- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2021, 16:53
Załóżmy, że mowa o osobie, ktora ma partnera, zyje w szczesliwym zwiazku. A jednak dalej oceniamy ludzi przez pryzmat wygladu (pisze o tym, bo rozumiem, ze czesc osob wolnych niejako "poluje" i dlatego sie rozglada);) No i czemu heteroseksualne kobiety oceniaja wzajemnie swoj wyglad? oczywiscie sa jakies artykuly, opinie psychologow czemu tak sie dzieje, ale ciekawa jestem bardzo Waszych opinii :)
28 lutego 2021, 20:07
Na tej samej zasadzie oceniam domy, kwiatki, wystrój wnętrza, sukienki, krajobrazy itp. itd. - podoba mi się to co widzę, albo nie. Tak po prostu, nie ma w tym nic głębokiego.
mysle, ze jest w tym wiecej "głębi", bo nie znajac danej osoby , a widzac tylko jak wyglada podswiadomie nadajemy jej jakies cechy :) dopiero pozniej zycie je weryfikuje, ale jednak to robimy.
Nie mogę tego potwierdzić. Widzę, że ktoś jest ładny/brzydki (upraszam celowo), biały/czarny, chudy/gruby, wysoki/niski. Naprawdę nie oznacza to, że natychmiast przypisuję mu jakieś cechy charakteru. Już w pierwszych chwilach widzę przecież, jak dana osoba się zachowuje i to ma zdecydowanie większe znaczenie niż wygląd.
ubior - moze wiele mowic o statusie spolecznym , guscie lub jego braku, zadbane paznokcie lub nie tez mozna jakos interpretowac, podobnie zęby, wlosy, to czy ktos jest usmiechniety lub po prostu ma taka pogodna, przyjemna w odbiorze twarz, czy tez wyglada na naburmuszonego. Nie wiem jakie wnioski mozna wyciagnac z tego ze ktos jest wysoki lub niski, ale sa tez cechy wygladu, ktore da sie interpretowac i ludzie to robia. Przeciez na wyglad , urode wplywa tez to jak dbamy o siebie, a nie tylko cechy wrodzone. Osoba mega zadbana , wszystko idealnie wyprasowane etc, wlosy ulozone, nienaganny makijaz robi wrazenie perfekcjonisty. Wiadomo, ze nie sa to wrazenia trwale, jak kogos poznajemy lepiej to to sie weryfikuje . Masz ubranie na luzie i makijaz robisz wrazenie wyluzowanej. Gdyby wyglad nie mial znaczenia w odbiorze drugiej osoby to ludzie by sie nie stroili na rozmowy o prace i nie szykowali a jednak to robia. Osoba atrakcyjna jest lepiej odbierana przez otoczenie jeszcze zanim w ogole cos powie.
Ves91,
a Ciebie mama nie uczyla ze jak cos Ci sie nie podoba to mozesz po prostu to ominac szerokim lukiem ?:) nie jest to zadna drama tylko pretekst do dyskusji. Zauwazylas by ktos w tym watku po kimkolwiek "jechal" ? Nie? To o co Ci chodzi?:) to, ze w Tobie nie ma zupelnie refleksji dlaczego robisz cos automatycznie nie oznacza ze u innych tez tak jest.
Szczerze mówiąc, nie wiem już zupełnie o co Ci chodzi. ;) Powyższa wypowiedź nijak się ma do założenia z Twojego pierwszego posta. Dodałaś mnóstwo nowych aspektów i sama sobie poniekąd odpowiedziałaś na pytanie "dlaczego". Nie wiem, w którą stronę poprowadzić rozmowę. Tym bardziej, że mało mam do czynienia z ludźmi i naprawdę ich tak nie analizuję.
To sa po prostu przyklady. Akurat na rozmowie o prace to wiadomo czemu jestesmy oceniani, ale w przypadku nowo poznanej osoby ( poza praca) taka ocena nie jest konieczna , a jednak i tak ja wystawiamy i pytanie brzmi po co . Rozwinelam swoja mysl, bo temat zaczal isc rowniez w strone.. uprzedzen rasowych (jasny badz ciemny kolor skory), a zupelnie nie o takie ocenianie mi chodzilo tylko na przyklad - widzisz kobiete w tv, nie masz z nia powiazan ona nic Cie nie obchodzi. I dlaczego nasz mozg ma ten odruch oceny urody tej osoby? Ja mam taka hipoteze, ze kazda napotkana kobieta to dla nas niejako "konkurencja"? Tylko, ze to tez sie kupy nie trzyma. Szukam w tym jakiejs logiki, ale chyba jej po prostu nie ma.
