- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lutego 2021, 00:52
Dzięki wszystkim zainteresowanym za pomoc. Pracujemy nad sobą. Idzie ku dobremu.
Edytowany przez Mofra 15 lutego 2021, 13:58
1 lutego 2021, 20:18
zrobiles swojej zobie najlepsza przysluge jaka mogles odchodzac od niej. mam takie przypuszczenie, ze Twoja nadwaga jest otyloscia. u facetow norma, umniejszanie tego typu kwestii. a czy zona wkladala Ci chipsy i piwerko do reki, zebys byl gruby? postawa: sam mam to w d..., ja moge bom facet, ale ona to to musi byc laska, bo przed kolegami wstyd. troche palcem powytykam, zrobie jej body i fat shaming, walizke zabiore i tak niby sie wyprowadze, ale niby nie, zeby miec furtke spowrotem otwarta, bo za przyjstojny ani za atrakcyjny o ja nie jestem. a w sumie niech sie kobieeta ogarnie a najlepiej to niech ogarnie nas oboje, bo ja to tez zle sie sam ze soba czuje, ale jestem za leniwy zeby cokolwiek z tym zrobic. fajnie by bylo, jakby ona dzwignela to za nas oboje i gitarka, rece umyte. owacje na stojaco ??? dobrze dla niej, ze uwolnila sie od takiej toksycznej osoby. moze teraz rzeczywiscie postawi na siebie i bedzie miala przestrzen, zeby o siebie zadbac.
Facet pisał, że waży 85-90 przy 178 cm wzrostu. To nadwaga ale czy aż tak wielka? Twoja wypowiedź jest bardzo krzywdząca i stronnicza. Mam wrażenie, że nawet nie przeczytałaś w całości wypowiedzi autora tego wątku
jakby mni moj maz w ten sposob potraktowal, pozyczylabym mu szerokiej drogi. o ile dobrze sie orientuje, 3 dzieci na pokladzie, jedno niepelnosprawne, a panicz walizke pakuje i "odchodzi" po raz enty, bo mu sie waga zony nie pofoba. nie ma go wieksxosc czasu w romu, sle przeciez swoja role pelni - zarabia. w dxisiejszych czasach to troche za malo. a postawa godna mlodego podlotka, a nie dojrzalego mezczyzny i ojca. latwo jest sie zawinac, umyc rece od wszelkiej odpowiedzialnosci za rodzine pod pretekstem i pojsc swoja droga.
On ma dawać od siebie tylko a ona ma mieć podejście, że będzie jak ona chce? Nie ma prawa być szczęśliwy? Wydaje mi się, że on już po prostu nie wie co ma zrobi i stąd takie reakcje. No ale jak piszę-wydaje mi się.
Poza tym dziecko niepełnosprawne 18 lat, jeżdżące na wózku, poza tym sprawne (chyba, że coś pominęłam w tekście autora) i jego kobieta nie mogła pracować? Znów lenistwo, znam 2 rodziny gdzie matka pracuje, dziecko w wieku nastoletnim jeżdżące na wózku nie potrzebuje opieki 24h na dobę. Pewnie znalazła sobie wymówkę by nie pracować.
Mam wrażenie, że jakby tego posta napisała kobieta to każdy by jechał po jej mężu, byłyby teksty, że dobrze że odeszła itd
Asha, ja nie chce na sile bronic tej pani, ale sorry ,sposob wypowiedzi autora mnie odrzuca. My wiemy tylko to co zostalo w tych paru zdaniach tego pana nam przedstawione. Niektore wypowiedzi sugeruja mi ze to tylko temat dla tematu , czyli trolling, bo zaden dorosly myslacy mezczyzna, kochajacy swoja zone, majacy dziecko nie pisalby takich zali na babskim forum, Ach jaki on biedny, taki wspanialy, tak sie poswieca, nawet garnek parowy kupil. Jak dla mnie godne pozalowania. Szczerze zanim tu kogos ocenie wolalabym wysluchac drugiej strony - jakie problemy wiazaly sie z niepelnosprawnoscia dziecka, ile lat i stresu przyprawily tej kobiecie problemy z tym zwiazane, jakis poprzedni zwiazek, ktory sie rozpadl. Na ile wlacza sie tata ktorego czesto nie ma w codzienne obowiazki dotyczace mlodszego dziecka , tysiac i jedno pytanie.
A on - straszy ze odejdzie, otworzylabym takiemu drzwi zeby sie nie rozmyslil. Bo nawet odejsc tak naprawde nie umie, moze mu jednak wygodnie, dopuki nie znajdzie innej, zgrabniejszej. Nie sadze by ktos tak opisujacy mial jakies uczucia do opisywanej osoby. To nie jest realne.
