- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2022, 20:28
Ostatnio sporo słucham ich na YT i z jednej strony wiem że wszystko się zmienia. Że to co kiedyś propagowano może okazać się zupełnie nieaktualne, że jesteśmy manipulowani na każdej płaszczyźnie naszego życia.Ze dużo żarcia to dzisiaj syf,nie tylko fastfood.Ze koncerny spożywcze pasą nas żeby zwiększać swoje zyski.Ze zdrowe jest niejedzenie a nie jedzenie 15 posiłków dziennie i będąc ciągle nie najedzonym i nasze życie kręci się w koło jedzenia.Niby to wszystko o czym mówią brzmi bardzo sensownie z drugiej mam wrażenie jakby tworzyli jakąś sektę i że dieta Lchf/keto jest lekiem na wszystkie bolączki związane z nadwagą, zaburzeniami metabolicznie, cukrzycą i nie wiadomo na co jeszcze. Co myślicie o tym co mówią, czy rzeczywiście większość lekarzy jest w błędzie ale potrafią bądź najzwyczajniej nie chce im się zgłębiać wiedzy.
Mimo pewnych wątpliwości postanowiłam przetestować 24 godzinne posty i ograniczać węglowodany do 100 g
Edytowany przez Noir_Madame 2 marca 2022, 20:35
31 maja 2022, 10:06
Ostatnio sporo słucham ich na YT i z jednej strony wiem że wszystko się zmienia. Że to co kiedyś propagowano może okazać się zupełnie nieaktualne, że jesteśmy manipulowani na każdej płaszczyźnie naszego życia.Ze dużo żarcia to dzisiaj syf,nie tylko fastfood.Ze koncerny spożywcze pasą nas żeby zwiększać swoje zyski.Ze zdrowe jest niejedzenie a nie jedzenie 15 posiłków dziennie i będąc ciągle nie najedzonym i nasze życie kręci się w koło jedzenia.Niby to wszystko o czym mówią brzmi bardzo sensownie z drugiej mam wrażenie jakby tworzyli jakąś sektę i że dieta Lchf/keto jest lekiem na wszystkie bolączki związane z nadwagą, zaburzeniami metabolicznie, cukrzycą i nie wiadomo na co jeszcze. Co myślicie o tym co mówią, czy rzeczywiście większość lekarzy jest w błędzie ale potrafią bądź najzwyczajniej nie chce im się zgłębiać wiedzy.
Mimo pewnych wątpliwości postanowiłam przetestować 24 godzinne posty i ograniczać węglowodany do 100 g
Bardzo mądrze piszesz. Dzisiaj odróżnić prawdę od manipulacji jest bardzo trudno. Ryzyko jest częścią naszego życia. Zainteresowałem się Braćmi R. 2 miesiące temu. Narzuciłem sobie dość twarde reżimy bo i lekka cukrzyca, i nadciśnienie, i stresująca praca, siedząca w sporym zakresie. Skutek dobry - spadłem z 97.7 kg na 84.1 kg (dzisiaj rano). Punkt początkowy trudny do zdefiniowana bo 97.7 kg to ostatnia moja wysoka waga jaką pamiętam, być może sprzed 3 miesięcy. Oglądałem także serial w duńskiej telewizji, gdzie oceniano różne diety na skromnej liczbie przykładów. Jedno co wydało mi się ciekawe - wniosek był taki, ze dla różnych organizmów dobre są różne diety. No i chyba cos ważnego, ludzie przy dietach oszukują sami siebie (nie wszyscy ale) i wyszukują usprawiedliwienia dla 'drobnych' przekroczeń lub wręcz dyskredytują diety czy ich propagatorów by usprawiedliwić swoją rezygnacje lub brak podjęcia decyzji o rozpoczęciu diety. Podsumowując - trzeba podjąć ryzyko i stosować się do sposobu, do którego jesteś przekonana czy przekonany. Jeżeli cos dobrego dla zdrowia z tego wyjdzie to chwała.