W równym stopniu oceniam wygląd kobiet i mężczyzn, więc na pewno nie chodzi o konkurowanie. Nie mam też najmniejszych problemów z komplementowaniem kobiet i potrafię bez cienia zazdrości czy też seksualnych podtekstów zachwycić się kobiecą urodą. Naprawdę dla mnie to mega proste. Może mi się nie podobać wystrój czyjegoś domu, choć to przecież nie powinno mieć znaczenia, skoro nie muszę tam mieszkać lub czyjaś sukienka, choć przecież nie muszę jej nosić. Po co więc je oceniam? Zupełnie po nic, to automatyczna, zupełnie naturalna reakcja.
28 lutego 2021, 20:09
Robi to każdy. Mniej lub bardziej świadomie. Choćby dlatego że z wyglądu zewnętrzego możemy się dowiedzieć o danym człowieku. A we wcześniejszych czasach taka ocena pozwalała często uchronić życie- np. widzę osobę dziwnie się zachowująca, mającą krew na twarzy czy znacznie ode mnie silniejszą= trzymam się daleko czy uciekam.
A to że jesteśmy w związku nie znaczy że nagle przestajemy zwracać uwagę na inne osoby. Nie oceniamy też tylko potencjalnych parterów-mężczyźni oceniają mężczyzn, a kobiety inne koniety.
28 lutego 2021, 20:11
Na tej samej zasadzie oceniam domy, kwiatki, wystrój wnętrza, sukienki, krajobrazy itp. itd. - podoba mi się to co widzę, albo nie. Tak po prostu, nie ma w tym nic głębokiego.
mysle, ze jest w tym wiecej "głębi", bo nie znajac danej osoby , a widzac tylko jak wyglada podswiadomie nadajemy jej jakies cechy :) dopiero pozniej zycie je weryfikuje, ale jednak to robimy.
Nie mogę tego potwierdzić. Widzę, że ktoś jest ładny/brzydki (upraszam celowo), biały/czarny, chudy/gruby, wysoki/niski. Naprawdę nie oznacza to, że natychmiast przypisuję mu jakieś cechy charakteru. Już w pierwszych chwilach widzę przecież, jak dana osoba się zachowuje i to ma zdecydowanie większe znaczenie niż wygląd.
ubior - moze wiele mowic o statusie spolecznym , guscie lub jego braku, zadbane paznokcie lub nie tez mozna jakos interpretowac, podobnie zęby, wlosy, to czy ktos jest usmiechniety lub po prostu ma taka pogodna, przyjemna w odbiorze twarz, czy tez wyglada na naburmuszonego. Nie wiem jakie wnioski mozna wyciagnac z tego ze ktos jest wysoki lub niski, ale sa tez cechy wygladu, ktore da sie interpretowac i ludzie to robia. Przeciez na wyglad , urode wplywa tez to jak dbamy o siebie, a nie tylko cechy wrodzone. Osoba mega zadbana , wszystko idealnie wyprasowane etc, wlosy ulozone, nienaganny makijaz robi wrazenie perfekcjonisty. Wiadomo, ze nie sa to wrazenia trwale, jak kogos poznajemy lepiej to to sie weryfikuje . Masz ubranie na luzie i makijaz robisz wrazenie wyluzowanej. Gdyby wyglad nie mial znaczenia w odbiorze drugiej osoby to ludzie by sie nie stroili na rozmowy o prace i nie szykowali a jednak to robia. Osoba atrakcyjna jest lepiej odbierana przez otoczenie jeszcze zanim w ogole cos powie.
Ves91,
a Ciebie mama nie uczyla ze jak cos Ci sie nie podoba to mozesz po prostu to ominac szerokim lukiem ?:) nie jest to zadna drama tylko pretekst do dyskusji. Zauwazylas by ktos w tym watku po kimkolwiek "jechal" ? Nie? To o co Ci chodzi?:) to, ze w Tobie nie ma zupelnie refleksji dlaczego robisz cos automatycznie nie oznacza ze u innych tez tak jest.
