Temat: Dieta zasadotwórcza

Ostatnio moja znajoma zaczęła się tym poważnie interesować ale w necie jest mnustwo sprzecznych informacji dotyczących głównie listy produktów. W różnych źródłach te same produkty znajdują się w różnych grupach,raz w sasado a innym razem w kwaso twórczych. Czy są tu osoby które mogą podać źródła naukowe ? Jeśli tak to bardzo proszę.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Nasze ciało posiada wiele systemów zabezpieczających krew przed zmianą pH, np. oddychanie (wydychany dwutlenek węgla ma we krwi odczyn kwaśny), poprzez nerki i przez inne substancje buforujące krew. Teorie o zakwaszeniu organizmu są po części wyssane z palca. Jedne mówią o tym, że żeby zneutralizować nadmiar kwasów w organizmie ciało pobiera wapń z kości, co jest bzdurą! Mierzenie pH śliny czy moczu nie daje miarodajnego obrazu zakwaszenia ciała, ponieważ nawet jeżeli pH śliny będzie bardziej kwaśne aniżeli zasadowe, może to oznaczać, że ciało w ten sposób pozbywa się nadmiaru kwasów. Teorie o tym, jakoby żywność miała zmienić pH tkanek i krwi to gruba nadinterpretacja. Ciało radzi sobie samo, o ile nie ma poważnej choroby nerek czy kwasicy ketonowej przy cukrzycy typu I, kiedy to pH krwi spada poniżej stałego poziomu <7,3. Wszelkie diety zasadowe, proszki i inne cuda to naciąganie ludzi i po prostu biznes. Jeżeli ktoś nie je śmieciowego jedzenia i ma dietę bogatą w owoce, warzywa, dobre tłuszcze i białko, nie musi obawiać się tej propagandy o równowadze kwasowo-zasadowej.

Niby też tak myślę ale znalazłam np. coś takiego a ostatnio mam problem ze zbyt wysoką insuliną. A tu piszą że ma to właśnie związek z zakwaszeniem. Nie jestem naukowcem i niestety nie potrafię ocenić na ile ktoś wyssał sobie to z palca. Jedno pozostaje bezsporne , napewno warto jeść dużo warzyw.,zdrowe tłuszcze, mniej mąki

https://www.damianparol.com/dieta-zakwaszajaca/

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Nasze ciało posiada wiele systemów zabezpieczających krew przed zmianą pH, np. oddychanie (wydychany dwutlenek węgla ma we krwi odczyn kwaśny), poprzez nerki i przez inne substancje buforujące krew. Teorie o zakwaszeniu organizmu są po części wyssane z palca. Jedne mówią o tym, że żeby zneutralizować nadmiar kwasów w organizmie ciało pobiera wapń z kości, co jest bzdurą! Mierzenie pH śliny czy moczu nie daje miarodajnego obrazu zakwaszenia ciała, ponieważ nawet jeżeli pH śliny będzie bardziej kwaśne aniżeli zasadowe, może to oznaczać, że ciało w ten sposób pozbywa się nadmiaru kwasów. Teorie o tym, jakoby żywność miała zmienić pH tkanek i krwi to gruba nadinterpretacja. Ciało radzi sobie samo, o ile nie ma poważnej choroby nerek czy kwasicy ketonowej przy cukrzycy typu I, kiedy to pH krwi spada poniżej stałego poziomu <7,3. Wszelkie diety zasadowe, proszki i inne cuda to naciąganie ludzi i po prostu biznes. Jeżeli ktoś nie je śmieciowego jedzenia i ma dietę bogatą w owoce, warzywa, dobre tłuszcze i białko, nie musi obawiać się tej propagandy o równowadze kwasowo-zasadowej.

Niby też tak myślę ale znalazłam np. coś takiego a ostatnio mam problem ze zbyt wysoką insuliną. A tu piszą że ma to właśnie związek z zakwaszeniem. Nie jestem naukowcem i niestety nie potrafię ocenić na ile ktoś wyssał sobie to z palca. Jedno pozostaje bezsporne , napewno warto jeść dużo warzyw.,zdrowe tłuszcze, mniej mąki

