Temat: Zmiana na plus po rozstaniu

Czym to idzie, ze kobiety, ktore bedac w zwiazku zaczely mniejsza uwage przywiazywac do wygladu (tj szerokie dresy, brak makijazu), glosno mowiace, ze to sie im podoba po rozstaniu nagle nosza makijaz, obcisle, seksowne ciuchy, inwestuja nawet w medycyne estetyczna, odchudzaja sie?

Zmieniają się, aby nie widzieć w lustrze tej zranionej, wyczerpanej nieszczęśliwym związkiem kobiety. Chcą w lustrze widzieć szczęśliwą nową siebie. Zmiana fryzury, koloru włosów, zmiana ciuchów, to coś co zawsze daje nowa energię. To jak zmiana skóry.

Dla mnie zawsze było ważne utrzymanie wagi w granicach normy co sprawiało że jeśli nosiłam dresy to dopasowane. Zgrabna kobieta nawet jak ubierze na siebie "worek" może dobrze wyglądac.Jeśli chodzi o dbanie o siebie to jedynie farbuję włosy. Pracę mam taką że makijaż raczej nie koniecznie. W życiu nie zaczęła bym się malować gdyby przyszło mi szukać faceta. W sumie to bym nie szukala.

Pasek wagi

ElektrycznyIQ164 napisał(a):

Makijaż największe oszustwo świata. Kobieta 5/10 się umaluje, dostaje boosta i po takim power upie staje się 7 lub nawet 8. Wtedy w stronę mężczyzn patrzy znacznie bardziej krytycznie. Umalowana 5 - w stadium SSJ będąca 7 lub 8 ma o sobie wyższe mniemanie i celuje w ciacha.

Elektryczny, podaj mi swój adres. Ostatnio widziałam buty dodające kilka cm wzrostu. Podeślę Tobie.

Mój mąż bardzo szybko zobaczył mnie w wersji "po domu" przez co nie doznał żadnego szoku i efektu "zapuszczenia się" po latach🤪 Malować, też się nie maluję co tez mu bardzo odpowiada oraz mnie. Ale też mój styl codzienny outdorowy jest bardzo na luzie, bardziej sportowy niż elegancki a domowy podobny, tylko mam osobne do tego ciuchy i to od siebie nie odstaje. Może jakbym zawsze wyglądała jak z żurnala, to ten szeroko pojęty "dres" po domu robiłby większe wrażenie, ale też w dresie nie chodzę, tylko w jeginsach🤪 hehe, ale na szczęście nie mam tego problemu. Na randce też w życiu w kiecce nie byłam, więc u mnie nie ma raczej tego efektu zapuszczenia się jeśli chodzi o ciuchy. Jedynie waga poszła lekko w górę przez te 15 lat, ale tu dwie ciąże i problemy hormonalno glukozowe zrobiły swoje. Ale też nie jest to 40 kg+

Pasek wagi

awokdas napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

awokdas napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Może po prostu nareszcie mają czas zająć się sobą, zamiast podtykać obiadki pod nos?

twierdzace, ze sie to im podoba, ze takie sa, nagle zmiana o 180st. 

a co mają powiedzieć? Że nie mają czasu na dbanie o siebie, a i pieniędzy znacznie mniej mogą na siebie wydać bez głupich pytań? A tak, są same, mogą spokojnie zrobić botox czy cycki, nawet jeśli potem cały miesiąc jedzą makaron z dżemem. Decydują tylko o sobie. 

I niby facet im w tym przeszkaszal? Co za zwiazki niektorzy maja ?

wiesz co, jak tak czytam o niektórych związkach na Vitalii, to też otwieram oczy ze zdziwienia. „Mąż się nie zgadza”; „spisuje wydatki”, „wydziela mi środki”; „pieniądze zostawił rodzicom, bo ja szastam”. No, ale w pozavitaljowym życiu też takie obserwacje miewałam. Że dziewczyny rozkwitały po rozwodzie/rozstaniu... Myślisz, że to z żalu za utraconym partnerem?

