Temat: Wstydzę się biegać.

Od zawsze byłam bardzo nieśmiała. Teraz dodatkowo schudłam trochę i chciałabym wprowadzić jakąś większą aktywność fizyczną i zdecydowałam się na bieganie. Aktualnie ważę +/- 80 kg i chciałabym zacząć powoli biegać. Problem jest taki źe przy takiej wadze mam bardzo masywny tyłek i uda więc wstydzę się wyjść na ulicę w legginsach sportowych a na dodatek jeszcze sobie truchtac czy nawet spacerować w nich żeby się oswoić. Nie ukryje tego pod luźna koszulka jaka mam do tego przeznaczoną. Mieszkam w bardzo dużym mieście gdzie jest ciągły ruch samochodowy co dodatkowo potęguje mój strach. Problemem jest nie to że nie chce bo bardzo bym chciała ale jednak ten strach przeraża i blokuje mnie.  

Może spróbuj znaleźć jakieś bardziej ustronne miejsce gdzie ludzi będzie mniej :)

Moim zdaniem zdecydowanie łatwiej się przełamać w dużym mieście, niż w małej miejscowości, gdzie wszyscy wszystkich znają i jak ktoś coś tam robi to już jest atrakcja. A tak to przecież codziennie się widzi masę ludzi, ten biega, tamten na rowerze, na deskorolce, z psem, z kijkami, żadna atrakcja. Autem jak jadę i się rozglądam, to pod kątem tego czy mi ktoś nagle pod koła nie wbiegnie, a nie jak wygląda w legginsach. 

Pamiętam jak w liceum jeszcze też chciałam zacząć biegać i też się wstydziłam, więc wstawałam o 4 rano żeby biegać po naszym ogródku a i tak mnie sąsiadka wyczaiła (nie ze mówiła coś złośliwego, tylko ze mnie widziała) i tak się zakończyła moja kariera biegacza 🤣🤣🤣

Wg mnie dziewczyny dobrze radzą z tymi innymi ćwiczeniami na początek - nie ze względu na to że ludzie będą się krzywo patrzeć (chociaż nie sądzę żeby ktokolwiek to robił), tylko żeby nie przeciążyć stawów - długie spacery, marszobiegi, nordic walking, jakieś ćwiczenia cardio np. z YouTube (na początek bardzo polecam Lucy Wyndham-Read), a później możesz stopniowo się wziąć za bieganie. Im lepszej kondycji nabierzesz i im będziesz szczuplejsza tym pewnie bardziej pewnie podejdziesz do biegania. Powodzenia!! 

Przede wszystkim wyrzuc z glowy mysl, ze inni beda Cie oceniali. Czy zdanie innych ma Ci stanac na przeszkodzie w odchudzaniu? Czy zdanie innych ma sprawic, ze wciaz bedziesz miala nadwage? Moze nie zaczynaj od razu od samego biegania i od dlugich dystansow. Zacznij od szybkiego marszu lub marszobiegow. 

na wstyd i lepsze samopoczucie podczas treningow na zewnatrz polecam ... czapke z daszkiem :) mi bardzo pomagala "odciac" sie od otoczenia :) do tego ulubiona muzyka w sluchawkach i wygodne ubrania, takie w ktorych czujesz sie swobodnie. Zadnych obcislych bluzek ktore podnosza sie przy kazdym ruchu :) 


Pasek wagi

Autorko, ja też jak zaczęłam biegać miałam sporą nadwagę ale miałam totalnie gdzieś co kto sobie o mnie pomyśli. Zresztą jak ktoś ma nadwagę to chyba dobrze że coś z tym robi?  Pomyśl o tym, że truchtając, nawet powoli i tak będziesz szybsza niż wszyscy ludzie którzy siedzą w tym momencie na kanapie. I bądź z tego dumna zamiast się tego wstydzić

ja bym się nie przejmowała. Teraz jest tak wielu biegaczy, że ludzi to nie wzrusza. 

NIe przejmuj sie autorko! 


Zaloz luzniejsze spodnie i truchtaj albo biegaj. Ja jak biegalam duzo mialam swoje cele, najpierw interwalowo, zaczynalam od 7 minut biegu, 2 marszu x 3, potem bylo juz do 10 minut biegu i dwie marszu, az w koncu udalo mi sie przebiec 30 minut. Potem polepszalam dystans na te 30 minut. W koncu bralam udzial w biegach i celem bylo polepszenie swojego czasu.  


Szlo mi czasami opornie i w ogole mam wrazenie, ze inni biegacze czy biegaczki to tylko tak kolo mnie przalatuja a ja sie wloke. 


Ale za kazdym razem jak biegl ktos wiekszy i ciezszy ode mnie, to bylam pelna podziwu ze maja ta motywacje i zapal i ze idzie im calkiem dobrze. W ogole nie myslalam o tym, ze ktos za duzo wazy czy cos mu sie trzesie. Podziwialam za to, ze dbaja o siebie i sa przykladem dla innych. 

Tez biegalam z luzniejszych dresach najpierw, a potem to juz mi bylo obojetne. Wazne bylo zeby sie zmotywowac i biegac. 


Bardzo dziękuję wszystkim za rady i komentarze :D. Już wczoraj udało mi się przemóc i wyszłam. Akurat 3 maja z samego rana więc za dużo ludzi nie było. Mam 167 cm wzrostu ale uważam że jednak ta moja waga jest za duża (jak część sugerowała) i rzeczywiście jak na razie to jest zdecydowanie spacer połączony z krótkimi przebieżkami. Ale ubrałam bluzę i powoli ruszyłam na takie mniej uczęszczane tereny szukając jakiejś trasy. Dziękuję bo sporo z was naprawdę otworzyło mi oczy i już stres jest mniejszy :D

Na Twoim miejscu bardziej wstydziłabym się tego jak wyglądam a nie tego , ze biegam

Wstydzic to sie mozna zachowania!! A nie wygladu.

Wiec nie wstydz sie wygladu i rob na co masz ochote pamietajac o swoim zdrowiu. Powodzenia i dobrej zabawy!

Aha, a w ogole wiesz jaka bylam dumna, jak przebieglam swoj pierwszy "oficjalny" bieg na 5 km! A potem jak za trzecim razem udalo mi sie zdobyc drugie miejsce w swojej klasie wiekowej!! (Calkiem przypadkiem po prostu, bo moj czas nie byl jakos super-mega-hiper powalajacy, ale akurat w tym biegu inne kobiety w moim wieku byly wolniejsze) Jak dostalam "dyplom" i zobaczylam wynik i miejsce, to az podskoczylam ze szczescia. Zdjecia mam z podium. Super motywujace to bylo. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.