Temat: nie podobają mi się faceci

Jeśli chodzi o zdjęcia, to w ogóle nie potrafię wybrać. Nawet ten "ładny" jest tylko ładny, póki go nie zobaczę (minika, spojrzenie, ruchy, sposób bycia) to nie potrafię się zauroczyć. No raz mi się zdarzyło, że facet mnie zauroczył rozmową, raz na 3 lata. Większość rozmów jest trywialnych i w sumie po trzecim zdaniu jatracę zapał, więc automatycznie znajomość nie przechodzi na wyższy lvl, bo mi się nie chce i poddaję się od początku. Nie umiem w internety zdecydowanie. Na żywo nie poznaję nikogo.

Czasem, patrząc na mężów koleżanek i obserwując to, jak się zachowują, myślę, ze taka fajna dziewczyna, a gdzie ona oczy miała. Ani to przystojne, ani mądre.

Spotykałam się tylko z przystojnymi facetami (prócz mojego exa, w sumie on na początku też był ładny, później zjanuszał). Nie wyobrażam się iść na randkę z kimś, kto mi się nie podoba (próbowałam raz i nigdy więcej).

Keyma.kley.ma napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Keyma.kley.ma napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Wyjdz do ludzi to nie rada? ???? Padlo mnostwo porad Ty je odrzucasz non stop

Na chodnik i krzyknąć "heeeej ludzie wyszłam!"?

Naprawde nie rozumiesz czy zgrywasz glupią? Spacery, wyciagnac kogos do baru, przejsc sie po sklepach, moze zaczac biegac czy jezdzic na rowerze. Cokolwiek by wyjsc z domu i kogos poznac

Pn-pt pracuję i nie mam na to czasu. Rowerem jeżdżę tylko na wsi po lasach, po sklepach chodzę. Trzy ostatnie weekendy zorganizowałam sobie wycieczki i nie było mnie w domu, więc gdzieśtam wychodzę. Ponadto wychodzę sama na basen, chodziłam na siłownię. Mało? Aaa, a do baru raz na ruski rok kogoś wyciągnę. Raz nawet na spotted napisałam z prośbą o zgłoszenie się dziewczyn z mojego miasta, które są singielkami, żeby się poznać i coś sobie razem planować. Jedna się zgłosiła i nawet się z nią spotkałam. Nigdy więcej.

Zaraz, jestes singielką i po pracy nie masz czasu? 

Ja zauwazylam, ze jak ktoś jest długo sam i nie może nawiązać relacji, choć chce, to się robi zdziczały i nagle ma wymagania z kosmosu wobec potencjalnych partnerów, choć sam nie oferuje wzamian niczego. Tak samo się dzieje u tych wiecznych dziewic - jest taka wesoła gromadka, która ma już swoje lata, nie miała sposobności nawiązać bliższej relacji z mężczyzna i nagle zaczynaja swoje dziewictwo traktować jakby to było nie wiadomo co szlachetnego i one oddadzą ten kawałek błony komuś ultrawaznemu. A nie była to świadoma decyzja w związku z przekonaniami religijnymi tylko nich ich nie chciał albo maja problem w nawiązywaniu bliskich relacji z mężczyznami.

pola299 napisał(a):

Ja zauwazylam, ze jak ktoś jest długo sam i nie może nawiązać relacji, choć chce, to się robi zdziczały i nagle ma wymagania z kosmosu wobec potencjalnych partnerów, choć sam nie oferuje wzamian niczego. Tak samo się dzieje u tych wiecznych dziewic - jest taka wesoła gromadka, która ma już swoje lata, nie miała sposobności nawiązać bliższej relacji z mężczyzna i nagle zaczynaja swoje dziewictwo traktować jakby to było nie wiadomo co szlachetnego i one oddadzą ten kawałek błony komuś ultrawaznemu. A nie była to świadoma decyzja w związku z przekonaniami religijnymi tylko nich ich nie chciał albo maja problem w nawiązywaniu bliskich relacji z mężczyznami.

Masz rację i ja ogólnie może jestem trochę dziwna od zawsze. W sumie w normalnym związku to nie byłam nigdy.

Miałaś poradę. Zrób sobie profil na Tinder który będzie pod twój męski target. To jedyna sensowna porada jeśli chcesz kontynuować umawianie się online. A widać chcesz. Tyle, że to też odrzucasz, because reasons. Nie ma zmian wyników bez zmian w postępowaniu.

