Temat: Które imię?

Lidia, Emilia, Aniela - które imię wybrałybyście dla córeczki? Wszystkie pasują do nazwiska, syn ma na imię Dominik. Ja jestem chyba najbardziej za Anielką :) jakoś urzekło mnie to imię :p

Pasek wagi

vegadula napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

Cyrica napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Emilia jest słabe do zdrobnień. Małą dziewczynkę można nazywać Emilką, ale już np. miałam na studiach koleżankę Emilię. Nie pasowało jakoś mówić do niej Emilka, a znowu Emilia brzmiało bardzo nobliwie. 

Aniela ładne. 

Lidia zdrabnia się do Lidzi, mnie to tak średnio się podoba, ale to już tylko subiektywne odczucia. 

och jak ja nie cierpię zdrobnień :D. Nie chodzi mi o dodanie -ku/-ko na końcu kiedy się do kogoś zwraca, bo czasami to naturalne, ale robienie zupełnie inaczej brzmiącego tworu np. Ola z Aleksandry, czy Kuba z imienia Jakub, Krzyś z Krzysztofa, Madzia z Magdaleny ;). Chyba, że ktoś się sam tak przedstawia, bo oczywiście nalezy zwracać się do człowieka tak, jak je nam podaje.  

Specjalnie wybrałam dla syna imie, które zdrobnień nie posiada, a i tak niektórzy próbują tworzyć jakieś koszmarki. 

Z tych trzech najbardziej mi sie podoba Lidia. 

Ja mam na imię Sabina i jest to najbrzydsze imię świata. Jak ktoś mówi Sabinka to jeszcze przełknę ale Sabina to dno. 

Ja mam Urszula i też swojego nie znosze, ale własnie głownie przez to, że zdrobnienia są powszechnie uzywane jako forma zwrotu, a imię tak jak brzmi uważane jest za nadęcie się. A mnie jest się tak strasznie głupio przedstawiać "Ula", że aż... bo to brzmi jak z wierszyka dla dzieci. No koszmar. I to może działać w obie strony, ktoś może nie lubić pełnobrzmiącego imienia i wtedy źle się czuć w sytuacjach formalnych. Dlatego jak jest imię z którego nie da się zrobić pierdyliarda form, to jest najbezpieczniej. 

Ja mam na mie Olga, co tez mi się wydaje jest imieniem które ciężko jest zdrobnić, ale wciąż są ludzie którzy mówią na mnie Ola ? A z imion wymienionych w temacie najbardziej podoba mi się Emilia 

podoba mi się imię Olga, też ma coś w sobie :p tylko moja zmarła córka miała na imię Ola a Olga jest bardzo podobne...

Pasek wagi

pau000 napisał(a):

vegadula napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

Cyrica napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Emilia jest słabe do zdrobnień. Małą dziewczynkę można nazywać Emilką, ale już np. miałam na studiach koleżankę Emilię. Nie pasowało jakoś mówić do niej Emilka, a znowu Emilia brzmiało bardzo nobliwie. 

Aniela ładne. 

Lidia zdrabnia się do Lidzi, mnie to tak średnio się podoba, ale to już tylko subiektywne odczucia. 

och jak ja nie cierpię zdrobnień :D. Nie chodzi mi o dodanie -ku/-ko na końcu kiedy się do kogoś zwraca, bo czasami to naturalne, ale robienie zupełnie inaczej brzmiącego tworu np. Ola z Aleksandry, czy Kuba z imienia Jakub, Krzyś z Krzysztofa, Madzia z Magdaleny ;). Chyba, że ktoś się sam tak przedstawia, bo oczywiście nalezy zwracać się do człowieka tak, jak je nam podaje.  

Specjalnie wybrałam dla syna imie, które zdrobnień nie posiada, a i tak niektórzy próbują tworzyć jakieś koszmarki. 

Z tych trzech najbardziej mi sie podoba Lidia. 

Ja mam na imię Sabina i jest to najbrzydsze imię świata. Jak ktoś mówi Sabinka to jeszcze przełknę ale Sabina to dno. 