https://www.damianparol.com/dieta-zakwaszajaca/

Świetny artykuł! Aaaa, już wiem dlaczego ten temat, boisz się insuliny. Nie pamiętasz może jak dyskutowałyśmy pod moim artykułem o krowach i jedzeniu mięsa (że to nie jest takie destrukcyjne dla klimatu jak nam wciskają). Pisałam Ci tam, że Indie są krajem z ogromną ilością wegetarian, ale również jest to drugi kraj na świecie z największą liczbą chorych na cukrzycę. Być może przechodząc na wege, zaczęłaś sobie dostarczać zbyt wysokiej dawki węglowodanów (jak na Twoje potrzeby), kosztem zredukowania białka czy tłuszczów. Musisz wiedzieć, że tłuszcze roślinne jak oleje słonecznikowe, sojowe, rzepakowe - przyczyniają się do insulinooporności, ich nadmierna konsumpcja nie jest rozsądna w tym stanie metabolicznym, kiedy ciało polega na spalaniu tylko cukru, zamiast czerpać część energii z tłuszczu zgromadzonego w tkance tłuszczowej (poprzez produkcję ketonów). Nie zapominaj o białku (zwierzęce jest lepiej przyswajalne, taka prawda) i o tłuszczach zwierzęcych, szczególnie ważne przy IO są tłuszcze omega 3 (najlepiej oczywiście z sardynek czy dzikiego łososia). Polecam Ci książkę dr Bikmana "Jak pokonać insulinooporność, główną przyczynę chorób". Tam problem zbyt wysokiej insuliny i tego, co może spowodować oraz co robić, żeby temu zapobiec, jest znakomicie wyjaśniony :) No i nie ma mowy o diecie odkwaszającej ;) Naprawdę godna przeczytania, miłej lektury.

Naturalna! napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Nasze ciało posiada wiele systemów zabezpieczających krew przed zmianą pH, np. oddychanie (wydychany dwutlenek węgla ma we krwi odczyn kwaśny), poprzez nerki i przez inne substancje buforujące krew. Teorie o zakwaszeniu organizmu są po części wyssane z palca. Jedne mówią o tym, że żeby zneutralizować nadmiar kwasów w organizmie ciało pobiera wapń z kości, co jest bzdurą! Mierzenie pH śliny czy moczu nie daje miarodajnego obrazu zakwaszenia ciała, ponieważ nawet jeżeli pH śliny będzie bardziej kwaśne aniżeli zasadowe, może to oznaczać, że ciało w ten sposób pozbywa się nadmiaru kwasów. Teorie o tym, jakoby żywność miała zmienić pH tkanek i krwi to gruba nadinterpretacja. Ciało radzi sobie samo, o ile nie ma poważnej choroby nerek czy kwasicy ketonowej przy cukrzycy typu I, kiedy to pH krwi spada poniżej stałego poziomu <7,3. Wszelkie diety zasadowe, proszki i inne cuda to naciąganie ludzi i po prostu biznes. Jeżeli ktoś nie je śmieciowego jedzenia i ma dietę bogatą w owoce, warzywa, dobre tłuszcze i białko, nie musi obawiać się tej propagandy o równowadze kwasowo-zasadowej.

Niby też tak myślę ale znalazłam np. coś takiego a ostatnio mam problem ze zbyt wysoką insuliną. A tu piszą że ma to właśnie związek z zakwaszeniem. Nie jestem naukowcem i niestety nie potrafię ocenić na ile ktoś wyssał sobie to z palca. Jedno pozostaje bezsporne , napewno warto jeść dużo warzyw.,zdrowe tłuszcze, mniej mąki

https://www.damianparol.com/dieta-zakwaszajaca/

Świetny artykuł! Aaaa, już wiem dlaczego ten temat, boisz się insuliny. Nie pamiętasz może jak dyskutowałyśmy pod moim artykułem o krowach i jedzeniu mięsa (że to nie jest takie destrukcyjne dla klimatu jak nam wciskają). Pisałam Ci tam, że Indie są krajem z ogromną ilością wegetarian, ale również jest to drugi kraj na świecie z największą liczbą chorych na cukrzycę. Być może przechodząc na wege, zaczęłaś sobie dostarczać zbyt wysokiej dawki węglowodanów (jak na Twoje potrzeby), kosztem zredukowania białka czy tłuszczów. Musisz wiedzieć, że tłuszcze roślinne jak oleje słonecznikowe, sojowe, rzepakowe - przyczyniają się do insulinooporności, ich nadmierna konsumpcja nie jest rozsądna w tym stanie metabolicznym, kiedy ciało polega na spalaniu tylko cukru, zamiast czerpać część energii z tłuszczu zgromadzonego w tkance tłuszczowej (poprzez produkcję ketonów). Nie zapominaj o białku (zwierzęce jest lepiej przyswajalne, taka prawda) i o tłuszczach zwierzęcych, szczególnie ważne przy IO są tłuszcze omega 3 (najlepiej oczywiście z sardynek czy dzikiego łososia). Polecam Ci książkę dr Bikmana "Jak pokonać insulinooporność, główną przyczynę chorób". Tam problem zbyt wysokiej insuliny i tego, co może spowodować oraz co robić, żeby temu zapobiec, jest znakomicie wyjaśniony :) No i nie ma mowy o diecie odkwaszającej ;) Naprawdę godna przeczytania, miłej lektury.

