- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 listopada 2020, 10:14
.
Edytowany przez Karo02 18 stycznia 2024, 13:19
26 listopada 2020, 21:51
mozesz byc tylko trollem, bo tak w kolko o jednym i tym samym zaden myslacy czlowiek by nie pisal. U ciebie wszystko zaczyna i konczy sie na twojej urodzie. A tak naprawde to jak wygladasz kazdy ma gleboko gdzies, wazniejsze czy ewentualny pracownik ma cos w glowie, cos madrego do powiedzenia - no i tu u ciebie pustaka. Pracuj nad rozwojem ogolnym, ucz sie , jestes jeszcze na etapie szkoly, moze nie jest za pozno by cos osiagnac. Uroda glupoty sie nie zasloni.no a co moge?. Wykonałam próby, wysłałam cv. Bede leżec w łożku do końća życia skoro społeczeństwo mnie odrzuca to nie chce miec z nim nic wspolnego. wole juz do konca zycia spedzić w łożku.I co zamierzasz z tym wszystkim zrobić?No właśnie według mnie nie mam wyglądu. Zgadzam sie również z tym, że nie jestem mądra tylko głupia. Nie mam ani wyglądu ani inteligencji która by mi sie przydała w nauce i również trzeba być sprytnym i inteligentym aby dużo osiągnąć. Taka sie urodziłam, od małego mam okropne problemy w nauce, nigdy nie chciałam się uczyć, bo nauka sprawiała mi problemy, kojarzyła z czymś z złym. Na testach psychologicznych wyszła mi inteligencja poniżej przeciętnej i to są fakty. A nie sobie ubzdurałam. Nie użalam sie ale stwierdzam fakty. No i co ma zrobić taka dziewczyna jak ja które ma inteligencje poniżej przeciętnej, nauka jej w ogóle nie wchodzi wiec matura jest pod znakiem zapytania. Tu już nawet nie chodzi o lenistwo, ale o brak umiejetności, tej choćby przeciętnej inteligencji. Mam chłopaka któremu zależy na rozwoju i tego też wymaga od dziewczyny. No coż najwyżej ze mną zerwie i znowu bede sama, nikt mnie nie bedzie chciał, bede pracować na fabryce fizycznie i do końca życia bede nieszczęśliwa. No bo dziewczyna bez niczego, bez wyglądu, bez jakiegoś osiągniecia zawodowego, bez partnera i przyjaciół, mieszkająca z rodzicami jak może być szczęśliwa jak wszystkiego w życiu mi bedzie brakować a nad wyglądem i inteligencja wpływu nie mam. Nad rysami twarzy nie mam wpływu, nad tym, że nie robie dobrego wrażenia też za bardzo nie mam wpływu, bo takie są moje cechy charakteru i nawet nie wiem jaką mine robie i co robie źle wiec jak tu sobie pomóc. Nad inteligencja najbardziej ubolewam, bo chciałabym iść na studia i coś osiągnąć, ale z moimi umiejetnoścami sie nie da. Naprawde jestem z wszystkiego do dupy i tu ja sie nad soba nie użalam. Tylko stwierdzam jakie są fakty i te fakty trudno mi zaakceptować.
Język jakim się posługujesz nie wskazuje na inteligencję poniżej przeciętnej.
26 listopada 2020, 21:59
Ktoś wcześniej Ci odpisał, że dzielisz ludzi na lepszych i gorszych. Też takie odniosłam wrażenie. Już samo wyrażenie, że nawet w takim maku Cię nie chcą? A co to tam jacyś gorsi ludzie pracują? Nie. Bo żadna praca nie chanbi. A tych ludzi nie znasz. Ale może z Twojego cv tak samo da się wyczuć to, że ludzi dzielisz na lepszych i gorszych? Dlaczego uważasz siebie za lepszą tylko dlatego, że jesteś szczupła, masz długie włosy i nie masz żadnego defektu w wyglądzie? Zdecydowanie musisz popracować nad szacunkiem do ludzi. Wtedy oni Cię też zaczną szanować.
