Temat: Co ile zmieniacie wkładki higieniczne?

Pytanie jak w tytule. 

mlodapanna2020 napisał(a):

Ves91 napisał(a):

A ja już tak poza tematem, bo ciekawi mnie ten fenomen. Dlaczego z tematów o higienie, majtkach i sprawach toaletowych, każdorazowo wynika jakaś ?burza? Zawsze znajdzie się ktoś złośliwy, kto musi wbić szpilę drugiej osobie, bo przecież nie można napisać czegokolwiek w normalny sposób. "Ja robię tak = robię to lepiej, a ty postępujesz inaczej, więc jesteś brudasem". Serio, zawsze mnie to fascynuje ?

Uważam, że higiena osobista jest sprawą indywidualną i jeżeli człowiek nie roztacza wokół siebie aury smrodu i wygląda schludnie, to nie ma o czym dyskutować. Dla każdego z nas pojęcie "poczucia świeżości" może być kompletnie różne. Tak samo jest z tolerancją na ból i wieloma innymi rzeczami.

Zgadzam się :D jeśli nie czuję od nikogo smrodu (mam na myśli osoby, z którymi mam kontakt na codzień, np męża albo przyjaciółkę, a nie np. meneli, obok których tylko przechodzę), to mam gdzieś czy myje się 10x dziennie, czy co drugi dzień. Sama dbam o higienę bardzo, myję sie każdego dnia, a "tam" po każdym skorzystaniu z ubikacji, ale nie czuję się przez to lepsza ? podejście roogirl do cudzych odbytow, których przecież nie widzi, nie wącha i nie dotyka, bardzo mnie rozbawiło. 

a jak ten ktos pracuje np w gastronomii i ubija ciasto na pizze penisem... to fajnie, zeby go mial czystego przynajmniej... 😂

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie noszę. Wkładam sobie ręczniki papierowe i zmieniam co wizyta w WC. Tak, zginają się i tak, przesuwają się, ale lepsze to niż wkładki z folią albo o zgrozo zapachowe.

Ty tak serio czy sobie żartujesz? Jak można papier w majtkach nosić? A co Ci ta folia przeszkadza? Foliarą jesteś czy jak?

Przecież napisałam, że noszę.. mam powtórzyć? No to powtarzam.. wkładam sobie zamiast wkładek złożony ręcznik papierowy. To moje własne rozwiązanie. To, że go sobie nie wyobrażasz to Twój problem. Nie chcę mi się tłumaczyć. Jak można tyłka nie myć po kupie.. oto jest pytanie.

Dziękuje. Będę o Tobie opowiadać na każdych babskich spotkaniach, bo to przechodzi wszelkie wyobrażenie, żeby sobie w majty papier wkładać ???.

Wiec pewnie zaciekawi cię fakt, że moja mama w wieku dorastania miała do dyspozycji tylko watę w czasie okresu bo podpasek nie było. Kupowalo się normalnie paczkę waty, rwało kawałek i zawijała ja w papier toaletowy i na majty. A babcia opowiadała że jak ona była młoda to się rwało szmaty np ze starego prześcieradła, składało na kilka części i w majty a potem się to prało w łapach. Także pamiętaj że podpaski, wkładki, tampony nie były dane kobietom od zarania dziejów, tylko jest to wynalazek stosunkowo niedawny a mimo to jakoś kobiety sobie radziły. Także poluzujcie majty. 🙂

Pasek wagi

.Daga. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie noszę. Wkładam sobie ręczniki papierowe i zmieniam co wizyta w WC. Tak, zginają się i tak, przesuwają się, ale lepsze to niż wkładki z folią albo o zgrozo zapachowe.

Ty tak serio czy sobie żartujesz? Jak można papier w majtkach nosić? A co Ci ta folia przeszkadza? Foliarą jesteś czy jak?

Przecież napisałam, że noszę.. mam powtórzyć? No to powtarzam.. wkładam sobie zamiast wkładek złożony ręcznik papierowy. To moje własne rozwiązanie. To, że go sobie nie wyobrażasz to Twój problem. Nie chcę mi się tłumaczyć. Jak można tyłka nie myć po kupie.. oto jest pytanie.

Dziękuje. Będę o Tobie opowiadać na każdych babskich spotkaniach, bo to przechodzi wszelkie wyobrażenie, żeby sobie w majty papier wkładać ???.

