- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lutego 2022, 08:07
Pytam, bo dziś nocowałam w domu i wychodzę, a mama że śmiechem do mnie "tak dziś idziesz?". Włożyłam szerokie spodnie i biała bluzę w ptaszki i bezowe trapery. Spytałam "jak?". A ona, że nie no każdy może się ubierać jak chce, ale ze zawsze chodzę "bardziej elegancko". Mam 36 lat, pracuję w dziale kreatywnym. Siedzę w kokardę, kwestia czasu jak będę siedzieć bez butów wygięta jak ruski paragraf. Uwielbiam sukienki i obcasy, ale do pracy ma mi być wygodnie i mam gdzieś to jak tu wyglądam. Co sądzicie o bluzach do pracy?
Edytowany przez 16 lutego 2022, 08:53
16 lutego 2022, 15:20
W bluzach nie chodzę, bo bluz nie lubię, ale strój też jak najbardziej wygodny. Z tym że wszędzie raczej chodzę zwyczajnie-wygodnie, nawet do kiecki obcasów mi się nie chce.
Graficy w biurach mam wrażenie że jeszcze mocniej idą w kierunku wygodnictwa. Nie wiem do końca z czego to wynika, może że często jest to praca bez kontaktu z klientem, wieloma ludźmi? (chociaż z tym to też różnie).
16 lutego 2022, 15:29
Nie ma co się oszukiwać, wygląd w tym i ubiór to ogromna część wywieranego pierwszego wrażenia. Można nosic co sie chce, ale zawsze to wywołuje pewne następstwa. Masz prawie 40 lat, aż tak osobiście odbierasz słowa matki o takiej bzdecie, skoro Ty uważasz inaczej, że musisz się upewnić o społecznej słuszności?
Nigdy nie wychodzę do pracy w obecności matki, więc mnie zirytowal komentarz. Ona jest nauczycielką, więc jej typ pracy jest inny.
Przestańcie z tym "masz prawie 40 lat". Wiem w jakim jestem wieku. Dziewczyna 26 nie ma "prawie 30" i kobieta 46 nie ma prawie 50. 36 to 36, 46 to 46... 39 to prawie 40. Poza tym wyglądam na mniej.
Też mnie to drażni, bynajmniej nie dlatego, że jestem tylko rok od Ciebie starsza. To przecież jawna złośliwość. Skoro 36 to prawie 40 to dlaczego nie można napisać "masz 36 lat: tylko trzeba raz po raz walić "prawie 40"? Bo to nie jest to samo i każda, która Cię nie lubi dobrze o tym wie. To jest chęć dowalenia Ci w bardzo płytki sposób. Liceum trwa 4 lata. To nie jest żadna chwila ani moment.
A co do tematu - pracuję cały dzień przed komputerem, co prawda we własnym domu, ale sens jest ten sam, i muszę mieć wygodne ubranie. Nie wyobrażam sobie wykonywać pracy w sukience czy w jeansach. Zamęczyłabym się, więc jak najbardziej rozumiem Twoje podejście do stroju.
16 lutego 2022, 15:43
Nie ma co się oszukiwać, wygląd w tym i ubiór to ogromna część wywieranego pierwszego wrażenia. Można nosic co sie chce, ale zawsze to wywołuje pewne następstwa. Masz prawie 40 lat, aż tak osobiście odbierasz słowa matki o takiej bzdecie, skoro Ty uważasz inaczej, że musisz się upewnić o społecznej słuszności?
Wiesz, uwagi matki a propos sposobu ubierania się bywają irytujące/denerwujące/wkurzające niezależnie od wieku. Jestem starsza niż MuszeSiku (mam 55), nie mieszkałam z matką, a i tak kiedy tylko mnie widziała, to uruchamiał się tekst "Co ty na siebie założyłaś?", "Jak ty się ubrałaś?", "Powinnaś założyć...".
16 lutego 2022, 15:46
O ile w miejscu pracy nie obowiązuje pisany lub niepisany dress code to uważam, że można się ubierać jak się chce. Oczywiście odzienie winno być czyste, całe i nie zużyte. Jak dla mnie bluza jest jak najbardziej o.k.