Szczerze mówiąc, nie wiem już zupełnie o co Ci chodzi. ;) Powyższa wypowiedź nijak się ma do założenia z Twojego pierwszego posta. Dodałaś mnóstwo nowych aspektów i sama sobie poniekąd odpowiedziałaś na pytanie "dlaczego". Nie wiem, w którą stronę poprowadzić rozmowę. Tym bardziej, że mało mam do czynienia z ludźmi i naprawdę ich tak nie analizuję.
To sa po prostu przyklady. Akurat na rozmowie o prace to wiadomo czemu jestesmy oceniani, ale w przypadku nowo poznanej osoby ( poza praca) taka ocena nie jest konieczna , a jednak i tak ja wystawiamy i pytanie brzmi po co . Rozwinelam swoja mysl, bo temat zaczal isc rowniez w strone.. uprzedzen rasowych (jasny badz ciemny kolor skory), a zupelnie nie o takie ocenianie mi chodzilo tylko na przyklad - widzisz kobiete w tv, nie masz z nia powiazan ona nic Cie nie obchodzi. I dlaczego nasz mozg ma ten odruch oceny urody tej osoby? Ja mam taka hipoteze, ze kazda napotkana kobieta to dla nas niejako "konkurencja"? Tylko, ze to tez sie kupy nie trzyma. Szukam w tym jakiejs logiki, ale chyba jej po prostu nie ma.
Despacito myślę, ze tak jesteśmy poprostu zaprogramowani, ja nie czuje żadnej konkurencji. Wrecz lubie patrzec na ładnych ludzi (czar nieraz pryska, gdy sie pozna charakter, wtedy taka osoba brzydnie w oczach, ale to juz inny temat)
28 lutego 2021, 20:12
Na tej samej zasadzie oceniam domy, kwiatki, wystrój wnętrza, sukienki, krajobrazy itp. itd. - podoba mi się to co widzę, albo nie. Tak po prostu, nie ma w tym nic głębokiego.
mysle, ze jest w tym wiecej "głębi", bo nie znajac danej osoby , a widzac tylko jak wyglada podswiadomie nadajemy jej jakies cechy :) dopiero pozniej zycie je weryfikuje, ale jednak to robimy.
Nie mogę tego potwierdzić. Widzę, że ktoś jest ładny/brzydki (upraszam celowo), biały/czarny, chudy/gruby, wysoki/niski. Naprawdę nie oznacza to, że natychmiast przypisuję mu jakieś cechy charakteru. Już w pierwszych chwilach widzę przecież, jak dana osoba się zachowuje i to ma zdecydowanie większe znaczenie niż wygląd.
ubior - moze wiele mowic o statusie spolecznym , guscie lub jego braku, zadbane paznokcie lub nie tez mozna jakos interpretowac, podobnie zęby, wlosy, to czy ktos jest usmiechniety lub po prostu ma taka pogodna, przyjemna w odbiorze twarz, czy tez wyglada na naburmuszonego. Nie wiem jakie wnioski mozna wyciagnac z tego ze ktos jest wysoki lub niski, ale sa tez cechy wygladu, ktore da sie interpretowac i ludzie to robia. Przeciez na wyglad , urode wplywa tez to jak dbamy o siebie, a nie tylko cechy wrodzone. Osoba mega zadbana , wszystko idealnie wyprasowane etc, wlosy ulozone, nienaganny makijaz robi wrazenie perfekcjonisty. Wiadomo, ze nie sa to wrazenia trwale, jak kogos poznajemy lepiej to to sie weryfikuje . Masz ubranie na luzie i makijaz robisz wrazenie wyluzowanej. Gdyby wyglad nie mial znaczenia w odbiorze drugiej osoby to ludzie by sie nie stroili na rozmowy o prace i nie szykowali a jednak to robia. Osoba atrakcyjna jest lepiej odbierana przez otoczenie jeszcze zanim w ogole cos powie.
Ves91,
a Ciebie mama nie uczyla ze jak cos Ci sie nie podoba to mozesz po prostu to ominac szerokim lukiem ?:) nie jest to zadna drama tylko pretekst do dyskusji. Zauwazylas by ktos w tym watku po kimkolwiek "jechal" ? Nie? To o co Ci chodzi?:) to, ze w Tobie nie ma zupelnie refleksji dlaczego robisz cos automatycznie nie oznacza ze u innych tez tak jest.
