Temat: Zaproszenie na chrzest rodziny z dorosłymi dziećmi?

Robimy w sierpniu chrzciny córki, chcieliśmy zaprosić najbliższą rodzinę, ale np mój chrzestny którego zapraszamy ma jedną córkę 28 lat a drugą 17.. pytanie czy powinnam zaprosić ich tylko z tą niepełnoletnią córką? Taka sama sytuacja z moją matką chrzestną, ma dzieci pelnoletnie i niepełnoletnie, nie robimy dużej imprezy ale wiadomo że musimy ich zaprosić z dziećmi niepełnoletnimi, czy to będzie wtopa jeżeli nie zaproszę też pełnoletniego kuzynostwa a jedynie ich młodsze rodzeństwo? Co napisać na ich zaproszeniu - "z rodziną",  "z dziećmi"? Czy konkretnie wypisać z imienia z którym dzieckiem zapraszam?

Idąc tym tokiem rozumowania to rodzeństwo teściów trzeba jeszcze zaprosić. Dla mnie najbliżsi dla dziecka to dziadkowie plus ciocie, wujkowie (rodzeństwo rodziców). Rodzeństwo dziadków to już nie jest najbliższa rodzina dla dziecka. Co nie znaczy, że nie można ich uwzględnić, ale to już się większa impreza robi. Jeśli chcesz ograniczyć ilość gości to zaproś tylko ciotkę z wujkiem, wujka z ciotka i tyle. Nastolatka to już nie dziecko. 

Pasek wagi

W ogóle bym nie zapraszała twojego chrzestnego i chrzestnej. Po co? Tylko dziadkowie, rodzice twoi, męża i rodzeństwo wasze + chrzestni dziecka o ile nie są powyższymi. I tyle. No chyba, że z jakiegoś względu bardzo ci zależy na tym, żeby Twoi chrzestni byli obecni, to bym zaprosiła z żoną/mężem i bez dzieci. I nie, nie musicie zapraszać z dziećmi niepełnoletnimi. Dlaczego niby? Szczególnie, że to 17 latka a nie 10 letnie dziecko, którego nie zostawia samego w domu :) A sama impreza też nie całonocna jak wesele.

Pasek wagi

kefirowa napisał(a):

No właśnie mój chrzestny to brat mojej mamy a moja chrzestna to siostra mojego ojca i postanowiliśmy ich zaprosic, pozatym tylko najbliższa rodzina, nasi rodzice i rodzice chrzestni córki.  Ale z tego co piszecie to jednak wypada tych MOICH chrzesnych zaprosic z całymi rodzinami więc wyjdzie już nie taka mała impreza. Po prostu myślałam że niepełnoletnie dzieci to oczywiste że muszą wziąć ze sobą bo się nimi jeszcze "opiekują" ale dorosłe dzieci które mają już swoje rodziny to inna bajka. Dla nich to osobne zaproszenie wtedy wręcz by trzeba było bo nawet już nie mieszkają z rodzicami. Sama nie wiem nadal jak to zrobić.

serio na uroczystość chrztu własnego dziecka zapraszasz rodzeństwo swoich rodziców? Zaproś jeszcze znajomych rodziców , sąsiadów rodziców i ich rodzeństwa, kuzynostwo rodziców itd.

rodzice jak chcą to niech sobie zaproszą swoje rodzeństwo na swoją uroczystość odegnij ta pępowinę , bo to jest bardzo niepokojące 

Moj chrzestny (brat taty) byl z corka, 10 lat wtedy, a moja chrzesnica. Ze strony D byla siostra jego matki z mezem i chyba corka, wtedy 15 lat. Kuzyna i kuzynki 30+ nie bylo, juz nie zapraszalismy bo i tak bylo duzo osob. I nie uwazam, zeby to bylo jakies niestosowne.

Noma, niektorzy ludzie maja dobry kontakt z czlonkami rodziny, chociaz moze Tobie jest ciezko to sobie wyobrazic 🤷‍♀️

cancri napisał(a):

Moj chrzestny (brat taty) byl z corka, 10 lat wtedy, a moja chrzesnica. Ze strony D byla siostra jego matki z mezem i chyba corka, wtedy 15 lat. Kuzyna i kuzynki 30+ nie bylo, juz nie zapraszalismy bo i tak bylo duzo osob. I nie uwazam, zeby to bylo jakies niestosowne.

Noma, niektorzy ludzie maja dobry kontakt z czlonkami rodziny, chociaz moze Tobie jest ciezko to sobie wyobrazic ????

nie nazywaj nie odciętej pępowiny dobrym kontaktem, autorka zaprasza chrzestnych bo to rodzeństwo JEJ RODZICOW i 

U nas, zanim się wypisałam z kościoła, jak pierwsza córkę chrzcilam, to zaproszeni byli nasi rodzice i nasze rodzeństwo, najbliższa rodzina. Ale każdy ma inna miarkę bliskości widać i dla niektórych ciocie i wujkowie to tez najbliższa rodzina chrzczonego dziecka. 

zolzaaaa napisał(a):

Idąc tym tokiem rozumowania to rodzeństwo teściów trzeba jeszcze zaprosić. Dla mnie najbliżsi dla dziecka to dziadkowie plus ciocie, wujkowie (rodzeństwo rodziców). Rodzeństwo dziadków to już nie jest najbliższa rodzina dla dziecka. Co nie znaczy, że nie można ich uwzględnić, ale to już się większa impreza robi. Jeśli chcesz ograniczyć ilość gości to zaproś tylko ciotkę z wujkiem, wujka z ciotka i tyle. Nastolatka to już nie dziecko. 

