- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 maja 2021, 21:25
Jakie macie sposoby, żeby nie myśleć o pracy w czasie wolnym ?
Ostatnio zorientowalam się, że wracam do domu, ale nie potrafię odpocząć, bo ciągle myślę o pracy. W pracy pracuje non-stop na 100% moich możliwości, jem w locie, ciągle dochodzi mi coś nowego i ledwo się wyrabiam. Nie potrafię wrócić do domu i nagle się wyłączyć.
Szukałam w Internecie jakiś porad, ale nic nie znalazłam. Wolałabym zmienić swoje nastawienie, a nie prace.
Mój TŻ mówi, że wolałby, żebym w przyszlosci miala mniej stresującą i wymagającą pracę, ja też kiedys bym tego chciala. Tylko tyle, ze ja moją pracę lubie, ttlko tyle, ze jest nas za mało i mamy bezndziejnego kierownika, który dowala nam zadania innych działów w ramach "pomocy koleżeńskiej".
12 maja 2021, 21:35
Jeżeli kochasz to, co robisz i jesteś dobra w swoim fachu, to aby zająć głowę czymś innym... zaczęłabym się rozglądać za inną pracą w tej samej branży. Może a nuż Ci się fartnie :)
Wiem, że to średnio post na temat, ale skoro nie jesteś zadowolona z kierownictwa, to nie ma sensu dawać z siebie 100%, bo niektórzy ludzie - szczególnie ci na wyższych stanowiskach - lubią to wykorzystywać, co zresztą widać na Twoim przykładzie. Jak tylko skapną się, że mają w szeregach kogoś rezolutnego i obrotnego, to nagle zrzucają na niego więcej obowiązków i to za te same pieniądze... Nie mówię, że tak jest wszędzie, ale jak trafisz na jakiegoś "Janusza biznesu", to scenariusz jak powyżej ;)
12 maja 2021, 21:47
przechodzilam to i czesciowo nadal tak mam - jedyne wyjscie po wielu doswiadczeniach to jednak zmiana firmy. Szukaj czegos w tej samej branzy, skoro to lubisz, ale przyjazniejsza firme z lepszymi warunkami. Sama wiesz co powoduje to obciazenie. Nie wierze w mozliwosc zmiany w inny sposob, probowalam zmienic nastawienie itd, wyladowalam w szpitalu, balam natychmiast operowana - po dojsciu do sil zlozylam wymowienie nie wiedzac co dalej. Ulozylo sie , znalazlam cos innego, pozniej znowu zmienilam, czasami warto szukac.
12 maja 2021, 22:15
Nie mam żadnego sposobu i chyba nie znajdę do końca życia. Czasami żałuję, że nie poszłam do jakieś fizycznej pracy, gdzie po godzinach fajrant, głowa wolna i tyle.
Berchen to chyba jednak też zależy od typu człowieka, jego zadaniowości, poczucia obowiązku itd. Mam w pracy panny które głowę po pracy wyłączają i tyle (po godzinach czy w weekend zapomnij, żeby odpisały na e-mail, odebrały telefon) w kwestiach służbowych całe życie się ślizgają (i generalnie mają w d.. czy się w jakiś sytuacjach ośmieszą, czy z czymś nawalą, zakładają że i tak z pracy nikt ich nie wywali) i żyją sobie na luziku.
Edytowany przez przymusowa 12 maja 2021, 22:20
12 maja 2021, 23:15
ja tez nie mam sposobu, ale dotyczy to środka tygodnia, w weekend życie rodzinne rozkwita
poza tym to zależy od rodzaju pracy, są takie zawody gdzie robi się mechanicznie pewne czynności, albo nie ma się kontaktu z czynnikiem ludzkim więc zegar wybija konkretną godzinę i wychodzi się do domu
Ja często myślę o sytuacjach i ludziach których sprawiam się zajmuje, przeżywam to,
poza tym jestem perfekcjonista i nie umiem zrobić byle jak byle wyjść punktualnie, czasem zabieram do domu i coś poprawiam, zapisuje uwagi, przemyślenia , jeszcze coś analizuje , szukam , nierozwiązane sprawy nie dają mi spokoju tym bardziej że , mam też prace terminową i bardzo nie lubię przychodzić na 2 dzień do pracy z brakiem koncepcji , kiedy popołudniu trzeba już wszystko oddać
już
Edytowany przez Noma_ 12 maja 2021, 23:16
13 maja 2021, 06:51
Też chciałabym umieć wyłączyć się po pracy, niestety /stety jestem kierownikiem działu i myślę, że to jest niewykonalne na takim stanowisku.
