Temat: Na wakacje znowu sami, samoluby

.

Pasek wagi

witam w gronie osób, które z jakiegoś powodu najpierw myślą o komforcie innych, a potem o swoim :p 

a tak serio to oczywiście, że pojechałabym na wakacje za granicą, dla mnie urlop to najważniejszy czas w roku i miejsce, gdzie go spędzam jest w pierwszej kolejności

równie dobrze Twoja przyjaciółka mogłaby się "poświęcić" i jechać z wami za granicę

nie chcecie nad morze to nie jedziecie jak dla mnie proste

To Twoj urlop i masz prawo spedzic go tak, jak chcesz, a nie tak, jak sobie inni wymarza. Ja tez wielu znajomym odmawiam odwiedzin z braku czasu, a z drugiej strony maja te sama droge do mnie a jakos nie wpadaja :P 

To Twoj czas wolny, Twoje pieniadze, Twoj komfort i ostatnimi osobami, ktore moglyby mi powiedziec co z tym zrobic byliby znajomi.

Nie patrzyłabym na innych, tylko na siebie i swoje preferencje. A jeśli koniecznie chcesz spędzić urlop ze znajomymi, to w kolejnym roku np. rzuć temat wcześniej i spróbujcie wspólnie dogadać dogodną dla wszystkich miejscówkę, żeby wszystkim pasowało i nikt do nikogo nie musiał się dostosowywać ;). A jeśli mimo to się nie dogadacie, to każdy w swoją stronę.

cancri napisał(a):

To Twoj urlop i masz prawo spedzic go tak, jak chcesz, a nie tak, jak sobie inni wymarza. Ja tez wielu znajomym odmawiam odwiedzin z braku czasu, a z drugiej strony maja te sama droge do mnie a jakos nie wpadaja :P 

To Twoj czas wolny, Twoje pieniadze, Twoj komfort i ostatnimi osobami, ktore moglyby mi powiedziec co z tym zrobic byliby znajomi.

ostatni to sa chyba obcy ludzie ? ;p ;) ale ja bym po prostu wychodzila z zalozenia ze jesli ktos z rodziny czy bliskich lubi spedzac czas tak jak ja to mozemy cos razem zaplanowac, ale nie na zasadzie ze ja sie dostosowuje tylko jesli chcialabym jechac powiedzmy do Grecji i ktos mi bliski tez chce do Grecji to mozemy wybrac sie razem ;) jesli kolezanka jedzie nad morze i oczekuje ze wy sie w to wpasujecie to slabo z jej strony

Wasz komfort jest najwazniejszy. Oni mieli to zaplanowane, zabookowane i dogadane. Skoro wolicie jechac za granice, po prostu powiedzcie ze macie inne plany, ze nie skorzystacie z ich propozycji :) 

I to nie jest zadne bycie dzikusem :) tez wolalabym wyjechac za granice z mezem niz kisic sie nad morzem wbrew sobie :) 

Pasek wagi

Wybrałabym za granica urlop,  nad morze możecie w każdej wolnej chwili pojechać .

Pasek wagi

avecesar napisał(a):

Hej :)

Mam ogromny dylemat i chciałabym się poradzić anonimowo.

Otóż dostaliśmy propozycję od znajomych by wybrać się nad morze, oni mają już miejsce zaklepane, ale niestety w tym samym obiekcie nie ma już wolnych miejsc. Orientowaliśmy się z moim partnerem w obiektach w pobliżu i ogólnie jeszcze są dostępne terminy, natomiast przekalkulowaliśmy orientacyjnie nocleg, koszty dojazdu oraz ewentualny budżet na jedzenie i wydatki na mieście i wychodzi nam kwota za którą można przyjąć, że bylibyśmy w stanie wyjechać za granicę we wrześniu lub październiku.

Od kilku dobrych lat co roku wyjeżdżamy sami na zagraniczne wakacje. W ostatnie wakacje mieliśmy również propozycję wspólnego wyjazdu nad morze od innej pary z paczki, ale również odmówiliśmy, bo po prostu lubimy gdzieś wylecieć i poznać nową kulturę. W tym roku czujemy podobnie - że bardziej nam odpowiada opcja zagranicy. I będziemy zmuszeni znów odmówić znajomym. Strasznie głupio mi znów odmawiać, mam wrażenie, że pomyślą sobie, że my wiecznie wszystko sami, jak jakieś odludki. Mam straszny dylemat i nie wiem czy po prostu nie przesadzam. To moja najlepsza przyjaciółka. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Nie wiem czy odpuszczać i pojechać nad morze czy odmówić i poczekać na ?lasta? jak zawsze? Czasami czuję się jak dzikus, chociaż znamy się w tej paczce od zawsze.

Wakacje to wakacje - spotkać się ze znajomymi można na kawie albo piwie, nie widzę powodu jechania z nimi jeśli nie chcecie i nie widzę powodu z ich strony do obrażania się - powiedz że wolicie sami, po swojemu, bez konieczności patrzenia na innych i tyle. Jeśli to są dobrzy znajomi to powinni zrozumieć. 

dla mnie ten wyjazd ze znajomymi miałby jeszcze sens jakbyscie mieszkali pokój w pokój czy domek w domek. A tak każda para gdzie indziej - tak sobie w sumie. Wiadomo że można się spotkać na plaży i spędzać czas wspólnie w dzień czy wieczorem, ale jednak jakoś tak nie ma już tego klimatu moim zdaniem. Jedźcie tam gdzie chcecie a ze znajomymi zawsze możecie wyskoczyć dodatkowo w weekend jakiś przecież - niekoniecznie nad morze, bo wtedy się nie opłaca na 3 dni, ale gdzieś bliżej, nad jeziorko czy w góry czy gdzieś. Zarezerwować sobie wcześniej miejsca i faktycznie być tam razem w jednym miejscu.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.