Wiec pewnie zaciekawi cię fakt, że moja mama w wieku dorastania miała do dyspozycji tylko watę w czasie okresu bo podpasek nie było. Kupowalo się normalnie paczkę waty, rwało kawałek i zawijała ja w papier toaletowy i na majty. A babcia opowiadała że jak ona była młoda to się rwało szmaty np ze starego prześcieradła, składało na kilka części i w majty a potem się to prało w łapach. Także pamiętaj że podpaski, wkładki, tampony nie były dane kobietom od zarania dziejów, tylko jest to wynalazek stosunkowo niedawny a mimo to jakoś kobiety sobie radziły. Także poluzujcie majty. ?

Przecież to jest zupełnie inna sprawa. Wiem jak kiedyś było, także z opowieści mamy i babci. Koleżanka, która się tutaj wypowiadała wkłada sobie papier na codzień, a nie podczas okresu.

A przepraszam, to nawet nie papier, a ręczniki papierowe. Hit😂.

awokdas napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Ves91 napisał(a):

A ja już tak poza tematem, bo ciekawi mnie ten fenomen. Dlaczego z tematów o higienie, majtkach i sprawach toaletowych, każdorazowo wynika jakaś ?burza? Zawsze znajdzie się ktoś złośliwy, kto musi wbić szpilę drugiej osobie, bo przecież nie można napisać czegokolwiek w normalny sposób. "Ja robię tak = robię to lepiej, a ty postępujesz inaczej, więc jesteś brudasem". Serio, zawsze mnie to fascynuje ?

Uważam, że higiena osobista jest sprawą indywidualną i jeżeli człowiek nie roztacza wokół siebie aury smrodu i wygląda schludnie, to nie ma o czym dyskutować. Dla każdego z nas pojęcie "poczucia świeżości" może być kompletnie różne. Tak samo jest z tolerancją na ból i wieloma innymi rzeczami.

Zgadzam się :D jeśli nie czuję od nikogo smrodu (mam na myśli osoby, z którymi mam kontakt na codzień, np męża albo przyjaciółkę, a nie np. meneli, obok których tylko przechodzę), to mam gdzieś czy myje się 10x dziennie, czy co drugi dzień. Sama dbam o higienę bardzo, myję sie każdego dnia, a "tam" po każdym skorzystaniu z ubikacji, ale nie czuję się przez to lepsza ? podejście roogirl do cudzych odbytow, których przecież nie widzi, nie wącha i nie dotyka, bardzo mnie rozbawiło. 

a jak ten ktos pracuje np w gastronomii i ubija ciasto na pizze penisem... to fajnie, zeby go mial czystego przynajmniej... ?

hahahhaha umarłam! 😂

roogirl napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

roogirl napisał(a):

lamcookie napisał(a):

paola1328 napisał(a):

A dla mnie jest dziwne, ze niektore pisza z Was, ze zmieniają majtki codziennie. A to mozna niecodzienne? Wydaje sie to az abstrakcyjne.

no właśnie to jest takie normalne, że aż mnie dziwi, że nie można utrzymać higieny w bieliźnie skoro właśnie kilka razy dziennie korzysta się z toalety. Dlatego sama to podkreśliłam, żeby ktoś nie pomyślał, że skoro np codziennie się myję i dbam o higienę podczas korzystania z WC to czuję się zwolniona z zakladania świeżej bielizny, bo po co skoro czysto ?

I co z tego, że zmieniają majtki codziennie jak nie myją odbytów po kupie? Nigdy nie zapomnę tego tematu Grażyny. Vitalijki i higiena.. taa.. nie wiem o czym tu więcej deliberować, tamten temat jak dla mnie jasno pokazał co i jak.

Kurde ja sie nie załapałam na ten temat :( Tylko legendy słyszałam ;)

Ja się załapałam i zmienił moje życie.. niestety.

tez tego nie widziałam, ale wyobrażam sobie co tam mogło być niestety. Ughh 😫

.Daga. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie noszę. Wkładam sobie ręczniki papierowe i zmieniam co wizyta w WC. Tak, zginają się i tak, przesuwają się, ale lepsze to niż wkładki z folią albo o zgrozo zapachowe.

Ty tak serio czy sobie żartujesz? Jak można papier w majtkach nosić? A co Ci ta folia przeszkadza? Foliarą jesteś czy jak?

Przecież napisałam, że noszę.. mam powtórzyć? No to powtarzam.. wkładam sobie zamiast wkładek złożony ręcznik papierowy. To moje własne rozwiązanie. To, że go sobie nie wyobrażasz to Twój problem. Nie chcę mi się tłumaczyć. Jak można tyłka nie myć po kupie.. oto jest pytanie.

Dziękuje. Będę o Tobie opowiadać na każdych babskich spotkaniach, bo to przechodzi wszelkie wyobrażenie, żeby sobie w majty papier wkładać ???.