Już odpowiadam. Po pierwsze nie zamierzam szukać innej, zgrabniejszej, czy tam innej gwiazdy. Znamy się już ponad 20 lat, byliśmy ze sobą w latach 90. Ale nasze drogi się rozeszły, tzn ona mnie zostawiła. Ja też inna kobieta, ale to już nie było to i wiem że z inną też nie będzie. Więc albo ona albo żadna. Ckliwe to ale to prawda.
Co do jej pracy: nie może pracować bo straciłaby świadczenia, jej córka potrzebuje jednak opieki. Sama nie da rady.
Do osób osadzających moje odejście: ciekawe co byście zrobili waląc głową w mur przez jakieś 3 lata. I jak wcześniej pisałem, w domu jestem częściej niż mnie nie ma.
Nie wierze w te bzdury, gdybys zamiast komentowac zaczal wprowadzac zmiany, razem ustalal posilki, robil plan i zakupy, nie wierze ze nie zachecilbys do wspolnego dzialania reszty rodziny. Chcialabym uslyszec co powiedzialaby twoja partnerka gdyby przeczytala ten temat.
1 lutego 2021, 20:37
zrobiles swojej zobie najlepsza przysluge jaka mogles odchodzac od niej. mam takie przypuszczenie, ze Twoja nadwaga jest otyloscia. u facetow norma, umniejszanie tego typu kwestii. a czy zona wkladala Ci chipsy i piwerko do reki, zebys byl gruby? postawa: sam mam to w d..., ja moge bom facet, ale ona to to musi byc laska, bo przed kolegami wstyd. troche palcem powytykam, zrobie jej body i fat shaming, walizke zabiore i tak niby sie wyprowadze, ale niby nie, zeby miec furtke spowrotem otwarta, bo za przyjstojny ani za atrakcyjny o ja nie jestem. a w sumie niech sie kobieeta ogarnie a najlepiej to niech ogarnie nas oboje, bo ja to tez zle sie sam ze soba czuje, ale jestem za leniwy zeby cokolwiek z tym zrobic. fajnie by bylo, jakby ona dzwignela to za nas oboje i gitarka, rece umyte. owacje na stojaco ??? dobrze dla niej, ze uwolnila sie od takiej toksycznej osoby. moze teraz rzeczywiscie postawi na siebie i bedzie miala przestrzen, zeby o siebie zadbac.
Facet pisał, że waży 85-90 przy 178 cm wzrostu. To nadwaga ale czy aż tak wielka? Twoja wypowiedź jest bardzo krzywdząca i stronnicza. Mam wrażenie, że nawet nie przeczytałaś w całości wypowiedzi autora tego wątku
jakby mni moj maz w ten sposob potraktowal, pozyczylabym mu szerokiej drogi. o ile dobrze sie orientuje, 3 dzieci na pokladzie, jedno niepelnosprawne, a panicz walizke pakuje i "odchodzi" po raz enty, bo mu sie waga zony nie pofoba. nie ma go wieksxosc czasu w romu, sle przeciez swoja role pelni - zarabia. w dxisiejszych czasach to troche za malo. a postawa godna mlodego podlotka, a nie dojrzalego mezczyzny i ojca. latwo jest sie zawinac, umyc rece od wszelkiej odpowiedzialnosci za rodzine pod pretekstem i pojsc swoja droga.
On ma dawać od siebie tylko a ona ma mieć podejście, że będzie jak ona chce? Nie ma prawa być szczęśliwy? Wydaje mi się, że on już po prostu nie wie co ma zrobi i stąd takie reakcje. No ale jak piszę-wydaje mi się.
Poza tym dziecko niepełnosprawne 18 lat, jeżdżące na wózku, poza tym sprawne (chyba, że coś pominęłam w tekście autora) i jego kobieta nie mogła pracować? Znów lenistwo, znam 2 rodziny gdzie matka pracuje, dziecko w wieku nastoletnim jeżdżące na wózku nie potrzebuje opieki 24h na dobę. Pewnie znalazła sobie wymówkę by nie pracować.