Szczerze mówiąc, nie wiem już zupełnie o co Ci chodzi. ;) Powyższa wypowiedź nijak się ma do założenia z Twojego pierwszego posta. Dodałaś mnóstwo nowych aspektów i sama sobie poniekąd odpowiedziałaś na pytanie "dlaczego". Nie wiem, w którą stronę poprowadzić rozmowę. Tym bardziej, że mało mam do czynienia z ludźmi i naprawdę ich tak nie analizuję.
To sa po prostu przyklady. Akurat na rozmowie o prace to wiadomo czemu jestesmy oceniani, ale w przypadku nowo poznanej osoby ( poza praca) taka ocena nie jest konieczna , a jednak i tak ja wystawiamy i pytanie brzmi po co . Rozwinelam swoja mysl, bo temat zaczal isc rowniez w strone.. uprzedzen rasowych (jasny badz ciemny kolor skory), a zupelnie nie o takie ocenianie mi chodzilo tylko na przyklad - widzisz kobiete w tv, nie masz z nia powiazan ona nic Cie nie obchodzi. I dlaczego nasz mozg ma ten odruch oceny urody tej osoby? Ja mam taka hipoteze, ze kazda napotkana kobieta to dla nas niejako "konkurencja"? Tylko, ze to tez sie kupy nie trzyma. Szukam w tym jakiejs logiki, ale chyba jej po prostu nie ma.
wiesz co w sumie ciekawy temat. To chyba heszcze od praprzodkow pochodzi. walka o samca i terytorium 😄 plus chyba kazdy ocenia wedlug jakis wlasnych punktow widzenia, wychowania, kultury. Patrzymy na ciuchy, status. moze tez czy kobieta jest "konkurencja" . Mam w pracy takie dwie blondynki, masakrycznie konkuruja ze soba mimo ze pracujemy z innymi rownie atrakcyjnymi osobami. Ale miedzy nimi dwoma to juz walka na smierc i zycie. Jedna zrobila super wlosy to druga plakala w kiblu, wyglada to jak walka o pozycje w stadzie. 😄
Ja lubie patrzec na ludzi. Mam taki odchyl przez hobby/prace. Duzo pracuje z cialem i lubie patrzec na roznorodnosc. Ladne sylwetki, dziwne sylwetki, niewymiarowe. Jaka za nimi jest historia, co mi sie podoba a co nie.... i wyobrazic sobie co bym z danej osoby wyrzezbila ale to zboczenie zawodowe. 😄.
Swoja droga, troche moze nie w temacie... ogladalam niedawno program o Leblouh w Mauretanii. Ciekawy dokument, polecam. O tuczeniu kobiet w imie urody. Wiekszosc z nas tam nie byla by zadna konkurencja.
28 lutego 2021, 20:38
Bo tak jest najprosciej. Cechy zewnetrzne tez sa niezaprzeczalne - jak ktos jest gruby, to jest gruby. Jak kobieta jest piekna, to jest piekna. A w kwestiach charakteru trzeba kogos najpierw poznac, by moc go ocenic. Dla jednej osoby Aska bedzie mila a druga odbierze ja jako zadufana w sobie. Ale jak bedzie wazyc 50 kg i miec zadbane wlosy to nikt nie powie, ze jest grubaska z tlustymi wlosami ;-)
Do tego dochodzi jeszcze fakt, ze dla kazdego co innego wybija się na pierwszy plan w wyglądzie drugiej osoby, np jeden zwraca uwagę na wlosy, inny na zęby...Wszystko jest subiektywne i zależy czesto od np. naszych własnych kompleksów , tzn jeśli osoba nie lubi swoich nóg, to często będzie to pierwsza rzecz na którą zwróci uwagę u innej kobiety. Czesto doświadczenia wyniesione z domu na to wpływają, np jest matka caly czas oceniala inne kobiety , ich wyglad, wagę itd, to czesto corka bedzie miala podobny wyuczony nawyk (oczywiscie jest to do zwalczenia :)
Czesto widząc osobę na wózku inwalidzkim, juz na początku kwalifikujemy ja jako "inwalidę ". Np mam koleżankę, która nie ma jednego przedramienia i wiem, ze wiele osób ( w tym ja) to zauważyło jako pierwsze, potem cala resztę. Przez pewien czas nie wiedziałam nawet jaki ma kolor oczu, bo dla mnie byla "ta sympatyczna dziewczyna bez przedramienia ". Po kilku tyg bliżej sie poznałyśmy i teraz wcale nie zauważam, że brak jej przedramienia, zapominam o tym zupełnie kiedy o niej myślę czy mowie komuś o kogo mi chodzi. Wszystko jest kwestią subiektywnej percepcji.
dlaczego zwalczac cos, co jest naturalne? Powstrzymywanie sie na sile od oceniania tego co sie widzi jest nienaturalne, to jakis sztuczny twor, chec bycia poprawnym ?