Wiec pewnie zaciekawi cię fakt, że moja mama w wieku dorastania miała do dyspozycji tylko watę w czasie okresu bo podpasek nie było. Kupowalo się normalnie paczkę waty, rwało kawałek i zawijała ja w papier toaletowy i na majty. A babcia opowiadała że jak ona była młoda to się rwało szmaty np ze starego prześcieradła, składało na kilka części i w majty a potem się to prało w łapach. Także pamiętaj że podpaski, wkładki, tampony nie były dane kobietom od zarania dziejów, tylko jest to wynalazek stosunkowo niedawny a mimo to jakoś kobiety sobie radziły. Także poluzujcie majty. ?

Przecież to jest zupełnie inna sprawa. Wiem jak kiedyś było, także z opowieści mamy i babci. Koleżanka, która się tutaj wypowiadała wkłada sobie papier na codzień, a nie podczas okresu.

A przepraszam, to nawet nie papier, a ręczniki papierowe. Hit?.

Masz jakiś zly dzień, że musisz sobie go poprawiać naśmiewaniem się z innych? Ona tak chce, tak się dobrze czuje. Dla innych wieczne noszenie kawałka folii między nogami też jest abstrakcyjne.  Ja już bym wolała ręcznik papierowy niż wkładkę, przynajmniej bardziej przewiewnie. Więc może trochę poszerz horyzonty zamiast poprawiać sobie nastrój naśmiewaniem się z innych. I więcej luzu życzę 😁

Asha. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie noszę. Wkładam sobie ręczniki papierowe i zmieniam co wizyta w WC. Tak, zginają się i tak, przesuwają się, ale lepsze to niż wkładki z folią albo o zgrozo zapachowe.

Ty tak serio czy sobie żartujesz? Jak można papier w majtkach nosić? A co Ci ta folia przeszkadza? Foliarą jesteś czy jak?

Przecież napisałam, że noszę.. mam powtórzyć? No to powtarzam.. wkładam sobie zamiast wkładek złożony ręcznik papierowy. To moje własne rozwiązanie. To, że go sobie nie wyobrażasz to Twój problem. Nie chcę mi się tłumaczyć. Jak można tyłka nie myć po kupie.. oto jest pytanie.

Dziękuje. Będę o Tobie opowiadać na każdych babskich spotkaniach, bo to przechodzi wszelkie wyobrażenie, żeby sobie w majty papier wkładać ???.

Wiec pewnie zaciekawi cię fakt, że moja mama w wieku dorastania miała do dyspozycji tylko watę w czasie okresu bo podpasek nie było. Kupowalo się normalnie paczkę waty, rwało kawałek i zawijała ja w papier toaletowy i na majty. A babcia opowiadała że jak ona była młoda to się rwało szmaty np ze starego prześcieradła, składało na kilka części i w majty a potem się to prało w łapach. Także pamiętaj że podpaski, wkładki, tampony nie były dane kobietom od zarania dziejów, tylko jest to wynalazek stosunkowo niedawny a mimo to jakoś kobiety sobie radziły. Także poluzujcie majty. ?

Przecież to jest zupełnie inna sprawa. Wiem jak kiedyś było, także z opowieści mamy i babci. Koleżanka, która się tutaj wypowiadała wkłada sobie papier na codzień, a nie podczas okresu.

A przepraszam, to nawet nie papier, a ręczniki papierowe. Hit?.

Masz jakiś zly dzień, że musisz sobie go poprawiać naśmiewaniem się z innych? Ona tak chce, tak się dobrze czuje. Dla innych wieczne noszenie kawałka folii między nogami też jest abstrakcyjne.  Ja już bym wolała ręcznik papierowy niż wkładkę, przynajmniej bardziej przewiewnie. Więc może trochę poszerz horyzonty zamiast poprawiać sobie nastrój naśmiewaniem się z innych. I więcej luzu życzę ?

Nie mam złego dnia. Po prostu jestem wredna.

.Daga. napisał(a):

Asha. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie noszę. Wkładam sobie ręczniki papierowe i zmieniam co wizyta w WC. Tak, zginają się i tak, przesuwają się, ale lepsze to niż wkładki z folią albo o zgrozo zapachowe.

Ty tak serio czy sobie żartujesz? Jak można papier w majtkach nosić? A co Ci ta folia przeszkadza? Foliarą jesteś czy jak?

Przecież napisałam, że noszę.. mam powtórzyć? No to powtarzam.. wkładam sobie zamiast wkładek złożony ręcznik papierowy. To moje własne rozwiązanie. To, że go sobie nie wyobrażasz to Twój problem. Nie chcę mi się tłumaczyć. Jak można tyłka nie myć po kupie.. oto jest pytanie.