Mam wrażenie, że jakby tego posta napisała kobieta to każdy by jechał po jej mężu, byłyby teksty, że dobrze że odeszła itd
Asha, ja nie chce na sile bronic tej pani, ale sorry ,sposob wypowiedzi autora mnie odrzuca. My wiemy tylko to co zostalo w tych paru zdaniach tego pana nam przedstawione. Niektore wypowiedzi sugeruja mi ze to tylko temat dla tematu , czyli trolling, bo zaden dorosly myslacy mezczyzna, kochajacy swoja zone, majacy dziecko nie pisalby takich zali na babskim forum, Ach jaki on biedny, taki wspanialy, tak sie poswieca, nawet garnek parowy kupil. Jak dla mnie godne pozalowania. Szczerze zanim tu kogos ocenie wolalabym wysluchac drugiej strony - jakie problemy wiazaly sie z niepelnosprawnoscia dziecka, ile lat i stresu przyprawily tej kobiecie problemy z tym zwiazane, jakis poprzedni zwiazek, ktory sie rozpadl. Na ile wlacza sie tata ktorego czesto nie ma w codzienne obowiazki dotyczace mlodszego dziecka , tysiac i jedno pytanie.
A on - straszy ze odejdzie, otworzylabym takiemu drzwi zeby sie nie rozmyslil. Bo nawet odejsc tak naprawde nie umie, moze mu jednak wygodnie, dopuki nie znajdzie innej, zgrabniejszej. Nie sadze by ktos tak opisujacy mial jakies uczucia do opisywanej osoby. To nie jest realne.
Niestety, mnie czasami szokuje jakie dziwactwa dzieja się na tym świecie. I fakt, nie możemy oceniać bo nie znamy pełnej sytuacji ale ten najazd na autora też nie jest fajny 😶
1 lutego 2021, 20:48
zrobiles swojej zobie najlepsza przysluge jaka mogles odchodzac od niej. mam takie przypuszczenie, ze Twoja nadwaga jest otyloscia. u facetow norma, umniejszanie tego typu kwestii. a czy zona wkladala Ci chipsy i piwerko do reki, zebys byl gruby? postawa: sam mam to w d..., ja moge bom facet, ale ona to to musi byc laska, bo przed kolegami wstyd. troche palcem powytykam, zrobie jej body i fat shaming, walizke zabiore i tak niby sie wyprowadze, ale niby nie, zeby miec furtke spowrotem otwarta, bo za przyjstojny ani za atrakcyjny o ja nie jestem. a w sumie niech sie kobieeta ogarnie a najlepiej to niech ogarnie nas oboje, bo ja to tez zle sie sam ze soba czuje, ale jestem za leniwy zeby cokolwiek z tym zrobic. fajnie by bylo, jakby ona dzwignela to za nas oboje i gitarka, rece umyte. owacje na stojaco ??? dobrze dla niej, ze uwolnila sie od takiej toksycznej osoby. moze teraz rzeczywiscie postawi na siebie i bedzie miala przestrzen, zeby o siebie zadbac.
Facet pisał, że waży 85-90 przy 178 cm wzrostu. To nadwaga ale czy aż tak wielka? Twoja wypowiedź jest bardzo krzywdząca i stronnicza. Mam wrażenie, że nawet nie przeczytałaś w całości wypowiedzi autora tego wątku
jakby mni moj maz w ten sposob potraktowal, pozyczylabym mu szerokiej drogi. o ile dobrze sie orientuje, 3 dzieci na pokladzie, jedno niepelnosprawne, a panicz walizke pakuje i "odchodzi" po raz enty, bo mu sie waga zony nie pofoba. nie ma go wieksxosc czasu w romu, sle przeciez swoja role pelni - zarabia. w dxisiejszych czasach to troche za malo. a postawa godna mlodego podlotka, a nie dojrzalego mezczyzny i ojca. latwo jest sie zawinac, umyc rece od wszelkiej odpowiedzialnosci za rodzine pod pretekstem i pojsc swoja droga.
On ma dawać od siebie tylko a ona ma mieć podejście, że będzie jak ona chce? Nie ma prawa być szczęśliwy? Wydaje mi się, że on już po prostu nie wie co ma zrobi i stąd takie reakcje. No ale jak piszę-wydaje mi się.
Poza tym dziecko niepełnosprawne 18 lat, jeżdżące na wózku, poza tym sprawne (chyba, że coś pominęłam w tekście autora) i jego kobieta nie mogła pracować? Znów lenistwo, znam 2 rodziny gdzie matka pracuje, dziecko w wieku nastoletnim jeżdżące na wózku nie potrzebuje opieki 24h na dobę. Pewnie znalazła sobie wymówkę by nie pracować.
