Temat: Ile razy dziennie się myjcie?

Jak często się myjcie?

Bierzecie prysznic czy kąpiel?

Jak często myjcie włosy?

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Lemonade. napisał(a):

Linux więc po co nabijasz się wręcz z osób, które myją się raz dziennie? 

Nie nabijam sie. Tlumacze im, ze sa w bledzie, sadzac ze raz dziennie wystarczy. Nie wystarczy. Moze im nie przeszkadza, ale innym juz tak. Jakies minimum wypada zachwac, jak sie zyje w spoleczenstwie ;-) 

to wytłumacz mi w jaki sposób rozpoznasz że człowiek nie kąpał się wieczorem, przed snem, jeśli kąpał się rano przed wyjściem z domu. Ciekawi mnie to niezmiernie. 

Biore na wech;-) 

Ale serio? Wystarczy poczytac temat i argumenty. Tych, ktorzy myli sie lata swietlne temu po prostu czuc rano i pozniej w ciagu dnia. Jak sie nie myja przed snem po calym dniu to? wspolczuc im i osobom z ktorymi mieszkaja, spia, uprawiaja sex (niepotrzebne skreslic). 

szczerze to ja współczuję osobom, które po dniu pracy tak śmierdzą, że nie da się z nimi wytrzymać. Gdybym miała taką przypadłość to mylabym się pewnie z 3 razy dziennie, ale szczerze ? Skoro za 5 minut 22ga nie śmierdzisz mężowi to jakim cudem zaczynasz w łóżku śmierdzieć ? Magia ? Czy ta kąpiel to zanim mąż wróci z pracy by nie straszyć odorem ? Ja rozumiem idee mycia się 2 razy dziennie, bo sama lubię i zapach świeżej pościeli i poleżeć wieczorem w wannie, ale nie róbmy z ludzi, którzy się myją raz dziennie śmierdzieli. Wg mnie żeby śmierdzieć to albo musi być lato i upał albo naprawdę rzadka kąpiel i nieprane ciuchy (ewentualnie harówka w pracy że pot się leje). Ty przerysowujesz i to grubo. U mnie w pracy autentycznie źle pachnie tylko 1 osoba na 40sci. 

No mi przeszkadza nieswiezosc. A nieswiezoc zaczyna sie nasilac z kazda kolejna godzina. Nie mam schorzen i nie poce / brudze sie bardziej niz przecietna kobieta, ale tak, wieczorem juz czas na kapiel. Szczegolnie po dniu w biurze, ale nawet przy pracy z domu, tez juz czas. A po nocy znow ;-) I tak, o 21.55 juz ?smierdze?, dlatego ide sie myc ;-) 

mam nadzieję że widzisz że dosyć absurdalnie to brzmi :) jeśli śmierdzisz mężowi o 22 to zapewniam, że o 21 też ;-) to nie jest jakaś magiczna granica. Mam nadzieję że widzisz że te przytyki są z przymrużeniem oka. Żeby naprawdę śmierdzieć po całym dniu to trzeba na budowie pracować . Taka pani z biura jesienią to wieczorem pachnie dokładnie tak samo jak po powrocie z pracy. Chyba że ćwiczyła z Chodakowska. 

O 21 tez juz troche smierdze, ale mniej niz o 22 i bardziej niz o 18😜 Wazne by uchwycic ten moment, zanim zabije meza odorem 🤪

Plupluplu napisał(a):

Prysznic biorą 2x dziennie, a dupy po sraniu co druga nie myje XD

Mam cichą nadzieję, że jednak przemywają ;) 

Plupluplu napisał(a):

Prysznic biorą 2x dziennie, a dupy po sraniu co druga nie myje XD

Prowadzisz statystyki? Moze podaj, ktore to 🤣

Plupluplu napisał(a):

Prysznic biorą 2x dziennie, a dupy po sraniu co druga nie myje XD

Już wolę, gdy ktoś się myje dwa razy dziennie nie, ale "dupy po sraniu nie umyje", niż ktoś kto myje dupe po sraniu, ale prysznic bierze raz na tydzień jak ty :P z dwojga złego...

Anna.1988 napisał(a):

Plupluplu napisał(a):

Prysznic biorą 2x dziennie, a dupy po sraniu co druga nie myje XD

Mam cichą nadzieję, że jednak przemywają ;) 

Ja jak jestem w domu to po dwójce zawsze myje dupsko. W pracy mamy nawilżane chusteczki.