Dziękuje. Będę o Tobie opowiadać na każdych babskich spotkaniach, bo to przechodzi wszelkie wyobrażenie, żeby sobie w majty papier wkładać ???.

Wiec pewnie zaciekawi cię fakt, że moja mama w wieku dorastania miała do dyspozycji tylko watę w czasie okresu bo podpasek nie było. Kupowalo się normalnie paczkę waty, rwało kawałek i zawijała ja w papier toaletowy i na majty. A babcia opowiadała że jak ona była młoda to się rwało szmaty np ze starego prześcieradła, składało na kilka części i w majty a potem się to prało w łapach. Także pamiętaj że podpaski, wkładki, tampony nie były dane kobietom od zarania dziejów, tylko jest to wynalazek stosunkowo niedawny a mimo to jakoś kobiety sobie radziły. Także poluzujcie majty. ?

Przecież to jest zupełnie inna sprawa. Wiem jak kiedyś było, także z opowieści mamy i babci. Koleżanka, która się tutaj wypowiadała wkłada sobie papier na codzień, a nie podczas okresu.

A przepraszam, to nawet nie papier, a ręczniki papierowe. Hit?.

Masz jakiś zly dzień, że musisz sobie go poprawiać naśmiewaniem się z innych? Ona tak chce, tak się dobrze czuje. Dla innych wieczne noszenie kawałka folii między nogami też jest abstrakcyjne.  Ja już bym wolała ręcznik papierowy niż wkładkę, przynajmniej bardziej przewiewnie. Więc może trochę poszerz horyzonty zamiast poprawiać sobie nastrój naśmiewaniem się z innych. I więcej luzu życzę ?

Nie mam złego dnia. Po prostu jestem wredna.

Faktycznie jest się czym chwalić....

Asha. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Daga. napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie noszę. Wkładam sobie ręczniki papierowe i zmieniam co wizyta w WC. Tak, zginają się i tak, przesuwają się, ale lepsze to niż wkładki z folią albo o zgrozo zapachowe.

Ty tak serio czy sobie żartujesz? Jak można papier w majtkach nosić? A co Ci ta folia przeszkadza? Foliarą jesteś czy jak?

Przecież napisałam, że noszę.. mam powtórzyć? No to powtarzam.. wkładam sobie zamiast wkładek złożony ręcznik papierowy. To moje własne rozwiązanie. To, że go sobie nie wyobrażasz to Twój problem. Nie chcę mi się tłumaczyć. Jak można tyłka nie myć po kupie.. oto jest pytanie.

Dziękuje. Będę o Tobie opowiadać na każdych babskich spotkaniach, bo to przechodzi wszelkie wyobrażenie, żeby sobie w majty papier wkładać ???.

Wiec pewnie zaciekawi cię fakt, że moja mama w wieku dorastania miała do dyspozycji tylko watę w czasie okresu bo podpasek nie było. Kupowalo się normalnie paczkę waty, rwało kawałek i zawijała ja w papier toaletowy i na majty. A babcia opowiadała że jak ona była młoda to się rwało szmaty np ze starego prześcieradła, składało na kilka części i w majty a potem się to prało w łapach. Także pamiętaj że podpaski, wkładki, tampony nie były dane kobietom od zarania dziejów, tylko jest to wynalazek stosunkowo niedawny a mimo to jakoś kobiety sobie radziły. Także poluzujcie majty. ?

Przecież to jest zupełnie inna sprawa. Wiem jak kiedyś było, także z opowieści mamy i babci. Koleżanka, która się tutaj wypowiadała wkłada sobie papier na codzień, a nie podczas okresu.

A przepraszam, to nawet nie papier, a ręczniki papierowe. Hit?.

Masz jakiś zly dzień, że musisz sobie go poprawiać naśmiewaniem się z innych? Ona tak chce, tak się dobrze czuje. Dla innych wieczne noszenie kawałka folii między nogami też jest abstrakcyjne.  Ja już bym wolała ręcznik papierowy niż wkładkę, przynajmniej bardziej przewiewnie. Więc może trochę poszerz horyzonty zamiast poprawiać sobie nastrój naśmiewaniem się z innych. I więcej luzu życzę ?

Nie uważam, że napisałam coś tak kontrowersyjnego żeby kogoś to aż tak poruszyło jak ją.. hmm

W sumie to nie wiem co ona próbuje robić.. np. twierdzenie, że noszenie ręcznika papierowego w majtkach przechodzi ludzkie pojęcie jest ni przypiął ni przyłatał.. nie będę analizować, że miała zły dzień, bo nie wiem.


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.