Temat: Podróż wagonem sypialnym

Korzystacie ? Czeka mnie 13 godzinna nocna podróż więc kupiłam bilet na wagon sypialny ale teraz boję się że jak zasnę to ktoś mnie okradnie albo skrzywdzi. A z drugiej strony za taką podróż trzeba jednak trochę wybuloc więc jest szansa że nie to trafi mi się w przedziale jakiś psychopata, zboczeniec. Jakie są Wasze doświadczenia . Chodzi mi o podróże na terenie Polski.

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Jechalam kilka razy jako dziecko, chyba tylko raz bylismy z kims w przedziale. Duzo generalnie swojego czasu jezdzilam pociagami, rowniez o 4 rano 1.5h do pracy, gdzie tylko spalam i nigdy nic sie nie wydarzylo. Ale to w De, nie w PL. Ale po Polsce tez jezdzilam pociagami i nigdy problemow nie bylo.

Co do tego, ze zlodziei nie stac na kuszetke...no pliz...? 

No niestety ale muszę przyznać Ci rację 😬

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

Jechałam raz, w tę i z powrotem, kupiłam 1 klasę, tam sa dwa łóżka i po prostu byłam w tym przedziale sama. Spoko, ale naprawdę wolę latać.

Tez wolałaby lecieć bo mieszkam blisko lotniska ale i tak z Krakowa muszę dostać się do Białki Leciałam 2 lata temu i nocowałam w Krakowie bo jak chcesz lecieć tanio to z reguły londujesz późno. Potem z Krakowa do Białki autokarem. W sumie podróż samolotem 40 minut ale do okoła wszystko trwał bardzo długo. Pociągiem niby 13 h ale i tak wychodzi krócej. Mogłabym jechać samochodem ale nie nadaję się do jazdy nocą.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Jechalam kilka razy jako dziecko, chyba tylko raz bylismy z kims w przedziale. Duzo generalnie swojego czasu jezdzilam pociagami, rowniez o 4 rano 1.5h do pracy, gdzie tylko spalam i nigdy nic sie nie wydarzylo. Ale to w De, nie w PL. Ale po Polsce tez jezdzilam pociagami i nigdy problemow nie bylo.

Co do tego, ze zlodziei nie stac na kuszetke...no pliz...? 

No niestety ale muszę przyznać Ci rację ?

Zapisze ten sadny dzien w kalendarzu 😂 

A tak serio, to nawet, jesli czlowiek z przedzialu by Cie okradl, a nie zorientujesz sie przed jego wyjsciem, to tez nie masz zadnych dowodow na to, ze to on. Jesli przedzial nie bedzie zamkniety na klucz (bo wspolpasazer wysiadzie a Ty bedziesz spac), to tez kazdy bedzie mogl wejsc i Was okrasc.  Wyjdziesz do kibla, on bedzie spac, ktos przyjdzie i Cie okradnie to tak samo. Konfiguracji sa setki. I tez nie wiem, czy takie zamykanie ze wzgledow bezpieczenstwa (np..przepisy przeciwpozarowe) jest w ogole dopuszczalne? Jak dzialaja te zamki?

Ja zawsze w pociagu jakos tak spalam, ze sobie dawalam plecak pod siebie pod glowe, zawiniety, i tak, ze nie ma szans, zeby ktos go wyjal a ja sie nie obudzila.

sacria napisał(a):

desperacjawoczach napisał(a):

Przedzialy raczej nie są koedukacyjne,

jechałam raz, było naprawdę ok, trafiło mi się, że akurat jechałam sama, można się od środka zamknąć więc nikt tam nie wejdzie 

Skąd takie informacje?kupując bilet raczej nie wpisuje się płci...? Jechałam z mama (ale było to kilka lat temu), byłyśmy w przedziale w trzy osoby właśnie z jakimś chłopakiem, który pół nocy gadał przez telefon ? 

