- Dołączył: 2009-09-02
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 677
11 maja 2011, 14:36
Moja córcia jest coraz większa, a dla mnie ważne jest to by wychowywała się w otoczeniu zwierząt. Ja sama zostałam tak wychowana i chcę również zaszczepić tego bakcyla córci. Na początku chciałabym zacząć od świnki morskiej jednak moja teściowa odradza jej zakup. Twierdzi, że świnki tylko jedzą i się załatwiają przez co szybko u nich śmierdzi... Czy to prawda? Miała któraś z Was świnkę morską? Czy szybko pojawia sie nieprzyjemny zapach?
11 maja 2011, 20:48
U mnie w domu nigdy nie było takiego dylematu ponieważ jak pojawiłam sie na świecie już kot i pies w domu był
![]()
I nie kupiłabym żadnego klatkowego zwierzaka dziecku małemu, pies, kot, jak najbardziej bo zwierze będzie na tyle silne że odejdzie a chomik? no już nie
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 103
11 maja 2011, 21:32
Może ja też się wypowiem bo od małego otoczona byłam ze zwierzętami jak byłam mała do ok 6 lat zierzeta same hodowlane ale jaka zabawa dla mnie było karimic kury czy dawać trawę krowie czy też ,karmić małe prosiaczki
![]()
potem przeprowadziliśmy się do miasta jak miałam 8 lat rodzice kupili mi króliczka miniaturę rasy angora taki strasznie kudłaty bardzo dużo się z nim bawiłam często aż za bardzo ale nie robiłam mu krzywdy ale nawet wchodziłam pod stół do niego
![]()
głaskałam ciągle karmiłam i wgl królik tak bardzo się do mnie przyzwyczaił że chodził za mną jak pies poważnie! ale jak mówiłam poświęcałam mu bardzo dużo uwagi ale niestety musieliśmy go uśpić zył ok 10 lat miał raka a nie chcieliśmy żeby sie męczył,jedyny minus to kable mój bardzo lubił i trze było chować je :D miałam mnóstwo chomików słodkie stworzonka i zabawne ale mimo wszystko się nudzą i człowiek się mniej przyzwyczaja bo dzień zazwyczaj prześpią tryb odwrotny niż człowieka
![]()
potem jak miałam 12 lat znaleźliśmy małego pieska na ulicy i do dziś jest u nas :) ale pies nie jest mój tylko rodziców mój jedyny zwierzak to kot jestem straszna kociarą od zawsze kocham te zwierzęta tak bardzo
![]()
ale doprosiłam się dopiero rodziców dopiero w 1 klasie liceum ale do dziś bardzo kocham moja kotę i wszystkie wydatki z nią związane od początku były na mojej głowie ale nie żałuje
i jeszcze jedno mam w domu również fretkę i to nie prawda ze gryzą! nasza jest bardzo towarzyska lubi się bawić psocić i jak się rozbawi fajnie gęga (wydaje fajne fretkowe dźwięki) ale to jest zwierze które MUSI mieć towarzystwo albo człowieka albo drugiej fretki bo inaczej może mieć depresji i nie jeść i inne komplikacje hmm prawie podobne do człowieka jest nie ma kontaktu z nikim :)
ajj długi ten mój post xd ale jedno ci powiem ODRADZAM 3 LATKOWI JAKIEGOKOLWIEK ZWIERZĘCIA uważam że powinnaś poczekać jak chociaż pójdzie twoja mała do zerówki.a jeżeli chodzi o świnki nigdy mnie nie urzekły dla mnie strasznie śmierdzą i reagują głownie na jedzenie widziałam u sąsiadki i u mojej cioci i zapach koszmarny
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
11 maja 2011, 21:41
rozwala mnie gadanie, że u świnki szybko śmierdzi.. :) to tak jakby napisać, że z psem trzeba często wychodzić, bo robi kupkę i siku. a co do kabli - np. koty drapią meble. tak można w nieskończoność.