Anna.1988 napisał(a):

Plupluplu napisał(a):

Prysznic biorą 2x dziennie, a dupy po sraniu co druga nie myje XD

Mam cichą nadzieję, że jednak przemywają ;) 

przecież są mokre papiery! (niewyobrażam sobie ich nie używać, suchy a następnie mokry)

Będąc w Doha dziwiły mnie mini prysznice przy ubikacji kucanej, tam nie było papieru toaletowego, dla mnie to był szok :D

Nie znam chyba nikogo, kto myje się codziennie i śmierdzi. Nie wiem, skąd wy bierzecie tych ludzi, którzy 12 godzin po prysznicu już śmierdzą. No chyba, że ciuchy są nieuprane i zadymione papierosami, to wtedy żaden prysznic nie pomoże

GreenApple2022 napisał(a):

Plupluplu napisał(a):

Prysznic biorą 2x dziennie, a dupy po sraniu co druga nie myje XD

Już wolę, gdy ktoś się myje dwa razy dziennie nie, ale "dupy po sraniu nie umyje", niż ktoś kto myje dupe po sraniu, ale prysznic bierze raz na tydzień jak ty :P z dwojga złego...

To i tak za często, ogranicze się do świąt. 

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Lemonade. napisał(a):

Linux więc po co nabijasz się wręcz z osób, które myją się raz dziennie? 

Nie nabijam sie. Tlumacze im, ze sa w bledzie, sadzac ze raz dziennie wystarczy. Nie wystarczy. Moze im nie przeszkadza, ale innym juz tak. Jakies minimum wypada zachwac, jak sie zyje w spoleczenstwie ;-) 

to wytłumacz mi w jaki sposób rozpoznasz że człowiek nie kąpał się wieczorem, przed snem, jeśli kąpał się rano przed wyjściem z domu. Ciekawi mnie to niezmiernie. 

Biore na wech;-) 

Ale serio? Wystarczy poczytac temat i argumenty. Tych, ktorzy myli sie lata swietlne temu po prostu czuc rano i pozniej w ciagu dnia. Jak sie nie myja przed snem po calym dniu to? wspolczuc im i osobom z ktorymi mieszkaja, spia, uprawiaja sex (niepotrzebne skreslic). 

szczerze to ja współczuję osobom, które po dniu pracy tak śmierdzą, że nie da się z nimi wytrzymać. Gdybym miała taką przypadłość to mylabym się pewnie z 3 razy dziennie, ale szczerze ? Skoro za 5 minut 22ga nie śmierdzisz mężowi to jakim cudem zaczynasz w łóżku śmierdzieć ? Magia ? Czy ta kąpiel to zanim mąż wróci z pracy by nie straszyć odorem ? Ja rozumiem idee mycia się 2 razy dziennie, bo sama lubię i zapach świeżej pościeli i poleżeć wieczorem w wannie, ale nie róbmy z ludzi, którzy się myją raz dziennie śmierdzieli. Wg mnie żeby śmierdzieć to albo musi być lato i upał albo naprawdę rzadka kąpiel i nieprane ciuchy (ewentualnie harówka w pracy że pot się leje). Ty przerysowujesz i to grubo. U mnie w pracy autentycznie źle pachnie tylko 1 osoba na 40sci. 

No mi przeszkadza nieswiezosc. A nieswiezoc zaczyna sie nasilac z kazda kolejna godzina. Nie mam schorzen i nie poce / brudze sie bardziej niz przecietna kobieta, ale tak, wieczorem juz czas na kapiel. Szczegolnie po dniu w biurze, ale nawet przy pracy z domu, tez juz czas. A po nocy znow ;-) I tak, o 21.55 juz ?smierdze?, dlatego ide sie myc ;-) 

mam nadzieję że widzisz że dosyć absurdalnie to brzmi :) jeśli śmierdzisz mężowi o 22 to zapewniam, że o 21 też ;-) to nie jest jakaś magiczna granica. Mam nadzieję że widzisz że te przytyki są z przymrużeniem oka. Żeby naprawdę śmierdzieć po całym dniu to trzeba na budowie pracować . Taka pani z biura jesienią to wieczorem pachnie dokładnie tak samo jak po powrocie z pracy. Chyba że ćwiczyła z Chodakowska. 

