Temat: Zakochanie i chemia od razu czy po czasie?

Hej dziewczyny! Jakie byly wasze zwiazkowe historie. Zakochanie pojawilo sie u was jak grom z jasnego nieba czy z czasem? Uwazacie, ze zakochanie moze pojawic sie po paru tygodniach/miesiacach spotykania sie?

numb027 napisał(a):

jasne, że zakochanie może pojawić się po czasie, kiedy poznaliśmy się z moim partnerem niezbyt się polubiliśmy na samym poczatku, dodatkowo w ogóle nie podobał mi się fizycznie. Ale byliśmy niejako "zmuszeni" do przebywania razem (byliśmy współlokatorami w mieszkaniu studenckim) i po roku zostaliśmy para :) minęło 7 lat od tego czasu i wciąż jesteśmy razem. Jeśli chodzi o miłość wszystkie scenariusze są dozwolone wg mnie :)

Tutaj nie mieliście za bardzo wyjścia, więc chcąc nie chcąc byliście na siebie skazani. Co, jeżeli spotykam kogoś z portalu randkowego i po kilkunastu spotkaniach dalej nic mnie do niego nie ciągnie, mimo iż jest w sumie idealny? Nie wiem, co jest ze mną nie tak...  

Pasek wagi

Mnie od razu mój mąż wpadł w oko (co jest ewenementem, bo bardzo rzadko mi się ktoś spodoba w takim realnym świecie - wyłączając jakiś aktorów i tak dalej). Ale zakochaniem bym tego nie nazwała, bo w taką miłość, czy zakochanie od pierwszego wejrzenia nie wierzę (bardziej właśnie w to, że ktoś nam wpadnie w oko, a jak się lepiej poznamy i z czasem zakochamy, ludzie zaczynają dorabiać do tego teorię, że "od początku wiedzieli"). 


na początku nawet go nie lubiłam ;D także do dłuższym czasie i jego staraniach się udało 

Giraffe186 napisał(a):

numb027 napisał(a):

jasne, że zakochanie może pojawić się po czasie, kiedy poznaliśmy się z moim partnerem niezbyt się polubiliśmy na samym poczatku, dodatkowo w ogóle nie podobał mi się fizycznie. Ale byliśmy niejako "zmuszeni" do przebywania razem (byliśmy współlokatorami w mieszkaniu studenckim) i po roku zostaliśmy para :) minęło 7 lat od tego czasu i wciąż jesteśmy razem. Jeśli chodzi o miłość wszystkie scenariusze są dozwolone wg mnie :)

Tutaj nie mieliście za bardzo wyjścia, więc chcąc nie chcąc byliście na siebie skazani. Co, jeżeli spotykam kogoś z portalu randkowego i po kilkunastu spotkaniach dalej nic mnie do niego nie ciągnie, mimo iż jest w sumie idealny? Nie wiem, co jest ze mną nie tak...  

Może potrzeba czasu. A masz ochotę na znajomość z nim ? Chce Ci się pisać, spotykać ? Chociaż u mnie jak chodzi o spotkania przez internet to jeżeli odrazu nie zaiskrzyło to potem klops 

Mnie od początku zaintrygował, chociaż też irytowal swoim gadulstem. Fascynacja przyszła też bardzo szybko. 

Od pierwszego spotkania mnie zainteresował, bardzo dobrze nam się rozmawiało. Fizycznie też mi się spodobał, ale to nie był grom z jasnego nieba. Na drugim już czuć było, że coś wisi w powietrzu, ale maseczki nie ułatwiały zadania. Na trzecim spotkaniu poszło po całości. W moim przypadku chemia musi pojawić się szybko, bo tracę zainteresowanie dalszą znajomością. Mam kolegów, uwielbiam ich, ale wystarczy mi tylu, ilu mam. Lubię też, jak mężczyzna przejmuje inicjatywę. Ja pierwsza nigdy nie napisalam wiadomości na portalu randkowym, nigdy pierwsza nie pocalalowalam ani nie zaczęłam się dobierać do faceta (no chyba że już potem w związku). Kontakt fizyczny musi zainicjować on. Miałam też relację tinderową, gdzie spotkałam się z facetem 6 razy, z czego 3 były u niego w mieszkaniu i jedyne, co zrobił, to pogładził mnie po ramieniu... Mimo że na początku wydawało mi się, że rokuje, to przez brak chemii i jakichkolwiek sygnałów z jego strony, ja kompletnie przestałam się nim interesować.

emkay napisał(a):

Od pierwszego spotkania mnie zainteresował, bardzo dobrze nam się rozmawiało. Fizycznie też mi się spodobał, ale to nie był grom z jasnego nieba. Na drugim już czuć było, że coś wisi w powietrzu, ale maseczki nie ułatwiały zadania. Na trzecim spotkaniu poszło po całości. W moim przypadku chemia musi pojawić się szybko, bo tracę zainteresowanie dalszą znajomością. Mam kolegów, uwielbiam ich, ale wystarczy mi tylu, ilu mam. Lubię też, jak mężczyzna przejmuje inicjatywę. Ja pierwsza nigdy nie napisalam wiadomości na portalu randkowym, nigdy pierwsza nie pocalalowalam ani nie zaczęłam się dobierać do faceta (no chyba że już potem w związku). Kontakt fizyczny musi zainicjować on. Miałam też relację tinderową, gdzie spotkałam się z facetem 6 razy, z czego 3 były u niego w mieszkaniu i jedyne, co zrobił, to pogładził mnie po ramieniu... Mimo że na początku wydawało mi się, że rokuje, to przez brak chemii i jakichkolwiek sygnałów z jego strony, ja kompletnie przestałam się nim interesować.