13 maja 2021, 07:34
Z wiekiem przychodzi. Jeżeli nie musisz, nie odbieraj telefonów, maili po godzinach itp. Poczekają, to nie SOR. Poza tym nikt tego nie doceni, a będa wymagać jeszcze więcej. A na koniec, przy zwolnieniach nikt o tym nie będzie pamiętać. Panny się nie ślizgają, tylko maja normalne podejście rozdzielające życie prywatne i zawodowe.
Edytowany przez agazur57 13 maja 2021, 07:36
13 maja 2021, 07:37
A ja znalazłam sposób, ale nie wiem czy u wszystkich tak zadziała. Z tym, że u mnie było trudno się wyłączyć, ze względu na pracę z domu (miejsce do pracy i do odpoczynku w tym samym pomieszczeniu, to nie sprzyja). Stopniowo zaczynałam mieć "wywalone" po pracy. Pomyślałam, że w sumie tylko ja się tak stresuje i obmyślam wszystko po pracy u mnie. Że nic nie da, że nad czymś pomyślę w wolnym czasie, bo pracę mam kontynuować w danych godzinach i to, że coś zrobię później nie będzie tragedią, bo jestem jedną osobą i nie jestem w stanie wycisnąć więcej z godzin pracy niż wyciskam. Dałam sobie w głowie taki "mur" po pracy, że teraz kończę i nie myślę o niej, dzięki temu lepiej też odpocznę i będę bardziej produktywna na drugi dzień. Uświadomiłam sobie, że tok pracy ma się toczyć w jej godzinach, i dla samej pracy ma wystarczać czas np. do 17tej, i później od 7 rano, w międzyczasie jest dla pracy czarna dziura, jakby przycisk pauzy. Pomyślałam też o tym, co ze mnie będzie za parę lat takiego wyciskania siebie i doceniłam odpoczynek. Fakt faktem, takie odejście od pracy po pracy myślami zajęło mi chyba z rok, zanim wypracowałam odpowiednie podejście, ale da się :) I nie wiem jak u Ciebie, ale do mnie dzwonili także po pracy i to bardzo przeszkadzało w odpoczynku, więc albo nie odbierałam, albo upominałam, żeby nie dzwonili. Na początku dziwnie się czułam, trochę jak taki "zły pracownik", bo nie myślę o pracy po niej, ale później przywykłam i stwierdziłam, że tak powinno się żyć :D
13 maja 2021, 07:39
Musisz sama sobie postawić granice. Praca - czas po pracy. Wyszlam z pracy, mam czas dla siebie, rodziny, przyjaciół. Nie odbieraj telefonów służbowych. Najlepiej go wyłączyć. Nie zaglądaj na pocztę. Z czasem będzie łatwiej. Nikt nie docenia tego, że mentalnie jesteś stale w pracy...
13 maja 2021, 07:54
Nie mam żadnego sposobu i chyba nie znajdę do końca życia. Czasami żałuję, że nie poszłam do jakieś fizycznej pracy, gdzie po godzinach fajrant, głowa wolna i tyle.
Berchen to chyba jednak też zależy od typu człowieka, jego zadaniowości, poczucia obowiązku itd. Mam w pracy panny które głowę po pracy wyłączają i tyle (po godzinach czy w weekend zapomnij, żeby odpisały na e-mail, odebrały telefon) w kwestiach służbowych całe życie się ślizgają (i generalnie mają w d.. czy się w jakiś sytuacjach ośmieszą, czy z czymś nawalą, zakładają że i tak z pracy nikt ich nie wywali) i żyją sobie na luziku.
Jasne ze zalezy od czlowieka, tylko ze to pytanie dotyczy tylko tych , ktorzy maja z tym problem, tych innych nie:)