- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 września 2022, 12:44
Nigdy nie przywiazywalam większej uwagi do tego co noszę. Z domu jestem nauczona od dziecka, że ma być przede wszystkim czysto, bez dziur, wygodnie i praktycznie. Przeważnie chodzę w dżinsach i jakies luźniejsze koszulki, bluzki albo swetry. I tak od kiedy pamiętam. Chciałabym się ubierać lepiej, żeby się czuć ładna, może seksowna, zadbana... Ale nie znam się na modzie, ani na tym, co pasuje do jakiej figury. Ogólnie moja figurę można opisać tak: 168 cm wzrostu, ok 80 kg wagi, mały biust, raczej "gruszka" bo w biodrach jestem szersza niż w ramionach. Spodnie kupuje rozm. 44/46, a gora 40/42. Może znajdzie się życzliwa osoba, która coś poradzi? Może osoba z podobną figura? Chętnie zobaczyłabym jakieś zdjęcia stylizacji, albo ogólne określenie jakie fasony wybierać...
Dodam jeszcze, że obecnie jestem na urlopie wychowawczym, ale niedługo wracam do pracy, do biura, gdzie jednak nie obowiązuje dress code.
14 września 2022, 14:24
Serio ale nie rozumiem po co w biurze seksi ubiór ? Chyba po to żeby szef bzyknal.
żeby sie fajnie czuć sama ze sobą. Jeśli wie się, że się super wygląda, to od razu dzień jest sympatyczniejszy a i ludzie wydają sie milsi, wszystko sie wtedy udaje.
A gdy czujesz się ze soba źle, to odbija sie to na Twojej psychice, chęci do zycia, wykonywanej pracy itp itd...
I to daje seksi strój do pracy, ja bym taką osobę uznała za mało kompetentną, która strojem chce odwrócić uwagę od braku doświadczenia zawodowego.
To jak oceniłabyś wchodząc do biura cos załatwić, osobę, w dzinsach i koszulce zwykłej np F4? Ma kompetencje, czy nie?
w Niemczech w urzedach spotkasz wszedzie jeansy i koszulki i wygodne buty, takiej rewii mody jak w Pl nie tu od lat.
Z kompetencja stroj nie ma NIC wspolnego - Noir.
Berchen, ale do urzędu przychodzisz jako petent a nie klient. Nie wybierasz sobie osoby, od której kupujesz usługę, bo samej usługi też sobie nie wybierasz. Idziesz i masz nadzieję, że załatwisz wszystko bez problemu. Ale jak idziesz do prawnika, który ma cię reprezentować w sądzie to raczej nie wybierzesz kogoś w dresie, bo na wstępie będzie wyglądał niepoważnie. Tu nie chodzi o rewię mody. No a Niemcy też raczej nie słyną z jakiegoś rewelacyjnego stylu. Chociaż do samych dżinsów i wygodnych butów nic nie mam. Uważam nawet, że jeśli w ubraniu nie czujemy się komfortowo, to odbija się to na pewności siebie i ogólnym samopoczuciu.
14 września 2022, 14:29
Serio ale nie rozumiem po co w biurze seksi ubiór ? Chyba po to żeby szef bzyknal.
żeby sie fajnie czuć sama ze sobą. Jeśli wie się, że się super wygląda, to od razu dzień jest sympatyczniejszy a i ludzie wydają sie milsi, wszystko sie wtedy udaje.
A gdy czujesz się ze soba źle, to odbija sie to na Twojej psychice, chęci do zycia, wykonywanej pracy itp itd...
I to daje seksi strój do pracy, ja bym taką osobę uznała za mało kompetentną, która strojem chce odwrócić uwagę od braku doświadczenia zawodowego.
Może sprostuje, bo chyba rzeczywiście źle napisałam. Przez seksi nie mialam na myśli wulgarnego stroju, odkrytego dekoldu, tyłka, pempka i co tam jeszcze. Dla niektórych seksi znaczy chyba koronkowa koszulkę czy coś co moim zdaniem jest tylko dla oczu partnera. Pisząc to mialam na myśli raczej kobieco, tak, że ktoś pomyśli o mnie, że ładnie wyglądam, ale nie w kontekście, że chciałby mnie przeleciec, jak to niektórzy tu sugerują. Haha...
Przepraszam że tak to podsumowałam ale jednak faceci na pewien strój myślą to co myślą. I naiwnym jest ktoś kto zaprzecza że tak nie jest,ja nie chciała bym żeby ktoś kto przychodzi do biura myślał o mnie w ten sposób a właśnie tak jak sam piszesz że wyglądasz kobieco.
Nie tylko faceci tak myślą. Większość kobiet, świadomie czy nie, w odpowiedni sposób oceni inną kobietę odzianą wyzywająco w pracy i nie tylko. Ja też, choć życie pokazuje, że to nie musi być prawda. Więc jeśli chce się robić wrażenie profesjonalnej, to wyuzdane kreacje są strzałem w stopę. No chyba że się do tej pracy poszło po całkiem coś innego.
