- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 stycznia 2021, 16:30
Kiedys używałam i na dzień i na noc. Często wymieniałam. Przeczytałam jakiś artykuł, że to wcale nie jest takie zdrowe. Odkąd przestałam nosić wkładki i zrezygnowałam w ogóle z majtek na noc (oprócz okresu), ilość wydzieliny wróciła do normy. Nie mam żadnych infekcji. W moim przypadku takie zmiany zadziałały na plus.
21 stycznia 2021, 16:31
Obecnie zakładam wkładkę tylko przy skąpym okresie (łykam tabsy i czasem zdarzają mi się takie epizody) lub na jego końcówce po tradycyjnym krwawieniu. Doszłam do wniosku, że na codzień to zło i picza niepotrzebnie się dusi.
A co do intymnych sytuacji... Kompletnie nie krępowałam się zdejmować bielizny z niemalże niewidoczną wkładką. Jak nosiłam, to mój facet nie zwracał na to uwagi - ot, dla niego pewnie był to jakiś rodzaj dbania o higienę. Zresztą, mój J. to prosty, normalny facet... Wiele się naoglądał i przeżył (opiekował się mocno schorowaną babcią i pomagał jej w utrzymaniu higieny), więc takie rzeczy go nie dziwią.
nie chodzi o to, ze facet zwrocilby mi na to uwage, ale o to ze ja nie czulabym sie w tej sytuacji komfortowo, ze moja bielizna lezy gdzies na lozku czy podlodze z moja uzywana wkladka.. jak Tobie to nie przeszkadza to Twoja sprawa.
Tak wiem majtki jak zdejmuje tez sa "uzywane". Meczace jest w takich tematach ze kazda jedna przez druga stara sie udowodnic ze to ona jest najwiekszym "czyscioszkiem". Kazdy sam ocenia czy taka wkladka jest u niego potrzebna i czy korzysci przewyzszaja straty.
Eee, wystarczy dyskretnie zwinąć, zamiast rozrzucać po pokoju, choć rozumiem, że w takich sytuacjach się o tym nie myśli ? Nikt tu nie chce niczego udowadniać, przynajmniej z mojej strony. Po prostu wydało mi się to dziwne, bo facet też człowiek, a cóż dziwnego/krępującego może być w całkowicie schowanej wkładce, nie wystającej poza bieliznę?
W każdym razie, jeżeli chodzi tutaj o własne samopoczucie, wtedy rozumiem. Myślałam, że krępowałyście się ze względu na obiekt westchnień ?
mialam nie pisac o takich rzeczach ale zdarza sie, ze to i facet sciaga kobiecie bielizne ;p przynajmniej mi sie zdarza ;p on wiem, ze zachowalby sie normalnie i wtedy i teraz czyli udalby, ze nie widzi tego, ale mnie by to krepowalo mimo wszystko.
"Udalby, ze nie widzi" brzmi, jakbyście byli razem od miesiąca ;) moj juz widział i moja wkładkę i moja podpaske z krwia, bo akurat mi wlazl do wc, gdy siedzialam na kiblu. Skrzywil sie. Zycie, menopauzy jeszcze nie chce miec :)
a wkładkę wymieniam podczas sikania, mam ja na dni plodne i po okresie.
21 stycznia 2021, 17:02
Nie noszę, nie mam potrzeby. Kiedyś nosiłam przez kilka tygodni i zmieniałam co każde pójście siku. Ale u mnie nie ma sensu, bo nie brudzę majtek (zmieniam oczywiście każdego dnia + nie śpię w majtkach, fuj :D)
21 stycznia 2021, 17:08
Pytanie jak w tytule.
Kiedyś nosiłam codziennie, myślę, że zmieniałam ze 3 razy dziennie, ale dokładnie nie pamiętam.
Obecnie nie noszę, a bieliznę zmieniam w zależności od potrzeb, zazwyczaj częściej niż raz dziennie. Po przyjściu z pracy zakładam świeżą, albo po dłuższym spacerze, szczególnie latem. A w nocy preferuję wietrzenie ;)
21 stycznia 2021, 17:30
Obecnie zakładam wkładkę tylko przy skąpym okresie (łykam tabsy i czasem zdarzają mi się takie epizody) lub na jego końcówce po tradycyjnym krwawieniu. Doszłam do wniosku, że na codzień to zło i picza niepotrzebnie się dusi.