Tak pamiętam. Uważam że teraz bardzo zdrowo jem a isulinoopornosci dorobiłam się beznadziejnym jedzeniem przez 30 ostatnich lat. Dużo cukru, słodzonych jogurtów, serków i ciągłe podjadanie między posiłkami. Teraz jem dużo warzyw,jaj i jaj, trochę owoców ale najwyższej jeden dziennie. Najczęściej jest to jabłko, grejpfrut, truskawki. Jem trochę ryb i czasem też kawałek kurczaka. Myślę że przez te 30 lat dobijałam spokojnie do 300 i więcej gram węglowodanów dziennie. Dziękuję z polecenie książki, poszukam i przeczytam. Miłego Dnia.

Pasek wagi

Naturalna! napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Nasze ciało posiada wiele systemów zabezpieczających krew przed zmianą pH, np. oddychanie (wydychany dwutlenek węgla ma we krwi odczyn kwaśny), poprzez nerki i przez inne substancje buforujące krew. Teorie o zakwaszeniu organizmu są po części wyssane z palca. Jedne mówią o tym, że żeby zneutralizować nadmiar kwasów w organizmie ciało pobiera wapń z kości, co jest bzdurą! Mierzenie pH śliny czy moczu nie daje miarodajnego obrazu zakwaszenia ciała, ponieważ nawet jeżeli pH śliny będzie bardziej kwaśne aniżeli zasadowe, może to oznaczać, że ciało w ten sposób pozbywa się nadmiaru kwasów. Teorie o tym, jakoby żywność miała zmienić pH tkanek i krwi to gruba nadinterpretacja. Ciało radzi sobie samo, o ile nie ma poważnej choroby nerek czy kwasicy ketonowej przy cukrzycy typu I, kiedy to pH krwi spada poniżej stałego poziomu <7,3. Wszelkie diety zasadowe, proszki i inne cuda to naciąganie ludzi i po prostu biznes. Jeżeli ktoś nie je śmieciowego jedzenia i ma dietę bogatą w owoce, warzywa, dobre tłuszcze i białko, nie musi obawiać się tej propagandy o równowadze kwasowo-zasadowej.

Niby też tak myślę ale znalazłam np. coś takiego a ostatnio mam problem ze zbyt wysoką insuliną. A tu piszą że ma to właśnie związek z zakwaszeniem. Nie jestem naukowcem i niestety nie potrafię ocenić na ile ktoś wyssał sobie to z palca. Jedno pozostaje bezsporne , napewno warto jeść dużo warzyw.,zdrowe tłuszcze, mniej mąki

https://www.damianparol.com/dieta-zakwaszajaca/

Świetny artykuł! Aaaa, już wiem dlaczego ten temat, boisz się insuliny. Nie pamiętasz może jak dyskutowałyśmy pod moim artykułem o krowach i jedzeniu mięsa (że to nie jest takie destrukcyjne dla klimatu jak nam wciskają). Pisałam Ci tam, że Indie są krajem z ogromną ilością wegetarian, ale również jest to drugi kraj na świecie z największą liczbą chorych na cukrzycę. Być może przechodząc na wege, zaczęłaś sobie dostarczać zbyt wysokiej dawki węglowodanów (jak na Twoje potrzeby), kosztem zredukowania białka czy tłuszczów. Musisz wiedzieć, że tłuszcze roślinne jak oleje słonecznikowe, sojowe, rzepakowe - przyczyniają się do insulinooporności, ich nadmierna konsumpcja nie jest rozsądna w tym stanie metabolicznym, kiedy ciało polega na spalaniu tylko cukru, zamiast czerpać część energii z tłuszczu zgromadzonego w tkance tłuszczowej (poprzez produkcję ketonów). Nie zapominaj o białku (zwierzęce jest lepiej przyswajalne, taka prawda) i o tłuszczach zwierzęcych, szczególnie ważne przy IO są tłuszcze omega 3 (najlepiej oczywiście z sardynek czy dzikiego łososia). Polecam Ci książkę dr Bikmana "Jak pokonać insulinooporność, główną przyczynę chorób". Tam problem zbyt wysokiej insuliny i tego, co może spowodować oraz co robić, żeby temu zapobiec, jest znakomicie wyjaśniony :) No i nie ma mowy o diecie odkwaszającej ;) Naprawdę godna przeczytania, miłej lektury.