Pasek wagi

ElektrycznyIQ164 napisał(a):

Makijaż największe oszustwo świata. Kobieta 5/10 się umaluje, dostaje boosta i po takim power upie staje się 7 lub nawet 8. Wtedy w stronę mężczyzn patrzy znacznie bardziej krytycznie. Umalowana 5 - w stadium SSJ będąca 7 lub 8 ma o sobie wyższe mniemanie i celuje w ciacha.

borze szumiący... a bez makijażu będzie celowała w co? Uważasz, że jak się pomaluję, to będę celowała w G Clooneya, albo chociaż w Stefano Terrazino, a bez makijażu zadowoli mnie Adrian, albo wręcz R. Bąkiewicz??? 

Muszę Cię rozczarować, to tak nie działa. 

Pasek wagi

ElektrycznyIQ164 napisał(a):

Makijaż największe oszustwo świata. Kobieta 5/10 się umaluje, dostaje boosta i po takim power upie staje się 7 lub nawet 8. Wtedy w stronę mężczyzn patrzy znacznie bardziej krytycznie. Umalowana 5 - w stadium SSJ będąca 7 lub 8 ma o sobie wyższe mniemanie i celuje w ciacha.

Ale kto Ci broni zrobic sobie makijaz? Jesli faktycznie tak pomaga to rozwiazanie Twoich problemow.

izabela19681 napisał(a):

Zmieniają się, aby nie widzieć w lustrze tej zranionej, wyczerpanej nieszczęśliwym związkiem kobiety. Chcą w lustrze widzieć szczęśliwą nową siebie. Zmiana fryzury, koloru włosów, zmiana ciuchów, to coś co zawsze daje nowa energię. To jak zmiana skóry.

tez tak mysle , jesli kobieta rozstala sie z alkoholikiem, majacych rodzine w glebokim powazaniu, majaca wszystkoe problemy na swojej glowie to trudno zeby wygladala bedac w tym zwiazku na szczesliwa. Kobieta szczesliwa ma ochote podkreslac urode, ma czas i ochote na zadbanie o szczegoly - i dopiero rozwiazanie toksycznego zwiazku daje jej ta wolnosc myslenia o sobie - jako czlowieku, jako kobiecie lubiacej makeap itd. Wcale nie musi nikogo kolejnego szukac, to jakies jak dla mnie dziwne myslenie - typowe seksistowskie myslenie.

Berchen napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Zmieniają się, aby nie widzieć w lustrze tej zranionej, wyczerpanej nieszczęśliwym związkiem kobiety. Chcą w lustrze widzieć szczęśliwą nową siebie. Zmiana fryzury, koloru włosów, zmiana ciuchów, to coś co zawsze daje nowa energię. To jak zmiana skóry.

tez tak mysle , jesli kobieta rozstala sie z alkoholikiem, majacych rodzine w glebokim powazaniu, majaca wszystkoe problemy na swojej glowie to trudno zeby wygladala bedac w tym zwiazku na szczesliwa. Kobieta szczesliwa ma ochote podkreslac urode, ma czas i ochote na zadbanie o szczegoly - i dopiero rozwiazanie toksycznego zwiazku daje jej ta wolnosc myslenia o sobie - jako czlowieku, jako kobiecie lubiacej makeap itd. Wcale nie musi nikogo kolejnego szukac, to jakies jak dla mnie dziwne myslenie - typowe seksistowskie myslenie.

czyli wg ciebie tylko szczesliwe kobiety chca sie malowac  - odwazne stwierdzenie 😝

Fungi.terra napisał(a):

Co za temat... błąd myślowy jak u Ekektrycznego. Znowu założenie, że "wszystkie kobiety" cośtam. Tak, są pewnie takie jak z opisu w pierwszym poście, i cholerka wie co nimi powoduje. Ale z wątku autorki bije tak obrzydliwa pogarda, że czuję się zażenowana.

ja czuje zazenowanie, gdy ktos nie potrafi przeczytac kilku zdan ze zrozumieniem :/ mowa jest o tych kobietach wlasnie a nie o ogole kobiet. Nie dziekuj.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.