Jak najbardziej sie z Toba zgadzam, chodzilo mi raczej o to, ze postrzeganie wygladu moze sie zmienić, kiedy człowieka lepiej poznamy:)
Edytowany przez 28 lutego 2021, 20:40
28 lutego 2021, 20:42
Na tej samej zasadzie oceniam domy, kwiatki, wystrój wnętrza, sukienki, krajobrazy itp. itd. - podoba mi się to co widzę, albo nie. Tak po prostu, nie ma w tym nic głębokiego.
mysle, ze jest w tym wiecej "głębi", bo nie znajac danej osoby , a widzac tylko jak wyglada podswiadomie nadajemy jej jakies cechy :) dopiero pozniej zycie je weryfikuje, ale jednak to robimy.
Nie mogę tego potwierdzić. Widzę, że ktoś jest ładny/brzydki (upraszam celowo), biały/czarny, chudy/gruby, wysoki/niski. Naprawdę nie oznacza to, że natychmiast przypisuję mu jakieś cechy charakteru. Już w pierwszych chwilach widzę przecież, jak dana osoba się zachowuje i to ma zdecydowanie większe znaczenie niż wygląd.
ubior - moze wiele mowic o statusie spolecznym , guscie lub jego braku, zadbane paznokcie lub nie tez mozna jakos interpretowac, podobnie zęby, wlosy, to czy ktos jest usmiechniety lub po prostu ma taka pogodna, przyjemna w odbiorze twarz, czy tez wyglada na naburmuszonego. Nie wiem jakie wnioski mozna wyciagnac z tego ze ktos jest wysoki lub niski, ale sa tez cechy wygladu, ktore da sie interpretowac i ludzie to robia. Przeciez na wyglad , urode wplywa tez to jak dbamy o siebie, a nie tylko cechy wrodzone. Osoba mega zadbana , wszystko idealnie wyprasowane etc, wlosy ulozone, nienaganny makijaz robi wrazenie perfekcjonisty. Wiadomo, ze nie sa to wrazenia trwale, jak kogos poznajemy lepiej to to sie weryfikuje . Masz ubranie na luzie i makijaz robisz wrazenie wyluzowanej. Gdyby wyglad nie mial znaczenia w odbiorze drugiej osoby to ludzie by sie nie stroili na rozmowy o prace i nie szykowali a jednak to robia. Osoba atrakcyjna jest lepiej odbierana przez otoczenie jeszcze zanim w ogole cos powie.
Ves91,
a Ciebie mama nie uczyla ze jak cos Ci sie nie podoba to mozesz po prostu to ominac szerokim lukiem ?:) nie jest to zadna drama tylko pretekst do dyskusji. Zauwazylas by ktos w tym watku po kimkolwiek "jechal" ? Nie? To o co Ci chodzi?:) to, ze w Tobie nie ma zupelnie refleksji dlaczego robisz cos automatycznie nie oznacza ze u innych tez tak jest.
Szczerze mówiąc, nie wiem już zupełnie o co Ci chodzi. ;) Powyższa wypowiedź nijak się ma do założenia z Twojego pierwszego posta. Dodałaś mnóstwo nowych aspektów i sama sobie poniekąd odpowiedziałaś na pytanie "dlaczego". Nie wiem, w którą stronę poprowadzić rozmowę. Tym bardziej, że mało mam do czynienia z ludźmi i naprawdę ich tak nie analizuję.
Właśnie ja też kompletnie nie rozumiem, w jakim celu powstał ten temat - myślałam, że jestem jedyna. Owszem, fajnie podyskutować, sama to lubię, tylko niechże ma to jakiś sens. Z naturą nie sposób wojować, bo i tak (prędzej czy później), poniesiemy sromotną porażkę ;) To tak samo, jakby zastanawiać się, czemu mamy dwie nogi a nie pięć...Tak po prostu jest i tyle :) No, ale już się nie wtrącam, dyskutujcie sobie dalej.
