Temat: Zaproszenie rodziców na dobry obiad

Chcemy zaprosić rodziców narzeczonego na dobry obiad jako podziękowanie za pomoc przy wykończeniu mieszkania. 

Mam tylko problem z wyborem miejsca,  bo dla mnie dobry obiad (odświętny) to jakaś dobra kuchnia azjatycka, wypasione sushi (sa takie zestawy premium), meksykańska. Oni wolą tradycyjne dania (na pewno nie mini porcje). I nic mi takiego nie przychodzi do głowy. Mieszkamy w Gdańsku, wchodzą w grę miejsca w promieniu jakiś 50 km, bo możemy to połączyć z jakaś wycieczką. 

Myślałam nad rybą w knajpie nad morzem, ale to zazwyczaj jakaś zdechła ryba podana na plastikowym talerzu i z plastikowymi sztućcami. Macie może jakie pomysły? 

Pasek wagi

.nonszalancja. napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Zasadniczo jak chcecie im podziekowac to zaproście ich  do siebie i sami ugotujcie dobry obiad . Bardziej to docenią niż wymyslna kuchnie w restauracji, a i wy też w ich oczach bardziej zyskacie jeśli nie pójdziecie na łatwiznę. 

No raczej nie. Fajnie jest zjeść właśnie poza domem, w ładnym lokalu i mieć elegancko podane. Na pewno docenią wyjście do restauracji i do tego fajny spacer.

Wybacz, ale to żaden wysiłek sypnąć kasa za jedno wyjście na obiad i właśnie zwalić to na obsługę restauracji.  A jak rodzice narzeczonego będą chcieli to sobie skorzystają sami z takiego wyjścia ... 

uwazasz że autorka to jakaś łamaga i nie potrafi obsłużyć gości i elegancko podać posiłku ...

Zluzuj kokardy.

Może Ty lubisz świętować przy kaszy gryczanej z torebki. Autorka postu myśli właśnie o zabraniu rodziców do restauracji, a ty jej każesz stać przy garach. Niech każdy ma z tego przyjemność. I nie zaglądaj komuś do portfela.

Zresztą do do dobrego tonu należy odświętne wyjście do dobrej knajpy.

To ty zluzuj kokardy, to podziękowanie ma być przyjemnością dla autorki, czy chodzi o rodziców narzeczonego? 

Po wtore  autorka napisała, że rodzice narzeczonego lubią tradycyjne posiłki ?

Przygotowanie obiadu dla gości nie kończy się na ugotowaniu kaszy, ale może o tym nie wiesz. 

A zapytałaś autorki tematu jak często gotuje dla rodziców? Jak będą u niej przez tydzień na przykład i codziennie będzie im przygotowywała śniadanie, obiad i kolację, to jeszcze jeden domowy obiad nie będzie żadną atrakcją, nawet jakby zrobiła jakieś super dania. Poza tym jeżeli to połącza z wyjściem w jakieś fajne miejsce, to fajnie zjeść też w trakcie takiego wyjścia obiad. Nie każdy musi spędzać swój wolny czas nosząc na plażę gotowane przez siebie ziemniaki :D 

Nas urzekła knajpka "U Ewy" w Sasinie. Trochę więcej niż 50km, ale byliśmy parę razy i nigdy się nie zawiedliśmy. Warto zarezerwować stolik wcześniej, bo ruch mają spory. https://www.ewazaprasza.pl/men...

Ale beka z nonszalancji 🤣🤣🤣🤣

Może chcą odpocząć i spędzić razem czas, a nie stać przy garach 🤣🤣

Ludzie pracujący nie mają czasu i chęci gotować wymyślne obiady. My nigdy rodziców nie zapraszaliśmy. Chodzimy do restauracji i wszyscy zadowoleni. 


Noma w formie ♡♡♡

cancri napisał(a):

To pewnie Sacria bedzie wiedziec :P

haha:D

Ja jestem wege i mało odwiedzam tradycyjnej kuchni bo tam nic dla mnie nie ma;)

Przez to u nas dla wszystkich pokoleń i preferencji sprawdza się mimo wszystko chińska Lees Chinese- jeszcze nie było osoby której by tam jedzenie nie smakowało (bez znaczenia że jest fanem polskich obiadów).

Z takich klasyków może Chleb i wino? Trzeba DUŻO wcześniej robić rezerwacje.

