Temat: Nagrody i kary dla dziecka?

Witam. Mniejsza o to, jak do tego doszło, ale mam asystenta rodziny, a ojciec mojej córki i moja mama mają zakaz spotykania się z nią bez nadzoru osób trzecich. Asystentka ma pilnować, czy przez pół roku spełnimy określone zadania (został miesiąc, mam nadzieję, że po tym czasie już nie będzie żadnego nadzoru). A córka (10 lat) dostała za zadanie wymyślić sobie 10 nagród i 10 kar za dobre i złe zachowanie. Z nagrodami poszło dość łatwo, ale z kar mamy na razie: 1. Tydzień bez słodyczy. 2. Doba bez telefonu. 3. Zakaz wychodzenia na dwór. Obejrzenie filmu jest w nagrodach, więc zakaz oglądania nie może być w karach, wg. Pani asystentki. Nie mam pomysłów, może ktoś coś podpowie? Sugestie nagród też będą mile widziane!

Dziękuję i pozdrawiam!

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Czy czytanie książki za karę bedzie dobrym pomysłem? Nie zniechęci potem dziecka do czytania dla przyjemności? Pytam teoretycznie, bo mój syn uwielbia książki i dla niego to by nie była żadna kara akurat. Prędzej zabronienie mu czytania, ale to by mi nie przyszło do głowy w ogóle :)

właśnie dlatego uważam że kary w ogóle są do dupy, bo praktyczne każda zahacza o czynność życiową i może zmienić nastawienie człowieka do niej. Sprzatanie, czytanie, obieranie ziemniaków... cokolwiek. Owszem, niektóre rzeczy może i nie sa przyjemne, ale wykonywanie ich za karę utrwala niechęc na przyszłość. 

No właśnie też tak myślę, ale coś musimy napisać. Naprawdę, Młoda do tej pory właściwie kar nie dostawała...

Pasek wagi

Jestem w szoku, żeby kary decydowali czy będziesz miała nadal asystentkę czy też nie. 

Ale zadanie to zadanie.  Niektóre "pomysły" można nagiąć i powiedzieć że córka to lubi, że to jej zainteresowanie, że to zostało obiecane itd. 

1. Tygodniowy zakaz zapraszania do siebie koleżanek 

2 . Zabranie na parę dni telefonu, tabletu itd

3. Możesz powiedzieć że córka uwielbia rower, rolki i zabranie jej sprzętu na parę dni będzie dobra karą 

4 odwołanie wyjścia do zoo

5 odwołanie wyjścia do kina - nagnij że chodzicie często 

6 zakaz wyjścia na basen... Przecież córka może kochać pływać 

7 możesz też powiedzieć że w planach miała być wycieczka do stadniny 

8 albo do parku trampolin 

9 wynoszenie śmieci 

10 pomoc starszej sąsiadce w zakupach


Się zmęczyłam 🤪😂 bo mój syn nie jest KARANY. ALE teraz jak się wkurzę to będę wiedzieć już co robić 🤪



Dostaliście najgorsze możliwe zadanie. Cokolwiek nie wybierzecie, potem i tak będzie kojarzyć się negatywnie. Nie brałabym tu pod uwagę w ogóle rzeczy, które w normalnym życiu trzeba robić (że ma np. tydzień obierać ziemniaki czy czytać rozdział książki), bo całe życie jej się to będzie kojarzyć z czymś co robi się z musu. Próbuję wymyślić coś, ale nadal kiepsko mi to idzie: 1. Dzień bez TikToka 2. Dzień bez Snapchata 3. Dzień bez jakiejś tam innej aplikacji, z której dziecko korzysta 4. Popołudnie z muzyką (dla alternatywnego przemyślenia tego co się działo) 5. Nie wiem, myślę i nie wiem. Nie rozumiem tej pani asystent, pracuję przy reintegracji i w życiu bym takiego zadania nie dała. Zapytaj, może można to zamienić na coś innego? Kary zwyczajnie są krzywdzące i robią chore schematy. Chyba, że kary tylko na pokaz, będzie to uzgodnione z córką i potem do nich nie wrócicie. Chyba, że np. karą będzie zakaz rysowania wieczorem? Lub zakaz czytania  konkretnego popołudnia? Skoro jest ja coś zakaz to wydaje się to bardziej atrakcyjne. 