Nie mam głębokiego snu w takich miejscach. Wydaje mi się że mało kto ryzykuje kradnąc od kogoś po prostu śpiącego- jednak trzeba otworzyć ten przedział, ludzie mają rzeczy blisko siebie, nie jest to zatłoczony autobus gdzie łatwiej kogoś dotknąć niezauważenie. A jeśli mają wpuścić jakiś gaz i Cię okraść to zrobią to też w normalnym przedziale-siedzącym.

komfort takiej podróży gdzie można leżeć jest nieporównywalny.

podróżowałam nocnymi/sypialnymi autobusami po Kambodży i wyszłam z tego bez szwanku, wydaje mi się że w Polsce w pociągach nie jest tak źle:)

WOW zazdraszczam 🙂

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Jechalam kilka razy jako dziecko, chyba tylko raz bylismy z kims w przedziale. Duzo generalnie swojego czasu jezdzilam pociagami, rowniez o 4 rano 1.5h do pracy, gdzie tylko spalam i nigdy nic sie nie wydarzylo. Ale to w De, nie w PL. Ale po Polsce tez jezdzilam pociagami i nigdy problemow nie bylo.

Co do tego, ze zlodziei nie stac na kuszetke...no pliz...? 

No niestety ale muszę przyznać Ci rację ?

Zapisze ten sadny dzien w kalendarzu ? 

A tak serio, to nawet, jesli czlowiek z przedzialu by Cie okradl, a nie zorientujesz sie przed jego wyjsciem, to tez nie masz zadnych dowodow na to, ze to on. Jesli przedzial nie bedzie zamkniety na klucz (bo wspolpasazer wysiadzie a Ty bedziesz spac), to tez kazdy bedzie mogl wejsc i Was okrasc.  Wyjdziesz do kibla, on bedzie spac, ktos przyjdzie i Cie okradnie to tak samo. Konfiguracji sa setki. I tez nie wiem, czy takie zamykanie ze wzgledow bezpieczenstwa (np..przepisy przeciwpozarowe) jest w ogole dopuszczalne? Jak dzialaja te zamki?

Ja zawsze w pociagu jakos tak spalam, ze sobie dawalam plecak pod siebie pod glowe, zawiniety, i tak, ze nie ma szans, zeby ktos go wyjal a ja sie nie obudzila.

W sumie to nie za bardzo będzie mnie z czego okraść. Gotówki to wezmę ze sobą może z 300 zł i będę trzymać przy dopoie, kartę również. A w walizce najcenniejszą rzeczą są buty narciarskie i kurtki, spodnie. Myślę że dziś to w pociągach tak nie okradają. 

Pasek wagi

zazwyczaj torebkę w której są ważne rzeczy i pieniądze wkładam pod głowę. Torbe co waży 15 kilo raczej nikt nie wyniesie nie zauważony.

Pasek wagi

Jeżdżę wagonami sypialnymi intercity od kilku lat, latem, do Zakopanego. Przedziały trzyosobowe, damskie lub męskie - nie ma mieszanych. Klimatyzacja, czysta pościel, w przedziale można się zamknąć od środka, a konduktor sprawdza bilety przy wejściu do wagonu, więc nikogo poza pasażerami nie wpuści do środka. Zapisują sobie gdzie wysiadasz i budzą 30 min przed przyjazdem. Na wszelki wypadek zasypiam z przypiętą nerką, z telefonem i portfelem w środku.

Ogolnie, polecam :-)

Super sprawa. Jechałam nad morze, w przedziale tylko babki, wszystkie spałyśmy, rano trochę pogadałyśmy. Konduktor wie, gdzie wysiadasz i przychodzi cię obudzić. Przemiła obsługa, pan mi pokazywał, jak wdrapać się na górę, to jeszcze się pośmialiśmy:) torebkę miałam na łóżku, telefon też. Polecam

Pasek wagi

Zdarzyło mi się raz jechać 11h. Nawet nie wiem, czy była możliwość wykupienia miejsca leżącego, ale cały ten czas siedziałam. Jechałam w nocy, a że lubię podróżować to całą noc podziwiałam widoki xd Na miejsce dotarłam o 7. rano i dopiero w hotelu poszłam się przespać. Jak wracałam byłam w przedziale z kilkoma panami, którzy pili wódkę i grali w karty i byli spoko :D Nigdy mi nic w podróży nie zginęło.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.