świnkę można wytresować. nie tak, jak psa, ale można ją oduczyć brzydkich zwyczajów lub karcić jak coś źle zrobi. miałam dwie świnki w życiu, trocinki wymieniałam co 2-3 razy w tygodniu. przynajmniej to nauczy dziecka odpowiedzialności i pewnej organizacji :) a i nie muszą hałasować jak ptaszki - jeśli się kupi terrarium :) tylko np moja głupiutka mała gryzła czasem szklany balkonik O_o
poza tym nie ma nic przyjemniejszego jak mały rozdarty pyszczek wbiegający na balkonik i opierający się łapkami o szklaną ściankę, gapiący się w Twoim kierunku i piszczący do granic możliwości, gdy tylko wchodzisz do mieszkania.. :) bo wie, że dostanie trawkę :D
11 maja 2011, 21:47
Miałam świnkę morską. Z tego co pamiętam trzeba jej było sprzątać tak, że dwa razy w tygodniu. Nigdy nie załatwiała się do jedzenia, zawsze w jednym miejscu akwarium. Ani trochę od niej nie śmierdziało. Jeżeli przebywała za długo na podłodze to czasem brudziła, ale naprawdę bardzo długo musiała siedzieć poza klatką. Jeśli wypuszczałam ją na krócej to nie było problemu. Kabli raczej nie gryzła, tapety natomiast bardzo chętnie. Ogólnie uważam, że świnka morska, to bardzo miłe, sympatyczne zwierzątko. Z tym, że nie ma co liczyć, że będzie reagować i bawić się jak pies, kot czy szczurek. To jest raczej taka maskotka, można przytulić, pogłaskać, ale nie pobawić się, chociaż przyznaję, że da się z nią zbudować pewną więź. Z tego powodu nie wiem czy takiemu małemu dziecku się szybko nie znudzi. Trochę się też obawiam, czy 3-letnie dziecko może jej przez przypadek zrobić krzywdę. Ja sama dostałam moją jak miałam 7 lat, żyła coś koło 8. Przyznaję, że od tej pory nie miałam zwierzaka, bo jej śmierć była dla mnie bardzo nieprzyjemnym przeżyciem. Mimo, że jak zdechła to już nie byłam dzieckiem.
Edytowany przez Anvariel 11 maja 2011, 21:49
11 maja 2011, 22:05
córka dostanie świnkę, a ty będziesz musiała przynajmniej 2 razy w tygodniu sprzątać klatkę, ponieważ świnka śmierdzi :)
- Dołączył: 2009-09-02
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 677
11 maja 2011, 22:07
Doskonale zdaję sobie sprawe, że kupując zwierzę opieka i cała odpowiedzialnośc spadnie na mnie, gdyż jestem osobą dorosłą. Przecież nie będe kazała 3 latkowi sprzątać w klatce. Byłoby to zadanie ponad jego możliwości ale towarzyszyć zabiegom pielęgnacyjnym wg mnie może. Dla mnie nie stanowi to problemu jesli mam zmieniać w klatce żwirek 2 razy w tygodniu. Tak jak wczesniej wspomniałam od małego byłam wychowawywana w obecności zwierząt i sprzatanie przy nich nie stanowi dla mnie problemu. Poniekąd zakup świnki nie będzie tylko prezentem dla dziecka, bo jest ono także i dla mnie. Uwielbiam takie małe stworzonka. Na psa bądź kota zdecydujemy się gdy nie będziemy mieszkać u teściów.
Edytowany przez 85klara85 11 maja 2011, 22:10
- Dołączył: 2010-07-11
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 193
11 maja 2011, 23:01
Ja sama niedawno miałam podobny problem. Kupiłam świnkę bojąc się zapachu...
Ja powiem tyle sprzątam raz na tydzień czasem rzadziej i nic nie czuć, no może trociny :) Mam samca i sama jestem w szoku że nic nie czuć, kupuję mu ściółkę dla kota, takie trociny wyglądające jak połamane paluszki.
Dzieciaki są przeszczęśliwe, opiekują się nią (mają 2 i 4 lata) jak świnia nie ma jedzenia to biegną do lodówki po marchewkę, przynoszą jej mlecze z ogrodu. Świnia jest u nas od 3 miesięcy więc pierwsze zauroczenie przeszło, a dalej są nią zainteresowane. Jedynie jak chcą żeby wyszła z klatki to muszę ich pilnować żeby z miłości jej nie zgniotły :)
Pozdrawiam i polecam świnkę morską
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
12 maja 2011, 00:23
![]()
a moze takiego slodziaka zamiast swinki??????
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
12 maja 2011, 00:34
![]()
swinka tez sliczna :)tylko trzeba uwazac zeby nie uciekla :) a co swinki to nie wiem mialam chomika i kiedys jak zmienialam trociny zyszedl ze sloika i mieszkal sobie za szafkami w kuchni :) chodzil gdzie chcial ale w nocy tylko na imie mnial TUPTEK :)
12 maja 2011, 06:22
Mam świnkę morską od 2lat :D JEST CUDOWNA ZUZIA! Kupuje żwirek więc nie śmierdzi! Myję ją od czasu do czasu. Tak ją nauczyłam, że chodzi sobie sama po mieszkaniu i załatwia się jedynie w klatce, jej kupki to suche bobki (małe w kształcie ;)).