- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 września 2022, 19:47
Temat oczywiście ma na celu wzbudzić kontrowersje ;]
Ale pytam serio.
Widuje/poznaje bardzo wiele dziewczyn z obleśnymi mężami. Część jest szczęśliwa (przynajmniej tak mówi), inne narzekają. Kobiety są dla mnie ogólnie ładne. Lubię kobiety, ale nie pociągają mnie. Lubię też ładnych mężczyzn.
Widuję często ładne kobiety z koszmarnymi mężczyznami. I nie, nie tłumaczcie tego, oni intelektualnie też nie są fajni. Czasem mają pieniądze, czasem nie. Strasznie, ale to strasznie mnie to zastanawia. Dlaczego moje ładne i zaradne koleżanki sobie wzięły na mężów jakichś oblwchow?
29 września 2022, 09:58
A ja częściej spotykam przystojnych facetów wraz z kiepskimi kobietami i sie zastanawiam jak one przy nich się czują.
Dokładnie tak samo. WieksZosc babeczek jest mocno przeciętna, śmiem nawet twierdzić ze mężczyźni się ładniej starzeją niż kobiety. Więcej widziałam Par przystojny mężczyzna i przeciętna kobieta niż na odwrót wiec Twoja teoria jest wyssana z palca
Miałam to pisać. Szczególnie w środowiskach przedszkolno-szkolno-mamuśkowych. Tak już bywa.
Ciekawe czemu? Pewnie dlatego, że ciągła odpowiedzialność za dzieci plus dorosłego chłopa to stres, a stres postarza. Radziłabym nie wytykać kobietom starzenia.
Edytowany przez LeiaOrgana7 29 września 2022, 10:41
29 września 2022, 09:59
Ja nie widuję na ulicy prześlicznych, wyjątkowych kobiet z obleśnymi facetami. Jasne, są dysproporcje w jedną i drugą stronę, ale w moim otoczeniu mam pary raczej na podobnym 'poziomie atrakcyjności'.
29 września 2022, 10:26
Moja dawna koleżanka z miasteczka 60 km od Warszawy, piękna kobieta z natury, miała bardzo przystojnego męża. Można by powiedzieć para idealna jak z obrazka. Byli małżeństwem kilkanaście lat, bez dzieci. Ja w międzyczasie wróciłam do Warszawy, kontakt sie urwał. Po jakims czasie widzę na FB, że pojawiła się córeczka, jednakże nie widzę przy koleżance jej męża, a jakiegoś paskudnego faceta, przypominającego bobra, ale i dom z pięknym ogrodem, a nie mieszkanie w bloku. Nie rozmawiałam z nią co sie wydarzyło i dlaczego.
29 września 2022, 12:07
A ja częściej spotykam przystojnych facetów wraz z kiepskimi kobietami i sie zastanawiam jak one przy nich się czują.
Dokładnie tak samo. WieksZosc babeczek jest mocno przeciętna, śmiem nawet twierdzić ze mężczyźni się ładniej starzeją niż kobiety. Więcej widziałam Par przystojny mężczyzna i przeciętna kobieta niż na odwrót wiec Twoja teoria jest wyssana z palca
Miałam to pisać. Szczególnie w środowiskach przedszkolno-szkolno-mamuśkowych. Tak już bywa.
Ciekawe czemu? Pewnie dlatego, że ciągła odpowiedzialność za dzieci plus dorosłego chłopa to stres, a stres postarza. Radziłabym nie wytykać kobietom starzenia.
Nie wytykam, bo mówię i sobie i o swoich koleżankach. Brak czasu, stres, zmęczenie itp. robią swoje. Dlatego babki wyglądają na mniej zadbane.
29 września 2022, 14:00
Moja dawna koleżanka z miasteczka 60 km od Warszawy, piękna kobieta z natury, miała bardzo przystojnego męża. Można by powiedzieć para idealna jak z obrazka. Byli małżeństwem kilkanaście lat, bez dzieci. Ja w międzyczasie wróciłam do Warszawy, kontakt sie urwał. Po jakims czasie widzę na FB, że pojawiła się córeczka, jednakże nie widzę przy koleżance jej męża, a jakiegoś paskudnego faceta, przypominającego bobra, ale i dom z pięknym ogrodem, a nie mieszkanie w bloku. Nie rozmawiałam z nią co sie wydarzyło i dlaczego.
Moze i piekny, a charakter zrypany. To, ze nie miala z nim dzieci tyle lat a z kolejnym od razu tez chyba o czyms swiadczy.
Swoja droga paskudnie tak kogos oceniac nie znajac go...
Edytowany przez cancri 29 września 2022, 14:01
29 września 2022, 14:19
Moja dawna koleżanka z miasteczka 60 km od Warszawy, piękna kobieta z natury, miała bardzo przystojnego męża. Można by powiedzieć para idealna jak z obrazka. Byli małżeństwem kilkanaście lat, bez dzieci. Ja w międzyczasie wróciłam do Warszawy, kontakt sie urwał. Po jakims czasie widzę na FB, że pojawiła się córeczka, jednakże nie widzę przy koleżance jej męża, a jakiegoś paskudnego faceta, przypominającego bobra, ale i dom z pięknym ogrodem, a nie mieszkanie w bloku. Nie rozmawiałam z nią co sie wydarzyło i dlaczego.
Moze i piekny, a charakter zrypany. To, ze nie miala z nim dzieci tyle lat a z kolejnym od razu tez chyba o czyms swiadczy.
Swoja droga paskudnie tak kogos oceniac nie znajac go...
