- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 grudnia 2020, 11:31
Na pudelkowym portalu pojawił się post o mieszkaniu Kasi Tusk i ozdobach świątecznych, pod postem wysyp komentarzy że "mieszkanie jak z katalogu" , "normalny dom tak nie wygląda" "kto ma czas na takie rzeczy"...Serio? Dbam o siebie, mam czas na spotkania towarzyskie i rozrywkę ale też pracuje 8-10h, codziennie gotuje Mężowi obiad do pracy, mamy psa, spore mieszkanie i ograniczoną liczbę godzin na dobę a mimo to mieszkanie jest wysprzątane, udekorowane i wygląda jak z katalogu...
Czy ja jestem dziwna czy laski szukają usprawiedliwienia dla swojego nieogarnięcia i syfu w chacie?
2 grudnia 2020, 13:46
Tu chyba chodzi raczej o to, ze jej dekoracje i wystrój wnętrza są bardzo...nie oryginalne, generyczne. Jak z katalogu...nie ma własnego stylu, tylko to co jest aktualnie modne, w neutralnych kolorach. Ja również mam czysto i ogarnięte i udekorowane, a mam dom ponad 200m2, dziecko, męża, kota i psa w ogrodzie. :) oboje pracujemy zdalnie na pełen etat, dziecko z nami w domu. Moj dom nie wygląda jak Kasi pod tym względem, ze jest w nim wiele pamiątek przywiezionych z podróży, nie kazda poduszeczka na kanapie do siebie pasuje itd. Jest czysto, ale nie "jak z katalogu". kto trzyma ksiazki rozwalone tak na podłodze? Zwlaszcza mając male dziecko....
2 grudnia 2020, 13:50
jestem na grupach na fb, typu urządzam sie z kik/pepco itp i dziewczyny wstawiaja zdjęcia naprawdę slicznych wnetrz, urządzonych za grosze, nie wyglądające na pierwszy rzut oka gorzej niz to Kasi Tusk, więc wystarcza checi, zeby mieć takie mieszkania
2 grudnia 2020, 13:56
ksiazki tez mam przy lozku na podlodzeTu chyba chodzi raczej o to, ze jej dekoracje i wystrój wnętrza są bardzo...nie oryginalne, generyczne. Jak z katalogu...nie ma własnego stylu, tylko to co jest aktualnie modne, w neutralnych kolorach. Ja również mam czysto i ogarnięte i udekorowane, a mam dom ponad 200m2, dziecko, męża, kota i psa w ogrodzie. :) oboje pracujemy zdalnie na pełen etat, dziecko z nami w domu. Moj dom nie wygląda jak Kasi pod tym względem, ze jest w nim wiele pamiątek przywiezionych z podróży, nie kazda poduszeczka na kanapie do siebie pasuje itd. Jest czysto, ale nie "jak z katalogu". kto trzyma ksiazki rozwalone tak na podłodze? Zwlaszcza mając male dziecko....
Nie wiem czy masz dziecko uczące się chodzić, ale jeśli tak, to jest to rozwiązanie delikatnie mówiąc malo praktyczne XD
2 grudnia 2020, 14:07
przy malym dziecku ktore przeciez Kasia Tusk ma mieszkanie jak z katalogu to masz przez 5min akurat tyle by fotke zrobic ;D wytlumacz dziecku ze ma nie tykac Twojej ą ę aranzacji;) jak bylismy z mezem we 2 to mielismy codziennie chwilke na ogarniecie syfu i pozniej bylo czysto, przy corce sprzatam po 2 - 3 razy dziennie a corka i tak jak sie bawi czy je to smieci na nowo.. nie sposob utrzymac ten porzadek.
