Temat: sponsoring panów

Od zawsze istniał sponsoring dziewczyn,a  teraz coraz powszechniejszy jest sponsoring facetów. Wcześniej myślałam, że tylko starsze panie szukają młodszych kochanków, którym kupują różne rzeczy za seks, płacą za wycieczki itp. Teraz słyszę, że nawet młode i atrakcyjne dziewczyny (nie mające czasu, robiące karierę) opłacają sobie facetów albo stosują "umowę wymienną". Trochę nie ogarniam, doczego ten świat zmierza.

Girl-I-do-this-often napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

Od zawsze istniał sponsoring dziewczyn,a  teraz coraz powszechniejszy jest sponsoring facetów. Wcześniej myślałam, że tylko starsze panie szukają młodszych kochanków, którym kupują różne rzeczy za seks, płacą za wycieczki itp. Teraz słyszę, że nawet młode i atrakcyjne dziewczyny (nie mające czasu, robiące karierę) opłacają sobie facetów albo stosują "umowę wymienną". Trochę nie ogarniam, doczego ten świat zmierza.

jejku tak i naprawdę dużo tego jest w Warszawie.

i wiesz najbardziej mnie zastanawialo dlaczego wchodzą w to też młode kobiety, takie 35+.

w sumie może to i wygodne, wziąć faceta na kilka miesięcy, zapłacić, mieć wszystko czego się chce a później kupić sobie nowe mięsko?

Może to łatwiejsze i szybsze, niż siedzenie na tinderze i szukanie... Właśnie miałam na myśli Warszawę, w małych miastach raczej tego nie ma. Podejrzewam, że facet, z którym się spotykałam też z czegoś takiego korzystał. Natomiast większość lasek z fajnymi zdjęciami z wyycieczek w mega ciuchach to zwykłe dziw&i. Rzygam już takim światem, a to staje się codziennością.

Zdajesz sobie sprawę, że to, co mówisz o innych, najwięcej mówi o Tobie? Próbując obrazić dziewczyny z jak to mówisz fajnymi zdjęciami z wycieczek i w mega ciuchach po prostu ociekasz zazdrością i zgorzkniałością xD 

Owszem, nie zawsze tak jest, jednak w bardzo wielu przypadkach. Rozmawiałam właśnie wczoraj o tym ze znajomymi z Wwy.

No to jest dość logiczny mechanizm - jeśli ktoś jest zadowolony ze swojego życia, szczęśliwy, czuje się spełniony czy po prostu dobrze to nie ma problemu z tym, że innym też się powodzi. Problem mają natomiast te osoby, które widzą w tym niesprawiedliwość, że komuś innemu się powodzi i chcą je w jakiś sposób poniżyć/ośmieszyć, żeby ściągnąć niżej, do swojego poziomu i poczuć się w tej sposób lepiej z samym sobą. Zmiana takiego myślenia trochę kosztuje czasu i pracy, ale to wykonalne o ile się chce : D

Nie rozumiesz. Nie można co tydzień być w 5 gwiazdkowym hotelu, ubierać się w luksusowe marki i opłacać to samej przy tym normalnie pracując. Ale jak za noc dostajesz 2 tys funtów za wyjazd, no to już możesz. Nie mówię tu przecież o ludziach, którzy jeżdżą nawet te kilka razy w roku na wycieczki. Bardzo dużo dziiewczyn żyje ze sponsoringu i nie, nie zazdroszczę. Temat jest trochę o czym innym.

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

StaraKaszanka napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

Od zawsze istniał sponsoring dziewczyn,a  teraz coraz powszechniejszy jest sponsoring facetów. Wcześniej myślałam, że tylko starsze panie szukają młodszych kochanków, którym kupują różne rzeczy za seks, płacą za wycieczki itp. Teraz słyszę, że nawet młode i atrakcyjne dziewczyny (nie mające czasu, robiące karierę) opłacają sobie facetów albo stosują "umowę wymienną". Trochę nie ogarniam, doczego ten świat zmierza.

jejku tak i naprawdę dużo tego jest w Warszawie.

i wiesz najbardziej mnie zastanawialo dlaczego wchodzą w to też młode kobiety, takie 35+.

w sumie może to i wygodne, wziąć faceta na kilka miesięcy, zapłacić, mieć wszystko czego się chce a później kupić sobie nowe mięsko?