Mam wrażenie, że jakby tego posta napisała kobieta to każdy by jechał po jej mężu, byłyby teksty, że dobrze że odeszła itd
Asha, ja nie chce na sile bronic tej pani, ale sorry ,sposob wypowiedzi autora mnie odrzuca. My wiemy tylko to co zostalo w tych paru zdaniach tego pana nam przedstawione. Niektore wypowiedzi sugeruja mi ze to tylko temat dla tematu , czyli trolling, bo zaden dorosly myslacy mezczyzna, kochajacy swoja zone, majacy dziecko nie pisalby takich zali na babskim forum, Ach jaki on biedny, taki wspanialy, tak sie poswieca, nawet garnek parowy kupil. Jak dla mnie godne pozalowania. Szczerze zanim tu kogos ocenie wolalabym wysluchac drugiej strony - jakie problemy wiazaly sie z niepelnosprawnoscia dziecka, ile lat i stresu przyprawily tej kobiecie problemy z tym zwiazane, jakis poprzedni zwiazek, ktory sie rozpadl. Na ile wlacza sie tata ktorego czesto nie ma w codzienne obowiazki dotyczace mlodszego dziecka , tysiac i jedno pytanie.
A on - straszy ze odejdzie, otworzylabym takiemu drzwi zeby sie nie rozmyslil. Bo nawet odejsc tak naprawde nie umie, moze mu jednak wygodnie, dopuki nie znajdzie innej, zgrabniejszej. Nie sadze by ktos tak opisujacy mial jakies uczucia do opisywanej osoby. To nie jest realne.
Niestety, mnie czasami szokuje jakie dziwactwa dzieja się na tym świecie. I fakt, nie możemy oceniać bo nie znamy pełnej sytuacji ale ten najazd na autora też nie jest fajny ?
gdyby to nie byl troll to moze nie bylby fajny.
1 lutego 2021, 20:57
Hmmm no ale jak jesteś w domu częściej niż cię nie ma to wpływ jakiś masz na dziecko..
Szczerze to nie rozumiem -przedszkolak nie decyduje czy mu się chce z przedszkola pieszo wracać....albo czy mu się chce iść na spacer.... Nie mówię o jakimś zmuszaniu do nie wiadomo czego ale godzinny spacer to nie jest tortura....
Ktos tu podpowiedział zajęcia sportowe....to dobry trop-popytaj córkę co by chciala-Plywanie? Balet? Taniec ... Wiadomo teraz się nie da ale jak pandemia się uspokoi. Nie znam dziecka które basenu nie lubi.. O rolki można kupić... Na park linowy iść. Oczywiście hasło "spacer" nie zaskoczy ...ale wyjście na super plac zabaw, karmienie łabędzi, rolki czy cos już tak.
Dzieci generalnie lubią ruch. Tylko trzeba im warunki stworzyć... Jakoś nie przekonuje mnie tłumaczenie "córka mamusi" na ogół to ten rodzic którego jest mniej na co dzien jest gwiazdą... tylko on musi się postarać troche:)
1 lutego 2021, 23:03
zrobiles swojej zobie najlepsza przysluge jaka mogles odchodzac od niej. mam takie przypuszczenie, ze Twoja nadwaga jest otyloscia. u facetow norma, umniejszanie tego typu kwestii. a czy zona wkladala Ci chipsy i piwerko do reki, zebys byl gruby? postawa: sam mam to w d..., ja moge bom facet, ale ona to to musi byc laska, bo przed kolegami wstyd. troche palcem powytykam, zrobie jej body i fat shaming, walizke zabiore i tak niby sie wyprowadze, ale niby nie, zeby miec furtke spowrotem otwarta, bo za przyjstojny ani za atrakcyjny o ja nie jestem. a w sumie niech sie kobieeta ogarnie a najlepiej to niech ogarnie nas oboje, bo ja to tez zle sie sam ze soba czuje, ale jestem za leniwy zeby cokolwiek z tym zrobic. fajnie by bylo, jakby ona dzwignela to za nas oboje i gitarka, rece umyte. owacje na stojaco ??? dobrze dla niej, ze uwolnila sie od takiej toksycznej osoby. moze teraz rzeczywiscie postawi na siebie i bedzie miala przestrzen, zeby o siebie zadbac.
Facet pisał, że waży 85-90 przy 178 cm wzrostu. To nadwaga ale czy aż tak wielka? Twoja wypowiedź jest bardzo krzywdząca i stronnicza. Mam wrażenie, że nawet nie przeczytałaś w całości wypowiedzi autora tego wątku
jakby mni moj maz w ten sposob potraktowal, pozyczylabym mu szerokiej drogi. o ile dobrze sie orientuje, 3 dzieci na pokladzie, jedno niepelnosprawne, a panicz walizke pakuje i "odchodzi" po raz enty, bo mu sie waga zony nie pofoba. nie ma go wieksxosc czasu w romu, sle przeciez swoja role pelni - zarabia. w dxisiejszych czasach to troche za malo. a postawa godna mlodego podlotka, a nie dojrzalego mezczyzny i ojca. latwo jest sie zawinac, umyc rece od wszelkiej odpowiedzialnosci za rodzine pod pretekstem i pojsc swoja droga.
