- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2020, 16:29
Hej, pisałam już w tym roku posta związanego z tą sprawą, jednak potrzebowałabym od Was kolejnych rad w związku z tym, bo trochę nie wiem co robić…
Chodzi o “przyjaciółkę”, która przestała się do mnie całkowicie odzywać. Znamy się wiele lat, ale poznała nowe towarzystwo i przestała mi odpisywać, bo była “zajęta”... Generalnie miałyśmy razem jechać nad morze, raz na jakiś czas pisałam do niej, byłam też kilka razy w mieście w którym mieszka, ale nic z tym nie robiła - mimo że odczytywała moje stories na instagramie chociażby. Zastosowała technikę “ghosting” po prostu. Do rzeczy. Po jakimś czasie odpisała mi w końcu jedno zdanie (na jedną z kilku wiadomości, które do niej wysyłałam na przestrzeni długiego czasu, ale były one tylko odczytywane i nic więcej). Wiadomość brzmiała w stylu: “Tak haha, co tam?”. I przyznaję, że wtedy byłam już tak rozgoryczona i zawiedziona, że odczytałam tą jej olewczą wiadomość i teraz to ja jestem tą osobą, która nie odpisała. Nie chciałam jej robić na złość, po prostu mega dużo czasu przepłakałam z jej powodu i postanowiłam sobie, że skoro tyle czekałam na nią, to teraz niech ona sobie trochę poczeka - może za mną zatęskni i napisze coś znów niedługo… Nic takiego się nie stało. Mamy grudzień, od tego czasu minęło kilka miesięcy. I tu mam mały problem. Miałyśmy taką tradycję, że co roku 22 grudnia albo się spotykałyśmy na wigilię (taką malutką, kameralną - w 2 lub 3 osoby nawet) ale też w kalendarzu kilka lat temu i ona i ja sobie zapisałyśmy, że to jest taki “nasz dzień”. Nawet jak nie mogłyśmy się spotkać, to dzwoniłyśmy albo pisałyśmy… Taka głupota, ale teraz mega mnie to boli, jak sobie o tym pomyślę, że już nic nie jest takie samo… Ja mam ustawione to przypomnienie o naszym dniu na: “powtarzaj co roku” i ona z tego co pamiętam również (choć nie wiem czy nie zmieniła telefonu). Bardzo dużo o niej myślę, często mi się śni, ale podejrzewam, że ona już o mnie zapomniała. Jestem w sumie ciekawa, czy się odezwie. Uważacie, że powinnam się sama do niej odezwać tego dnia? Czy olać to wszystko i poczekać na jej ruch? Wiem, że ten problem to dla Was może i jedna wielka głupota, ale naprawdę boli mnie to jak cholera, bo to była jedna z dwóch moich jedynych przyjaciółek…
16 grudnia 2020, 23:31
nigdy w życiu bym się nie odezwała do kogoś kto mnie totalnie olał , nawet bym o tej osobie nie myślała ..
16 grudnia 2020, 23:43
dziecinada, może do 23 roku życia jeszcze mi zależało na "kolezankach" aż w końcu zdałam sobie sprawę że ludzie którzy mają mnie gdzieś nie są mi do niczego potrzebni, i skończyłam z dziecinada, wogole nie jest Ci potrzebna "przyjaciółka " ktora ma Cie gdzieś, to nawet kolezanka nie jest, i teraz będzie brutalnie: ona Cie juz nie chce w swoim życiu, wiem to bo i mnie nie chciano(tez szukałam kontaktu jak Ty), i ja tez ucinałam nie raz kontakty bo kogoś juz nie chciałam
Może i dziecinada, ale mam 22 lata i nie mam wielu przyjaciół niestety... przeprowadziłam się do innego miasta i nie mam tu nikogo... zostały stare przyjaźnie, które jak widać się rozsypują 😥
17 grudnia 2020, 00:15
mialam kiedys analogiczna sytuacje. Strzelilam popisowego focha na moja przyjaciolke i zaraz po tym wyemigrowalam z Polski. Na obczyznie po pierwszej euforii, zaczelo do mnie dochodzic, ze z wlasnej glupoty i dumy moge stracic wieloletnia przyjazn. Pisalam do niej pare razy, ona ani razu nie odpisala. Minelo naprawde sporo czasu, juz nie pamietam ile, ale rok lekko. W koncu stwierdzilam, ze woz, albo przewoz. Pisze do niej ostatni raz. Nawet nie bylam pewna, czy to przeczyta, bo mogla dawno zmienic nr telefonu itp. Napisalam wtedy bardzo szczerze, ze to jest ostatni raz, kiedy do niej pisze, ze bardzo mi jej brak i tesknie, ale juz nie bede sie wiecej narzuca. Ze czuje potrzebe napisania tego, ale probuje ostatni raz i zamykam z zalem te drzwi. I o dziwo, odpisala. Poczatki odbudowy przyjazni nie byly idealne, musialysmy to przepracowac, ale dzis jest moja ukochana przyjaciolka, z ktora mam codzienny kontakt, mimo, ze dziela nas tysiace kilometrow. Czasem warto schowac dume do kieszeni i zwyczajnie sie odezwac. Moze byc roznie, ale wolalabym zostac olana i odrzucona wtedy, niz mialabym sobie wyrzucac, ze moze zrobilam jednak za malo, zeby naprawic nasza relacje.
