Temat: sponsoring panów

Od zawsze istniał sponsoring dziewczyn,a  teraz coraz powszechniejszy jest sponsoring facetów. Wcześniej myślałam, że tylko starsze panie szukają młodszych kochanków, którym kupują różne rzeczy za seks, płacą za wycieczki itp. Teraz słyszę, że nawet młode i atrakcyjne dziewczyny (nie mające czasu, robiące karierę) opłacają sobie facetów albo stosują "umowę wymienną". Trochę nie ogarniam, doczego ten świat zmierza.

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

Toż to można mieć w związku. Wyłączność biorąc faceta- dziwkę? Chyba żartujesz. Nigdy się nie starałam jeśli chciałam mieć seks, nie rozumiem tego. 

maharettt napisał(a):

Annea17 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

Od zawsze istniał sponsoring dziewczyn,a  teraz coraz powszechniejszy jest sponsoring facetów. Wcześniej myślałam, że tylko starsze panie szukają młodszych kochanków, którym kupują różne rzeczy za seks, płacą za wycieczki itp. Teraz słyszę, że nawet młode i atrakcyjne dziewczyny (nie mające czasu, robiące karierę) opłacają sobie facetów albo stosują "umowę wymienną". Trochę nie ogarniam, doczego ten świat zmierza.

Myślę że sporo kobiet przyjmuje męskie podejście do życia. Chcą być niezależne, korzystać ze swobody wyborów, robić karierę w zawodzie i zarabiać sensowne pieniądze, które będą wydawać jak chcą i na co chcą. Społeczeństwo nakłada na kobiety bardzo wiele obowiązków rodzinnych. To kobiety zazwyczaj dopasowuję się do mężów umożliwiając im robienie kariery. To one są odpowiedzialne za wychowanie dzieci i prowadzenie domu. Nie każdej to odpowiada. Jak jest wykształcona , pracowita, inteligentna i zaradna to czasem woli inwestować w siebie i własny stan posiadania. Panu zafunduje kolację czy dwutygodniowy wyjazd na wczasy, zabawi się, zaszaleje, a potem wraca do siebie i nikt jej nie marudzi dlaczego znowu pomidorowa i gdzie się podziały jego skarpetki. Nie tłumaczy się z kolejnej kiecki czy pary butów a w lodówce może mieć mineralną, jedno jajko i światło. Luksus.

a przede wszystkim moze pozostać soba, a nie byc taka jaka sobie pan i wladca zazyczy nie musi byc praczka, sprzataczka, kalendarzem, sluzaca. I jeszcze znosic jeczenie marudzenie czepialstwo zrzedzenie

No jeśli mamy wybierasć pomiędzy takim "związkiem" (z panem władcą) a takim panem na telefon, to oczywiście, że lepiej zapłacić. Jednak uważam, że pomiędzy płaceniem za seks, a byciem praczką jest jeszcze coś pomiędzy :) Szczerze, dla mnie to uwłaczjące płacić za seks będąc kobietą, tak po prostu.

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

Toż to można mieć w związku. Wyłączność biorąc faceta- dziwkę? Chyba żartujesz. 

jak wynajmujesz hydraulika czy kominiarza to tez masz nad nim wladze?

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

Toż to można mieć w związku. Wyłączność biorąc faceta- dziwkę? Chyba żartujesz. 

jak wynajmujesz hydraulika czy kominiarza to tez masz nad nim wladze?

To do mnie? Dla mnie poczucie władzy wobec drugiego człowieka, to już w ogóle abstrakcja, no chybaże kogoś to po prostu kręci, w to już nie wnikam.

StaraKaszanka napisał(a):

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

Toż to można mieć w związku. Wyłączność biorąc faceta- dziwkę? Chyba żartujesz. 

jak wynajmujesz hydraulika czy kominiarza to tez masz nad nim wladze?

To do mnie? Dla mnie poczucie władzy wobec drugiego człowieka, to już w ogóle abstrakcja, no chybaże kogoś to po prostu kręci, w to już nie wnikam.

nie to do CourtneyJ. 

sorry

Pasek wagi

A mnie z kolei ciekawi skąd u niektórych podejscie " wejdę w związek to strace dotychczasowe wygody i przyzwyczajenia, i będę się musiala naginać pod nowego faceta, a mi sie nie chce". Wy tak na powaznie?;) kiedy zwiazek jest udany, to naprawdę tych kompromisów jest do wypracowania niewiele i nie sa jakieś wywracające swiat do góry nogami...Powtarzam, jesli fundamenty związku sa porządne i te ważne kwestie życiowe typu dzieci, ślub, finanse, dom czy mieszkanie, miasto czy wieś, seks  itd mamy przebadane, przegadane I jesteśmy na tym polu zgodni.