O 21 tez juz troche smierdze, ale mniej niz o 22 i bardziej niz o 18? Wazne by uchwycic ten moment, zanim zabije meza odorem ?

Może lepiej zrób jakies badania? I nie piszę tego złośliwie, ale skoro wieczorem, po kilkunastu godzinach od kąpieli, aż tak śmierdzisz, to raczej coś jest nie w porządku. Rozumiem nie być świeżym jak zaraz po prysznicu, ale tak mocno śmierdzisz, że sama siebie czujesz, a mąż nie wytrzymuje? Coś jest nie tak.

GreenApple2022 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Lemonade. napisał(a):

Linux więc po co nabijasz się wręcz z osób, które myją się raz dziennie? 

Nie nabijam sie. Tlumacze im, ze sa w bledzie, sadzac ze raz dziennie wystarczy. Nie wystarczy. Moze im nie przeszkadza, ale innym juz tak. Jakies minimum wypada zachwac, jak sie zyje w spoleczenstwie ;-) 

to wytłumacz mi w jaki sposób rozpoznasz że człowiek nie kąpał się wieczorem, przed snem, jeśli kąpał się rano przed wyjściem z domu. Ciekawi mnie to niezmiernie. 

Biore na wech;-) 

Ale serio? Wystarczy poczytac temat i argumenty. Tych, ktorzy myli sie lata swietlne temu po prostu czuc rano i pozniej w ciagu dnia. Jak sie nie myja przed snem po calym dniu to? wspolczuc im i osobom z ktorymi mieszkaja, spia, uprawiaja sex (niepotrzebne skreslic). 

szczerze to ja współczuję osobom, które po dniu pracy tak śmierdzą, że nie da się z nimi wytrzymać. Gdybym miała taką przypadłość to mylabym się pewnie z 3 razy dziennie, ale szczerze ? Skoro za 5 minut 22ga nie śmierdzisz mężowi to jakim cudem zaczynasz w łóżku śmierdzieć ? Magia ? Czy ta kąpiel to zanim mąż wróci z pracy by nie straszyć odorem ? Ja rozumiem idee mycia się 2 razy dziennie, bo sama lubię i zapach świeżej pościeli i poleżeć wieczorem w wannie, ale nie róbmy z ludzi, którzy się myją raz dziennie śmierdzieli. Wg mnie żeby śmierdzieć to albo musi być lato i upał albo naprawdę rzadka kąpiel i nieprane ciuchy (ewentualnie harówka w pracy że pot się leje). Ty przerysowujesz i to grubo. U mnie w pracy autentycznie źle pachnie tylko 1 osoba na 40sci. 

No mi przeszkadza nieswiezosc. A nieswiezoc zaczyna sie nasilac z kazda kolejna godzina. Nie mam schorzen i nie poce / brudze sie bardziej niz przecietna kobieta, ale tak, wieczorem juz czas na kapiel. Szczegolnie po dniu w biurze, ale nawet przy pracy z domu, tez juz czas. A po nocy znow ;-) I tak, o 21.55 juz ?smierdze?, dlatego ide sie myc ;-) 

mam nadzieję że widzisz że dosyć absurdalnie to brzmi :) jeśli śmierdzisz mężowi o 22 to zapewniam, że o 21 też ;-) to nie jest jakaś magiczna granica. Mam nadzieję że widzisz że te przytyki są z przymrużeniem oka. Żeby naprawdę śmierdzieć po całym dniu to trzeba na budowie pracować . Taka pani z biura jesienią to wieczorem pachnie dokładnie tak samo jak po powrocie z pracy. Chyba że ćwiczyła z Chodakowska. 

O 21 tez juz troche smierdze, ale mniej niz o 22 i bardziej niz o 18? Wazne by uchwycic ten moment, zanim zabije meza odorem ?

Może lepiej zrób jakies badania? I nie piszę tego złośliwie, ale skoro wieczorem, po kilkunastu godzinach od kąpieli, aż tak śmierdzisz, to raczej coś jest nie w porządku. Rozumiem nie być świeżym jak zaraz po prysznicu, ale tak mocno śmierdzisz, że sama siebie czujesz, a mąż nie wytrzymuje? Coś jest nie tak.

Kurcze, nie zalapalas ironii ;-) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.