Ja mam Urszula i też swojego nie znosze, ale własnie głownie przez to, że zdrobnienia są powszechnie uzywane jako forma zwrotu, a imię tak jak brzmi uważane jest za nadęcie się. A mnie jest się tak strasznie głupio przedstawiać "Ula", że aż... bo to brzmi jak z wierszyka dla dzieci. No koszmar. I to może działać w obie strony, ktoś może nie lubić pełnobrzmiącego imienia i wtedy źle się czuć w sytuacjach formalnych. Dlatego jak jest imię z którego nie da się zrobić pierdyliarda form, to jest najbezpieczniej. 

Ja mam na mie Olga, co tez mi się wydaje jest imieniem które ciężko jest zdrobnić, ale wciąż są ludzie którzy mówią na mnie Ola ? A z imion wymienionych w temacie najbardziej podoba mi się Emilia 

podoba mi się imię Olga, też ma coś w sobie :p tylko moja zmarła córka miała na imię Ola a Olga jest bardzo podobne...

Współczuję straty :( Wszystkiego dobrego dla Was!

Moja córka to Emilka i uwielbiamy wszyscy wołać na nią Milka :)

Pasek wagi

Aniela bym nie dała bo mi sie kojarzy tylko i wyłącznie z sexmasterką. 


Lidia mi sie kojarzy z poważną osobą, taką sztywną i niedostępną. 


Emilka najlepsze z tych które podałaś, w mojej opinii :) 

niunius100 napisał(a):

Moja córka to Emilka i uwielbiamy wszyscy wołać na nią Milka :)

i to mnie chyba przekonuje bo uwielbiam czekoladę Milkę haha :d dobre skojarzenie po prostu 

Pasek wagi

zadne mi sie nie podoba

Kilka lat temu bardzo podobało mi się imię Emilia, chciałam tak nazwać córkę ale szwagierka mnie wyprzedziła. Teraz się cieszę bo tych Emilek zaczyna się robić coraz więcej.

Aniela ładnie, ale to imię staje się coraz bardziej popularne wśród małych dziewczynek także niedługo Anielki będą drugimi Emilkami. 😉

Lidia ładnie, ale zdrobnienia dla mnie to imię wykluczają.

Wiem że nie pomogłam 😁 sama trzy miesiące temu stałam przed wyborem imienia dla córki i wiem jaki to ciężki temat. Z chłopcami jakoś łatwiej 😉

Pasek wagi

pau000 napisał(a):

vegadula napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

Cyrica napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Emilia jest słabe do zdrobnień. Małą dziewczynkę można nazywać Emilką, ale już np. miałam na studiach koleżankę Emilię. Nie pasowało jakoś mówić do niej Emilka, a znowu Emilia brzmiało bardzo nobliwie. 

Aniela ładne. 

Lidia zdrabnia się do Lidzi, mnie to tak średnio się podoba, ale to już tylko subiektywne odczucia. 

och jak ja nie cierpię zdrobnień :D. Nie chodzi mi o dodanie -ku/-ko na końcu kiedy się do kogoś zwraca, bo czasami to naturalne, ale robienie zupełnie inaczej brzmiącego tworu np. Ola z Aleksandry, czy Kuba z imienia Jakub, Krzyś z Krzysztofa, Madzia z Magdaleny ;). Chyba, że ktoś się sam tak przedstawia, bo oczywiście nalezy zwracać się do człowieka tak, jak je nam podaje.  

Specjalnie wybrałam dla syna imie, które zdrobnień nie posiada, a i tak niektórzy próbują tworzyć jakieś koszmarki. 

Z tych trzech najbardziej mi sie podoba Lidia. 

Ja mam na imię Sabina i jest to najbrzydsze imię świata. Jak ktoś mówi Sabinka to jeszcze przełknę ale Sabina to dno. 