26 listopada 2020, 22:59
może to twoja BEACH face rzeczywiście.
Użalasz się nad sobą i tyle.
Edytowany przez 26 listopada 2020, 23:03
26 listopada 2020, 23:11
mozesz byc tylko trollem, bo tak w kolko o jednym i tym samym zaden myslacy czlowiek by nie pisal. U ciebie wszystko zaczyna i konczy sie na twojej urodzie. A tak naprawde to jak wygladasz kazdy ma gleboko gdzies, wazniejsze czy ewentualny pracownik ma cos w glowie, cos madrego do powiedzenia - no i tu u ciebie pustaka. Pracuj nad rozwojem ogolnym, ucz sie , jestes jeszcze na etapie szkoly, moze nie jest za pozno by cos osiagnac. Uroda glupoty sie nie zasloni.no a co moge?. Wykonałam próby, wysłałam cv. Bede leżec w łożku do końća życia skoro społeczeństwo mnie odrzuca to nie chce miec z nim nic wspolnego. wole juz do konca zycia spedzić w łożku.I co zamierzasz z tym wszystkim zrobić?No właśnie według mnie nie mam wyglądu. Zgadzam sie również z tym, że nie jestem mądra tylko głupia. Nie mam ani wyglądu ani inteligencji która by mi sie przydała w nauce i również trzeba być sprytnym i inteligentym aby dużo osiągnąć. Taka sie urodziłam, od małego mam okropne problemy w nauce, nigdy nie chciałam się uczyć, bo nauka sprawiała mi problemy, kojarzyła z czymś z złym. Na testach psychologicznych wyszła mi inteligencja poniżej przeciętnej i to są fakty. A nie sobie ubzdurałam. Nie użalam sie ale stwierdzam fakty. No i co ma zrobić taka dziewczyna jak ja które ma inteligencje poniżej przeciętnej, nauka jej w ogóle nie wchodzi wiec matura jest pod znakiem zapytania. Tu już nawet nie chodzi o lenistwo, ale o brak umiejetności, tej choćby przeciętnej inteligencji. Mam chłopaka któremu zależy na rozwoju i tego też wymaga od dziewczyny. No coż najwyżej ze mną zerwie i znowu bede sama, nikt mnie nie bedzie chciał, bede pracować na fabryce fizycznie i do końca życia bede nieszczęśliwa. No bo dziewczyna bez niczego, bez wyglądu, bez jakiegoś osiągniecia zawodowego, bez partnera i przyjaciół, mieszkająca z rodzicami jak może być szczęśliwa jak wszystkiego w życiu mi bedzie brakować a nad wyglądem i inteligencja wpływu nie mam. Nad rysami twarzy nie mam wpływu, nad tym, że nie robie dobrego wrażenia też za bardzo nie mam wpływu, bo takie są moje cechy charakteru i nawet nie wiem jaką mine robie i co robie źle wiec jak tu sobie pomóc. Nad inteligencja najbardziej ubolewam, bo chciałabym iść na studia i coś osiągnąć, ale z moimi umiejetnoścami sie nie da. Naprawde jestem z wszystkiego do dupy i tu ja sie nad soba nie użalam. Tylko stwierdzam jakie są fakty i te fakty trudno mi zaakceptować.
Język jakim się posługujesz nie wskazuje na inteligencję poniżej przeciętnej.
Ale to, że nie potrafi czytać ze zrozumieniem i wyciągać wniosków już tak. Zresztą ciężko czyta się jej wypowiedzi. Są strasznie nieskładne.
27 listopada 2020, 00:10
pracy ani znajomych sie nie zdobywa na wyglad. jesli tego nie wiesz to albo jestes jeszcze malo rozumiejąca nastolatka i za pare lat vi sie zmieni albo masz odrzucająca osobowosc, czego sama nie chcesz u siebie zauwazyc, bo latwiej porobic brzuszki niz popracowac nad zsocjalizowaniem sie.