2 grudnia 2020, 14:11
ANULA51 napisał(a):IfYouWereThereBeware napisał(a):Tu chyba chodzi raczej o to, ze jej dekoracje i wystrój wnętrza są bardzo...nie oryginalne, generyczne. Jak z katalogu...nie ma własnego stylu, tylko to co jest aktualnie modne, w neutralnych kolorach. Ja również mam czysto i ogarnięte i udekorowane, a mam dom ponad 200m2, dziecko, męża, kota i psa w ogrodzie. :) oboje pracujemy zdalnie na pełen etat, dziecko z nami w domu. Moj dom nie wygląda jak Kasi pod tym względem, ze jest w nim wiele pamiątek przywiezionych z podróży, nie kazda poduszeczka na kanapie do siebie pasuje itd. Jest czysto, ale nie "jak z katalogu". kto trzyma ksiazki rozwalone tak na podłodze? Zwlaszcza mając male dziecko....ksiazki tez mam przy lozku na podlodze Nie wiem czy masz dziecko uczące się chodzić, ale jeśli tak, to jest to rozwiązanie delikatnie mówiąc malo praktyczne XD
Mi moj mlody daje na podłogę, wiec mam luksusowo :)
2 grudnia 2020, 14:13
przy malym dziecku ktore przeciez Kasia Tusk ma mieszkanie jak z katalogu to masz przez 5min akurat tyle by fotke zrobic ;D wytlumacz dziecku ze ma nie tykac Twojej ą ę aranzacji;) jak bylismy z mezem we 2 to mielismy codziennie chwilke na ogarniecie syfu i pozniej bylo czysto, przy corce sprzatam po 2 - 3 razy dziennie a corka i tak jak sie bawi czy je to smieci na nowo.. nie sposob utrzymac ten porzadek.
No niestety, mj bedzie niedługo mial 3 l i NADAL nie mogę nic na ławie trzymac (ozdobnego). Stoi pusta (a nie, sa na niej zabawki, kubek z piciem itp) :)
2 grudnia 2020, 14:26
My nie mamy niepotrzebnych bibelotów, wolę minimalizm. Mam dwuletnie dziecko, drugie w drodze i wydaje mi się, że zawsze mamy porzadek. Wiadomo, w ciągu dnia klocki sa czasem rozsypane w salonie czy pełno bajeczek na kanapie bo akurat czytamy. Ale niezależnie czy akurat pracowałam, czy tak jak teraz siedzę z dzieckiem w domu to odkurzam codziennie, blaty, stół ścieram na bieżąco, naczyń też nigdy nie zbieram brudnych, albo od razu do zmywarki albo myję. Jak gotuję to też staram się sprzątać na bieżąco.
2 grudnia 2020, 14:44
My nie mamy niepotrzebnych bibelotów, wolę minimalizm. Mam dwuletnie dziecko, drugie w drodze i wydaje mi się, że zawsze mamy porzadek. Wiadomo, w ciągu dnia klocki sa czasem rozsypane w salonie czy pełno bajeczek na kanapie bo akurat czytamy. Ale niezależnie czy akurat pracowałam, czy tak jak teraz siedzę z dzieckiem w domu to odkurzam codziennie, blaty, stół ścieram na bieżąco, naczyń też nigdy nie zbieram brudnych, albo od razu do zmywarki albo myję. Jak gotuję to też staram się sprzątać na bieżąco.
Moja 10 miesieczna corka ma milion zabawek i wszystkie sa rozrzucone w tym samym czasie ;p bo ona lubi oprozniac kosz z zabawkami ;p blaty nie zawsze na biezaco sa myte, bo jak mi dziecko placze to najpierw sie nia zajme, a pozniej np wyjdzie ze jest zmeczona i trzeba uspac albo po prostu wole sie z nia bawic i ogarnac jak usnie, a ma dwie drzemki w ciagu dnia i wtedy moge wszystko na spokojnie zrobic. Natomiast nie wydaje mi sie by to robilo ze mnie "syfiarza" dla zdrowia psychicznego wole czasem odpuscic bo czesto jest tak ze dziecko marudzi to z jednym tylkiem na 2 targi i tak nie zdaze. A jak czytam, ze dziecko rozrzuca tylko klocki.. no coz moze po prostu kazde dziecko jest inne, kazda z nas jest inna, ale jak mam pol godziny syf w domu to nie wiem nie jest mi z tego powodu wstyd. Natomiast jesli w tym watku staramy sie udowodnic, ze da sie miec non stop jak u Kasi Tusk..:) no coz - vitalia tu sie wszystko da.
