Temat: Jak przestać być namolną

To mój największy problem. Ogólnie mam w dupie ludzi. Stałych partnerów też na dystans zawsze. Ale łolaboga jak poznam kogoś nowego. Pisałam teraz z autorem znanych powieści, jeśli chodzi o damsko-męskie relacje. Przyznał to samo. Strasznie osaczam facetów. Tzn najbardziej tych, co mnie nie chcą. Terapia czy można jakoś zaradzić? 

Keyma.kley.ma napisał(a):

DzulieT napisał(a):

No lepiej się ogarnij, bo latka lecą jednak, a Ty ciągle niezdecydowana. 

W tym wieku to już powinno się wiedzieć czy się chce męża i dzieci czy może samego męża albo co innego. 

Nie chcę męża, to każdy facet wie. Dziecko moooze. To tyle. 

To takich, którzy nie wykluczają w swoim życiu małżeństwa, bądź wykluczają posiadanie dziecka z kimś bez ślubu (cywilny, kościelny, bądź oba), już masz skreślonych? Tak tylko czysto teoretycznie...

Mia1979 napisał(a):

Keyma.kley.ma napisał(a):

DzulieT napisał(a):

No lepiej się ogarnij, bo latka lecą jednak, a Ty ciągle niezdecydowana. 

W tym wieku to już powinno się wiedzieć czy się chce męża i dzieci czy może samego męża albo co innego. 

Nie chcę męża, to każdy facet wie. Dziecko moooze. To tyle. 

To takich, którzy nie wykluczają w swoim życiu małżeństwa, bądź wykluczają posiadanie dziecka z kimś bez ślubu (cywilny, kościelny, bądź oba), już masz skreślonych? Tak tylko czysto teoretycznie...

Nie wiem. No raczej nie chcę. 

Mia1979 napisał(a):

Keyma.kley.ma napisał(a):

DzulieT napisał(a):

No lepiej się ogarnij, bo latka lecą jednak, a Ty ciągle niezdecydowana. 

W tym wieku to już powinno się wiedzieć czy się chce męża i dzieci czy może samego męża albo co innego. 

Nie chcę męża, to każdy facet wie. Dziecko moooze. To tyle. 

To takich, którzy nie wykluczają w swoim życiu małżeństwa, bądź wykluczają posiadanie dziecka z kimś bez ślubu (cywilny, kościelny, bądź oba), już masz skreślonych? Tak tylko czysto teoretycznie...

Mia poczekaj, niech Keyma trafi na takiego który jej będzie odpowiadał - a przy tym ją chciał do czegoś więcej niż przygody, to jeszcze w kolejnym wątku będziemy setki modeli sukien ślubnych oglądać:)

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Mia1979 napisał(a):

Keyma.kley.ma napisał(a):

DzulieT napisał(a):

No lepiej się ogarnij, bo latka lecą jednak, a Ty ciągle niezdecydowana. 

W tym wieku to już powinno się wiedzieć czy się chce męża i dzieci czy może samego męża albo co innego. 

Nie chcę męża, to każdy facet wie. Dziecko moooze. To tyle. 

To takich, którzy nie wykluczają w swoim życiu małżeństwa, bądź wykluczają posiadanie dziecka z kimś bez ślubu (cywilny, kościelny, bądź oba), już masz skreślonych? Tak tylko czysto teoretycznie...

Mia poczekaj, niech Keyma trafi na takiego który jej będzie odpowiadał - a przy tym ją chciał do czegoś więcej niż przygody, to jeszcze w kolejnym wątku będziemy setki modeli sukien ślubnych oglądać:)

Nie znajdę takiego. 

przymusowa napisał(a):

Mia1979 napisał(a):

Keyma.kley.ma napisał(a):

DzulieT napisał(a):

No lepiej się ogarnij, bo latka lecą jednak, a Ty ciągle niezdecydowana. 

W tym wieku to już powinno się wiedzieć czy się chce męża i dzieci czy może samego męża albo co innego. 

Nie chcę męża, to każdy facet wie. Dziecko moooze. To tyle. 

To takich, którzy nie wykluczają w swoim życiu małżeństwa, bądź wykluczają posiadanie dziecka z kimś bez ślubu (cywilny, kościelny, bądź oba), już masz skreślonych? Tak tylko czysto teoretycznie...