Może to łatwiejsze i szybsze, niż siedzenie na tinderze i szukanie... Właśnie miałam na myśli Warszawę, w małych miastach raczej tego nie ma. Podejrzewam, że facet, z którym się spotykałam też z czegoś takiego korzystał. Natomiast większość lasek z fajnymi zdjęciami z wyycieczek w mega ciuchach to zwykłe dziw&i. Rzygam już takim światem, a to staje się codziennością.

Zdajesz sobie sprawę, że to, co mówisz o innych, najwięcej mówi o Tobie? Próbując obrazić dziewczyny z jak to mówisz fajnymi zdjęciami z wycieczek i w mega ciuchach po prostu ociekasz zazdrością i zgorzkniałością xD 

Owszem, nie zawsze tak jest, jednak w bardzo wielu przypadkach. Rozmawiałam właśnie wczoraj o tym ze znajomymi z Wwy.

No to jest dość logiczny mechanizm - jeśli ktoś jest zadowolony ze swojego życia, szczęśliwy, czuje się spełniony czy po prostu dobrze to nie ma problemu z tym, że innym też się powodzi. Problem mają natomiast te osoby, które widzą w tym niesprawiedliwość, że komuś innemu się powodzi i chcą je w jakiś sposób poniżyć/ośmieszyć, żeby ściągnąć niżej, do swojego poziomu i poczuć się w tej sposób lepiej z samym sobą. Zmiana takiego myślenia trochę kosztuje czasu i pracy, ale to wykonalne o ile się chce : D

Nie rozumiesz. Nie można co tydzień być w 5 gwiazdkowym hotelu, ubierać się w luksusowe marki i opłacać to samej przy tym normalnie pracując. Ale jak za noc dostajesz 2 tys funtów za wyjazd, no to już możesz. Nie mówię tu przecież o ludziach, którzy jeżdżą nawet te kilka razy w roku na wycieczki. Bardzo dużo dziiewczyn żyje ze sponsoringu i nie, nie zazdroszczę. Temat jest trochę o czym innym.

Rozumiem doskonale - widzę w komentarzach slut-shaming i zazdrość, więc reaguję, proste

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD Też sporo kobiet nawet "młodych i ładnych" woli skupić się na karierze, niż bawić się w randki i związki w młodym wieku, a jak mają pieniądze i swoje potrzeby to rozwiązanie jest proste i przyjemne dla obu stron :D

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Omg edytowałam odpowiedź w ostatniej chwili xD Jakby no też skoro to ich zawód czy przynajmniej jedno ze źródeł dochodu to będą starali się Ciebie zadowolić i uczą się tego co mówić, żeby nie wyjść na totalnego debila. O typach z tindera nawet nie ma co mówić ahahaha

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

Annea17 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

Od zawsze istniał sponsoring dziewczyn,a  teraz coraz powszechniejszy jest sponsoring facetów. Wcześniej myślałam, że tylko starsze panie szukają młodszych kochanków, którym kupują różne rzeczy za seks, płacą za wycieczki itp. Teraz słyszę, że nawet młode i atrakcyjne dziewczyny (nie mające czasu, robiące karierę) opłacają sobie facetów albo stosują "umowę wymienną". Trochę nie ogarniam, doczego ten świat zmierza.

Myślę że sporo kobiet przyjmuje męskie podejście do życia. Chcą być niezależne, korzystać ze swobody wyborów, robić karierę w zawodzie i zarabiać sensowne pieniądze, które będą wydawać jak chcą i na co chcą. Społeczeństwo nakłada na kobiety bardzo wiele obowiązków rodzinnych. To kobiety zazwyczaj dopasowuję się do mężów umożliwiając im robienie kariery. To one są odpowiedzialne za wychowanie dzieci i prowadzenie domu. Nie każdej to odpowiada. Jak jest wykształcona , pracowita, inteligentna i zaradna to czasem woli inwestować w siebie i własny stan posiadania. Panu zafunduje kolację czy dwutygodniowy wyjazd na wczasy, zabawi się, zaszaleje, a potem wraca do siebie i nikt jej nie marudzi dlaczego znowu pomidorowa i gdzie się podziały jego skarpetki. Nie tłumaczy się z kolejnej kiecki czy pary butów a w lodówce może mieć mineralną, jedno jajko i światło. Luksus.

a przede wszystkim moze pozostać soba, miec swoje zycie i pasje a nie byc taka jaka sobie pan i wladca zazyczy nie musi byc praczka, sprzataczka, kucharka, kalendarzem, sluzaca. I jeszcze znosic jeczenie marudzenie czepialstwo zrzedzenie

Pasek wagi

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.