Tak właśnie myślę, czy nie zaprosić ich w ogóle beż dzieci skoro dzieci to juz prawie 18 latkowie. 

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

Moj chrzestny (brat taty) byl z corka, 10 lat wtedy, a moja chrzesnica. Ze strony D byla siostra jego matki z mezem i chyba corka, wtedy 15 lat. Kuzyna i kuzynki 30+ nie bylo, juz nie zapraszalismy bo i tak bylo duzo osob. I nie uwazam, zeby to bylo jakies niestosowne.

Noma, niektorzy ludzie maja dobry kontakt z czlonkami rodziny, chociaz moze Tobie jest ciezko to sobie wyobrazic ????

nie nazywaj nie odciętej pępowiny dobrym kontaktem, autorka zaprasza chrzestnych bo to rodzeństwo JEJ RODZICOW i 

nie zapraszam ich tylko dlatego że to rodzeństwo rodziców i już. Mamy dobry kontakt.

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

Moj chrzestny (brat taty) byl z corka, 10 lat wtedy, a moja chrzesnica. Ze strony D byla siostra jego matki z mezem i chyba corka, wtedy 15 lat. Kuzyna i kuzynki 30+ nie bylo, juz nie zapraszalismy bo i tak bylo duzo osob. I nie uwazam, zeby to bylo jakies niestosowne.

Noma, niektorzy ludzie maja dobry kontakt z czlonkami rodziny, chociaz moze Tobie jest ciezko to sobie wyobrazic ????

nie nazywaj nie odciętej pępowiny dobrym kontaktem, autorka zaprasza chrzestnych bo to rodzeństwo JEJ RODZICOW i 

To, ze Ty masz jakies zerowe stosunki z rodzina swoja i meza nie oznacza, ze kazdy ma. Nie wiem, co jest trudnego w zrozumieniu tego, ze nie kazdy jest samotnym zgredem. Niektorzy ludzie utrzymuja kontakt z rodzina, bo LUBIA, bo maja fajna rodzine i nie ma to nic wspolnego z nieodcieta pepowina, bo co to w ogole za tekst, od kiedy dobry kontakt z rodzenstwem rodzicow ma cokolwiek wspolnego z pepowina. Zyj sobie jak chcesz, ale daj zyc innym.

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

Moj chrzestny (brat taty) byl z corka, 10 lat wtedy, a moja chrzesnica. Ze strony D byla siostra jego matki z mezem i chyba corka, wtedy 15 lat. Kuzyna i kuzynki 30+ nie bylo, juz nie zapraszalismy bo i tak bylo duzo osob. I nie uwazam, zeby to bylo jakies niestosowne.

Noma, niektorzy ludzie maja dobry kontakt z czlonkami rodziny, chociaz moze Tobie jest ciezko to sobie wyobrazic ????

nie nazywaj nie odciętej pępowiny dobrym kontaktem, autorka zaprasza chrzestnych bo to rodzeństwo JEJ RODZICOW i 

To, ze Ty masz jakies zerowe stosunki z rodzina swoja i meza nie oznacza, ze kazdy ma. Nie wiem, co jest trudnego w zrozumieniu tego, ze nie kazdy jest samotnym zgredem. Niektorzy ludzie utrzymuja kontakt z rodzina, bo LUBIA, bo maja fajna rodzine i nie ma to nic wspolnego z nieodcieta pepowina, bo co to w ogole za tekst, od kiedy dobry kontakt z rodzenstwem rodzicow ma cokolwiek wspolnego z pepowina. Zyj sobie jak chcesz, ale daj zyc innym.

 czego ty dziewczyno nie rozumiesz,  czemu ty nie możesz pojac że dla zachowania równowagi nie należy nadmiernie wisieć na swoich rodzicach, czy dalszych krewnych  itd. tylko należy przede wszystkim pielęgnować swoją małą rodzinę co nie oznacza złych kontaktów z pozostałą częścią rodziny, bo te kontakty są tylko nie mają nadmiernego niezdrowego charakteru 

jak widać w temacie mimo dobrych kontaktów z rodziną  nie jest normą zapraszanie na chrzciny swojego dziecka rodzeństwa rodziców , jest to już mówiąc delikatnie przesada 

no, ale niektórzy tworzą nieszczęśliwie związki to nic dziwnego, że nie rozumieją i  uciekają w nadmierne relacje poza swoją małą rodzinę 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.