Jakie wygody np wchodząc w związek tracisz ty,Keyma? Albo jakie traciłam ja? Moze kompromisem w twoim wypadku bylaby wyprowadzka np do innego miasta czy innego mieszkania, ale czy to w sumie tracenie wygody? O jakich wygodach mówicie, zwlaszcza kiedy kobieta nie ma np wlasnej kliniki dentystycznej w swoim mieście i puli klientów i nie może się ot tak wyprowadzic,  albo np facet na dziecko z poprzedniego zwiazku i musi być na miejscu , to są trudne kompromisy , rozumiem. Ale kiedy spotykają się dwie jeszcze młode niezależnie osoby, z pracą,  która mozna zmienić itd, to bez przesady. Zycie płynie, trzeba sie czasem przystosować, zmieniać,  ryzykować. 

IfYouWereThereBeware napisał(a):

A mnie z kolei ciekawi skąd u niektórych podejscie " wejdę w związek to strace dotychczasowe wygody i przyzwyczajenia, i będę się musiala naginać pod nowego faceta, a mi sie nie chce". Wy tak na powaznie?;) kiedy zwiazek jest udany, to naprawdę tych kompromisów jest do wypracowania niewiele i nie sa jakieś wywracające swiat do góry nogami...Powtarzam, jesli fundamenty związku sa porządne i te ważne kwestie życiowe typu dzieci, ślub, finanse, dom czy mieszkanie, miasto czy wieś, sek  itd mamy przebadane, przegadane I jesteśmy na tym polu zgodni.

Jakie wygody np wchodząc w związek tracisz ty,Keyma? Albo jakie traciłam ja? Moze kompromisem w twoim wypadku bylaby wyprowadzka np do innego miasta czy innego mieszkania, ale czy to w sumie tracenie wygody? O jakich wygodach mówicie, zwlaszcza kiedy kobieta nie ma np wlasnej kliniki dentystycznej w swoim mieście i puli klientów i nie może się ot tak wyprowadzic,  albo np facet na dziecko z poprzedniego zwiazku i musi być na miejscu , to są trudne kompromisy , rozumiem. Ale kiedy spotykają się dwie jeszcze młode niezależnie osoby, z pracą,  która mozna zmienić itd, to bez przesady. Zycie płynie, trzeba sie czasem przystosować, zmieniać,  ryzykować. 

Ja tego nie rozumiem, mnie nie pytaj. Uważam, że między byciem praczką dla "pana" a płaceniem męskiej dziwce, jest coś jeszcze i ja tego szukam. Jeszcze raz powtarzam, że wg mnie płacenie za seks facetowi jest dla kobiety uwłaczające, no chybaże kogoś to kręci, bo wiąże się z tym poczuciem "władzy", ale to już raczej jakiś odhył i faktycznie jeśli ktoś chce ciągle czuć władzę, to związki nie są dla niego. Ja natomiast widzę więcej plusów i korzyści z byca w związku, niż płaceniu panom na zawołanie.

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

Toż to można mieć w związku. Wyłączność biorąc faceta- dziwkę? Chyba żartujesz. 

jak wynajmujesz hydraulika czy kominiarza to tez masz nad nim wladze?

To do mnie? Dla mnie poczucie władzy wobec drugiego człowieka, to już w ogóle abstrakcja, no chybaże kogoś to po prostu kręci, w to już nie wnikam.

nie to do CourtneyJ. 

sorry

precyzuje - placisz za usługę. W układach sponsorowanych masz wyłączność na czas jego trwania.

wladze w pewnym stopniu też - to już rodzaj pracy więc cóż... 



CourtneyJ napisał(a):

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

Toż to można mieć w związku. Wyłączność biorąc faceta- dziwkę? Chyba żartujesz. 

jak wynajmujesz hydraulika czy kominiarza to tez masz nad nim wladze?

To do mnie? Dla mnie poczucie władzy wobec drugiego człowieka, to już w ogóle abstrakcja, no chybaże kogoś to po prostu kręci, w to już nie wnikam.

nie to do CourtneyJ. 

sorry

precyzuje - placisz za usługę. W układach sponsorowanych masz wyłączność na czas jego trwania.

wladze w pewnym stopniu też - to już rodzaj pracy więc cóż... 

