Czy może nie miałyście tak,że dziecko ciągle na was wisiało i czatowało przed WC jak idziecie się załatwić?

A do mam nastolatków, czy macie z nimi problemy?

gruszka__pietruszka napisał(a):

JaGooga napisał(a):

gruszka__pietruszka napisał(a):

JaGooga napisał(a):

Martyna12111 napisał(a):

Trzeba było nie klepać bachorów to miałabyś święty spokój :D

Kiedyś bez tych dzieci nie będzie miał Ci kto samochodu naprawić, jedzenia zasiać i zebrać, wyleczyć Cię itd... 

Czyli rodzi się dzieci po to by samochód rodzicom naprawiały, jedzenie zasiały i zebrały??? i wyleczyły jak kaszelek dopadnie?

Ty jestes zjebana czy zjebana?

Nie, nie rodzicom, tylko całemu społeczeństwu... Bez kolejnego pokolenia nie będzie lekarzy, rolników, inżynierów itd?????

To zamiast pisać na forum idź rób dzieci, nie ma na co czekać !!! 

Ech, ty to jednak strasznie głupia jesteś. Googa dobrze pisze - jak nie będzie dzieci, to jako stare baby będziemy żreć gruz, bo nie będzie komu wytwarzać żywności/naprawiać/leczyć/itp., mówiąc prostym językiem. Ja nie mówię, że teraz każdy ma się przemóc i narobić dzieciorów wbrew swojej woli, ale jakby nagle wszyscy doszli do wniosku, że potomstwa nie chcą, to byłoby nieciekawie.

...no chyba, że skupimy się nad badaniami nad nowymi technologiami i w przyszłości wszystko za nas ogarną roboty. W takim przypadku nie byłoby problemu, starczyłoby niezbyt wiele osób do obsługi tych robotów.

JaGooga napisał(a):

Martyna12111 napisał(a):

Trzeba było nie klepać bachorów to miałabyś święty spokój :D

Kiedyś bez tych dzieci nie będzie miał Ci kto samochodu naprawić, jedzenia zasiać i zebrać, wyleczyć Cię itd... 

A czy dzieci "służą" do tego, żeby zabezpieczyć rodziców na takie wypadki czy podawać przysłowiową szklankę wody na starość? Rozmnożenie się nie gwarantuje wcale, że ktoś będzie miał kogoś, kto "samochód naprawi, jedzenie zasieje i zbierze, wyleczy".

Pasek wagi

Blue_Fairy napisał(a):

JaGooga napisał(a):

Martyna12111 napisał(a):

Trzeba było nie klepać bachorów to miałabyś święty spokój :D

Kiedyś bez tych dzieci nie będzie miał Ci kto samochodu naprawić, jedzenia zasiać i zebrać, wyleczyć Cię itd... 

A czy dzieci "służą" do tego, żeby zabezpieczyć rodziców na takie wypadki czy podawać przysłowiową szklankę wody na starość? Rozmnożenie się nie gwarantuje wcale, że ktoś będzie miał kogoś, kto "samochód naprawi, jedzenie zasieje i zbierze, wyleczy".

Już zostało wytłumaczone, że chodzi o nowe pokolenie ludzi, a nie hodowanie nianiek. Zreszta wpis był dośc oczywisty zważywszy na podane role społeczne. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.