Temat: Na wakacje znowu sami, samoluby

.

Pasek wagi

a nie możecie im zaproponować by dolaczyli do wyjazdu zagranicznego? Niech tym razem oni odmówią 😅

Jeżeli to normalni znajomi, to zrozumieją :) Zawsze możecie wyjechać razem kiedy indziej, np. na jakiś weekendowy wypad w góry czy nad jezioro.

My często wyjeżdżamy w tym samym terminie ze sprawdzoną paczką, ale noclegi mamy już w innym miejscu. Spotykamy się po prostu na mieście czy plaży, imprezujemy, cieszymy się wspólnie spędzonym dniem, a potem wszyscy rozchodzą się do swoich kwater... i to też nie jest tak, że widzimy się z nimi dzień w dzień, bo lubimy mieć także czas dla siebie. Uważam, że to najlepsze rozwiązanie.

Pasek wagi

avecesar napisał(a):

Hej :)

Mam ogromny dylemat i chciałabym się poradzić anonimowo.

Otóż dostaliśmy propozycję od znajomych by wybrać się nad morze, oni mają już miejsce zaklepane, ale niestety w tym samym obiekcie nie ma już wolnych miejsc. Orientowaliśmy się z moim partnerem w obiektach w pobliżu i ogólnie jeszcze są dostępne terminy, natomiast przekalkulowaliśmy orientacyjnie nocleg, koszty dojazdu oraz ewentualny budżet na jedzenie i wydatki na mieście i wychodzi nam kwota za którą można przyjąć, że bylibyśmy w stanie wyjechać za granicę we wrześniu lub październiku.

Od kilku dobrych lat co roku wyjeżdżamy sami na zagraniczne wakacje. W ostatnie wakacje mieliśmy również propozycję wspólnego wyjazdu nad morze od innej pary z paczki, ale również odmówiliśmy, bo po prostu lubimy gdzieś wylecieć i poznać nową kulturę. W tym roku czujemy podobnie - że bardziej nam odpowiada opcja zagranicy. I będziemy zmuszeni znów odmówić znajomym. Strasznie głupio mi znów odmawiać, mam wrażenie, że pomyślą sobie, że my wiecznie wszystko sami, jak jakieś odludki. Mam straszny dylemat i nie wiem czy po prostu nie przesadzam. To moja najlepsza przyjaciółka. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Nie wiem czy odpuszczać i pojechać nad morze czy odmówić i poczekać na ?lasta? jak zawsze? Czasami czuję się jak dzikus, chociaż znamy się w tej paczce od zawsze.

Wiesz czego chcesz i tego się trzymaj. Jak to prawdziwie dobrzy znajomi to zrozumieją. Ja bym się nie obraziła za odmowę. Pozdrawiam. 

avecesar napisał(a):

Hej :)

Mam ogromny dylemat i chciałabym się poradzić anonimowo.

Otóż dostaliśmy propozycję od znajomych by wybrać się nad morze, oni mają już miejsce zaklepane, ale niestety w tym samym obiekcie nie ma już wolnych miejsc. Orientowaliśmy się z moim partnerem w obiektach w pobliżu i ogólnie jeszcze są dostępne terminy, natomiast przekalkulowaliśmy orientacyjnie nocleg, koszty dojazdu oraz ewentualny budżet na jedzenie i wydatki na mieście i wychodzi nam kwota za którą można przyjąć, że bylibyśmy w stanie wyjechać za granicę we wrześniu lub październiku.

Od kilku dobrych lat co roku wyjeżdżamy sami na zagraniczne wakacje. W ostatnie wakacje mieliśmy również propozycję wspólnego wyjazdu nad morze od innej pary z paczki, ale również odmówiliśmy, bo po prostu lubimy gdzieś wylecieć i poznać nową kulturę. W tym roku czujemy podobnie - że bardziej nam odpowiada opcja zagranicy. I będziemy zmuszeni znów odmówić znajomym. Strasznie głupio mi znów odmawiać, mam wrażenie, że pomyślą sobie, że my wiecznie wszystko sami, jak jakieś odludki. Mam straszny dylemat i nie wiem czy po prostu nie przesadzam. To moja najlepsza przyjaciółka. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Nie wiem czy odpuszczać i pojechać nad morze czy odmówić i poczekać na ?lasta? jak zawsze? Czasami czuję się jak dzikus, chociaż znamy się w tej paczce od zawsze.

Wiesz czego chcesz i tego się trzymaj. Jak to prawdziwie dobrzy znajomi to zrozumieją. Ja bym się nie obraziła za odmowę. Pozdrawiam. 

Dzięki dziewczyny za podzielenie się swoim zdaniem :)

Sprawę przedstawiłam jasno i zrozumieli :)

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

dla mnie ten wyjazd ze znajomymi miałby jeszcze sens jakbyscie mieszkali pokój w pokój czy domek w domek. A tak każda para gdzie indziej - tak sobie w sumie. Wiadomo że można się spotkać na plaży i spędzać czas wspólnie w dzień czy wieczorem, ale jednak jakoś tak nie ma już tego klimatu moim zdaniem. Jedźcie tam gdzie chcecie a ze znajomymi zawsze możecie wyskoczyć dodatkowo w weekend jakiś przecież - niekoniecznie nad morze, bo wtedy się nie opłaca na 3 dni, ale gdzieś bliżej, nad jeziorko czy w góry czy gdzieś. Zarezerwować sobie wcześniej miejsca i faktycznie być tam razem w jednym miejscu.

o matko prędzej bym umarła niż z innymi ludźmi w jednym domku mieszkać :P

A pomyśl co by było, gdyby odwrócić sytuację: Ty im proponujesz, żeby pojechali z Wami za granicę. Pewnie od razu byłoby milion powodów dlaczego są na nie.

a ja się zastanawiam juz w drugim wątku (pierwszy o koszeniu), dlaczego ludzie maja taki problem z pytaniami. Własciwie i z pytaniami, i z odpowiedziami na nie. Pytanie to pytanie, nie wiem czy zawsze nalezy doszukiwać sie napastliwości. Tu akurat propozycja podparta checia spedzenia razem ze znajomymi czasu, co z nia może byc nie tak?

Tam facet spytał autorke czy może zmienić dzień koszenia - nie, nie może bo nie ma kiedy indziej czasu. Tu znajomi pytają czy autorka z mezem nie chciałaby pojechac w to samo miejsce - nie, wolą gdzie indziej. Zwykłe pytania, zwykłe odpowiedzi, po co szukać drugiego dna?

trochę jak w tym dowcipie wsadź se ten sekator w dupe, tylko tam gościu wszedł na level wyżej bo cały dialog przeprowadził sobie sam. 

Pojechalabym tam gdzie bym bardziej chciała jechać. A że znajomymi to się trzeba dostosowywać. 

To niech pojada z wami za granice nastepnym razem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.