On ma dawać od siebie tylko a ona ma mieć podejście, że będzie jak ona chce? Nie ma prawa być szczęśliwy? Wydaje mi się, że on już po prostu nie wie co ma zrobi i stąd takie reakcje. No ale jak piszę-wydaje mi się.
Poza tym dziecko niepełnosprawne 18 lat, jeżdżące na wózku, poza tym sprawne (chyba, że coś pominęłam w tekście autora) i jego kobieta nie mogła pracować? Znów lenistwo, znam 2 rodziny gdzie matka pracuje, dziecko w wieku nastoletnim jeżdżące na wózku nie potrzebuje opieki 24h na dobę. Pewnie znalazła sobie wymówkę by nie pracować.
Mam wrażenie, że jakby tego posta napisała kobieta to każdy by jechał po jej mężu, byłyby teksty, że dobrze że odeszła itd
Asha, ja nie chce na sile bronic tej pani, ale sorry ,sposob wypowiedzi autora mnie odrzuca. My wiemy tylko to co zostalo w tych paru zdaniach tego pana nam przedstawione. Niektore wypowiedzi sugeruja mi ze to tylko temat dla tematu , czyli trolling, bo zaden dorosly myslacy mezczyzna, kochajacy swoja zone, majacy dziecko nie pisalby takich zali na babskim forum, Ach jaki on biedny, taki wspanialy, tak sie poswieca, nawet garnek parowy kupil. Jak dla mnie godne pozalowania. Szczerze zanim tu kogos ocenie wolalabym wysluchac drugiej strony - jakie problemy wiazaly sie z niepelnosprawnoscia dziecka, ile lat i stresu przyprawily tej kobiecie problemy z tym zwiazane, jakis poprzedni zwiazek, ktory sie rozpadl. Na ile wlacza sie tata ktorego czesto nie ma w codzienne obowiazki dotyczace mlodszego dziecka , tysiac i jedno pytanie.
A on - straszy ze odejdzie, otworzylabym takiemu drzwi zeby sie nie rozmyslil. Bo nawet odejsc tak naprawde nie umie, moze mu jednak wygodnie, dopuki nie znajdzie innej, zgrabniejszej. Nie sadze by ktos tak opisujacy mial jakies uczucia do opisywanej osoby. To nie jest realne.
Niestety, mnie czasami szokuje jakie dziwactwa dzieja się na tym świecie. I fakt, nie możemy oceniać bo nie znamy pełnej sytuacji ale ten najazd na autora też nie jest fajny ?
gdyby to nie byl troll to moze nie bylby fajny.
Berchen, strasznie atakujesz tego chłopa jakby Cię ten temat jakoś osobiście zabolał ...rzadko bije z Ciebie aż taka agresja. Wybielasz te kobietę a tak naprawdę nie znamy sytuacji jaka naprawdę między nimi jest. Ja tam rozumiem frustracje autora
Edytowany przez ByleDo60 1 lutego 2021, 23:42
2 lutego 2021, 00:04
Niby ją kochasz, jest cudowną kobietą, wszystko jest super, chcesz z nią być, jesteś szczęśliwy, macie dziecko... Ale jak nie schudne to od niej odejdziesz? 🤷♀️
Sama nie wiem co myśleć. Mój facet ma bmi 22,5, lubi się ruszać, chodzić po górach, pływać, spacerować i często różne aktywności wykonujemy razem. Gdyby przytył 30kg pewnie byłby nie tylko fizycznie inny, ale też miałby zupełnie inny charakter... Ciężko byłoby mi to zaakceptować, gdyby przytył z lenistwa. Co innego choroba. Ale z tego co piszesz twoja żona nie ma łatwego życia. Może myśli, że musi schudnąć jedząc właśnie obrzydliwe jedzenie z parowaru (sorry, ja też nie lubię...), a nie wie, że odchudzanie może być smaczne :) Jeśli ją kochasz to wspieraj ją w sprawach zwykłych, codziennych, powiedz jej, że ją kochasz, że jest piękna, ale martwisz się o jej zdrowie. I więcej nic nie mów. Zacznij zmiany od siebie, nie od niej. Nie naciskaj... Może z czasem się zmieni. Ale nie wymusisz tego na niej udając, że odchodzisz. To jej ciało.
