Temat: Jakie są wasze opinie na temat ilości zniczy i kwiatów na grobie.

Razem z siostrą mamy jeden grób na którym leży babcia z dziadkiem i drugi grób na którym leży tata.

Siostra uważa, że jak na nas dwie to jeden znicz  na grobie babci i dziadka to za mało. Ze powinnismy kupić dwa. Dopowie tylko ze na ten grób przyjezdza jeszcze inne rodzina i tez znicze i kwiaty przywozi. Wg mnie to marnotrastwo tyle zniczy.Uwazam, ze jeden duży od nas dwóch wystarczy.

Co wy uwazacie na ten temat. 

Noir_Madame napisał(a):

LinuxS napisał(a):

To jest swieto, ale tez okreslona tradycja i nie mieszajmy w to ekologii czy nie ironizujmy, ze to dla lansu.

Dla wielu ludzi ten dzien jest szczegolny. Chca pojsc na cmentarz i ?spotkac? sie ze zmarlymi. Nawet jesli robia to czesciej, niz tylko 1.11

Mozna celebriwac zycie i nadal miec grob z pomnikiem. Co ma jedno z drugim wspolnego? 

Szkoda, ze nawet w takim dniu eko swiry nie biora urlopu od misji zbawiania i nawracania. 

Zaplaczesz jeszcze rzewnymi łzami że te eko świry wcześniej nie zaczęły działać. Teraz jest już za późno aby uratować Ziemię. Tylko patrzeć jak zaczną się wojny o terytoria na których jest jeszcze woda pitna i da się na nich żyć

Zaczęły się kilka tysięcy lat temu, wraz z powstaniem pierwszych większych cywilizacji. Wtedy się zaczęły wojny o dostęp i podbój jak najlepszych terenów (a najlepsze tereny to takie gdzie jest bezpośredni dostęp do wody). Nihil novi, więc po co snuć te katastroficzne wizje?

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

LinuxS napisał(a):

To jest swieto, ale tez okreslona tradycja i nie mieszajmy w to ekologii czy nie ironizujmy, ze to dla lansu.

Dla wielu ludzi ten dzien jest szczegolny. Chca pojsc na cmentarz i ?spotkac? sie ze zmarlymi. Nawet jesli robia to czesciej, niz tylko 1.11

Mozna celebriwac zycie i nadal miec grob z pomnikiem. Co ma jedno z drugim wspolnego? 

Szkoda, ze nawet w takim dniu eko swiry nie biora urlopu od misji zbawiania i nawracania. 

Zaplaczesz jeszcze rzewnymi łzami że te eko świry wcześniej nie zaczęły działać. Teraz jest już za późno aby uratować Ziemię. Tylko patrzeć jak zaczną się wojny o terytoria na których jest jeszcze woda pitna i da się na nich żyć

Zaczęły się kilka tysięcy lat temu, wraz z powstaniem pierwszych większych cywilizacji. Wtedy się zaczęły wojny o dostęp i podbój jak najlepszych terenów (a najlepsze tereny to takie gdzie jest bezpośredni dostęp do wody). Nihil novi, więc po co snuć te katastroficzne wizje?

To nie są żadne wizje, to rzeczywistość którą mam przed oczyma. Jeszcze kilka lat temu sadziłam na polu roślin których nie musiałam podlewać. Od 3 lat już było konieczne podlewanie nowo posadzonych zadzonek. Co roku jest co raz gorzej w tym roku zaczęły usychać rośliny rosnące kilka lat.


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.