Zapomnialam dodać jeszcze we wcześniejszym poście (  edycja nie działa )że dopiero niedawno zrobiłam cukier i insulinę na czczo co pozwoliło mi obliczyć HOMA-IR ( od 3 lat czułam się fatalnie ale żaden lekarz nie skierował mnie na żadne badania) Nie wiem więc czy jest jepiej, pewnie tak bo czuję się lepiej. Nie wiem jak często badać cukier i insulinę na czczo. Cz miesiąc wystarczy żeby jedząc zdrowo wyniki się poprawiły ? 

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Nasze ciało posiada wiele systemów zabezpieczających krew przed zmianą pH, np. oddychanie (wydychany dwutlenek węgla ma we krwi odczyn kwaśny), poprzez nerki i przez inne substancje buforujące krew. Teorie o zakwaszeniu organizmu są po części wyssane z palca. Jedne mówią o tym, że żeby zneutralizować nadmiar kwasów w organizmie ciało pobiera wapń z kości, co jest bzdurą! Mierzenie pH śliny czy moczu nie daje miarodajnego obrazu zakwaszenia ciała, ponieważ nawet jeżeli pH śliny będzie bardziej kwaśne aniżeli zasadowe, może to oznaczać, że ciało w ten sposób pozbywa się nadmiaru kwasów. Teorie o tym, jakoby żywność miała zmienić pH tkanek i krwi to gruba nadinterpretacja. Ciało radzi sobie samo, o ile nie ma poważnej choroby nerek czy kwasicy ketonowej przy cukrzycy typu I, kiedy to pH krwi spada poniżej stałego poziomu <7,3. Wszelkie diety zasadowe, proszki i inne cuda to naciąganie ludzi i po prostu biznes. Jeżeli ktoś nie je śmieciowego jedzenia i ma dietę bogatą w owoce, warzywa, dobre tłuszcze i białko, nie musi obawiać się tej propagandy o równowadze kwasowo-zasadowej.

Niby też tak myślę ale znalazłam np. coś takiego a ostatnio mam problem ze zbyt wysoką insuliną. A tu piszą że ma to właśnie związek z zakwaszeniem. Nie jestem naukowcem i niestety nie potrafię ocenić na ile ktoś wyssał sobie to z palca. Jedno pozostaje bezsporne , napewno warto jeść dużo warzyw.,zdrowe tłuszcze, mniej mąki

https://www.damianparol.com/dieta-zakwaszajaca/

Świetny artykuł! Aaaa, już wiem dlaczego ten temat, boisz się insuliny. Nie pamiętasz może jak dyskutowałyśmy pod moim artykułem o krowach i jedzeniu mięsa (że to nie jest takie destrukcyjne dla klimatu jak nam wciskają). Pisałam Ci tam, że Indie są krajem z ogromną ilością wegetarian, ale również jest to drugi kraj na świecie z największą liczbą chorych na cukrzycę. Być może przechodząc na wege, zaczęłaś sobie dostarczać zbyt wysokiej dawki węglowodanów (jak na Twoje potrzeby), kosztem zredukowania białka czy tłuszczów. Musisz wiedzieć, że tłuszcze roślinne jak oleje słonecznikowe, sojowe, rzepakowe - przyczyniają się do insulinooporności, ich nadmierna konsumpcja nie jest rozsądna w tym stanie metabolicznym, kiedy ciało polega na spalaniu tylko cukru, zamiast czerpać część energii z tłuszczu zgromadzonego w tkance tłuszczowej (poprzez produkcję ketonów). Nie zapominaj o białku (zwierzęce jest lepiej przyswajalne, taka prawda) i o tłuszczach zwierzęcych, szczególnie ważne przy IO są tłuszcze omega 3 (najlepiej oczywiście z sardynek czy dzikiego łososia). Polecam Ci książkę dr Bikmana "Jak pokonać insulinooporność, główną przyczynę chorób". Tam problem zbyt wysokiej insuliny i tego, co może spowodować oraz co robić, żeby temu zapobiec, jest znakomicie wyjaśniony :) No i nie ma mowy o diecie odkwaszającej ;) Naprawdę godna przeczytania, miłej lektury.