14 września 2022, 15:26
Serio ale nie rozumiem po co w biurze seksi ubiór ? Chyba po to żeby szef bzyknal.
żeby sie fajnie czuć sama ze sobą. Jeśli wie się, że się super wygląda, to od razu dzień jest sympatyczniejszy a i ludzie wydają sie milsi, wszystko sie wtedy udaje.
A gdy czujesz się ze soba źle, to odbija sie to na Twojej psychice, chęci do zycia, wykonywanej pracy itp itd...
I to daje seksi strój do pracy, ja bym taką osobę uznała za mało kompetentną, która strojem chce odwrócić uwagę od braku doświadczenia zawodowego.
To jak oceniłabyś wchodząc do biura cos załatwić, osobę, w dzinsach i koszulce zwykłej np F4? Ma kompetencje, czy nie?
w Niemczech w urzedach spotkasz wszedzie jeansy i koszulki i wygodne buty, takiej rewii mody jak w Pl nie tu od lat.
Z kompetencja stroj nie ma NIC wspolnego - Noir.
Moze nie mieć ale tak jak napisałam może wyglądać np śmiesznie, nie odpowiednio do rodzaju pracy zawodu.
14 września 2022, 15:36
Serio ale nie rozumiem po co w biurze seksi ubiór ? Chyba po to żeby szef bzyknal.
żeby sie fajnie czuć sama ze sobą. Jeśli wie się, że się super wygląda, to od razu dzień jest sympatyczniejszy a i ludzie wydają sie milsi, wszystko sie wtedy udaje.
A gdy czujesz się ze soba źle, to odbija sie to na Twojej psychice, chęci do zycia, wykonywanej pracy itp itd...
I to daje seksi strój do pracy, ja bym taką osobę uznała za mało kompetentną, która strojem chce odwrócić uwagę od braku doświadczenia zawodowego.
Może sprostuje, bo chyba rzeczywiście źle napisałam. Przez seksi nie mialam na myśli wulgarnego stroju, odkrytego dekoldu, tyłka, pempka i co tam jeszcze. Dla niektórych seksi znaczy chyba koronkowa koszulkę czy coś co moim zdaniem jest tylko dla oczu partnera. Pisząc to mialam na myśli raczej kobieco, tak, że ktoś pomyśli o mnie, że ładnie wyglądam, ale nie w kontekście, że chciałby mnie przeleciec, jak to niektórzy tu sugerują. Haha...
Przepraszam że tak to podsumowałam ale jednak faceci na pewien strój myślą to co myślą. I naiwnym jest ktoś kto zaprzecza że tak nie jest,ja nie chciała bym żeby ktoś kto przychodzi do biura myślał o mnie w ten sposób a właśnie tak jak sam piszesz że wyglądasz kobieco.
Nie tylko faceci tak myślą. Większość kobiet, świadomie czy nie, w odpowiedni sposób oceni inną kobietę odzianą wyzywająco w pracy i nie tylko. Ja też, choć życie pokazuje, że to nie musi być prawda. Więc jeśli chce się robić wrażenie profesjonalnej, to wyuzdane kreacje są strzałem w stopę. No chyba że się do tej pracy poszło po całkiem coś innego.
No dokładnie tak stąd przecież w wielu firmach obowiązuje tzw dress code. I np jak idziesz do prawnika/ prawniczki to większe zaufanie budzi facet w koszuli i garniturze niż w powyciaganym swetrze czy w czerwonych dżinsach złotym łańcuchem na szyi i do połowy rozchełstanej koszulki. W zeszłym roku byliśmy u notariuszki i dziewczyna zwaliła mnie z nóg. Młoda, bardzo piękna kobieta ubrana w sukience w typie jak na pierwszym zdjęciu które wstawiła Tonya. Nie miała na sobie nawet biżuterii albo coś tak delikatnego że nawet nie pamiętam właśnie czy miała biżuterię czy nie. No szczerze pozazdrościłam stylu i wyczucia kogo reprezentuje.
14 września 2022, 16:23
U mnie w biurze mamy smart casual. Przed pandemią bardziej przywiązywaliśmy uwagę do stroju, teraz jest nas czasami tylko parę osób na całe piętro więc zdarza się, że przychodzimy i w dresach. Pamiętam jednak, że ja zawsze lubiłam w biurze dobrze wyglądać - lubię spódniczki, sukienki i rzadko chodziłam w spodniach. Teraz gdy przytyłam kilka kilogramów to uwielbiam szerokie garniturowe spodnie - super maskują mi nogi (zdjęcie poglądowe na dole). Z koszulą a nawet zwykłą koszulką lub golfem wyglądają bardzo elegancko. Służą mi też na wiele innych okazji i nie zawsze noszę je z obcasami. Często zakładam do nich martensy, ale ja mam dziwny styl (chociaż bardzo go lubię). Jest wygodnie :)
14 września 2022, 19:36
Serio ale nie rozumiem po co w biurze seksi ubiór ? Chyba po to żeby szef bzyknal.
