Temat: Jakie to fajne torebki?

Bo moje są ponoć małomiasteczkowe i bez jaja. Dla mnie Im prostsza torebka tym lepsza, zresztą jak wszystko. 


Jakie to torebki z jajem? 


Chodzi mi o listonoszki, bo dużych nie noszę. 

A mnie zastanawia, na co komu 200 torebek. 20 to też wydaje się dużo. Serio, trzeba mieć aż tyle żeby komponowały się ze stylizacją?

Juuuuhhhuuuj napisał(a):

Gin&Tonic napisał(a):

Ja lubię duże torebki, ale mam 2 listonoszki firmy Zatchels, większa w kolorze oxblood red, i mniejsza w kolorze ochry. Są porządnej jakości, ręcznie robione i można personalizować (np wybrać zapięcie, dodać rączkę, itp). Zdjecie z ich strony

To już całkiem pokaźna torba. 

Tak, ale maja w różnych rozmiarach, kolorach i jak pisałam dodatki można sobie wybrać.

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

A mnie zastanawia, na co komu 200 torebek. 20 to też wydaje się dużo. Serio, trzeba mieć aż tyle żeby komponowały się ze stylizacją?

Mam koleżankę, która tak kupuje. Dużo i to drogich. Czasem mam wrażenie, że niektóre zakłada raz, a niektórych nie nosi wcale - podejście chyba kolekcjonerskie tyko i wyłącznie. 

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

A mnie zastanawia, na co komu 200 torebek. 20 to też wydaje się dużo. Serio, trzeba mieć aż tyle żeby komponowały się ze stylizacją?

Wg mnie starczy czarna, beżową, kopertówka na wyjścia. Ewentualnie koszyk na lato i np. jakaś w kolorze. I jedna, dwie duże. 


Ja zimą noszę tą czarna, całą zimę tą samą. Reszte latem. 

Juuuuhhhuuuj napisał(a):

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

A mnie zastanawia, na co komu 200 torebek. 20 to też wydaje się dużo. Serio, trzeba mieć aż tyle żeby komponowały się ze stylizacją?

Wg mnie starczy czarna, beżową, kopertówka na wyjścia. Ewentualnie koszyk na lato i np. jakaś w kolorze. I jedna, dwie duże. 

Ja noszę w sumie 3, reszta to jakieś wariacje kupione na lumie po taniości. Ciemny brąz, białą, i taką z rafii na lato. Więc to by był mój must, jakbym nagle musiała szafę do minimum ograniczyć. Kopertówek nie uznaję, bo właśnie na wyjście potrzebuję chciaż parę kosmetyków do poprawki i właśnie na wyjściu nie chcę torebki pod pachą trzymać. 

Ja tez wole jednolite torebki. Moim jedynym "szaleństwem" jest torebka poniżej która nosze tylko na wiosnę/lato i tylko do gładkich stylizacji. ... I która raczej mało komu się podoba, ale ja uwielbiam ;p 

Zimą nosiłam głównie tę:

Teraz tę:

Preferuję raczej minimalistyczny design. Obie polskich marek i zgadzam się, że wybór jest naprawdę niezły przy zachowaniu dobrej jakości i relatywnie sensownych cen. Chociaż Chylak akurat cenowo już jest na innym poziomie;).

Nieobłe torebki ma moja ukochana marka - Aspinal of London, to chyba jedyne, które mi się z nieobłych podobają.

Jak lubisz kolory, to jest też polska marka Mięta Design, oni robią nieobłe.

menot napisał(a):

Juuuuhhhuuuj napisał(a):

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

A mnie zastanawia, na co komu 200 torebek. 20 to też wydaje się dużo. Serio, trzeba mieć aż tyle żeby komponowały się ze stylizacją?

Wg mnie starczy czarna, beżową, kopertówka na wyjścia. Ewentualnie koszyk na lato i np. jakaś w kolorze. I jedna, dwie duże. 

Ja noszę w sumie 3, reszta to jakieś wariacje kupione na lumie po taniości. Ciemny brąz, białą, i taką z rafii na lato. Więc to by był mój must, jakbym nagle musiała szafę do minimum ograniczyć. Kopertówek nie uznaję, bo właśnie na wyjście potrzebuję chciaż parę kosmetyków do poprawki i właśnie na wyjściu nie chcę torebki pod pachą trzymać. 

Mając na myśli kopertówkę myślałam po prostu o mniejszej, elegantszej torebce. Ja też nie lubię tych trzymanych w ręku. 

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

A mnie zastanawia, na co komu 200 torebek. 20 to też wydaje się dużo. Serio, trzeba mieć aż tyle żeby komponowały się ze stylizacją?

w tym momencie powiedzialabym ze to rodzaj hobby :) w sumie dosc kosztownego. Chyba ze ma sie miliony ciuchow i 3000 par butow jak Imelda Marcos ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.