=Blueberry= napisał(a):

Keyma.kley.ma napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Keyma.kley.ma napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Wyjdz do ludzi to nie rada? ???? Padlo mnostwo porad Ty je odrzucasz non stop

Na chodnik i krzyknąć "heeeej ludzie wyszłam!"?

Naprawde nie rozumiesz czy zgrywasz glupią? Spacery, wyciagnac kogos do baru, przejsc sie po sklepach, moze zaczac biegac czy jezdzic na rowerze. Cokolwiek by wyjsc z domu i kogos poznac

Pn-pt pracuję i nie mam na to czasu. Rowerem jeżdżę tylko na wsi po lasach, po sklepach chodzę. Trzy ostatnie weekendy zorganizowałam sobie wycieczki i nie było mnie w domu, więc gdzieśtam wychodzę. Ponadto wychodzę sama na basen, chodziłam na siłownię. Mało? Aaa, a do baru raz na ruski rok kogoś wyciągnę. Raz nawet na spotted napisałam z prośbą o zgłoszenie się dziewczyn z mojego miasta, które są singielkami, żeby się poznać i coś sobie razem planować. Jedna się zgłosiła i nawet się z nią spotkałam. Nigdy więcej.

Zaraz, jestes singielką i po pracy nie masz czasu? 

W sezonie do 19/20 pracuję. Nawet jeśli kończę o 18stej to pół godziny zjadę, po drodze zakupy, czasem gdzieśtam jeszcze podjadę dalej, po 19stej jestem w domu, coś zjem, ogarnę. Ile ci tego czasu zostaje.

Cyrica napisał(a):

teraz nie odbierz tego do siebie, bo ja tak o Tobie nie myslę, tylko posłuże się analogią - pani wycinająca serduszka ze styropianu może nie być dla kogoś, kto chodzi do pracy w garniaku i załatwia wazne sprawy. 

Wróce jeszcze do tych ciętych facetów. Nie ma takich ludzi na swiecie, którzy wystartują z cięta uwagą za która się na pewno nie obrazisz, wiec błyskotkiwi faceci nie startują z cietym dowcipem. Taki dowcip pojawia sie wtedy, kiedy juz sie ludzie trochę znają, bo wymaga dystansu. Z cietą uwaga wystartuje buc, bo jest bucem. Nie ma dowcipu, który jest tak neutralny, żeby nikt nie poczuł się obrażony. 

Oj a teraz Ty jakoś kategoryzujesz. pan w garniaku może być sztywnym ujem, a Pani od serduszek bystrą, miłą osobą. I odwrotnie. Pan w garniaku może być dwocipnym ciepłym człowiekiem, a pani od serduszek psychopatyczną pizd* ;) Ja panów w  garniakach nie lubię btw :) Ale po ubiorze też odrzucam. Np kolesi w dziurawych jeansach-legginsach z koszulką rozpiętą na klacie, biżuterią. 

przeciez właśnie Ci napisałam, że to nie moje myślenie a Twoje. Teraz, kiedy widzisz jakie to głupie i krzywdzące odwracasz kota ogonem.

Cyrica napisał(a):

przeciez właśnie Ci napisałam, że to nie moje myślenie a Twoje. Teraz, kiedy widzisz jakie to głupie i krzywdzące odwracasz kota ogonem.

Ja nie oceniam w ten sposób, chybaże pijesz do tego kuriera.

Kurier moze zarabiac wiecej od Ciebie Keyma 😉 

=Blueberry= napisał(a):

Kurier moze zarabiac wiecej od Ciebie Keyma ? 

Cóż, przeglądając oferty poracy, kurierowi oferuje się u mnie w mieście 3200 brutto.

Lubię pieniądze, są dla mnie istotne. Moj ex w kółko nie miał kasy i jest to irytujące. Facet nie musi zarabiać kokosów i jeździć super autem, no ale niech go będzie stać na to, co mnie. 

Odnośnie kasy to jak byłam nad zalewem to się spontanicznie umówiam na randkę. Koleś opowiadał tylko o sobie o swojej firmie, gdzie to nie był, gdzie nie nurkował, że wszystko takie drogie i kosztuje i machał przy tym zegarkiem z logo armaniego. A jak mnie odprowadzał do auta to mimochodem otworzył swoje po drodze, zebym zauważyła czym przyjechał :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.