17 grudnia 2020, 02:53
Miałam tak z przyjacielem. W końcu odpuściłam, nigdy się nie dowiedziałam, o co mu chodziło.
Myślę, że możesz wysłać wiadomość. Nawet jeśli nic z tego nie będzie, to chociaż Ty będziesz się czuła lepiej.
17 grudnia 2020, 05:39
Ja bym olała. Sama miałam taką sytuację, byłyśmy bardzo blisko i też czasem za tą "przyjaciółką" tęsknię, ale też im jestem starsza tym widzę, że szkoda w życiu czasu i energii na ludzi którzy nie mają tego czasu i energii dla Ciebie. Wiadomość którą ona Ci zostawiła nie wskazuje dla mnie na jakąś chęć autentycznego dowiedzenia się co u Ciebie, "co tam"- naprawdę zostawiłabym to.
17 grudnia 2020, 09:08
dziecinada, może do 23 roku życia jeszcze mi zależało na "kolezankach" aż w końcu zdałam sobie sprawę że ludzie którzy mają mnie gdzieś nie są mi do niczego potrzebni, i skończyłam z dziecinada, wogole nie jest Ci potrzebna "przyjaciółka " ktora ma Cie gdzieś, to nawet kolezanka nie jest, i teraz będzie brutalnie: ona Cie juz nie chce w swoim życiu, wiem to bo i mnie nie chciano(tez szukałam kontaktu jak Ty), i ja tez ucinałam nie raz kontakty bo kogoś juz nie chciałam
Dla jednych dziecinada, dla innych nie. Dla mnie najważniejszy jest partner i rodzina, ale ta przyjaciółka była prawie tak samo ważna. Niestety ja dla niej nie.
17 grudnia 2020, 10:12
Ja bym odpisała na to "co tam" od razu i zobaczyła jak to się rozwinie, bez unoszenia się dumą. Po takim czasie, o którym piszesz, olałabym.
17 grudnia 2020, 13:39
Ja bym spróbowała porozmawiać nawiązać kontakt jak nic z tego nie wyjdzie to dopiero zostawić w spokoju.
17 grudnia 2020, 17:57
Ja bym olała, bo ewidentie nie chce mieć z Tobą kontaktu i czym bardziej będziesz się starać tym bardziej możesz ja zniechęcać. To nawet nie chodzi pewnie o Ciebie, tylko ona mogła się zmienic i czegoś innego szuka w znajomosci.
Kiedyś miałam koleżanka z która się super dogadywalysmy, byłyśmy w kontakcie non stop, fajnie nam się imprezowalo, ale później jakoś zauważyłam, ze poza tymi imprezami to nie jest to koleżanka dla mnie, czym bardziej ja poznawałam tym bardziej zauważalam, ze lepiej to uciąć, ja przy niej stawałam się wersja siebie, której nie lubiłam. Poza tym, tez za każdym razem robiła jakieś przypalowe akcje, a ze pracowałyśmy razem nie chciałam żeby ktoś mnie kojarzył ze znajomosci z nią. Tez zaczęłam ja olewać, bo nie wiedziałam jak się odciąć. Ona próbowała jakiegoś kontaktu, czasem przychodziła do mnie do biura, a ja z grzeczności zawsze chwile pogadałam, a później wykręcałam się obowiązkami, aż w końcu dała sobie spokój całkowicie i dobrze, bo naprawdę nie wiedziałam już jak bez bycia chamka zakończyć te relacje. Ona pewnie tez nie rozumie co się stało, domyślam się ze jej było przykro, ale szczerze to takie jest życie i cieszę się, ze mnie nie meczy więcej. Mam kilka byłych koleżanek z którymi się kontakt rozmył po studiach czy po zmianie miejsca pracy a z którymi byłam nierozłączna ale taka chyba kolej rzeczy.