Jej obecny facet jest po prostu nieatrakcyjny. Stary, gruby, łysawy, wąsaty. [Poprzedni mógłby reklamować Marlboro. Z charakteru też był ok. Gdy się z nimi kolegowałam byli bardzo zgraną parą.] Ona nadal jest piękna. Nic się nie zmieniła odkąd miałyśmy po dwadzieścia kilka lat. Myślę, ze poprzedni nie mógł mieć dzieci, a ona chciała je mieć i ma teraz śliczną księżniczkę, na szczęście z urody podobną do niej a nie do tatusia. Nie znam jej obecnego partnera. Może to bardzo dobra osoba. Nie wiem.
Jednakże temat był załoźony o atrakcyjnych kobietach i ich nieatrakcyjnymi partnerach, więc podaję to jako przykład.
29 września 2022, 14:35
Moja dawna koleżanka z miasteczka 60 km od Warszawy, piękna kobieta z natury, miała bardzo przystojnego męża. Można by powiedzieć para idealna jak z obrazka. Byli małżeństwem kilkanaście lat, bez dzieci. Ja w międzyczasie wróciłam do Warszawy, kontakt sie urwał. Po jakims czasie widzę na FB, że pojawiła się córeczka, jednakże nie widzę przy koleżance jej męża, a jakiegoś paskudnego faceta, przypominającego bobra, ale i dom z pięknym ogrodem, a nie mieszkanie w bloku. Nie rozmawiałam z nią co sie wydarzyło i dlaczego.
Moze i piekny, a charakter zrypany. To, ze nie miala z nim dzieci tyle lat a z kolejnym od razu tez chyba o czyms swiadczy.
Swoja droga paskudnie tak kogos oceniac nie znajac go...
Jej obecny facet jest po prostu nieatrakcyjny. Stary, gruby, łysawy, wąsaty. [Poprzedni mógłby reklamować Marlboro. Z charakteru też był ok. Gdy się z nimi kolegowałam byli bardzo zgraną parą.] Ona nadal jest piękna. Nic się nie zmieniła odkąd miałyśmy po dwadzieścia kilka lat. Myślę, ze poprzedni nie mógł mieć dzieci, a ona chciała je mieć i ma teraz śliczną księżniczkę, na szczęście z urody podobną do niej a nie do tatusia. Nie znam jej obecnego partnera. Może to bardzo dobra osoba. Nie wiem.
Jednakże temat był załoźony o atrakcyjnych kobietach i ich nieatrakcyjnymi partnerach, więc podaję to jako przykład.
Czyli nic o niej nie wiesz, zero informacji o bylym zwiazku, tym dlaczego jest z kims innym niz pierwszym mezem, ale trzeba bylo zlosliwie pojechac po jej nowym partnerze. Mozna bylo napisac, ze zdecydowanie mniej atrakcyjny od poprzedniego. I tak, babka przez 30 lat sie wcale nie zmienila 🤣 Zeby nie bylo, mozna sie sie ladnie starzec, ale juz naprawde pojechalas.
29 września 2022, 15:10
Moja dawna koleżanka z miasteczka 60 km od Warszawy, piękna kobieta z natury, miała bardzo przystojnego męża. Można by powiedzieć para idealna jak z obrazka. Byli małżeństwem kilkanaście lat, bez dzieci. Ja w międzyczasie wróciłam do Warszawy, kontakt sie urwał. Po jakims czasie widzę na FB, że pojawiła się córeczka, jednakże nie widzę przy koleżance jej męża, a jakiegoś paskudnego faceta, przypominającego bobra, ale i dom z pięknym ogrodem, a nie mieszkanie w bloku. Nie rozmawiałam z nią co sie wydarzyło i dlaczego.
Moze i piekny, a charakter zrypany. To, ze nie miala z nim dzieci tyle lat a z kolejnym od razu tez chyba o czyms swiadczy.
Swoja droga paskudnie tak kogos oceniac nie znajac go...
Jej obecny facet jest po prostu nieatrakcyjny. Stary, gruby, łysawy, wąsaty. [Poprzedni mógłby reklamować Marlboro. Z charakteru też był ok. Gdy się z nimi kolegowałam byli bardzo zgraną parą.] Ona nadal jest piękna. Nic się nie zmieniła odkąd miałyśmy po dwadzieścia kilka lat. Myślę, ze poprzedni nie mógł mieć dzieci, a ona chciała je mieć i ma teraz śliczną księżniczkę, na szczęście z urody podobną do niej a nie do tatusia. Nie znam jej obecnego partnera. Może to bardzo dobra osoba. Nie wiem.
Jednakże temat był załoźony o atrakcyjnych kobietach i ich nieatrakcyjnymi partnerach, więc podaję to jako przykład.
Czyli nic o niej nie wiesz, zero informacji o bylym zwiazku, tym dlaczego jest z kims innym niz pierwszym mezem, ale trzeba bylo zlosliwie pojechac po jej nowym partnerze. Mozna bylo napisac, ze zdecydowanie mniej atrakcyjny od poprzedniego. I tak, babka przez 30 lat sie wcale nie zmienila ? Zeby nie bylo, mozna sie sie ladnie starzec, ale juz naprawde pojechalas.
No wiesz, nie wstawię tu zdjęć abyś rozumiała o co chodzi.
Wyrażenie "Nic się nie zmieniła" nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, że wygląda identycznie gdy była dwudziestokilkulatką. Jest bardzo konsekwentna w utrzymywaniu swojego wizerunku.
Edytowany przez izabela19681 29 września 2022, 17:15
29 września 2022, 21:42
Jak mój mąż aktualnie wygląda, widzę tylko na zdjęciach. Oczami widzę wciąż tego szczupłego chłopaka sprzed 20 lat. To chyba nazywa się miłość.