Pasek wagi

Ja mam mlodsze dziecko i raczej nie ma potrzeby jej karać...zresztą wolę myśleć o tym jako o wychowywaniu. 

Czasem odbieramy jej godzinę z komórką w niedzielę rano(ale to się może raz zdarzyło). 

Zasadniczo każemy tłumaczyć dlaczego coś zrobiła, dlaczego to było źle itd. W ostateczności kazałbym sobie wymyślić karę(pamiętam że to najgorsza kara sama w sobie)

Ooo ostatnio z jakichś powodów myje byle jak ręce. Doskonale wie dlaczego trzeba itd, nie było z tym problemu . A teraz oplucze, dotknie mydla i twierdzi że umyte. Kazałam jej namalować plakat o tym jak myć ręce , dlaczego to ważne itd. 

Ale sama nie wie co będę robić jak podrośnie i będzie mieć poważne przewiny. Może uczenie się wiersza na pamięć? Sama nie wiem.

Pasek wagi

Lolaberry napisał(a):

Dostaliście najgorsze możliwe zadanie. Cokolwiek nie wybierzecie, potem i tak będzie kojarzyć się negatywnie. Nie brałabym tu pod uwagę w ogóle rzeczy, które w normalnym życiu trzeba robić (że ma np. tydzień obierać ziemniaki czy czytać rozdział książki), bo całe życie jej się to będzie kojarzyć z czymś co robi się z musu. Próbuję wymyślić coś, ale nadal kiepsko mi to idzie: 1. Dzień bez TikToka 2. Dzień bez Snapchata 3. Dzień bez jakiejś tam innej aplikacji, z której dziecko korzysta 4. Popołudnie z muzyką (dla alternatywnego przemyślenia tego co się działo) 5. Nie wiem, myślę i nie wiem. Nie rozumiem tej pani asystent, pracuję przy reintegracji i w życiu bym takiego zadania nie dała. Zapytaj, może można to zamienić na coś innego? Kary zwyczajnie są krzywdzące i robią chore schematy. Chyba, że kary tylko na pokaz, będzie to uzgodnione z córką i potem do nich nie wrócicie. Chyba, że np. karą będzie zakaz rysowania wieczorem? Lub zakaz czytania  konkretnego popołudnia? Skoro jest ja coś zakaz to wydaje się to bardziej atrakcyjne. 

Masz rację... a Młoda nie korzysta z TikToka, Snapchata itp., a nagrody, które proponowała ta pani, też do mnie nie przemawiają (granie razem w planszówkę/obejrzenie czegoś razem... to naprawdę wspólny czas ma być nagrodą, nie po prostu wspólnym czasem?) Ale musimy a Młoda sama wie, że kary to "tylko dla tej pani".

Pasek wagi
😨

Kotka-Gotka1992 napisał(a):

Lolaberry napisał(a):

Dostaliście najgorsze możliwe zadanie. Cokolwiek nie wybierzecie, potem i tak będzie kojarzyć się negatywnie. Nie brałabym tu pod uwagę w ogóle rzeczy, które w normalnym życiu trzeba robić (że ma np. tydzień obierać ziemniaki czy czytać rozdział książki), bo całe życie jej się to będzie kojarzyć z czymś co robi się z musu. Próbuję wymyślić coś, ale nadal kiepsko mi to idzie: 1. Dzień bez TikToka 2. Dzień bez Snapchata 3. Dzień bez jakiejś tam innej aplikacji, z której dziecko korzysta 4. Popołudnie z muzyką (dla alternatywnego przemyślenia tego co się działo) 5. Nie wiem, myślę i nie wiem. Nie rozumiem tej pani asystent, pracuję przy reintegracji i w życiu bym takiego zadania nie dała. Zapytaj, może można to zamienić na coś innego? Kary zwyczajnie są krzywdzące i robią chore schematy. Chyba, że kary tylko na pokaz, będzie to uzgodnione z córką i potem do nich nie wrócicie. Chyba, że np. karą będzie zakaz rysowania wieczorem? Lub zakaz czytania  konkretnego popołudnia? Skoro jest ja coś zakaz to wydaje się to bardziej atrakcyjne. 