2 grudnia 2020, 14:48
My nie mamy niepotrzebnych bibelotów, wolę minimalizm. Mam dwuletnie dziecko, drugie w drodze i wydaje mi się, że zawsze mamy porzadek. Wiadomo, w ciągu dnia klocki sa czasem rozsypane w salonie czy pełno bajeczek na kanapie bo akurat czytamy. Ale niezależnie czy akurat pracowałam, czy tak jak teraz siedzę z dzieckiem w domu to odkurzam codziennie, blaty, stół ścieram na bieżąco, naczyń też nigdy nie zbieram brudnych, albo od razu do zmywarki albo myję. Jak gotuję to też staram się sprzątać na bieżąco.Moja 10 miesieczna corka ma milion zabawek i wszystkie sa rozrzucone w tym samym czasie ;p bo ona lubi oprozniac kosz z zabawkami ;p blaty nie zawsze na biezaco sa myte, bo jak mi dziecko placze to najpierw sie nia zajme, a pozniej np wyjdzie ze jest zmeczona i trzeba uspac albo po prostu wole sie z nia bawic i ogarnac jak usnie, a ma dwie drzemki w ciagu dnia i wtedy moge wszystko na spokojnie zrobic. Natomiast nie wydaje mi sie by to robilo ze mnie "syfiarza" dla zdrowia psychicznego wole czasem odpuscic bo czesto jest tak ze dziecko marudzi to z jednym tylkiem na 2 targi i tak nie zdaze. A jak czytam, ze dziecko rozrzuca tylko klocki.. no coz moze po prostu kazde dziecko jest inne, kazda z nas jest inna, ale jak mam pol godziny syf w domu to nie wiem nie jest mi z tego powodu wstyd. Natomiast jesli w tym watku staramy sie udowodnic, ze da sie miec non stop jak u Kasi Tusk..:) no coz - vitalia tu sie wszystko da.
Moja ma 13 miesięcy i rozwiązaliśmy to tak, ze zabawki sa tylko w jej pokoju, tam się bawimy. W naszej sypialni sa jej ksiazki ( na stojaku z Ikei, fajne rozwiazanie). W salonie , kuchni its nie ma zabawek. Oczywiście to sie pewnie później zmieni, ale na razie bardzo ulatwia zycie;)
2 grudnia 2020, 14:55
My nie mamy niepotrzebnych bibelotów, wolę minimalizm. Mam dwuletnie dziecko, drugie w drodze i wydaje mi się, że zawsze mamy porzadek. Wiadomo, w ciągu dnia klocki sa czasem rozsypane w salonie czy pełno bajeczek na kanapie bo akurat czytamy. Ale niezależnie czy akurat pracowałam, czy tak jak teraz siedzę z dzieckiem w domu to odkurzam codziennie, blaty, stół ścieram na bieżąco, naczyń też nigdy nie zbieram brudnych, albo od razu do zmywarki albo myję. Jak gotuję to też staram się sprzątać na bieżąco.Moja 10 miesieczna corka ma milion zabawek i wszystkie sa rozrzucone w tym samym czasie ;p bo ona lubi oprozniac kosz z zabawkami ;p blaty nie zawsze na biezaco sa myte, bo jak mi dziecko placze to najpierw sie nia zajme, a pozniej np wyjdzie ze jest zmeczona i trzeba uspac albo po prostu wole sie z nia bawic i ogarnac jak usnie, a ma dwie drzemki w ciagu dnia i wtedy moge wszystko na spokojnie zrobic. Natomiast nie wydaje mi sie by to robilo ze mnie "syfiarza" dla zdrowia psychicznego wole czasem odpuscic bo czesto jest tak ze dziecko marudzi to z jednym tylkiem na 2 targi i tak nie zdaze. A jak czytam, ze dziecko rozrzuca tylko klocki.. no coz moze po prostu kazde dziecko jest inne, kazda z nas jest inna, ale jak mam pol godziny syf w domu to nie wiem nie jest mi z tego powodu wstyd. Natomiast jesli w tym watku staramy sie udowodnic, ze da sie miec non stop jak u Kasi Tusk..:) no coz - vitalia tu sie wszystko da.
Moja ma 13 miesięcy i rozwiązaliśmy to tak, ze zabawki sa tylko w jej pokoju, tam się bawimy. W naszej sypialni sa jej ksiazki ( na stojaku z Ikei, fajne rozwiazanie). W salonie , kuchni its nie ma zabawek. Oczywiście to sie pewnie później zmieni, ale na razie bardzo ulatwia zycie;)
My to rozwiązaliśmy tak, że ma pudło z kilkoma zabawkami, które zmieniamy rotacyjnie by mu się nie nudziły. Resztę chowamy bo inaczej rozrzucone byłoby wszystko 😁 klockowy nie jest za bardzo więc ich nie rozrzuca. Ma 2 lata 😊
Niestety już nie ma drzemek więc sprzątam gdy już śpi albo jeszcze nie wstał, ewentualnie gdy mąż wróci z pracy bo wtedy jest przyklejony do taty. Lubi bawić sie samodzielnie ale gdy tylko ruszę się z pokoju to biegnie za mną 😂