Temat: Ile razy dziennie się myjcie?

Jak często się myjcie?

Bierzecie prysznic czy kąpiel?

Jak często myjcie włosy?

LinuxS napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ale serio nie zdażyło wam się nie myć przed dzien-dwa albo i wiecej i NIE śmierdzieć? Nie jechaliście kilka dni autostopem, wielogodzinna podróż samolotem itp, gdzie nie było możliwości wejść pod prysznic? My ze znajomymi wielokrotnie mielismy survivalowe wyjazdy, łażenie po dzungli, spływy kajakowe, droga przed pustynię czy góry, bez bieżącej wody przez kilka dni i serio od żadnej dziewczyny nie było czuc smrodu (faceci co innego, ale też bez przesady).

Nie, nie zdarzylo, bo nawet jak lece tym samolotem przez kilka godzin to myje sie przed (nie wieczorem;-)) i zaraz po, jak tylko dotre do domu czy hotelu. Nie moglabym chodzic taka nieswieza. W miedzyczasie sa nawilzane chusteczki.

Jak widac mamy inne standardy skoro po paru dniach na pustyni i bez mycia nadal uwazasz, ze nie ma problemu. Nic dziwnego, ze prysznic wieczorem Ci wystarcza.

Ja okadzam miejsca intymne dymem , smaruję skórę i włosy mazidlem z popiołu, tłuszczu z mleka,ekstraktu z roślin i czerwonej ochry.

Pasek wagi

LinuxS napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ale serio nie zdażyło wam się nie myć przed dzien-dwa albo i wiecej i NIE śmierdzieć? Nie jechaliście kilka dni autostopem, wielogodzinna podróż samolotem itp, gdzie nie było możliwości wejść pod prysznic? My ze znajomymi wielokrotnie mielismy survivalowe wyjazdy, łażenie po dzungli, spływy kajakowe, droga przed pustynię czy góry, bez bieżącej wody przez kilka dni i serio od żadnej dziewczyny nie było czuc smrodu (faceci co innego, ale też bez przesady).

Nie, nie zdarzylo, bo nawet jak lece tym samolotem przez kilka godzin to myje sie przed (nie wieczorem;-)) i zaraz po, jak tylko dotre do domu czy hotelu. Nie moglabym chodzic taka nieswieza. W miedzyczasie sa nawilzane chusteczki.

Jak widac mamy inne standardy skoro po paru dniach na pustyni i bez mycia nadal uwazasz, ze nie ma problemu. Nic dziwnego, ze prysznic wieczorem Ci wystarcza.

I Ty nadal twierdzisz, że nie próbujesz poniżyć ludzi myjących się w normie? 

był kiedys wątek na ten temat i powtórze to, co powiedziałam wtedy. Gdyby skóra człowieka była stworzona do mycia po kilka razy dziennie z nosa ciekłoby mu mydło a nie gluty. Myć się nalezy wtedy, kiedy trzeba. Pot to woda, sam z siebie jest bezwonny, tworzy zaś w warunkach ciepła i zanieczyszczeń biologicznych środowisko dla rozwoju bakterii oraz transportuje produkty przemian metabolicznych ze związkami siarki włacznie. Ważniejsze dla higieny jest to co się je, eliminacja zaburzeń i nieprzyoblekania ciała w poliestry. Inaczej rzeczywiście lepiej nie wychodzić z wanny. 

Plupluplu napisał(a):

Prysznic biorą 2x dziennie, a dupy po sraniu co druga nie myje XD

I jeszcze sie nabijaja z tych, co myja, vide pare komentarzy wyzej. Edit: mam w pracy kolezanke, w sumie to moja przyjaciolka, ale w pracy sie poznalysmy. Przekochana babka, ale jest otyla i CZASEM czuje od niej pewien specyficzny zapaszek. Wyobrazam sobie, ze po prostu nie moze sie dokladnie doczyscic po nr 2. Ja tez jestem otyla i ciezko mi tam siegnac, ale zawsze w domu wchodze pod prysznic i sie domywam po toalecie, a w pracy mam nawilzane chusteczki, które cos tam daja, ale to nie to samo co umyc sie woda. 

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

był kiedys wątek na ten temat i powtórze to, co powiedziałam wtedy. Gdyby skóra człowieka była stworzona do mycia po kilka razy dziennie z nosa ciekłoby mu mydło a nie gluty. Myć się nalezy wtedy, kiedy trzeba. Pot to woda, sam z siebie jest bezwonny, tworzy zaś w warunkach ciepła i zanieczyszczeń biologicznych środowisko dla rozwoju bakterii oraz transportuje produkty przemian metabolicznych ze związkami siarki włacznie. Ważniejsze dla higieny jest to co się je, eliminacja zaburzeń i nieprzyoblekania ciała w poliestry. Inaczej rzeczywiście lepiej nie wychodzić z wanny. 

Ale raz dziennie to juz ok i w zwiazku z tym mydlo nam nie cieknie z nosa?;-) 

Nikt nie mowi o szorowaniu kilka razy dziennie, jako przeciwwagi dla poliestrow i smieciowego jedzenia. 
I tak, masz racje, chodzi o ta reakcje i tu rozbija sie o podejscie. Dla mnie wyczuwalne po ilustam godzinach, dla innych jest ok po 2 dniach na pustyni. Mozna wysmarowac kilanascie kolejnych stron i udowadniac swoje racje. Ustalmy, ze rozne osoby maja rozne standardy i ciezko sie przekonac do czyis, jak argumenty do nas nie przemawiaja.