Masz rację... a Młoda nie korzysta z TikToka, Snapchata itp., a nagrody, które proponowała ta pani, też do mnie nie przemawiają (granie razem w planszówkę/obejrzenie czegoś razem... to naprawdę wspólny czas ma być nagrodą, nie po prostu wspólnym czasem?) Ale musimy a Młoda sama wie, że kary to "tylko dla tej pani".

O matko 😨 Czas spędzony z dzieckiem na zabawie i grach ma być nagrodą za dobre zachowanie? O borze szumiący. To może niech karą będzie np 3 godziny ignorowania przez rodziców? Ja pierdziule i takich ludzi dopuszczają do kontaktu z dziećmi i jeszcze są to osoby, które w teorii mają pomóc rodzinom... Strach się bać.

Pasek wagi

Kotka-Gotka1992 napisał(a):

Witam. Mniejsza o to, jak do tego doszło, ale mam asystenta rodziny, a ojciec mojej córki i moja mama mają zakaz spotykania się z nią bez nadzoru osób trzecich. Asystentka ma pilnować, czy przez pół roku spełnimy określone zadania (został miesiąc, mam nadzieję, że po tym czasie już nie będzie żadnego nadzoru). A córka (10 lat) dostała za zadanie wymyślić sobie 10 nagród i 10 kar za dobre i złe zachowanie. Z nagrodami poszło dość łatwo, ale z kar mamy na razie: 1. Tydzień bez słodyczy. 2. Doba bez telefonu. 3. Zakaz wychodzenia na dwór. Obejrzenie filmu jest w nagrodach, więc zakaz oglądania nie może być w karach, wg. Pani asystentki. Nie mam pomysłów, może ktoś coś podpowie? Sugestie nagród też będą mile widziane!

Dziękuję i pozdrawiam!

A jakby wyjaśnić Pani na piśmie to, co większość dziewczyn tu pisze? Że nagrodysugerowane przez panią to zwyczajne czynności, które robisz z dzieckiem tak czy siak, a te kary to czynności codzienne, które później będą nacechowane negatywnie i to nie jest sposób, w jaki chcialabys wychowywać córkę? I zaproponować, że zamiast kar, w przypadku przewinien porozmawiacie z córką od serca, co się zadziało, dlaczego i jak można na przyszłość zapobiegać takim zachowaniom?

Karolka_83 napisał(a):

U nas jak dziecka coś wywiną to głównie kara na kompa czy telefon. Wiem, że lepszy jest system nagród niż kar, ale czasem trzeba nałożyć jakieś konsekwencje, które dzieci odczują. Natomiast nie wiem czy bym wymyśliła 10 różnych i do tego nie pokrywających się z odwrotnością nagrody. W sumie nie wiem czemu nie może się pokrywać? Skoro nagrodą może być oglądanie filmu czy bajki to karą mógłby być zakaz. Żeby miało to sens, to powinno mieć jakieś odbicie w rzeczywistości a nie że babka sobie wymyśliła, że jak tu jest film to tu nie może być. To teraz to jest taka sztuka dla sztuki cos wymyślić. Ehhh. No ale dobra - ma sens czy nie ma - zadanie dostała, więc postarajmy się pomóc.

Stanie w kącie przez godzinę :D

Klasyczne - marsz do swojego pokoju :P

Klęczenie na grochu z rękami w górze :P

A tak poważnie:

Zakaz spotkań z koleżankami przez tydzień.

