- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2021, 23:23
Ja nie znoszę... Nie dość, że trzeba się ładnie ubrać, a ja mam z tym problem, bo nie mam takich weselnych strojów i grubo się czuję i wyglądam, to jeszcze buty na obcasie, jak tu kurna wytrzymać w takich całą noc?, to jeszcze kasę trzeba dać, wystać swoje w kościele, nawet muzyka już mi tak nie przeszkadza, jak ten strój, serio, bawiłabym się dobrze, gdyby można było przyjść w dżinsach, bez makijażu i fryzury. unikam, jak mogę, w przyszłym roku chrześniak się żeni podobno, już się denerwuję...😁tak się chciałam wyżalić...😛
1 lipca 2021, 18:29
Lubię wesela, szczególnie, że jest to także okazja do spotkania dalszej rodziny i dzielenia dnia z państwem młodych. Nie przeszkadza mi disco polo, chociaż na nie słucham tego typu muzyki. Lubię potańczyć, bo na co dzień nie mam takiej okazji - nie chodzę do dyskotek i klubów. Byłam na ślubach kościelnych i cywilnych, na weselach z kapelą, z dj, z wodzirejem (jeden był tak niesamowity, że każdego potrafił rozruszać i bez głupich/sprośnych tekstów), w różnych lokalizacjach. Sama ze względu na liczną i zżytą rodzinę męża i bardzo bliskich mi ludzi miałam wesele na 120 osób. Bawiliśmy się świetnie, nikt się nie spił, dzieciaki szalały, kapela grała za free przez 2 godziny, bo tak się dobrze bawili, a cała impreza skończyła się o 7 rano. Mimo że od tego dnia minęło wczoraj 31 lat, to do dzisiaj wspominane jest w rodzinie z sentymentem. Co do ubrania na wesela, to obecnie jest jednak duża dowolność i każdy ubiera się jak mu w duszy gra. Sama zazwyczaj wygrzebuję z szafy jakąś sukienkę, jak mam nastrój, to przywdziewam kapelusz (najczęściej słomkowy) z przybraniem, pantofle na obcasie na początek, a później baleriny. I powiem wam ciekawą rzecz - wiele z was nie lubi naszych wesel, naszych zabaw związanych z weselami, oczepin, podziękowań, itp., ale miałam okazję być na kilku weselach, gdzie byli goście z zagranicy (różny wiek, różne kierunki świata, różne religie) i byli oni zachwyceni naszymi zabawami do tego stopnia, że np. dwie dziewczyny (Amerykanki) stwierdziły, że one chcą mieć takie właśnie wesele.
1 lipca 2021, 22:08
Z założenia lubię wesela i wszelkie imprezy taneczne. Uwielbiam tańczyć, świetnie się bawię bez alkoholu (nigdy nie piję). Taki paradoks, że na swoim piłam a na cudzych nie piję :D
Ale...ostatnio panuje jakąś moda na sztywne uroczystości, gdzie na każde pół godziny przyjęcia jest coś zaplanowane. Jest to strasznie męczące, bo jak tu się bawić, jak co chwila "a teraz idziemy puszczać balony/gołębie/świecić zimne ognie/puszczać fajerwerki/robić zdjęcia w fotobudce i milion innych". Takich szopek to nie lubię.
1 lipca 2021, 22:18
a na co dzień nie wyglądasz grubo? Bo nie chce mi się wierzyć że tylko na weselach. Wydaje mi się że ewidentnie źle się ze sobą czujesz- może warto coś we tym kierunku zmienić?
2 lipca 2021, 00:05
dziewczyny, miałam dzień biadolenia. owszem, odchudzam się, ale opornie mi idzie. tak, źle się się ze sobą czuję, a takie imprezy jak wesela, chrzty, oficjalne spotkania tylko to potęgują. kiepski okres mam w ogóle, w sprawach osobistych, to i żale różne się potęgują
2 lipca 2021, 03:06
ja najbardziej lubię strojenie się na wesele, bo zawsze wyglądam najpiękniej :D. jak ktoś się nie umie ubrać, nie ma dobranego stroju i na sile nosi niewygodne buty to nic dziwnego ze to mu spędza sen z powiek.
2 lipca 2021, 07:03
Ja lubię wesela, sam fakt, że można oderwać się od prozy życia codziennego, ładnie się ubrać, spotkać sie z rodziną czy znajomymi, wspólnie się pobawić.
Przez cale życie byłam na jednym słabym weselu, był wodzirej i co chwilę była jakas "atrakcja", co całkowicie niszczyło rytm zabawy.
Zabaw oczepinowych nie lubię, na moim weselu na pewno ich nie będzie. Grunt to dobre jedzenie, dobra, różnorodna muzyka, nie za dużo gości.
2 lipca 2021, 12:02
Uwielbiam!!!! Jest okazja żeby się wystroic bo na co dzień nie ma po co tak się stroic. Mozna dobrze zjesc i do tego sie wytanczyc!!!
Dopiero co bylo moje a w sierpniu idziemy na wesele w rodzinie :)
2 lipca 2021, 14:34
nie przepadam....
2 lipca 2021, 17:55
Ja też nie lubię. A już totalnie żenują mnie te wszystkie weselne zabawy, konkursy, podziękowania, pierwsze tańce, pajacowanie przed rodziną i znajomymi... Życzenia, kamera, sesja... To wszystko jest tak sztuczne, że aż boli. Jak pomyślę, że w przyszłości będę musiała zająć się organizacją własnego przyjęcia tego typu, to aż mnie mdli. Dziwię się niektórym kobietom, że tak bardzo fascynuje ich wybór sali, kwiatów na stół albo koloru serwetek... Ja bym się umęczyła ?
Aczkolwiek zwykle na tego typu imprezach bawię się dobrze, bo przecież liczy się towarzystwo, prawda? A po kielichu czy dwóch, to już mi wszystko jedno ? Jest wesoło, gra muzyka, bawimy się i tyle. A potem każdy wraca do siebie i wzdycha z ulgą, że to już "po" ?
Pomijając powyższe, jedno z wesel będę jednak wspominać przez lata, gdzie tematem przewodnim był wiedźmiński świat Sapkowskiego.
U nas nie było żadnych zabaw, taniec był ale dlatego ze oboje lubimy tanczyc, podziękowań nie było ;) sale wybierałam z radością bo to bylo właśnie zupełnie nieweselne miejsce, obok bralismy ślub w plenerze ;) dało mi to sporo radości bo robiłam to całkowicie po swojemu ;)
ja miałam malutka imprezę ale nie ma obowiazku robić żadnej jesli to ma być męczarnia ;) szkoda wtedy kasy i czasu.
Właśnie my planujemy coś podobnego, a szczytem marzeń byłby dla mnie ślub w plenerze, na plaży. Najlepiej przy zachodzie słońca ;) Jest tylko mały problem, bo mój facet ma dużą rodzinę i obawia się, że jak nie zrobimy dużej imprezy, to się poobrażają.
Na nas obraziły się dwie osoby z rodziny męża. Osoby, z którymi miał kontakt od wielkiego gwizdka, przeżyliśmy. Babcia męża potem nas próbowała ustawiać „co wypada” ale nie trafiła na podatny grunt wiec w końcu zaakceptowała.
Na dłuższa metę nic się nie zmieniło w kontaktach z rodzina ;)
Oczywiście każda rodzina jest inna ale warto mimo wszystko starać się żyć w zgodzie ze sobą. Potem właśnie jakas męczarnia w imię zaspokajania wymagan innych ;)
Edytowany przez bridetobee 2 lipca 2021, 17:57