Linux, ja kumam Twoje podejście, jest też jeszcze jedna rzecz, która tu gdzieś się przewineła w wątku, ale nie chyciła ;)

Z tego co widzę, zakłada się, że każda woń wydzielana przez człowieka to jest smród, że człowiek powinien pachnieć solami kwasów tłuszczowych naszpikowanymi fragransem ;). No nie, skóra zdrowego człowieka pachnie... czlowiekiem. Jesli pachnie źle, to jest sygnał że cos się popsuło albo z innych powodów jest nie tak. Ale można w tej kwestii przesadzić. Jesli Tobie człowiek śmierdzi ze swej natury, to ok, tylko nie jest ok używanie słowa śtandard, a wolałabym osobiste preferencje. 

Cyrica napisał(a):

Linux, ja kumam Twoje podejście, jest też jeszcze jedna rzecz, która tu gdzieś się przewineła w wątku, ale nie chyciła ;)

Z tego co widzę, zakłada się, że każda woń wydzielana przez człowieka to jest smród, że człowiek powinien pachnieć solami kwasów tłuszczowych naszpikowanymi fragransem ;). No nie, skóra zdrowego człowieka pachnie... czlowiekiem. Jesli pachnie źle, to jest sygnał że cos się popsuło albo z innych powodów jest nie tak. Ale można w tej kwestii przesadzić. Jesli Tobie człowiek śmierdzi ze swej natury, to ok, tylko nie jest ok używanie słowa śtandard, a wolałabym osobiste preferencje. 

Większość kobiet zachwyca się zapachem niemowląt, nie mam tu tylko ich matek na myśli. A mi właśnie taki zapaszek bardzo nie odpowiada i mam na myśli zadbane i prawidłowo pielęgnowane niemowlę. Co zaś do zapachu potu ludzkiego to były pewne badania których wyniki świadczyły o tym że jeśli zapach kobiety, mężczyzny nam odpowiadają to jest duże prawdopodobieństwo że nasze geny są na tyle różne iż nasze potomstwo urodzi się bez żadnych wad i odwrotnie.

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

Linux, ja kumam Twoje podejście, jest też jeszcze jedna rzecz, która tu gdzieś się przewineła w wątku, ale nie chyciła ;)

Z tego co widzę, zakłada się, że każda woń wydzielana przez człowieka to jest smród, że człowiek powinien pachnieć solami kwasów tłuszczowych naszpikowanymi fragransem ;). No nie, skóra zdrowego człowieka pachnie... czlowiekiem. Jesli pachnie źle, to jest sygnał że cos się popsuło albo z innych powodów jest nie tak. Ale można w tej kwestii przesadzić. Jesli Tobie człowiek śmierdzi ze swej natury, to ok, tylko nie jest ok używanie słowa śtandard, a wolałabym osobiste preferencje. 

No nie, nie widze, zeby ktos sie czepial zapachu skory czlowieka, wszystkim chodzi o to, co sie dzieje w miejscach takich jak pachy czy krocze. Owszem, pot to woda, ale w tych miejscach gromadza sie bakterie, które zmieniaja zapach potu w smrodek, prosze, przestan udawac, ze nie wiesz o co chodzi. 

Pasek wagi

Odpowiadając na pytania z poprzedniej strony:

- nie, od lat nie myje żadnymi środkami nóg, pleców, brzucha. Pod prysznicem myję włosy i woda spływa po całym ciele. Wyjątkiem oczywiście byłaby jakaś wycieczka rowerowa w bikini w kurzu. Jak czuję że jestem skurzona to się umyję.

Ale na co dzień myję mydłem tylko strategiczne miejsca. Mam dużo lepszą skórę i nic nawilżającego nie muszę stosować. 

LeiaOrgana7 napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Linux, ja kumam Twoje podejście, jest też jeszcze jedna rzecz, która tu gdzieś się przewineła w wątku, ale nie chyciła ;)

Z tego co widzę, zakłada się, że każda woń wydzielana przez człowieka to jest smród, że człowiek powinien pachnieć solami kwasów tłuszczowych naszpikowanymi fragransem ;). No nie, skóra zdrowego człowieka pachnie... czlowiekiem. Jesli pachnie źle, to jest sygnał że cos się popsuło albo z innych powodów jest nie tak. Ale można w tej kwestii przesadzić. Jesli Tobie człowiek śmierdzi ze swej natury, to ok, tylko nie jest ok używanie słowa śtandard, a wolałabym osobiste preferencje. 

No nie, nie widze, zeby ktos sie czepial zapachu skory czlowieka, wszystkim chodzi o to, co sie dzieje w miejscach takich jak pachy czy krocze. Owszem, pot to woda, ale w tych miejscach gromadza sie bakterie, które zmieniaja zapach potu w smrodek, prosze, przestan udawac, ze nie wiesz o co chodzi. 

wiem o co chodzi, odnosze się do zapachu wyczuwalnego po paru godzinach, dlatego mój post skierowany jest do osoby, która taka uwagę wygłosiła, a nie ogólnie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.