16 lutego 2022, 16:23
Jeśli nie masz kontaktu z klientem, siedzisz gdzieś sama i robisz swoje to wygoda jest najważniejsza moim zdaniem. Masz się czuć dobrze i tyle. Bluzy są spoko. Ja bardzo lubię, chociaż w pracy niestety nie mogę sobie na to pozwolić, bo mam strój służbowy; białą koszulę, muszkę, kamizelkę + czarną spódniczkę. Ale do pracy mogę sobie jechać w czym chcę, bo i tak się przebieram ;p
16 lutego 2022, 17:26
Nie ma co się oszukiwać, wygląd w tym i ubiór to ogromna część wywieranego pierwszego wrażenia. Można nosic co sie chce, ale zawsze to wywołuje pewne następstwa. Masz prawie 40 lat, aż tak osobiście odbierasz słowa matki o takiej bzdecie, skoro Ty uważasz inaczej, że musisz się upewnić o społecznej słuszności?
Nigdy nie wychodzę do pracy w obecności matki, więc mnie zirytowal komentarz. Ona jest nauczycielką, więc jej typ pracy jest inny.
Przestańcie z tym "masz prawie 40 lat". Wiem w jakim jestem wieku. Dziewczyna 26 nie ma "prawie 30" i kobieta 46 nie ma prawie 50. 36 to 36, 46 to 46... 39 to prawie 40. Poza tym wyglądam na mniej.
Kwestia dyskusyjna. Wiem, że uwielbiasz słuchać komplementy na temat swojego wyglądu i być utwierdzana w złudnym przeświadczeniu, że nie wyglądasz na swoje lata, ale bądźmy szczerzy - wyglądasz. Ja bym ci nawet dała już tę czterdziestkę. I z tego co kojarzę, niedługo kończysz 37 lat. A to do czterdziestki nie tak dużo. Chyba po prostu przeraża cię ta perspektywa 😜
A do pracy, o ile stanowisko nie narzuca pewnych norm, ludzie powinni ubierać się wedle gustu. Wiadomo, że nawet do najbardziej łużyckiego biura nie założy się czegoś niechlujnego czy wyuzdanego, ale zwykle czyste dresy, bluza - nie rozumiem problemu. Twoje ciuchy, twoja praca.
16 lutego 2022, 18:19
Zapraszam do niemieckich urzędów i bankow. Pani w skórzanych spodniach i z mocnym makijażem nikogo nie dziwi. W legginsach i stringach też
Naprawdę?A mi całe życie wpajali ze mam wyglądać schludnie.Jak podawałam gościom kawę w sekretariacie to obowiązkowo koszula wyprasowana,marynarka.Ciesze się że wreszcie to się kończy.Mam 50 lat mam ochotę wskoczyć w dresy i lecieć na miasto,choć mój mąż mówi że dresy tylko po domu:(
Czemu dresy tylko po domu. Jak jadę w sobotę do galerii na szybko to głównie spodnie dresowe królują
16 lutego 2022, 18:33
Nie ma co się oszukiwać, wygląd w tym i ubiór to ogromna część wywieranego pierwszego wrażenia. Można nosic co sie chce, ale zawsze to wywołuje pewne następstwa. Masz prawie 40 lat, aż tak osobiście odbierasz słowa matki o takiej bzdecie, skoro Ty uważasz inaczej, że musisz się upewnić o społecznej słuszności?
Nigdy nie wychodzę do pracy w obecności matki, więc mnie zirytowal komentarz. Ona jest nauczycielką, więc jej typ pracy jest inny.
Przestańcie z tym "masz prawie 40 lat". Wiem w jakim jestem wieku. Dziewczyna 26 nie ma "prawie 30" i kobieta 46 nie ma prawie 50. 36 to 36, 46 to 46... 39 to prawie 40. Poza tym wyglądam na mniej.
Kwestia dyskusyjna. Wiem, że uwielbiasz słuchać komplementy na temat swojego wyglądu i być utwierdzana w złudnym przeświadczeniu, że nie wyglądasz na swoje lata, ale bądźmy szczerzy - wyglądasz. Ja bym ci nawet dała już tę czterdziestkę. I z tego co kojarzę, niedługo kończysz 37 lat. A to do czterdziestki nie tak dużo. Chyba po prostu przeraża cię ta perspektywa ?
A do pracy, o ile stanowisko nie narzuca pewnych norm, ludzie powinni ubierać się wedle gustu. Wiadomo, że nawet do najbardziej łużyckiego biura nie założy się czegoś niechlujnego czy wyuzdanego, ale zwykle czyste dresy, bluza - nie rozumiem problemu. Twoje ciuchy, twoja praca.
Wyobraź sobie jak wiele na tle dziesiątek osób, które mnie widziały na żywo znaczy dla mnie twoje jedno malutkie zdanie:) urodziny już miałam. Trzydzieste szóste. Ze swoim wiekiem zawsze czułam się dobrze, po 30stce nawet lepiej niż przed i długo mam zamiar wyglądać dobrze. Mam dobre geny.