- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 września 2021, 18:53
Czym to idzie, ze kobiety, ktore bedac w zwiazku zaczely mniejsza uwage przywiazywac do wygladu (tj szerokie dresy, brak makijazu), glosno mowiace, ze to sie im podoba po rozstaniu nagle nosza makijaz, obcisle, seksowne ciuchy, inwestuja nawet w medycyne estetyczna, odchudzaja sie?
25 września 2021, 19:51
wiekszosc osób w dłuższych związkach się rozleniwia i już tak o siebie nie dba. A jak się szuka nowego parnera chce ise pokazac jak najlepiej.Wyglada przyciaga głownie na początku, szczegolnie jezeli chodzi o chłopów.Ja to tak widzę
25 września 2021, 19:54
Może po prostu w długotrwałym związku uwierzyły, że są kochane za to, kim są, a nie za to, jak wyglądają, toteż pozwalały sobie na komfort niechodzenia w tych wszystkich ograniczających swobodę życia ubraniach czy też na luksus codziennego niezapychania twarzy makijażem. Po rozstaniu są niepewne siebie, muszą jakoś zachęcić do siebie mężczyzn (przecież najpierw widać wygląd, człowieka dopiero po bliższym poznaniu), więc rozpoczynają starania o sympatię mężczyzn do bliższych relacji, aby po czasie znowu móc być/bywać sobą (w dresie, bez makijażu).
uh. A co, każda kobieta jest jak towar w sklepie, musi ?zachęcać do siebie?? Każda z jednej relacji musi obowiązkowo pakować się natychmiast w drugą?
sorry, ale jesli kobieta po zwiazku stroi sie w seksowne ciuchy mimo, ze wczesniej z wygody chodzila w swetrach i jeansach to trudno uwierzyc, ze nie dlatego, ze jest gotowa na zwiazek i chce sie podobac mezczyznom. To, ze cokolwiek musza to oczywiscie bzdura , mozna znalezc mezczyzne bez tego typu "zabiegow". A moze rzeczywiscie uswiadamiaja sobie, ze bycie seksownymi i wybotoksowanymi to to o czym marza wylacznie dla siebie nawet jakby mialy nie wychodzic z domu ;)
25 września 2021, 20:02
wiekszosc osób w dłuższych związkach się rozleniwia i już tak o siebie nie dba. A jak się szuka nowego parnera chce ise pokazac jak najlepiej.Wyglada przyciaga głownie na początku, szczegolnie jezeli chodzi o chłopów.Ja to tak widzę
Nie lubię słowa "rozleniwienie" w kontekście makijażu, ciuchów, zabiegów medycyny estetycznej. Człowiek ma ograniczoną pulę czasu i pieniędzy - to, że się nie poświęci środków na wygląd, nie oznacza, że się je w jakiś sposób marnuje. Ludzie mają różne priorytety. Wyglądanie dobrze, to nie jest takie hop siup, szczególnie, jeśli człowiek jest starszy i super pakietu od Bozi nie dostał. To spory pożeracz czasu, zaangażowania i środków.
No a kiedy szuka się partnera, to niestety trzeba wrócić do stanu, w którym jest się towarem wystawionym na półkę i inwestycja w wygląd może się okazać konieczna. Można się oburzać, można to zignorować, można spróbować się wpasować w kanon atrakcyjności.
Edytowany przez menot 25 września 2021, 20:03
25 września 2021, 20:17
Może po prostu nareszcie mają czas zająć się sobą, zamiast podtykać obiadki pod nos?
twierdzace, ze sie to im podoba, ze takie sa, nagle zmiana o 180st.
a co mają powiedzieć? Że nie mają czasu na dbanie o siebie, a i pieniędzy znacznie mniej mogą na siebie wydać bez głupich pytań? A tak, są same, mogą spokojnie zrobić botox czy cycki, nawet jeśli potem cały miesiąc jedzą makaron z dżemem. Decydują tylko o sobie.
I niby facet im w tym przeszkaszal? Co za zwiazki niektorzy maja 🙊
25 września 2021, 20:25
Nie zauważyłam czegoś takiego. Wszystkie moje koleżanki są zadbane, żadna się nie zapuściła po ślubie (choć może parę kilo niektórym przybyło, ale nieznacznie) i żadna nie chodzi w wyciągniętych swetrach ani bez makijażu, przynajmniej pokazując się publicznie.