Correze też ma super klimat i bardzo fajne jedzenie (mało jadlam bo mamy wybór wege ale było naprawdę dobra). Jest fajnie położone, eleganckie i nie ma takiego cyrku z rezerwacją 


podobno pyszne ryby, normalne ceny i na poziomie jest w restauracji Przystań przy plaży (gdzieś pomiędzy gdańskiem a Sopotem, chyba to już Sopot). Byliśmy też ostatnio ze znajomymi którzy przyjechali z południa Polski w Peperino (Brzeźno przy plaży). My akurat jedliśmy pizzę, oni ryby- twierdzili że dobre. Te ich porcje nie były duże, ale ceny normalne i przynajmniej każda ryba ma cenę w menu jako danie a nie na wagę, bez oszustw;) pizza bardzo dobra i zawsze można jedna na wszystkich wziąć jako przystawkę😁


Punkt Gdynia podobno bardzo fajny. Osobiście- poza właśnie azjatyckimi czy meksykańskimi- lubię bardziej takie miejsca jak Browar Vrest czy Aioli i na wino i na kolację- gdzie jest dobra pizza, a jednocześnie żeberka i każdy coś dla siebie znajdzie a w środku też wygląda fajnie.




Orchidea475 napisał(a):

Ale beka z nonszalancji ????

Może chcą odpocząć i spędzić razem czas, a nie stać przy garach ??

Ludzie pracujący nie mają czasu i chęci gotować wymyślne obiady. My nigdy rodziców nie zapraszaliśmy. Chodzimy do restauracji i wszyscy zadowoleni. 

🤣🤣🤣

jestem pracująca, lubię gotować i lubię zapraszać ludzi na obiad- ale to właśnie dlatego że lubię gotować. Tak samo jak lubię czasem wyjść na fajny obiad i nie gotować. W rodzinie zazwyczaj wychodzimy do knajp i jest to najbardziej fajne dla wszystkich rozwiązanie, ale Noma to nie ten stan umysłu żeby to zrozumieć:D w końcu mało kto nosi ziemniaki na plażę;)


Jastny Dwór w Bąkowie, niedaleko Gdańska

Chleb i wino, na Garnizonie też sporo

sacria napisał(a):

Orchidea475 napisał(a):

Ale beka z nonszalancji ????

Może chcą odpocząć i spędzić razem czas, a nie stać przy garach ??

Ludzie pracujący nie mają czasu i chęci gotować wymyślne obiady. My nigdy rodziców nie zapraszaliśmy. Chodzimy do restauracji i wszyscy zadowoleni. 

???

jestem pracująca, lubię gotować i lubię zapraszać ludzi na obiad- ale to właśnie dlatego że lubię gotować. Tak samo jak lubię czasem wyjść na fajny obiad i nie gotować. W rodzinie zazwyczaj wychodzimy do knajp i jest to najbardziej fajne dla wszystkich rozwiązanie, ale Noma to nie ten stan umysłu żeby to zrozumieć:D w końcu mało kto nosi ziemniaki na plażę;)

po wpisie Nomy, wyobraziłam sobie ją w sukni ślubnej (oczywiście model rybka), która tłucze kotlety na swoim własnym weselu ;)

Krummel napisał(a):

sacria napisał(a):

Orchidea475 napisał(a):

Ale beka z nonszalancji ????

Może chcą odpocząć i spędzić razem czas, a nie stać przy garach ??

Ludzie pracujący nie mają czasu i chęci gotować wymyślne obiady. My nigdy rodziców nie zapraszaliśmy. Chodzimy do restauracji i wszyscy zadowoleni. 

???

jestem pracująca, lubię gotować i lubię zapraszać ludzi na obiad- ale to właśnie dlatego że lubię gotować. Tak samo jak lubię czasem wyjść na fajny obiad i nie gotować. W rodzinie zazwyczaj wychodzimy do knajp i jest to najbardziej fajne dla wszystkich rozwiązanie, ale Noma to nie ten stan umysłu żeby to zrozumieć:D w końcu mało kto nosi ziemniaki na plażę;)

po wpisie Nomy, wyobraziłam sobie ją w sukni ślubnej (oczywiście model rybka), która tłucze kotlety na swoim własnym weselu ;)

Wygralas internety 😂😂😂

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.