2 lutego 2021, 00:38
Niby ją kochasz, jest cudowną kobietą, wszystko jest super, chcesz z nią być, jesteś szczęśliwy, macie dziecko... Ale jak nie schudne to od niej odejdziesz? ????
Sama nie wiem co myśleć. Mój facet ma bmi 22,5, lubi się ruszać, chodzić po górach, pływać, spacerować i często różne aktywności wykonujemy razem. Gdyby przytył 30kg pewnie byłby nie tylko fizycznie inny, ale też miałby zupełnie inny charakter... Ciężko byłoby mi to zaakceptować, gdyby przytył z lenistwa. Co innego choroba. Ale z tego co piszesz twoja żona nie ma łatwego życia. Może myśli, że musi schudnąć jedząc właśnie obrzydliwe jedzenie z parowaru (sorry, ja też nie lubię...), a nie wie, że odchudzanie może być smaczne :) Jeśli ją kochasz to wspieraj ją w sprawach zwykłych, codziennych, powiedz jej, że ją kochasz, że jest piękna, ale martwisz się o jej zdrowie. I więcej nic nie mów. Zacznij zmiany od siebie, nie od niej. Nie naciskaj... Może z czasem się zmieni. Ale nie wymusisz tego na niej udając, że odchodzisz. To jej ciało.
W punkt. Ja jestem zdania, ze Twoja zona jest uzalezniona od jedzenia, zajada stres lub emocje. To co robisz krzywdzi ja i Ciebie. Odejdziesz i co? Sam bedziesz siedzial? Dzieciniebeda mialy ojca pod reka bo mama ma problem z waga? Jak to wgl brzmi. Idzcie z zona do psychologa razem, potrzebna Wam terapia i szczera rozmowa a nie rozwalwnie rodziny. Dla mnie gadka ze ktos kogos kocha ale musi odejsc to takie wybielanie sie i ucieczka. Wez jako glowa rodziny sprawy w swoje rece dla Waszego dobra. Kupienie parowaru i grozby albo odejscie to zadne rozwiazanie i sam bedziesz tego zalowal bo to Twoja rodzina, kawal czasu za Wami, ludzie maja gorsze kryzysy i trzymaja sie razem. To jest pare kg ktore mozna zgubic a tak naprawde.
2 lutego 2021, 00:47
Zabawne, że drobna nadwaga gościa, w małym stopniu szkodliwa dla zdrowia, stanowi dla użytkowniczek wymówkę dla +40kg nadwagi jego żony xD Widocznie żeby móc wymagać od partnerki mieszczenia się w ludzkich normach i żeby nie trwała w stanie szkodliwym dla zdrowia, trzeba samemu być wyrzeźbionym modelem. A najlepiej, żeby jedyny żywiciel rodziny sam gotował, zajmował się dzieckiem w równym stopniu co bezrobotna matka i jeszcze świecił przykładem sportowca i organizował wszystkim czas. I wtedy jaśnie pani może zechce spróbować zmienić chore nawyki. Małżeństwo to zaiste nieopłacalny dla faceta interes w większości przypadków, a poziom hipergamii niektórych kobiet jest rozbrajający.
@Berchen:
"albo to tekst zwyklego trolla, najprawdopodobniej albo jestes bucem, ktory powinien isc w swoja strone szukac szczescia u jakiejs laski , ktora da ci gwarancje wiecznej figury - tylko przypuszczam ze cie na taka gwiazde nie stac. Musialbys cala pielegnacje, fitnesy i lasery cale zycie finansowac , a i sam o siebie musialbys zadbac."
Równowaga w związku według Ciebie: kobieta dba o sylwetkę, a facet dla o sylwetkę i finansuje kobiecie życie. Brak równowagi to z kolei: utrzymywanie rodziny, nieidealna, normalna sylwetka faceta i wymaganie, by bezrobotna kobieta zeszła ze skrajnej otyłości.
W dupach się poprzewracało.
@mtsiwak:
"o ile dobrze sie orientuje, 3 dzieci na pokladzie, jedno niepelnosprawne"
Nawet nie przeczytałaś uważnie postów autora. Zaleca się to zrobić, przed udzielaniem się w temacie.
"bo mu sie waga zony nie pofoba"
Nikomu normalnemu się taka waga nie podoba, a stanowi zagrożenie dla zdrowia i zły przykład dla dziecka.