Zakaz TV

Zakaz kompa

Zakaz telefonu

Jeśli był obiecany jakiś wyjazd to odwołać go czy tam przenieść na inny czas

W sumie to nie wiem co jeszcze. Tak na prawdę to po prostu trzeba dużo z dziećmi rozmawiać. Tłumaczyć z czego wynika to, że dana rzecz jest zła itp. 

W nagrodach może być jakiś fajny wypad

Wymarzona zabawka

Chociaż z drugiej strony to też mi się kojarzy z takim "kupowaniem" dobrych zachowań. Bo też nie powinno się dopuszczać do sytuacji, gdzie dziecko będzie robiło coś dobrego tylko w celach materialnych czyli posprzątam swój pokój bo dostanę kasę/zabawkę itp. 

to miała w zerówce- tylko nie pamiętam czy był groch, ale ręce trzeba było mieć w górze- ale to było 40 lat temu:

Stanie w kącie przez godzinę :D
Klęczenie na grochu z rękami w górze :P

Dziwna baba. Film moze byc nagroda i kara. Dlaczego nie? W ramach nagrody ogladacie dodatkowy, w ramach kary ten planowany wypada. 
Zgadzam sie z tym co zostalo powiedziane. Jak mozna ograniczac wyjscia na dwor, kontakt z rowiesnikami czy czas z rodzicami? Moze jako kare zakaz organizacji kinderbalu, ale nie ograniczanie kontaktow z innymi dziecmi. 
Nie wiem na ile chcesz w to brnac i kwestionowac system, skoro zostal Ci miesiac. Ja bym postawila na takie dodatkowe “bzdety” typu telefon, jakis tam program w tv itd. Zadnego ograniczania plywania czy wyscia na swieze powietrze. 
Widac babsko oderwane od rzeczywistosci i malo profesjonalne, skoro idzie na ilosc kar i nagrod. Szkoda, ze tacy ludzie “pomagaja” rodzinom wyjsc na prosta. 

agazur57 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

U nas jak dziecka coś wywiną to głównie kara na kompa czy telefon. Wiem, że lepszy jest system nagród niż kar, ale czasem trzeba nałożyć jakieś konsekwencje, które dzieci odczują. Natomiast nie wiem czy bym wymyśliła 10 różnych i do tego nie pokrywających się z odwrotnością nagrody. W sumie nie wiem czemu nie może się pokrywać? Skoro nagrodą może być oglądanie filmu czy bajki to karą mógłby być zakaz. Żeby miało to sens, to powinno mieć jakieś odbicie w rzeczywistości a nie że babka sobie wymyśliła, że jak tu jest film to tu nie może być. To teraz to jest taka sztuka dla sztuki cos wymyślić. Ehhh. No ale dobra - ma sens czy nie ma - zadanie dostała, więc postarajmy się pomóc.

Stanie w kącie przez godzinę :D

Klasyczne - marsz do swojego pokoju :P

Klęczenie na grochu z rękami w górze :P

A tak poważnie:

Zakaz spotkań z koleżankami przez tydzień.

Zakaz TV

Zakaz kompa

Zakaz telefonu

Jeśli był obiecany jakiś wyjazd to odwołać go czy tam przenieść na inny czas

W sumie to nie wiem co jeszcze. Tak na prawdę to po prostu trzeba dużo z dziećmi rozmawiać. Tłumaczyć z czego wynika to, że dana rzecz jest zła itp. 

W nagrodach może być jakiś fajny wypad

Wymarzona zabawka

Chociaż z drugiej strony to też mi się kojarzy z takim "kupowaniem" dobrych zachowań. Bo też nie powinno się dopuszczać do sytuacji, gdzie dziecko będzie robiło coś dobrego tylko w celach materialnych czyli posprzątam swój pokój bo dostanę kasę/zabawkę itp. 

to miała w zerówce- tylko nie pamiętam czy był groch, ale ręce trzeba było mieć w górze- ale to było 40 lat temu:

Stanie w kącie przez godzinę :DKlęczenie na grochu z rękami w górze :P

To sobie dopiero sluzby na glowe sciagniesz;-) I dzieci odbiora ;-) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.