Zapomnialam dodać jeszcze we wcześniejszym poście (  edycja nie działa )że dopiero niedawno zrobiłam cukier i insulinę na czczo co pozwoliło mi obliczyć HOMA-IR ( od 3 lat czułam się fatalnie ale żaden lekarz nie skierował mnie na żadne badania) Nie wiem więc czy jest jepiej, pewnie tak bo czuję się lepiej. Nie wiem jak często badać cukier i insulinę na czczo. Cz miesiąc wystarczy żeby jedząc zdrowo wyniki się poprawiły ? 

Co to znaczy "jedząc zdrowo". Można jeść superzdrowo wg powszechnych, panujących trendów i można się nabawić insulinooporności, bo ona się rozwija podstępnie cicho, czasem kilka lub kilkanaście lat zanim nie zostanie zdiagnozowany stan przedcukrzycowy lub cukrzyca. Wszystko zaczyna się przy braku elastyczności metabolicznej (mam w planie kiedyś o tym napisać artykuł), ale też styl życia może dołożyć cegiełki do tego problemu (brak snu, toksyny, brak ruchu), no i wiek. Z wiekiem niestety tracimy mięśnie, a nie dbając o odpowiednią podaż białka, sarkopenia się rozpędza. Z białkiem też jest dużo niedopowiedzeń niestety. Osoby po 45 roku życia powinny zwrócić na jego dobrze przyswajalne źródło szczególną uwagę ze względu na problemy (próg leucynowy chociażby). Jeżeli dalej zamierzasz jechać na wege, dobrze musisz o tym wszystkim wiedzieć, żeby potem nie dorobić się problemów. 

Wracając do Twojego pytania - nie potrafię dać konkretnej odpowiedzi, nie wiedząc co jesz, kiedy jesz, jaki styl życia prowadzisz. Najrozsądniej jest monitorować co jakiś czas insulinę i cukier, choć to ta pierwsza jest wazniejsza, bo można mieć cukier w normie, a insulina będzie szaleć. 

Naturalna! napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Nasze ciało posiada wiele systemów zabezpieczających krew przed zmianą pH, np. oddychanie (wydychany dwutlenek węgla ma we krwi odczyn kwaśny), poprzez nerki i przez inne substancje buforujące krew. Teorie o zakwaszeniu organizmu są po części wyssane z palca. Jedne mówią o tym, że żeby zneutralizować nadmiar kwasów w organizmie ciało pobiera wapń z kości, co jest bzdurą! Mierzenie pH śliny czy moczu nie daje miarodajnego obrazu zakwaszenia ciała, ponieważ nawet jeżeli pH śliny będzie bardziej kwaśne aniżeli zasadowe, może to oznaczać, że ciało w ten sposób pozbywa się nadmiaru kwasów. Teorie o tym, jakoby żywność miała zmienić pH tkanek i krwi to gruba nadinterpretacja. Ciało radzi sobie samo, o ile nie ma poważnej choroby nerek czy kwasicy ketonowej przy cukrzycy typu I, kiedy to pH krwi spada poniżej stałego poziomu <7,3. Wszelkie diety zasadowe, proszki i inne cuda to naciąganie ludzi i po prostu biznes. Jeżeli ktoś nie je śmieciowego jedzenia i ma dietę bogatą w owoce, warzywa, dobre tłuszcze i białko, nie musi obawiać się tej propagandy o równowadze kwasowo-zasadowej.

Niby też tak myślę ale znalazłam np. coś takiego a ostatnio mam problem ze zbyt wysoką insuliną. A tu piszą że ma to właśnie związek z zakwaszeniem. Nie jestem naukowcem i niestety nie potrafię ocenić na ile ktoś wyssał sobie to z palca. Jedno pozostaje bezsporne , napewno warto jeść dużo warzyw.,zdrowe tłuszcze, mniej mąki