żeby sie fajnie czuć sama ze sobą. Jeśli wie się, że się super wygląda, to od razu dzień jest sympatyczniejszy a i ludzie wydają sie milsi, wszystko sie wtedy udaje.
A gdy czujesz się ze soba źle, to odbija sie to na Twojej psychice, chęci do zycia, wykonywanej pracy itp itd...
I to daje seksi strój do pracy, ja bym taką osobę uznała za mało kompetentną, która strojem chce odwrócić uwagę od braku doświadczenia zawodowego.
To jak oceniłabyś wchodząc do biura cos załatwić, osobę, w dzinsach i koszulce zwykłej np F4? Ma kompetencje, czy nie?
w Niemczech w urzedach spotkasz wszedzie jeansy i koszulki i wygodne buty, takiej rewii mody jak w Pl nie tu od lat.
Z kompetencja stroj nie ma NIC wspolnego - Noir.Berchen, ale do urzędu przychodzisz jako petent a nie klient. Nie wybierasz sobie osoby, od której kupujesz usługę, bo samej usługi też sobie nie wybierasz. Idziesz i masz nadzieję, że załatwisz wszystko bez problemu. Ale jak idziesz do prawnika, który ma cię reprezentować w sądzie to raczej nie wybierzesz kogoś w dresie, bo na wstępie będzie wyglądał niepoważnie. Tu nie chodzi o rewię mody. No a Niemcy też raczej nie słyną z jakiegoś rewelacyjnego stylu. Chociaż do samych dżinsów i wygodnych butów nic nie mam. Uważam nawet, że jeśli w ubraniu nie czujemy się komfortowo, to odbija się to na pewności siebie i ogólnym samopoczuciu.
no ale przeciez nie mowimy tu o prawniku w sadzie tylko urzedniku w jeansach. W dresie chodzi sie tak czy inaczej uprawiac sport lub w czasie wolnym w domu, jasne ze tak w biurze czy gdzie indziej nie bedzie to wygladalo dobrze.
14 września 2022, 20:32
Nigdy nie przywiazywalam większej uwagi do tego co noszę. Z domu jestem nauczona od dziecka, że ma być przede wszystkim czysto, bez dziur, wygodnie i praktycznie. Przeważnie chodzę w dżinsach i jakies luźniejsze koszulki, bluzki albo swetry. I tak od kiedy pamiętam. Chciałabym się ubierać lepiej, żeby się czuć ładna, może seksowna, zadbana... Ale nie znam się na modzie, ani na tym, co pasuje do jakiej figury. Ogólnie moja figurę można opisać tak: 168 cm wzrostu, ok 80 kg wagi, mały biust, raczej "gruszka" bo w biodrach jestem szersza niż w ramionach. Spodnie kupuje rozm. 44/46, a gora 40/42. Może znajdzie się życzliwa osoba, która coś poradzi? Może osoba z podobną figura? Chętnie zobaczyłabym jakieś zdjęcia stylizacji, albo ogólne określenie jakie fasony wybierać...
Dodam jeszcze, że obecnie jestem na urlopie wychowawczym, ale niedługo wracam do pracy, do biura, gdzie jednak nie obowiązuje dress code.
Polecam skonsultowac się ze stylistą profesjonalistą. Obecna moda to ciagle oversize i dziurawe spodnie. Trudno to nazwać sexy, ale wiele osób mówi ze noszenie wielkich rzeczy sprawia ze czują się pewniejsze siebie. Można dużoooo ukryć :)
https://www.pinterest.com/pin/...
14 września 2022, 21:47
Berchen, w ogóle nie zrozumiałaś, o co mi chodzi. Nie pisałam o prawniku w sądzie, bo wtedy i tak ma togę, tylko o prawniku-usługodawcy, który chce sprzedać swoją usługę klientowi. Urzędnicy nie są w takiej sytuacji, nie wybierasz ich, ich wygląd nie ma de facto wpływu, czy skorzystasz z ich usług czy nie, bo nie masz wyboru jako klient/petent.
15 września 2022, 09:46
A co nosisz do tych jeansów i koszulek? Jeżeli sportowe buty i bluzę, to ja bym po prostu zaczęła od wymienienia bluzy na marynarkę a butów na bardziej eleganckie. Dodałabym jakąś biżuterię i już jest inaczej :) Albo właśnie na początek jakaś koszulowa sukienka z dekoltem V? Nie rzucałabym się od razu na głęboką wodę z biurowymi sukienkami, ołówkowymi spódnicami i garniturami, bo jeśli nigdy tego nie nosiłaś, to możesz się w takich stylizacjach nie czuć dobrze.