Ves91,
ale walczyc z czyms , a to rozumiec to 2 odrebne kwestie i ja nie zamierzam walczyc :p jak swiat swiatem kazdy chce byc piekny i nikt sie nie zastanawia dlaczego ;) ja mam kilka teorii odnosnie tego dlaczego oceniamy wyglad innych oto te zwiazkowe, bo mam tez inne :p
a) jest to mechanizm ktory pozwala znalezc najlepszego ojca dzieciom i ocenic konkurentki, ktore sa zagrozeniem i on jest na tyle "glupi" ze dziala nawet jak juz te pare mamy?
b) czlowiek nawet jak jest w zwiazku to podswiadomie ocenia innych facetow/kobiety czy aby na pewno ma najlepszego / najlepsza ?
c) czlowiek nie jest stworzony do monogamii, wiec mimo ze ma partnera to dalej szuka kolejnych partnerow ?
Oczywiscie jest to analiza na poziomie "instynktow" a nie swiadomych dzialan :) bo zobaczcie kazdy odruch, instynkt jest "po cos" i ten tez z pewnoscia natura po cos nam dala..
28 lutego 2021, 21:03
Na tej samej zasadzie oceniam domy, kwiatki, wystrój wnętrza, sukienki, krajobrazy itp. itd. - podoba mi się to co widzę, albo nie. Tak po prostu, nie ma w tym nic głębokiego.
mysle, ze jest w tym wiecej "głębi", bo nie znajac danej osoby , a widzac tylko jak wyglada podswiadomie nadajemy jej jakies cechy :) dopiero pozniej zycie je weryfikuje, ale jednak to robimy.
Nie mogę tego potwierdzić. Widzę, że ktoś jest ładny/brzydki (upraszam celowo), biały/czarny, chudy/gruby, wysoki/niski. Naprawdę nie oznacza to, że natychmiast przypisuję mu jakieś cechy charakteru. Już w pierwszych chwilach widzę przecież, jak dana osoba się zachowuje i to ma zdecydowanie większe znaczenie niż wygląd.
ubior - moze wiele mowic o statusie spolecznym , guscie lub jego braku, zadbane paznokcie lub nie tez mozna jakos interpretowac, podobnie zęby, wlosy, to czy ktos jest usmiechniety lub po prostu ma taka pogodna, przyjemna w odbiorze twarz, czy tez wyglada na naburmuszonego. Nie wiem jakie wnioski mozna wyciagnac z tego ze ktos jest wysoki lub niski, ale sa tez cechy wygladu, ktore da sie interpretowac i ludzie to robia. Przeciez na wyglad , urode wplywa tez to jak dbamy o siebie, a nie tylko cechy wrodzone. Osoba mega zadbana , wszystko idealnie wyprasowane etc, wlosy ulozone, nienaganny makijaz robi wrazenie perfekcjonisty. Wiadomo, ze nie sa to wrazenia trwale, jak kogos poznajemy lepiej to to sie weryfikuje . Masz ubranie na luzie i makijaz robisz wrazenie wyluzowanej. Gdyby wyglad nie mial znaczenia w odbiorze drugiej osoby to ludzie by sie nie stroili na rozmowy o prace i nie szykowali a jednak to robia. Osoba atrakcyjna jest lepiej odbierana przez otoczenie jeszcze zanim w ogole cos powie.
Ves91,
a Ciebie mama nie uczyla ze jak cos Ci sie nie podoba to mozesz po prostu to ominac szerokim lukiem ?:) nie jest to zadna drama tylko pretekst do dyskusji. Zauwazylas by ktos w tym watku po kimkolwiek "jechal" ? Nie? To o co Ci chodzi?:) to, ze w Tobie nie ma zupelnie refleksji dlaczego robisz cos automatycznie nie oznacza ze u innych tez tak jest.
Szczerze mówiąc, nie wiem już zupełnie o co Ci chodzi. ;) Powyższa wypowiedź nijak się ma do założenia z Twojego pierwszego posta. Dodałaś mnóstwo nowych aspektów i sama sobie poniekąd odpowiedziałaś na pytanie "dlaczego". Nie wiem, w którą stronę poprowadzić rozmowę. Tym bardziej, że mało mam do czynienia z ludźmi i naprawdę ich tak nie analizuję.