A co do intymnych sytuacji... Kompletnie nie krępowałam się zdejmować bielizny z niemalże niewidoczną wkładką. Jak nosiłam, to mój facet nie zwracał na to uwagi - ot, dla niego pewnie był to jakiś rodzaj dbania o higienę. Zresztą, mój J. to prosty, normalny facet... Wiele się naoglądał i przeżył (opiekował się mocno schorowaną babcią i pomagał jej w utrzymaniu higieny), więc takie rzeczy go nie dziwią.
nie chodzi o to, ze facet zwrocilby mi na to uwage, ale o to ze ja nie czulabym sie w tej sytuacji komfortowo, ze moja bielizna lezy gdzies na lozku czy podlodze z moja uzywana wkladka.. jak Tobie to nie przeszkadza to Twoja sprawa.
Tak wiem majtki jak zdejmuje tez sa "uzywane". Meczace jest w takich tematach ze kazda jedna przez druga stara sie udowodnic ze to ona jest najwiekszym "czyscioszkiem". Kazdy sam ocenia czy taka wkladka jest u niego potrzebna i czy korzysci przewyzszaja straty.
Eee, wystarczy dyskretnie zwinąć, zamiast rozrzucać po pokoju, choć rozumiem, że w takich sytuacjach się o tym nie myśli ? Nikt tu nie chce niczego udowadniać, przynajmniej z mojej strony. Po prostu wydało mi się to dziwne, bo facet też człowiek, a cóż dziwnego/krępującego może być w całkowicie schowanej wkładce, nie wystającej poza bieliznę?
W każdym razie, jeżeli chodzi tutaj o własne samopoczucie, wtedy rozumiem. Myślałam, że krępowałyście się ze względu na obiekt westchnień ?
mialam nie pisac o takich rzeczach ale zdarza sie, ze to i facet sciaga kobiecie bielizne ;p przynajmniej mi sie zdarza ;p on wiem, ze zachowalby sie normalnie i wtedy i teraz czyli udalby, ze nie widzi tego, ale mnie by to krepowalo mimo wszystko.
"Udalby, ze nie widzi" brzmi, jakbyście byli razem od miesiąca ;) moj juz widział i moja wkładkę i moja podpaske z krwia, bo akurat mi wlazl do wc, gdy siedzialam na kiblu. Skrzywil sie. Zycie, menopauzy jeszcze nie chce miec :)
a wkładkę wymieniam podczas sikania, mam ja na dni plodne i po okresie.
Na szczescie moj facet tez jest normalny i dla niego tampon albo wiszacy sznureczek to nie dramat :P napisalam o tamponie, bo wkladek nie nosze (na ten temat wypowiedzialam sie wyzej), ale wiem, ze dla niego to tez nie byloby nic strasznego ani nie stracilby checi na seks, gdyby zobaczyl :D pewnie by zazartowal i robil dalej swoje ;)
Edytowany przez mlodapanna2020 21 stycznia 2021, 17:30
21 stycznia 2021, 17:43
Kiedys używałam i na dzień i na noc. Często wymieniałam. Przeczytałam jakiś artykuł, że to wcale nie jest takie zdrowe. Odkąd przestałam nosić wkładki i zrezygnowałam w ogóle z majtek na noc (oprócz okresu), ilość wydzieliny wróciła do normy. Nie mam żadnych infekcji. W moim przypadku takie zmiany zadziałały na plus.
a to można spać w majtkach? :D Serio nie znam nikogo to śpi w majtkach, chyba że podczas okresu :D
21 stycznia 2021, 18:02
Nie noszę. Jako nastolatka chciałam być super truper higieniczna i zaczęłam nosić, ale już się z tego wyleczyłam. Przede wszystkim z wkładkami serio leci z nas więcej:p I u siebie to widziałam. Odkąd nie noszę i nie zakładam majtek na noc to poten w ciągu dnia tych majtek prawie nie brudzę:) A to że siłą rzeczy czasem na bieliźnie pojawi się jakiś zaciek jakoś mi szczególnie nie przeszkadza, ani to nie ma zapachu szczególnego, ani się nie klei:D I tak czuję się czysta i zadbana:)
21 stycznia 2021, 18:22
Jak mam zapalenie pęcherza, to nosze . Dziwie się ,ze po całym dniu noszenia bielizny ,można spać jeszcze w majtkach i piżamie .ja przez 4 pory w roku śpię tak jak Bóg mnid stworzył , jetem odporniejsza na zimno .
