Temat: Jakie są wasze opinie na temat ilości zniczy i kwiatów na grobie.

Razem z siostrą mamy jeden grób na którym leży babcia z dziadkiem i drugi grób na którym leży tata.

Siostra uważa, że jak na nas dwie to jeden znicz  na grobie babci i dziadka to za mało. Ze powinnismy kupić dwa. Dopowie tylko ze na ten grób przyjezdza jeszcze inne rodzina i tez znicze i kwiaty przywozi. Wg mnie to marnotrastwo tyle zniczy.Uwazam, ze jeden duży od nas dwóch wystarczy.

Co wy uwazacie na ten temat. 

Ja w ogóle jestem przeciwniczką zniczy, szczególnie plastikowych. My umrzemy, a one nadal będą na świecie. Liczba zniczy nie świadczy o pamięci o zmarłych, najważniejsze to pójść ich odwiedzić, a nie zasypywać "śmieciami".

PorannyDeszcz napisał(a):

Ja w ogóle jestem przeciwniczką zniczy, szczególnie plastikowych. My umrzemy, a one nadal będą na świecie. Liczba zniczy nie świadczy o pamięci o zmarłych, najważniejsze to pójść ich odwiedzić, a nie zasypywać "śmieciami".

Również tak uważam..

Odbiegajac już od kwestii eko. My z mężem kupujemy po zniczu na każdy z grobów z naszej rodziny, moja siostra z chłopakiem też swoje osobne. W jakim jesteście wieku, że macie dawać jeden wspólny znicz na grób dziadków? Rozliczacie się między sobą z tego? 


Wogole 1 listopada jest raz w roku... Zawsze wtedy kupuje nowe znicze (i tak zawsze szklane) a potem w ciągu roku najczęściej tylko wymieniamy wkłady. 

_Asha_ napisał(a):

Odbiegajac już od kwestii eko. My z mężem kupujemy po zniczu na każdy z grobów z naszej rodziny, moja siostra z chłopakiem też swoje osobne. W jakim jesteście wieku, że macie dawać jeden wspólny znicz na grób dziadków? Rozliczacie się między sobą z tego? 

Wogole 1 listopada jest raz w roku... Zawsze wtedy kupuje nowe znicze (i tak zawsze szklane) a potem w ciągu roku najczęściej tylko wymieniamy wkłady. 

Mieszkamy razem 37 i 32.

Dziwny problem.

Tak chyba jakos za bardzo nie rozkminiajac, kupilabym swoj i w sumie nawet nie pytala nikogo (siostry czy mamy) czy kupuje swoj i czy powinnysmy kupowac jakkolwiek inaczej.

Moim zdaniem to kleska urodzaju. Tak samo te chryzantemy. My o zmarlych pamietamy caly rok i nie potrzebuje nagle kazdemu walnac bukietu i kompletu zniczy tylko dlatego, ze jest 1. listopada. Ja w doroslym zyciu nigdy nie kupilam znicza "sama".

Ale co kto lubi. Swieto zmarlych mimo to lubie.

Ja daję od siebie temu komu uważam i nie patrzę czy mój brat czy rodzice dają od siebie czy nie. O zmarłych pamiętam choć nie jestem stałym bywalcem cmentarzy, więc ten jeden znicz na rok jak kupię i położę ani mnie po kieszeni nie pociągnie ani nie zrobi klęski ekologicznej. Fakt natomiast że obojętne czy kupimy jednorazowy, zalewany znicz szklany czy z wymiennym wkładem, to i tak wszystko powinno wylądować w śmieciach zmieszanych bo ani się nie recyklinguje tego szkła ani tych plastików po wkładach. Natomiast nie kupuję żadnych kwiatów, chryzantem czy innych stroików.

Pasek wagi

Ja dziadkom 1 listopada przywozę po 2 duże znicze. A w ciągu roku biorę tylko wkłady i je zapalam w zniczach, które się wcześniej wypalily 

Pasek wagi

Moim zdaniem to bez znaczenia, jak się pamięta, ale że się w ogóle pamięta... Określanie, który gest jest bardziej wartościowy, nie ma sensu. Ważne, by raz na jakiś czas powspominać tych, których już z nami nie ma.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.