Ja mam Urszula i też swojego nie znosze, ale własnie głownie przez to, że zdrobnienia są powszechnie uzywane jako forma zwrotu, a imię tak jak brzmi uważane jest za nadęcie się. A mnie jest się tak strasznie głupio przedstawiać "Ula", że aż... bo to brzmi jak z wierszyka dla dzieci. No koszmar. I to może działać w obie strony, ktoś może nie lubić pełnobrzmiącego imienia i wtedy źle się czuć w sytuacjach formalnych. Dlatego jak jest imię z którego nie da się zrobić pierdyliarda form, to jest najbezpieczniej. 

Ja mam na mie Olga, co tez mi się wydaje jest imieniem które ciężko jest zdrobnić, ale wciąż są ludzie którzy mówią na mnie Ola ? A z imion wymienionych w temacie najbardziej podoba mi się Emilia 

podoba mi się imię Olga, też ma coś w sobie :p tylko moja zmarła córka miała na imię Ola a Olga jest bardzo podobne...

A mi bardzo podoba się Aleksandra, niestety często zamiast Aleksandra mówi się Ola i to jest porażka.

Pasek wagi

hanca napisał(a):

Mam inny gust, także tylko Emilia z tych trzech, ale podoba mi się bardziej Emilka niż Emilia. Zdrobnieniami bym się nie przejmowała, na Emilię można mówić Mila lub Milka. Do Anieli też nie ma za bardzo zdrobnienia, poza Anielką. 

Zresztą jest wiele takich imion, które w zasadzie dla dorosłego pasują tylko w niezdrobnialej formie), np. Pani Ewelina, a nie Pani Ewelinka czy Pani Ewela, Pan Adam a nie Pan Adaś.

Na moją babcię wołali Nela 

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

pau000 napisał(a):

vegadula napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

Cyrica napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Emilia jest słabe do zdrobnień. Małą dziewczynkę można nazywać Emilką, ale już np. miałam na studiach koleżankę Emilię. Nie pasowało jakoś mówić do niej Emilka, a znowu Emilia brzmiało bardzo nobliwie. 

Aniela ładne. 

Lidia zdrabnia się do Lidzi, mnie to tak średnio się podoba, ale to już tylko subiektywne odczucia. 

och jak ja nie cierpię zdrobnień :D. Nie chodzi mi o dodanie -ku/-ko na końcu kiedy się do kogoś zwraca, bo czasami to naturalne, ale robienie zupełnie inaczej brzmiącego tworu np. Ola z Aleksandry, czy Kuba z imienia Jakub, Krzyś z Krzysztofa, Madzia z Magdaleny ;). Chyba, że ktoś się sam tak przedstawia, bo oczywiście nalezy zwracać się do człowieka tak, jak je nam podaje.  

Specjalnie wybrałam dla syna imie, które zdrobnień nie posiada, a i tak niektórzy próbują tworzyć jakieś koszmarki. 

Z tych trzech najbardziej mi sie podoba Lidia. 

Ja mam na imię Sabina i jest to najbrzydsze imię świata. Jak ktoś mówi Sabinka to jeszcze przełknę ale Sabina to dno. 

Ja mam Urszula i też swojego nie znosze, ale własnie głownie przez to, że zdrobnienia są powszechnie uzywane jako forma zwrotu, a imię tak jak brzmi uważane jest za nadęcie się. A mnie jest się tak strasznie głupio przedstawiać "Ula", że aż... bo to brzmi jak z wierszyka dla dzieci. No koszmar. I to może działać w obie strony, ktoś może nie lubić pełnobrzmiącego imienia i wtedy źle się czuć w sytuacjach formalnych. Dlatego jak jest imię z którego nie da się zrobić pierdyliarda form, to jest najbezpieczniej. 

Ja mam na mie Olga, co tez mi się wydaje jest imieniem które ciężko jest zdrobnić, ale wciąż są ludzie którzy mówią na mnie Ola ? A z imion wymienionych w temacie najbardziej podoba mi się Emilia 

podoba mi się imię Olga, też ma coś w sobie :p tylko moja zmarła córka miała na imię Ola a Olga jest bardzo podobne...

A mi bardzo podoba się Aleksandra, niestety często zamiast Aleksandra mówi się Ola i to jest porażka.

tez mi się podoba ale Aleksandrę mam jako Aniołka .... Więc odpada 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.