Właśnie ja też kompletnie nie rozumiem, w jakim celu powstał ten temat - myślałam, że jestem jedyna. Owszem, fajnie podyskutować, sama to lubię, tylko niechże ma to jakiś sens. Z naturą nie sposób wojować, bo i tak (prędzej czy później), poniesiemy sromotną porażkę ;) To tak samo, jakby zastanawiać się, czemu mamy dwie nogi a nie pięć...Tak po prostu jest i tyle :) No, ale już się nie wtrącam, dyskutujcie sobie dalej.
Ves91,
ale walczyc z czyms , a to rozumiec to 2 odrebne kwestie i ja nie zamierzam walczyc :p jak swiat swiatem kazdy chce byc piekny i nikt sie nie zastanawia dlaczego ;) ja mam kilka teorii odnosnie tego dlaczego oceniamy wyglad innych oto te zwiazkowe, bo mam tez inne :p
a) jest to mechanizm ktory pozwala znalezc najlepszego ojca dzieciom i ocenic konkurentki, ktore sa zagrozeniem i on jest na tyle "glupi" ze dziala nawet jak juz te pare mamy?
b) czlowiek nawet jak jest w zwiazku to podswiadomie ocenia innych facetow/kobiety czy aby na pewno ma najlepszego / najlepsza ?
c) czlowiek nie jest stworzony do monogamii, wiec mimo ze ma partnera to dalej szuka kolejnych partnerow ?
Oczywiscie jest to analiza na poziomie "instynktow" a nie swiadomych dzialan :) bo zobaczcie kazdy odruch, instynkt jest "po cos" i ten tez z pewnoscia natura po cos nam dala..
Może faktycznie coś w tym jest. Ja, podobnie jak jedna Vitalijka wyżej, bardzo lubię przyglądać się ludziom (mijanym na ulicy, w markecie, na plaży, w pociągu... gdziekolwiek). Nie chodzi oczywiście o takie namolne gapienie się i obserwację jako taką (bo nie jestem psycholem :D), ale o zwykłą ciekawość świata i wszystkiego, co nas otacza. Patrzę na jedną osobę, a za sekundę na kogoś innego. Ludzie bywają dla mnie źródłem inspiracji :) Trochę maluję, więc być może odzywa się we mnie artystyczna dusza. Tak samo zresztą mam ze zwierzętami, przyrodą. Zwracam uwagę na detale.
28 lutego 2021, 21:14
A ja nadal trzymam się tego, że to przede wszystkim kwestia posiadania oczu. ;) Oceniamy i interpretujemy wszystko co widzimy, nie da się inaczej. I dopóki oceniamy wygląd ludzi, a nie ludzi po wyglądzie - nie widzę problemu.
Jaki niby instynkt miałby stać za tym, że ja i Soraka oceniłyśmy konkretną osobę jako nieurodziwą? W dwóch skrajnie różnych sytuacjach.
Edytowany przez EgyptianCat 28 lutego 2021, 21:34
28 lutego 2021, 22:01
A ja nadal trzymam się tego, że to przede wszystkim kwestia posiadania oczu. ;) Oceniamy i interpretujemy wszystko co widzimy, nie da się inaczej. I dopóki oceniamy wygląd ludzi, a nie ludzi po wyglądzie - nie widzę problemu.
Jaki niby instynkt miałby stać za tym, że ja i Soraka oceniłyśmy konkretną osobę jako nieurodziwą? W dwóch skrajnie różnych sytuacjach.
tyle, ze ja bym zupelnie nie chciala by ten watek stal sie przedluzeniem tamtego watku :) Wasza wymiana zdan byla jedynie inspiracja do moich przemyslen. A jak najbardziej ma to sens, bo jesli patrzec na to tak, ze instynkt oceniania przez pryzmat wygladu sluzy do tego by "namierzyc" potencjalne rywalki to informacja ze dana kobieta jest brzydka bylaby wazna informacja . Brzydka = nie stanowi konkurencji. No, ale tu mowimy o jakichs naturalnych instynktach, a nie obiektywnej ocenie sytuacji, bo przeciez widze jakas pania nie wiem z USA w tv i jest piekna to przeciez nie jest konkurencja, bo jest daleko :p instynkt i logika to dwie rozne kwestie.