17 maja 2011, 13:36
Moja cała szkoła (ucznie i nauczyciele) szumi o tym że w sobotę ma być koniec świata.. podobno ktoś to z Biblii wyczytał czy to prawda? Czytał ktoś o tym?
17 maja 2011, 14:05
Kiedyś musi koneic nastąpić;/..:(
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Warszawianka
- Liczba postów: 8929
17 maja 2011, 14:05
w takim razie dziewczyny w sobotę sprzedajemy cały swój majątek (i tak nie będzie Nam już potrzebny) i róbmy imprezkę. jak ginąć to w tańcu i dobrej zabawie. :-)
tylko o której to ma być godzinie? żebyśmy zdążyły się wcześniej na tej imprezie zebrać. ;-)
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4367
17 maja 2011, 14:06
Nie żartuj :p
w sobotę idę na weselicho do koleżanki
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Warszawianka
- Liczba postów: 8929
17 maja 2011, 14:09
groszek
to się dobrze wybaw do 18,bo podobno wtedy ma się świat skończyć
17 maja 2011, 14:11
A Ja się jednak obawiam;./..
17 maja 2011, 14:12
Nie to nie tak..kilka dni temu mówili w wiadomościach że jakiś inżynier wyliczył (a zajęło mu to 5 lat!) że 21 maja 2011 wybuchną jakieś wulkany, i wiele ludzi przez to ucierpi.
![]()
Moim zdaniem tak poważnie pisząc najgorszym i najbardziej realnym zagrozeniem jest wulkan pod parkiem Yellowstone, Nie żadne wojny,bomby atomowe czy meteoryt:)
Info zaczerpnięte z netu: (ale o tym trąbią od lat jak ktoś czyta National Geographic to wie o co chodzi)
Jeśli wulkan z Yellowstone wybuchnie z
siłą porównywalną do ostatniej erupcji, Stany Zjednoczone mogą przestać
istnieć. Wraz z pyłem wulkanicznym wyrzucone zostaną fragmenty skalne, a
gaz ulegnie podgrzaniu do 800 stopni Celsjusza. Ciemne i gęste chmury
przysłonią niebo aż po Zatokę Meksykańską, dostęp światła słonecznego
będzie odcięty praktycznie nad całym globem na co najmniej kilka lat.
Z
powodu braku światła słonecznego nastąpi drastyczne ochłodzenie
klimatu, które może przyczynić się do zagłady ludzkości, a przynajmniej
znacznego zmniejszenia naszej populacji. Gdy 75 tysięcy lat temu
wybuchł drugi co do wielkości superwulkan – Toba - na Sumatrze,
rozwijający się dopiero gatunek Homo sapiens został zdziesiątkowany.
Wulkan jest pod stałą obserwacją naukowców ze stacji sejsmograficznej
University of Utah w Salt Lake City. Jamie Farell wraz z grupą
sejsmologów przeprowadził szczegółową analizę wstrząsów w obrębie
kaldery na przełomie 2008 i 2009 roku. W porównaniu z wcześniejszymi
latami, zarówno ich siła jak i liczba znacznie się zwiększyły. Tylko
jednego dnia, 28 grudnia 2008 roku, zarejestrowano ich 108!
Wu-Lung
Chang, profesor z National Central University of Tajwan, współpracujący
z University of Utah, również ogłosił wyniki swoich obserwacji.
Zauważył, że powierzchnia superwulkanu podniosła się w niektórych
miejscach o 25 cm, w innych zapadła się do wnętrza. Takie zmiany w
ukształtowaniu wulkanu nie wróżą niczego dobrego.
- Fakt
podniesienia się powierzchni wulkanu jest czymś niezwykłym, zwłaszcza że
nastąpiło to na dużej przestrzeni, a parametry zmian również są bardzo
wysokie – powiedział w rozmowie z National Geographic profesor Bob
Smith, ekspert wulkanologii Yellowstone.
PS.
biedny misiu Yogi
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 391
17 maja 2011, 14:12
no.. ja mam w sobote ważenie :P jak pokaże nie to co trzeba to faktycznie zrobię koiec swiata :p.......
17 maja 2011, 14:13
w takim razie rzucmy wszystkie diete i chodzmy sie objesc skoro i tak umrzemy :D
- Dołączył: 2010-09-28
- Miasto: Poing
- Liczba postów: 49
17 maja 2011, 14:13
no to jak jest w koncu bedzie ten koniec czy nie?
bo jak tam to po co ja sie odchudzam??
17 maja 2011, 14:14
Nie będzie końca świata! no chyba że przestaniemy sie rozmnażać
Koniec świata masz wtedy kiedy umrzesz ;)