"nie ma go wieksxosc czasu w romu, sle przeciez swoja role pelni - zarabia. w dxisiejszych czasach to troche za malo."
Znowu udowadniasz, że nie czytałaś autora. Idź trollować gdzie indziej.
Zawsze może "wziąć kredyt i zmienić pracę", prawda? W dzisiejszych czasach nawet kaszaloty dostaną atencję w internecie, przez co im się wydaje, że są w pozycji do stawiania wygórowanych wymagań.
@Berchen:
"Szczerze zanim tu kogos ocenie wolalabym wysluchac drugiej strony - jakie problemy wiazaly sie z niepelnosprawnoscia dziecka, ile lat i stresu przyprawily tej kobiecie problemy z tym zwiazane, jakis poprzedni zwiazek, ktory sie rozpadl."
A co to ma do rzeczy w tej kwestii, skoro ze słów autora wynika, że problem pojawił się jakieś 3 lata temu? To jakaś licytacja kto miał w życiu ciężej i szukanie usprawiedliwienia dla niszczenia organizmu w dawnych traumach?
"A on - straszy ze odejdzie, otworzylabym takiemu drzwi zeby sie nie rozmyslil."
Z tematu wynika, że próbował delikatnie i nie działało. Nie wątpię, że jego metody dalekie są od optymalnych, natomiast jeśli jego kobietę nie obchodzi, czy mu się podoba, to jest coś nie tak po jej stronie.
@LadyMaruda:
"Piękny prezent robisz dla dorastającej dziewczynki, która widzi, ze ojciec odchodzi bo matka jest za gruba, na pewno pomoże jej to wyrobić sobie prawidłowy stosunek do jedzenia, zdrowego życia i przyszłych relacji z partnerem. Brawo."
Z jednej strony można na to patrzeć, że sprawa jest błaha, ale to miecz obosieczny: zarówno on jest gotów odejść, bo ona gruba, jak i jej się nie chce schudnąć, pomimo możliwości jego odejścia. Z drugiej strony czy jest sens nieszczęśliwego małżeństwa, w którym jedna strona poprzez własne zaniedbanie stała się odpychająca fizycznie? Czy taki wzorzec rodziny będzie dobry dla dziecka? Bycie zakładnikiem małżeństwa dla dobra dzieci... nie zawsze wychodzi im na dobre, a sami małżonkowie na tym cierpią.
@staram_sie:
" Ale niech sam zatem powalczy o córkę, przecież może to on z nią zamieszkać po rozstaniu."
Brzmi to rozsądnie, gdyby tylko polski system sądowniczy był w takich sprawach bezstronny, a nie jest. Można argumentować, że opieka matki prowadzi do otyłości córki. Tyle że patrząc na pracę gościa, który co chwilę wyjeżdża w ramach pracy, ciężko byłoby mu zajmować się dzieckiem.
@Mofra:
"Najgorsze w tym wszystkim jest to że ona nie widzi problemu, to ja go stwarzam i się czepiam. I dlatego nie będzie jadła mniej, nie znajdzie aktywności itd, itp. Ona tego NIE chce zrobić. Nie pójdzie na badania bo nie ma problemu, czepiam się nie wiadomo czego"
Wyparcie. Z tego co mówisz ma otyłość przynajmniej II stopnia, a to jest choroba, stwarza realne zagrożenia. Uświadom jej to odnosząc się do autorytetów naukowych, żeby nie miała czym się usprawiedliwić.
"Ma 6 lat."
I przy szczepieniu lekarz stwierdził, że ma o 10kg za dużo? W tym wieku nadmiarowe 10kg masy jest ogromną różnicą. Nie rób wymówek, tylko weź odpowiedzialność za córkę, której rodzinne otoczenie, jak widać, jest w kwestii nawyków żywieniowych patologiczne. Ustal zasady w swoim domu i narzuć rygor. Partnerki nie zmusisz do rozsądku, ale małemu dziecku możesz i powinieneś narzucić pewne ramy.
"Teściowa też gruba, z 3 piętra ma problem zejść a ma 65 lat."
Dramat. Wzorce przechodzą w rodzinie na młodsze pokolenia. One mogą sabotować Twoje wysiłki i rozpuszczać córkę obżarstwem.
Skup się na dziecku i dawaniu dobrego przykładu, doedukuj się w kwestii odchudzania. Tak jak pisały niektóre forumowiczki, wyjdź z inicjatywą jakichś wspólnych aktywności, pomocy psychodietetyka też może warto spróbować. O dziecko musisz dbać, nawet jeśli związek się rozpadnie.