Jeśli spotykasz się na seks z kimś z tindera, to też masz tą wyłączność, że w trakcie nie przyjdzie trzecia osoba, więc nie czaję.

Gdzieśtam jeszcze była ciekawa wypowiedź o kompleksach. Że jak płacisz to się nie martwisz, jak wyglądasz. Wspaniałe, zapłacić komuś, żeby podczas seksu powiedział, że macie piękne ciało, od razu + 100 do samooceny... Strasznie pokrętne rozumowanie.

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

maharettt napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

CourtneyJ napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Girl-I-do-this-often napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

StaraKaszanka napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Błagam, toż to zjawisko stare, jak świat. Dawniej bogate damy miewały utrzymanków, albo piątego, szóstego męża z intercyzą, aktualnie jest to normalna umowa miedzy dwojgiem dorosłych ludzi, z których jedno oferuje swoje towarzystwo, drugie -pieniądze. Co w tym dziwnego? I nie ma nic wspólnego z wchodzeniem lub nie w związki, bo tutaj zaspokajane są nieco inne potrzeby.

Dziwi mnie to, bo kobiecie po prostu łatwo jest o seks i o ile facet musi się naszukać czy zapłacić (choć teraz już też nie), to kobieta jeszcze może wybierać. Zawsze mi się to kojarzyło ze starszymi paniami, których no młody i przystojny facet nie przeleci. Teraz mówimy o młodych dziewczynach, które bez problemu by sobie kogoś na seks znalazły, bez płacenia.

Tylko jak płacisz to wymagasz. Gdyby mnie interesował sam seks, bez zobowiązań to też bym wolała zapłacić. Jeśli spotykam się z kimś na równych zasadach to ja mu robię loda, on mi minetkę. Jeśli placę to on mi robi minetkę, a ja leżę i biorę. A zwykłego związku już w ogóle nie da się porównać, bo tutaj są wzajemne zobowiązania. Jeśli płacisz to też się nie musisz bawić w kompleksy, czy ja mu się spodobam, czy nie zachowuje się jak dziwka, co on o mnie pomyśli? Nie interesuje cię to, bo płacisz za usługę. 

Mnie też to nie dziwi, tym bardziej, że tacy panowie o siebie najczęściej mega dbają i można sobie wybrać kogoś super wyglądającego bez zobowiązań. Albo wyjechać gdzieś razem i bawić się przez kilka dni, co kto woli xD 

Dokładnie. Wolę zapłacić za zadbanego pana do towarzystwa, który często ma więcej do zaoferowania niż przypadkowy typ z tindera, który chce Ciebie tylko zaliczyć :)

Przecież na tinderze też można złapać zadbanego, to nie jest problem, jeśli się jest młodym i atrakcyjnym. I nie trzeba mu robić loda. Dlatego tego nie rozumiem. Nie woidzę różnicy między przystojniakiem z tindera, a takim hmmm... no właśnie skąd? No może tamci mają książeczki zdowia :P

masz kilka.

Wylacznosc

czas na własność

wladze

nie musisz się starać tylko bierzesz - pan ma płacone za gotowość i urodę 

Toż to można mieć w związku. Wyłączność biorąc faceta- dziwkę? Chyba żartujesz. 

jak wynajmujesz hydraulika czy kominiarza to tez masz nad nim wladze?

To do mnie? Dla mnie poczucie władzy wobec drugiego człowieka, to już w ogóle abstrakcja, no chybaże kogoś to po prostu kręci, w to już nie wnikam.

nie to do CourtneyJ. 

sorry

precyzuje - placisz za usługę. W układach sponsorowanych masz wyłączność na czas jego trwania.

wladze w pewnym stopniu też - to już rodzaj pracy więc cóż... 

Jeśli spotykasz się na seks z kimś z tindera, to też masz tą wyłączność, że w trakcie nie przyjdzie trzecia osoba, więc nie czaję.

Gdzieśtam jeszcze była ciekawa wypowiedź o kompleksach. Że jak płacisz to się nie martwisz, jak wyglądasz. Wspaniałe, zapłacić komuś, żeby podczas seksu powiedział, że macie piękne ciało, od razu + 100 do samooceny... Strasznie pokrętne rozumowanie.

nie widzisz różnicy w dłuższym układzie na wyłączność, gdzie gość sobie za seks zapewnia wygodne życie, a seksem z tindera gdzie wyłączność masz jednorazowo lub czasowo, bez zobowiązań?

to tak samo jak z Sugardaddy i sugarbaby - tutaj masz zobowiązanie za które dostajesz pieniądze


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.