Mia poczekaj, niech Keyma trafi na takiego który jej będzie odpowiadał - a przy tym ją chciał do czegoś więcej niż przygody, to jeszcze w kolejnym wątku będziemy setki modeli sukien ślubnych oglądać:)

Dobra, to ja czekam. 😉 W razie co, to mogę obejrzeć i tysiąc tych sukni ślubnych. ;) Jednak nie znam Keymy gustu (co do mody, to już troszkę tak, ale nie w temacie mężczyzn), więc nie wiem, czy taki, który by Jej faktycznie odpowiadał, to nadawałby się na stały związek, już pomijając zaślubiny.

Zastanowić się, jakie niedobory próbujesz sobie zrekompensować takim zachowaniem i ich skutkami, czyli ewentualnym zainteresowaniem facetów. Mam swoje typy, ale lepiej będzie, jeśli dojdziesz do tych wniosków sama lub z pomocą fachowca.

PowrozeJarmuzem napisał(a):

Zastanowić się, jakie niedobory próbujesz sobie zrekompensować takim zachowaniem i ich skutkami, czyli ewentualnym zainteresowaniem facetów. Mam swoje typy, ale lepiej będzie, jeśli dojdziesz do tych wniosków sama lub z pomocą fachowca.

Brak mi towarzystwa bliskości i czuję się zdesperowana 

Keyma.kley.ma napisał(a):

PowrozeJarmuzem napisał(a):

Zastanowić się, jakie niedobory próbujesz sobie zrekompensować takim zachowaniem i ich skutkami, czyli ewentualnym zainteresowaniem facetów. Mam swoje typy, ale lepiej będzie, jeśli dojdziesz do tych wniosków sama lub z pomocą fachowca.

Brak mi towarzystwa bliskości i czuję się zdesperowana 

No dobrze. Ale jeżeli brak Ci towarzystwa i bliskości, to czemu w takim razie odrzucasz tych, którzy chcą Ci to towarzystwo i bliskość zapewnić, a interesujesz się tymi, którzy mają Cię gdzieś? To wygląda bardziej jak udowadnianie sobie samej, że jesteś więcej warta albo pójście za zasadą, że faceci, o których nie trzeba się starać nie są warci zachodu.

To może, Keyma, wybierz jakiegoś z tych tinderowych facetów i spróbuj z tym jedynym spotykać się dłużej...? Albo coś z tego wyjdzie, albo nie. Znajomy mojego męża jest tinderowym weteranem, siedzi tam od kilku lat. Mógłby już dawno mieć kogoś na dłużej, ale nie chce. Woli ciągle kolekcjonować "randki". A potem żali mu się, że kobiety z tindera przychodzą głównie najeść się i napić na jego koszt, a nic potem z tego nie wychodzi - "nawet" seks. I jakie te kobiety złe są, cwaniary... Skoro koleś jest na tyle inteligentny, że woli stawiać totalnie obcej osobie, a każda z "inwestycji" jest w inną kobietę, to dlaczego mieć pretensje do kobiet, że z tego "korzystają"? Mój mąż śmieje się, że tamten ma zadatki na sugar daddy. Poradziłam mężowi, żeby poradził koledze, żeby "inwestował" przez określony czas w randki z tą samą kobietą, żeby jakąś wyłonił - wyjdzie albo nie wyjdzie. I co? Koleś nie chce. Woli ciągle z inną, mimo że - jak wspomniałam - z reguły nic z tego nie wychodzi. Jaki wniosek...? Może tinderowym weteranom wcale nie chodzi o bliskość/związek/nawet seks, tylko o... Podreperowanie/nasycenie ego, że ma się takie "rwanie"...? 

PS. Jesteś urodziwą kobietą, masz ciekawe zainteresowania. Może wybierz jakiegoś faceta, który wydaje Ci się ciekawy, godny uwagi i skup się na nim, na poznawaniu go, jeśli naprawdę chodzi Ci o bliskość. Powodzenia! :-)

Keyma.kley.ma napisał(a):

PowrozeJarmuzem napisał(a):

Zastanowić się, jakie niedobory próbujesz sobie zrekompensować takim zachowaniem i ich skutkami, czyli ewentualnym zainteresowaniem facetów. Mam swoje typy, ale lepiej będzie, jeśli dojdziesz do tych wniosków sama lub z pomocą fachowca.

Brak mi towarzystwa bliskości i czuję się zdesperowana 

A to pogrzeb głębiej i zastanów się, dlaczego.

I nie wiem, czy Tinder jest dobrym miejscem do zaspokajania akurat takich potrzeb.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.