Ale po całości ze ten tego tego?

nainenz napisał(a):

emkay napisał(a):

Od pierwszego spotkania mnie zainteresował, bardzo dobrze nam się rozmawiało. Fizycznie też mi się spodobał, ale to nie był grom z jasnego nieba. Na drugim już czuć było, że coś wisi w powietrzu, ale maseczki nie ułatwiały zadania. Na trzecim spotkaniu poszło po całości. W moim przypadku chemia musi pojawić się szybko, bo tracę zainteresowanie dalszą znajomością. Mam kolegów, uwielbiam ich, ale wystarczy mi tylu, ilu mam. Lubię też, jak mężczyzna przejmuje inicjatywę. Ja pierwsza nigdy nie napisalam wiadomości na portalu randkowym, nigdy pierwsza nie pocalalowalam ani nie zaczęłam się dobierać do faceta (no chyba że już potem w związku). Kontakt fizyczny musi zainicjować on. Miałam też relację tinderową, gdzie spotkałam się z facetem 6 razy, z czego 3 były u niego w mieszkaniu i jedyne, co zrobił, to pogładził mnie po ramieniu... Mimo że na początku wydawało mi się, że rokuje, to przez brak chemii i jakichkolwiek sygnałów z jego strony, ja kompletnie przestałam się nim interesować.

Ale po całości ze ten tego tego?

tak wyszło i niczego nie żałuję 😀

emkay napisał(a):

nainenz napisał(a):

emkay napisał(a):

Od pierwszego spotkania mnie zainteresował, bardzo dobrze nam się rozmawiało. Fizycznie też mi się spodobał, ale to nie był grom z jasnego nieba. Na drugim już czuć było, że coś wisi w powietrzu, ale maseczki nie ułatwiały zadania. Na trzecim spotkaniu poszło po całości. W moim przypadku chemia musi pojawić się szybko, bo tracę zainteresowanie dalszą znajomością. Mam kolegów, uwielbiam ich, ale wystarczy mi tylu, ilu mam. Lubię też, jak mężczyzna przejmuje inicjatywę. Ja pierwsza nigdy nie napisalam wiadomości na portalu randkowym, nigdy pierwsza nie pocalalowalam ani nie zaczęłam się dobierać do faceta (no chyba że już potem w związku). Kontakt fizyczny musi zainicjować on. Miałam też relację tinderową, gdzie spotkałam się z facetem 6 razy, z czego 3 były u niego w mieszkaniu i jedyne, co zrobił, to pogładził mnie po ramieniu... Mimo że na początku wydawało mi się, że rokuje, to przez brak chemii i jakichkolwiek sygnałów z jego strony, ja kompletnie przestałam się nim interesować.

Ale po całości ze ten tego tego?

tak wyszło i niczego nie żałuję ?

Nie No pewnie☺️ to najważniejsze ☺️ Ja się muszę wstrzymać, bo tak średnio po 2 m-cach mi przechodzi i opada 😒 wiec wole poczekać z łóżkiem 

nainenz napisał(a):

emkay napisał(a):

nainenz napisał(a):

emkay napisał(a):

Od pierwszego spotkania mnie zainteresował, bardzo dobrze nam się rozmawiało. Fizycznie też mi się spodobał, ale to nie był grom z jasnego nieba. Na drugim już czuć było, że coś wisi w powietrzu, ale maseczki nie ułatwiały zadania. Na trzecim spotkaniu poszło po całości. W moim przypadku chemia musi pojawić się szybko, bo tracę zainteresowanie dalszą znajomością. Mam kolegów, uwielbiam ich, ale wystarczy mi tylu, ilu mam. Lubię też, jak mężczyzna przejmuje inicjatywę. Ja pierwsza nigdy nie napisalam wiadomości na portalu randkowym, nigdy pierwsza nie pocalalowalam ani nie zaczęłam się dobierać do faceta (no chyba że już potem w związku). Kontakt fizyczny musi zainicjować on. Miałam też relację tinderową, gdzie spotkałam się z facetem 6 razy, z czego 3 były u niego w mieszkaniu i jedyne, co zrobił, to pogładził mnie po ramieniu... Mimo że na początku wydawało mi się, że rokuje, to przez brak chemii i jakichkolwiek sygnałów z jego strony, ja kompletnie przestałam się nim interesować.

Ale po całości ze ten tego tego?

tak wyszło i niczego nie żałuję ?

Nie No pewnie?? to najważniejsze ?? Ja się muszę wstrzymać, bo tak średnio po 2 m-cach mi przechodzi i opada ? wiec wole poczekać z łóżkiem 

Ale to jest tak, że mężczyzna wysyła Ci jasne sygnały i wiesz, że jest Tobą zainteresowany, a Ty chcesz go najpierw lepiej poznać i dopiero wtedy masz w ogóle ochotę na seks z nim? Czy opadłoby Ci, gdyby seks był szybko? 

Bo u mnie to chyba nawet pomaga w rozwoju relacji. Pod warunkiem, że seks jest dobry. Zdarza nam się spotkać teraz też nie na seks i nadal jest super, tematy do rozmów się nie kończą i bardzo dobrze czuję się w jego towarzystwie. Gdybym to przeciągała zbyt długo, a okazałoby się, że w łóżku jest katastrofa, to miałabym do siebie żal, że zmarnowałam czas i  czułabym się źle, że muszę to zakończyć, a na pewno już on jakoś się zaangażował. Nie umiem łamać serduszek. A seks lubię bardzo i jest dla mnie ważny. Pierwsze wrażenie łóżkowe robi się tylko raz. Ja już potem nie umiem tego wymazać z pamięci. Albo jest dobrze albo trzeba wiać. 😀

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.