21 stycznia 2021, 18:30
Obecnie zakładam wkładkę tylko przy skąpym okresie (łykam tabsy i czasem zdarzają mi się takie epizody) lub na jego końcówce po tradycyjnym krwawieniu. Doszłam do wniosku, że na codzień to zło i picza niepotrzebnie się dusi.
A co do intymnych sytuacji... Kompletnie nie krępowałam się zdejmować bielizny z niemalże niewidoczną wkładką. Jak nosiłam, to mój facet nie zwracał na to uwagi - ot, dla niego pewnie był to jakiś rodzaj dbania o higienę. Zresztą, mój J. to prosty, normalny facet... Wiele się naoglądał i przeżył (opiekował się mocno schorowaną babcią i pomagał jej w utrzymaniu higieny), więc takie rzeczy go nie dziwią.
nie chodzi o to, ze facet zwrocilby mi na to uwage, ale o to ze ja nie czulabym sie w tej sytuacji komfortowo, ze moja bielizna lezy gdzies na lozku czy podlodze z moja uzywana wkladka.. jak Tobie to nie przeszkadza to Twoja sprawa.
Tak wiem majtki jak zdejmuje tez sa "uzywane". Meczace jest w takich tematach ze kazda jedna przez druga stara sie udowodnic ze to ona jest najwiekszym "czyscioszkiem". Kazdy sam ocenia czy taka wkladka jest u niego potrzebna i czy korzysci przewyzszaja straty.
Eee, wystarczy dyskretnie zwinąć, zamiast rozrzucać po pokoju, choć rozumiem, że w takich sytuacjach się o tym nie myśli ? Nikt tu nie chce niczego udowadniać, przynajmniej z mojej strony. Po prostu wydało mi się to dziwne, bo facet też człowiek, a cóż dziwnego/krępującego może być w całkowicie schowanej wkładce, nie wystającej poza bieliznę?
W każdym razie, jeżeli chodzi tutaj o własne samopoczucie, wtedy rozumiem. Myślałam, że krępowałyście się ze względu na obiekt westchnień ?
mialam nie pisac o takich rzeczach ale zdarza sie, ze to i facet sciaga kobiecie bielizne ;p przynajmniej mi sie zdarza ;p on wiem, ze zachowalby sie normalnie i wtedy i teraz czyli udalby, ze nie widzi tego, ale mnie by to krepowalo mimo wszystko.
"Udalby, ze nie widzi" brzmi, jakbyście byli razem od miesiąca ;) moj juz widział i moja wkładkę i moja podpaske z krwia, bo akurat mi wlazl do wc, gdy siedzialam na kiblu. Skrzywil sie. Zycie, menopauzy jeszcze nie chce miec :)
a wkładkę wymieniam podczas sikania, mam ja na dni plodne i po okresie.
Na szczescie moj facet tez jest normalny i dla niego tampon albo wiszacy sznureczek to nie dramat :P napisalam o tamponie, bo wkladek nie nosze (na ten temat wypowiedzialam sie wyzej), ale wiem, ze dla niego to tez nie byloby nic strasznego ani nie stracilby checi na seks, gdyby zobaczyl :D pewnie by zazartowal i robil dalej swoje ;)
a kto powiedzial ze dla jego faceta tampon to dramat ? Nie dorabiajcie jakichs swoich dziwnych teorii.. to, ze facet jest "normalny" to wg mnie nie oznacza, ze nalezy mu prezentowac absolutnie wszystko i nawet zakrwawiona podpaske..
Teraz skumalam ze chodzi o seks w czasie okresu..? No to nie to ze facet uprawia seks w czasie okresu nie jest wyznacznikiem normalnosci. Facet ktory odmawia seksu ze wzgledu na okres tez jest "normalny".
Edytowany przez Despacitoo 21 stycznia 2021, 18:41
21 stycznia 2021, 19:36
Kiedys używałam i na dzień i na noc. Często wymieniałam. Przeczytałam jakiś artykuł, że to wcale nie jest takie zdrowe. Odkąd przestałam nosić wkładki i zrezygnowałam w ogóle z majtek na noc (oprócz okresu), ilość wydzieliny wróciła do normy. Nie mam żadnych infekcji. W moim przypadku takie zmiany zadziałały na plus.
a to można spać w majtkach? :D Serio nie znam nikogo to śpi w majtkach, chyba że podczas okresu :D
Ja od zawsze śpię w majtkach, normalnie po wieczornym prysznicu zakładam czyste i w nich śpię, nie widzę w tym nic dziwnego.