Temat: Joanna Kurska rodzi.

Wiedziałam, że żona Kurskiego jest w ciąży i niedługo rodzi, a dziś przeczytałam, że ona ma 47 lat i o ile uważam, że wiek kobiety rodzącej dziecko (czy to pierwsze, czy kolejne) znacznie się przesunął i jest to ok, takie czasy i kobiety nie marzą już tylko o rodzinie, ale myślą o sobie, swojej karierze, pasjach, samorozwoju, chcą się czegoś dorobić, itd., świadomie przesuwają decyzje o dziecku do momentu, kiedy będą gotowe w każdym tego słowa znaczeniu, to tu mam watpliwości. 

Moim prywatnym zdaniem (absolutnie bez hejtu), 47 lat to już grube przegięcie, to już jest kobieta w zaawansowanym wieku średnim, łatwo obliczyć, że jej już pełnoletnia córka (ma się urodzić dziewczynka) będzie miała starą matkę. 

Ok, może się na starość świetnie trzymać, być zdrowa, ale to takie ryzyk fizyk. Zastanawia mnie też różnica pokoleniowa, bo to już będzie jak babcia z wnuczką. Ja już nie ogarniam pewnych "rzeczy" u syna 15 latka, a sama mam 36. 

Jakieś ciekawe opinie na ten temat macie?

Moja mama mnie urodziła mając 38 lat. Jak szłam do podstawówki to była już siwa i wszyscy w szkole myśleli, że to moja babcia i pamiętam, że strasznie sie tego wstydziłam. Inni w klasie mieli młodych rodziców, a po mnie przychodziła siwa pani 🤪 wtedy to dla mnie był dramat. 


47 lat to już w ogóle hardcore. Nieodpowiedzialnie jakby. 

Myślę że to zależy od osoby.Moja teściowa 70 + jest całkiem żywotna i młoda duchem(charakter ma męczący ale to inna sprawa) , moja mama od 40-tki smecila że nic jej już w życiu nie czeka...

Osobiscie czułam się jakbym miała "stara" matkę a " młoda" babcie(do pewnego momentu miała też bardziej postępowe poglądy, wychowała mnie w dużym stopniu). Ja '85, mama '60, babcia '38.... Właściwie między moja babcia a mną jest dokładnie 47 lat....i ja marzyłam żeby to ona była moja mama jako dzieciak. Jak byłam nastolatka to głównie w niej miałam wsparcie. Jakoś od 5-10 lat mocno się postarzała(choc strach jej to powiedzieć) Ale w mojej mamie też wsparcia po ślubie miałam i nie mam:( no ale po 30 to pewnie nie ma co tego oczekiwać...

Mnie raczej martwi ojciec tego dziecka:(

Pasek wagi

Póki dziecko urodzi się zdrowe, a matka czuje się na siłach rodzić, a potem wychowywać w tym wieku nie widzę problemu. Ale sama bym się nie 'bawiła' w ciążę mając prawie 50 lat... 

Pasek wagi

Khaleesi_ napisał(a):

Póki dziecko urodzi się zdrowe, a matka czuje się na siłach rodzić, a potem wychowywać w tym wieku nie widzę problemu. Ale sama bym się nie 'bawiła' w ciążę mając prawie 50 lat... 

Myślę tak samo. Ja chcialam urodzić 2 przed 35 rokiem zycia.

nie zdecydowałabym się. Po pierwsze to ogromne ryzyko, ze dziecko nie bedzie zdrowe. Po drugie kobieta w tym wieku nie ma juz tyle siły, cierpliwości i sama zaczyna chorować. Jakby dobrze nie wygladała, to organizm rzadzi sie swoimi prawami.  Ich akurat stac na opiekunki i prywatnych lekarzy, ale mimo wszystko, no i nic nie trwa wiecznie

Pasek wagi

Ee tam co komu do innego domu. Chce to niech ma. Kobiety żyją spokojnie do ponad 80 lat. Znam wiele młodych matek co zachowują sie jak stare dewotki i nawet z dzieckiem sie nie pobawią w piasku... A tu orzynajmniej spoko majątek dadzą i wykształcenie.

A może jej się wpadło bo myślała o menopauzie? To co miała usunąć bo nie wypada?

Aaalicja2020 napisał(a):

Wiedziałam, że żona Kurskiego jest w ciąży i niedługo rodzi, a dziś przeczytałam, że ona ma 47 lat i o ile uważam, że wiek kobiety rodzącej dziecko (czy to pierwsze, czy kolejne) znacznie się przesunął i jest to ok, takie czasy i kobiety nie marzą już tylko o rodzinie, ale myślą o sobie, swojej karierze, pasjach, samorozwoju, chcą się czegoś dorobić, itd., świadomie przesuwają decyzje o dziecku do momentu, kiedy będą gotowe w każdym tego słowa znaczeniu, to tu mam watpliwości. 

Moim prywatnym zdaniem (absolutnie bez hejtu), 47 lat to już grube przegięcie, to już jest kobieta w zaawansowanym wieku średnim, łatwo obliczyć, że jej już pełnoletnia córka (ma się urodzić dziewczynka) będzie miała starą matkę. 

Ok, może się na starość świetnie trzymać, być zdrowa, ale to takie ryzyk fizyk. Zastanawia mnie też różnica pokoleniowa, bo to już będzie jak babcia z wnuczką. Ja już nie ogarniam pewnych "rzeczy" u syna 15 latka, a sama mam 36. 

Jakieś ciekawe opinie na ten temat macie?

ja mam 35 lat i nie wyobrażam sobie mieć nastolatka w domu. Wg mnie zdecydowanie za wcześnie... Tak więc widzisz wszystko zależy od osoby. Nie ma jednego idealnego sposobu na życie.

swoją drogą podwójne standardy bo faceci do 50 rż spokojnie są ojcami i nie wzbudzają szoku. A to od genów faceta zależy w większości "zdrowie płodu".

sweeetdecember napisał(a):

Nic nie mysle. 47 to nie 60.

O samym Kurskim nie bede sie wypowiadac.

W tym wieku byłam już po menopauzie. 😊 

Tak w ogóle to nie sądzę, by była to planowana ciąża, raczej wpadka. W tym wieku kobieta z reguły jest w premenopauzie, cykle są w większości bezowulacyjne, miesiączki nieregularne. Czynność jajników wygasa, a właściwie brak już zdolnych do zapłodnienia komórek jajowych. Zdarza się jednak, że w tym okresie może wystąpić owulacja. Stąd też późne wpadki. 

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Nic nie mysle. 47 to nie 60.

O samym Kurskim nie bede sie wypowiadac.

W tym wieku byłam już po menopauzie. ? 

Tak w ogóle to nie sądzę, by była to planowana ciąża, raczej wpadka. W tym wieku kobieta z reguły jest w premenopauzie, cykle są w większości bezowulacyjne, miesiączki nieregularne. Czynność jajników wygasa, a właściwie brak już zdolnych do zapłodnienia komórek jajowych. Zdarza się jednak, że w tym okresie może wystąpić owulacja. Stąd też późne wpadki. 

Czemu zaraz wpadka? Przecież to młode małżeństwo i do tego kościelne, więc pewnie od razu po ślubie dzieci planowali. Normalka.

A wy wierzycie ze to nie było invitro? W tym wieku to mało prawdopodobne żeby to było naturalne, a tacy wzorowi katolicy... 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.