Temat: Nastolatek i papierosy

Czy myślicie, że warto walczyć i kontrolować w takim przypadku? Czy musi sam pójść po rozum do głowy? Moje młodsze dziecko odkąd poszedł do liceum zaczął palić. Ostatnio kupili jakieś goowno tytoniowe, po którym ich koleżanka się zatruła. Sklepy bez problemu sprzedają i papierosy, i alkohol. Juz byłam w kilku żabkach, obdzwoniłam kilka innych sklepów- wiem od starszego co się dzieje. Rozmawiałam już o szkodliwości- niestety młodszy jest taki, że dla towarzystwa wszystko wciągnie, żeby pokazać jaki jest cool i dorosły.


panna_slodka_szprotka napisał(a):

ja bym ostro reagowała, większość znajomych, którzy mają różne nałogi, są właśnie z rodzin, które albo się nie interesowały dziećmi, chodziły samopas albo takich hop do przodu, tolerancyjnych. Przykładowo, u mnie rodzice by nam manto spuscili za to i nikt z nas nie pali. Wiadomo, że różnie bywa, ale raczej taką tendencję obserwuję u siebie, nie wiem jak u Was ? 

"Manto" to nie rozwiązanie. Poza tym jak to sobie wyobrażasz, bić 15 latka? Serio? Poza tym lecisz trochę krzywdząco. Ja byłam z normalnej rodziny, rodzice mnie kochali, nie byli przesadnie tolerancyjni, raczej z tych delikatnie kontrolujących ale bez przesady i palilam w średniej szkole. 


_Asha_ napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

ja bym ostro reagowała, większość znajomych, którzy mają różne nałogi, są właśnie z rodzin, które albo się nie interesowały dziećmi, chodziły samopas albo takich hop do przodu, tolerancyjnych. Przykładowo, u mnie rodzice by nam manto spuscili za to i nikt z nas nie pali. Wiadomo, że różnie bywa, ale raczej taką tendencję obserwuję u siebie, nie wiem jak u Was ? 

"Manto" to nie rozwiązanie. Poza tym jak to sobie wyobrażasz, bić 15 latka? Serio? Poza tym lecisz trochę krzywdząco. Ja byłam z normalnej rodziny, rodzice mnie kochali, nie byli przesadnie tolerancyjni, raczej z tych delikatnie kontrolujących ale bez przesady i palilam w średniej szkole. 

Zaraz mu powiem, że go przerzucę przez kolano- może się zmieści, bo już mnie przerósł o głowę. 

agazur57 napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

ja bym ostro reagowała, większość znajomych, którzy mają różne nałogi, są właśnie z rodzin, które albo się nie interesowały dziećmi, chodziły samopas albo takich hop do przodu, tolerancyjnych. Przykładowo, u mnie rodzice by nam manto spuscili za to i nikt z nas nie pali. Wiadomo, że różnie bywa, ale raczej taką tendencję obserwuję u siebie, nie wiem jak u Was ? 

"Manto" to nie rozwiązanie. Poza tym jak to sobie wyobrażasz, bić 15 latka? Serio? Poza tym lecisz trochę krzywdząco. Ja byłam z normalnej rodziny, rodzice mnie kochali, nie byli przesadnie tolerancyjni, raczej z tych delikatnie kontrolujących ale bez przesady i palilam w średniej szkole. 

Zaraz mu powiem, że go przerzucę przez kolano- może się zmieści, bo już mnie przerósł o głowę. 

nie, nas nikt nie bił, zwyczajnie wizja manta działała odstraszająco (co ciekawe, bo nie znaliśmy smaku bicia)


panna_slodka_szprotka napisał(a):

agazur57 napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

ja bym ostro reagowała, większość znajomych, którzy mają różne nałogi, są właśnie z rodzin, które albo się nie interesowały dziećmi, chodziły samopas albo takich hop do przodu, tolerancyjnych. Przykładowo, u mnie rodzice by nam manto spuscili za to i nikt z nas nie pali. Wiadomo, że różnie bywa, ale raczej taką tendencję obserwuję u siebie, nie wiem jak u Was ? 

"Manto" to nie rozwiązanie. Poza tym jak to sobie wyobrażasz, bić 15 latka? Serio? Poza tym lecisz trochę krzywdząco. Ja byłam z normalnej rodziny, rodzice mnie kochali, nie byli przesadnie tolerancyjni, raczej z tych delikatnie kontrolujących ale bez przesady i palilam w średniej szkole. 

Zaraz mu powiem, że go przerzucę przez kolano- może się zmieści, bo już mnie przerósł o głowę. 

nie, nas nikt nie bił, zwyczajnie wizja manta działała odstraszająco (co ciekawe, bo nie znaliśmy smaku bicia)

asha proszę czytaj dokładnie, ostatnie linijki mojego komentarza.

Starala bym sie wplynac finansowo najpewniej przycinajac kieszonkowe, moze dorzucila bym jakis obowiazek karny (duzo zalezy ile jestes w stanie wyegzekwowac)? Z pewnoscia cos bym probowala zdzialac - zaciagnela na jakis wolontariat w szpitalu jak by sie dalo. W ostatecznosci moze zaproponowala bym zalozenie konta oszczednosciowego na samochod (skoro lubi sie popisywac przed kolegami to moze to by zmotywowalo bardziej) na ktory bym wplacala tylko gdyby nie palil i odejmowala wszystko z niego gdybym przylapala na paleniu - od niego zalezalo by jak duzo by sie na tym koncie zbieralo. Calosc obliczyla bym tak zeby w wieku uprawnionym do prawa jazdy zakladajac ze nie bylo by wpadek kwota wystarczyla by na jakis tam samochod. 

Inna sprawa - jesli klasa jest tak fatalna to bym zmienila szkole - zle towarzystwo to nie tylko palenie ale i inne uzywki i mniejsza szansa ze bedzie miec motywacje do studiowania czy jakies ambicje.

Warto edukować, ale nie wiadomo czy to zadziała. Ty możesz gadać o tym non stop przez 3 lata, a jak jakąś dziewczyna co mu się podoba raz powie, że papierosy są fuj to rzuci. 

Rak pęcherza jest powiązany z paleniem papierosów. Postrasz go wycięciem pęcherza i stomią. 

Uciąć kasę to serio może zadziałać. Pokaz naocznie jakie mogą być skutki palenia nawet tych e papierosów, podejrzewam że może mu się to podoba jako gadżet. 😉. 

Niech pogada z osobą która pali i nie może rzucić, może to zmieni jego podejscie. 

Myślę że zakazywanie niczego nie zmienia, bedzie sie bardziej ukrywał.. Zresztą, kto w tym wieku słuchal rodziców i ich dobrych rad. 😉



Pogadanki o raku, który dla młodego chłopca jest abstrakcją nic nie dadzą. Nawet dla dorosłych palaczy to słaby argument, bo taka wizja zawsze zdaje się bardzo odległa i wyłącznie potencjalna. Paliłam latami, dużo, wiem o czym mówię. Nie widzę innego rozwiązania niż zakręcenie kurka z pieniędzmi.  

To co oni palą, że aż doszło do zatrucia? ;O Może to wcale nie od papierosów, a brała coś innego? 

Według mnie w liceum to już nie za wiele możesz zrobić. Odciąć kasę można spróbować, ale jak będzie chciał, to i tak zapali.

Po tym, co napisałaś o klasie i o tendencji syna do imponowania towarzystwu, poruszyłabym  chyba kwestię dopalaczy i alkoholu z jakichś lewych źródeł, bo z tego szybko może wyjść prawdziwe nieszczęście.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.