"Córka zawsze była mamusi, ja zawsze byłem ten drugi. "
Zaczęło się już nastawianie dziecka przeciwko ojcu, pewnie skończy się alienacją rodzicielską. Typowy schemat postępowania rozwodzących się kobiet. Bądź na to przygotowany, żeby móc skontrować w razie czego.
"Także jestem w opozycji, 4 na jednego. Żadna nie widzi problemu."
Zdobądź samemu dość wiedzy w sprawie zagrożeń płynących z otyłości i edukuj, ale nie w sposób krytyczny, oceniający, narzucający swoją wolę, lecz z troski. Znajdź zalety aktywności fizycznej, więcej energii, lepszy humor i tym podobne na zachętę.
Sprawdzają się rady, by prognozując przyszłość kobiety patrzeć na jej matkę, by nie brać samotnych matek, nie mieszkać z teściową i nie wracać do swoich ex...
2 lutego 2021, 03:29
Niby ją kochasz, jest cudowną kobietą, wszystko jest super, chcesz z nią być, jesteś szczęśliwy, macie dziecko... Ale jak nie schudne to od niej odejdziesz? ????
Sama nie wiem co myśleć. Mój facet ma bmi 22,5, lubi się ruszać, chodzić po górach, pływać, spacerować i często różne aktywności wykonujemy razem. Gdyby przytył 30kg pewnie byłby nie tylko fizycznie inny, ale też miałby zupełnie inny charakter... Ciężko byłoby mi to zaakceptować, gdyby przytył z lenistwa. Co innego choroba. Ale z tego co piszesz twoja żona nie ma łatwego życia. Może myśli, że musi schudnąć jedząc właśnie obrzydliwe jedzenie z parowaru (sorry, ja też nie lubię...), a nie wie, że odchudzanie może być smaczne :) Jeśli ją kochasz to wspieraj ją w sprawach zwykłych, codziennych, powiedz jej, że ją kochasz, że jest piękna, ale martwisz się o jej zdrowie. I więcej nic nie mów. Zacznij zmiany od siebie, nie od niej. Nie naciskaj... Może z czasem się zmieni. Ale nie wymusisz tego na niej udając, że odchodzisz. To jej ciało.
wybacz, ale rada jak z bravo girls.
kobieta, jak wynika z postu autorka, przytyła w ciagu kilku lat ok 40 kg, nie spowodowanych chorobą ( a jesli tak, to nie jest zbadana, bo nie chce). Z tego co on opisuje, robi od 3 lat znacznie więcej niż kupienie parowaru, aby te sytuację poprawić. Jesli moj narzeczony w ciagu najbliższych lat przytylby tyle i nie mial zamiaru dla swojego zdrowia , dla swoich dzieci sie odchudzić pomimo moich argumentów, to również rozwazalabym odejście. Raz - jest to brak szacunku dla reszty rodziny, nie mówiąc juz o doprowadzaniu do otyłości dziecka. Mówicie, zeby on im organizował czas i aktywności. Swietny pomysł, ale facet jest jedynym, który utrzymuje rodzinę wiec chyba zona powinna coś z siebie dac? Dwa- nie zamierzalabym tkwic w związku z leniem (co innego chorobą, ale tu tez w większości przypadków da się schudnąć). Ciężko mowic komus, ze jest piękny i sie go kocha, kiedy ta osoba doprowadza sie do dramatycznego stanu na własne życzenie. Gdyby twoj partner nagle w ciagu trzech lat stal sie alkoholikiem, tez byc mu powtarzała ze jest przystojny i go kochasz i tyle, po prostu dawała mu przyklad swoją abstynencją?:) albo gdyby miał zepsute zeby i śmierdziało by mu z ust tak, ze sie wytrzymać nie da, ale nie pójdzie do dentysty, to nadal przeciez go kochasz i "martwisz się ", i to tyle? To jego ciało przecież.
widocznie ona nie jest na tyle dorosłą i dojrzałą kobietą, aby podzielić się z partnerem swoimi problemami, jesli np jest uzależniona od jedzenia, i poprosić go o wsparcie.
Czasem ludziom potrzebny jest porządny wstrząs, żeby się obudzili. A także nikt nie ma obowiązku byc w związku z osobą, która się zapuszcza i nie zamierza sie zmienić.
widać dla nas kobiet wiele rzeczy jest nie do przyjęcia u naszych partnerów, ale broń cie panie boże jesli on powie " kochanie, schudnij z zagrażające zyciu otyłości ", bo to fat shaming...
Edytowany przez 2 lutego 2021, 03:33