25 września 2021, 20:34
Ludzie w zwiazku chca komfortu, podczas gdy w czasie przed (szczegolnie jak chca kogos poznac) bardziej staraja sie zrobic wlasciwe wrazenie. Nawet juz nie chodzi o jakies przesadne inwestowanie, by sie komus podobac, chodzi tez o fakt wygladam lepiej=czuje sie lepiej i siegam w zyciu po wiecej.
Inna sprawa, mieszkajac razem, ciezko czasem miec czas i ochote czy potrzebe, by stosowac wszystkie zabiegi z czasow randek. Wazne gdzie postawimy granice. Czesc kobiet “odpuszcza” w granicach rozsadku i to logiczne, ale czesc zupelnie sie zatraca i zapuszcza.
Ja farbuje wlosy, robie manicure, dbam o cere, depilacje dla siebie. Czy mam faceta czy nie - dbam tak samo. Moze nie maluje sie przed kazda kolacja, bo wlasnie dla mnie to juz jest ten moment, gdy wygoda zwycieza. Ponoc mojemu to nie przeszkadza ;-) No i wlasnie… przesuwamy granice i czasem budzimy sie w innej rzeczywistosci.
Nawet na Vitalii byly tematy lub fragmenty, gdzie widac jak bardzo kobiety o siebie nie dbaja. Tak po prostu dla siebie. I zakladam, ze w momencie kiedy zwiazek sie konczy staraja sie nadrobic straty. Wiekszosc z nas sie mobilizuje, pytanie tylko ile maja do nadrobienia.
Mi maz w niczym nie przeszkadza, mam czas na zabiegi na jakie mam ochote, tylko wlasnie… czesci mi sie nie chce lub uznalam za zbedne.
Edytowany przez LinuxS 25 września 2021, 20:36
25 września 2021, 20:39
Myślę, że to może, przynajmniej na poczatku, nie miec nic wspólnego z nowym ewentualnym facetem, a raczej z potrzeba zmiany totalnej, aby nic już w samej sobie nie przypominało o poprzednim życiu.
25 września 2021, 20:47
A ja myślę, że dużo jednak zależy od człowieka. I owszem, przez lata obserwowałam takie zachowania często ale nie wiem, na ile była to chęć odreagowania w jakiś sposób rozpadu związku a na ile szła za tym myśl "powrotu na rynek", bo niektóre z tych kobiet wracać wcale nie zamierzały. Każdy ma swoje sposoby na radzenie ze stresem czy nową sytuacją.
Widziałam różne etapy "zbierania się" u babek np. po rozwodzie - często pierwszym było skrajne rozedrganie i wręcz zaniedbanie a dopiero kolejnym dbałość, która czasami przeradzała się nawet w trochę śmieszną skrajność (jeżeli z natury fajna, stonowana babka po 50-tce nagle zaczyna biegać w kabaretkach i mini falbalkach + robi sobie usta na sedes może budzić różne odczucia). Obojętne na jakim etapie życia byłam akurat u mnie przełożenia na wygląd to nie miało żadnego - widać moje lenistwo i minimalizm oraz ugruntowane życiowe priorytety z wyglądem zupełnie nie związane, były silniejsze.
25 września 2021, 21:10
Może po prostu nareszcie mają czas zająć się sobą, zamiast podtykać obiadki pod nos?
twierdzace, ze sie to im podoba, ze takie sa, nagle zmiana o 180st.
a co mają powiedzieć? Że nie mają czasu na dbanie o siebie, a i pieniędzy znacznie mniej mogą na siebie wydać bez głupich pytań? A tak, są same, mogą spokojnie zrobić botox czy cycki, nawet jeśli potem cały miesiąc jedzą makaron z dżemem. Decydują tylko o sobie.
I niby facet im w tym przeszkaszal? Co za zwiazki niektorzy maja ?
Takie jakie chcą mieć skoro się nie rozstają. Zresztą co złego w tym, że na codzień kobietą czuje się atrakcyjna dla swojego mężczyzny nawet w dresie i nie musi codzień wskakiwac w kiecke jeśli nie ma na to ochoty bo i tak czuje się dobrze ze swoim wyglądem. Po rozstaniu kobieta może chce czuć zainteresowanie facetów stąd mocniejszy makijaż, bardziej wymuskane stylizacje. Oczywiście nie każda kobieta tak ma
25 września 2021, 21:12
Myślę, że to może, przynajmniej na poczatku, nie miec nic wspólnego z nowym ewentualnym facetem, a raczej z potrzeba zmiany totalnej, aby nic już w samej sobie nie przypominało o poprzednim życiu.
Tez masz rację. Wiele kobiet zmienia coś w swoim wyglądzie np zmiana fryzury po rozstaniu