https://www.damianparol.com/dieta-zakwaszajaca/

Świetny artykuł! Aaaa, już wiem dlaczego ten temat, boisz się insuliny. Nie pamiętasz może jak dyskutowałyśmy pod moim artykułem o krowach i jedzeniu mięsa (że to nie jest takie destrukcyjne dla klimatu jak nam wciskają). Pisałam Ci tam, że Indie są krajem z ogromną ilością wegetarian, ale również jest to drugi kraj na świecie z największą liczbą chorych na cukrzycę. Być może przechodząc na wege, zaczęłaś sobie dostarczać zbyt wysokiej dawki węglowodanów (jak na Twoje potrzeby), kosztem zredukowania białka czy tłuszczów. Musisz wiedzieć, że tłuszcze roślinne jak oleje słonecznikowe, sojowe, rzepakowe - przyczyniają się do insulinooporności, ich nadmierna konsumpcja nie jest rozsądna w tym stanie metabolicznym, kiedy ciało polega na spalaniu tylko cukru, zamiast czerpać część energii z tłuszczu zgromadzonego w tkance tłuszczowej (poprzez produkcję ketonów). Nie zapominaj o białku (zwierzęce jest lepiej przyswajalne, taka prawda) i o tłuszczach zwierzęcych, szczególnie ważne przy IO są tłuszcze omega 3 (najlepiej oczywiście z sardynek czy dzikiego łososia). Polecam Ci książkę dr Bikmana "Jak pokonać insulinooporność, główną przyczynę chorób". Tam problem zbyt wysokiej insuliny i tego, co może spowodować oraz co robić, żeby temu zapobiec, jest znakomicie wyjaśniony :) No i nie ma mowy o diecie odkwaszającej ;) Naprawdę godna przeczytania, miłej lektury.

Zapomnialam dodać jeszcze we wcześniejszym poście (  edycja nie działa )że dopiero niedawno zrobiłam cukier i insulinę na czczo co pozwoliło mi obliczyć HOMA-IR ( od 3 lat czułam się fatalnie ale żaden lekarz nie skierował mnie na żadne badania) Nie wiem więc czy jest jepiej, pewnie tak bo czuję się lepiej. Nie wiem jak często badać cukier i insulinę na czczo. Cz miesiąc wystarczy żeby jedząc zdrowo wyniki się poprawiły ? 

Co to znaczy "jedząc zdrowo". Można jeść superzdrowo wg powszechnych, panujących trendów i można się nabawić insulinooporności, bo ona się rozwija podstępnie cicho, czasem kilka lub kilkanaście lat zanim nie zostanie zdiagnozowany stan przedcukrzycowy lub cukrzyca. Wszystko zaczyna się przy braku elastyczności metabolicznej (mam w planie kiedyś o tym napisać artykuł), ale też styl życia może dołożyć cegiełki do tego problemu (brak snu, toksyny, brak ruchu), no i wiek. Z wiekiem niestety tracimy mięśnie, a nie dbając o odpowiednią podaż białka, sarkopenia się rozpędza. Z białkiem też jest dużo niedopowiedzeń niestety. Osoby po 45 roku życia powinny zwrócić na jego dobrze przyswajalne źródło szczególną uwagę ze względu na problemy (próg leucynowy chociażby). Jeżeli dalej zamierzasz jechać na wege, dobrze musisz o tym wszystkim wiedzieć, żeby potem nie dorobić się problemów. 

Wracając do Twojego pytania - nie potrafię dać konkretnej odpowiedzi, nie wiedząc co jesz, kiedy jesz, jaki styl życia prowadzisz. Najrozsądniej jest monitorować co jakiś czas insulinę i cukier, choć to ta pierwsza jest wazniejsza, bo można mieć cukier w normie, a insulina będzie szaleć. 

No wiesz" zdrowe odżywianie" to temat rzeka. Jem 3 posiłki dziennie , śniadanie między 7-8 ,obiad 13-14 i kolację 18-19. Na śniadanie jem z reguły jaja 4 duże w różnej postaci do tego jabłko. Na obiad kalafior,dorsz 300 g. Na kolację kromka chleba z ziaren 100 g(taki bez mąki" z "tatarem z awokado " 150 g. Między posiłkami piję tylko wodę i kawę bd.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

A jakieś lecznicze działanie ma mieć taka dieta?

Krew oraz płyny ustrojowe powinny miec odczyn zasadowy w przedziale 7.35-7.45 i nawet bardzo niewielkie odchylenia prowadzą do chorób. Spadek pH do 6.8 o ile dobrze zapamiętałam prowadzi do śmierci. Organizm w swej mądrości dąży do utrzymania właściwego pH . Jeśli nie dostarczany mu z pożywieniem pokarmów zasadotworczych czerpie z organów wewnętrznych. 

No właśnie organizm zawsze dąży do homeostazy i jeśli człowiek jest zdrowy to nie ma potrzeby stosowania specjalnej diety, jeśli jest chory to trzeba się leczyć a nie testować na sobie diety które nic nie dają.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.