27 listopada 2020, 05:33
To z tobą jest nie tak, że dramatyzujesz. Robisz ze zwyczajnych spraw które dotykają każdego problemy najwyższej wagi. Jesteś na przykład w lepszej sytuacji od wszystkich kobiet które chcą mieć faceta, a mimo, że go masz, to sobie wymyślasz, że może on jest z tobą z litości, a może go zdobyłaś bo przez internet cię nie widział. Nie przyjęli cię do maka to gdzieś indziej cię przyjmą. Myślisz, że każdy człowiek jak idzie na rozmowę o pracę to od razu dostaje? Więcej realizmu a mniej pesymizmu.
27 listopada 2020, 07:59
A może oczekujesz, że powiemy, że na pewno jesteś ładna i inteligentna i wszystko się ułoży? Bo to miejscami tak właśnie wygląda;)
W jednym poście płaczesz, że jesteś taka strasznie beznadziejna, że będziesz nieszczęśliwym pracownikiem fizycznym z fabryki (uwaga: nie wszyscy fizyczni pracownicy fabryk są nieszczęśliwi;)), że jesteś mało inteligentna i nie umiesz się uczyć (a post później, że ludzie po zawodówkach zakładają biznesy), że jesteś brzydka i masz bitchface (a wcześniej, że przecież jesteś szczupła, ładna i dbasz o ciało), że mieszkasz z rodzicami (tak, jakby mieszkanie z rodzicami w wieku 18, czy nawet 25 lat było czymś bardzo dziwnym i niespotykanym). W jednym poście przedstawiasz siebie jako beznadziejną ofiarę losu, w następnym bronisz swoich racji jak pewna siebie lwica. Więc moim zdaniem za ofiarę losu się raczej nie uważasz - tylko wydaje Ci się, że zasługujesz na więcej niż dostajesz od życia (prawdopodobnie bez większego wysiłku;)).
Prawdopodobnie za dużo słuchasz ludzi chwalących się w internetach. Instagramki, fejsiki i słuchanie ludzi w stylu "co to nie ja" mogą dobić nie tylko zakompleksione nastolatki, ale też z pozoru rozsądnych, dorosłych ludzi (którzy akurat w danej chwili przeżywają jakiś kryzys związany z którymś z obszarów życia, albo sami są trochę zakompleksieni, nawet mimo osiągniętych sukcesów). Zamiast oglądać i się zamartwiać, trzeba wziąć tyłek w troki i krok po kroku dążyć do spełnienia swoich planów. Szczególnie, kiedy wszystko wydaje się takie trudne i nie do przeskoczenia. Im później zaczniesz działać, tym trudniejsze będzie się wydawało. Albo skup się po prostu na jednej rzeczy - proponuję naukę.
I jeszcze jedno: testy na inteligencję to często pic na wodę. Możesz być inteligentnym emocjonalnie tłukiem matematycznym, albo matematycznym i logicznym geniuszem-socjopatą. Nie wmawiaj sobie też, że liczy się tylko inteligencja i wygląd - istnieje mnóstwo innych cech, które odpowiednio uwypuklone dają Ci gwarancję sukcesu. Są ludzi o wielkim sercu, dobrzy i opiekuńczy - nie muszą być ani ładni, ani ponadprzeciętnie inteligentni. Są tacy, którzy łatwo nawiązują kontakty - przychodzi im to naturalnie. Są uzdolnieni artyści, którzy też nie potrzebują ani wyglądu, ani niesamowitej inteligencji. Mamy też ludzi po prostu ogarniających - są poukładani, wiedzą, czego chcą, i nie potrzebują do tego mega mózgu ani pięknej facjaty. Mamy też takich, którzy po prostu wykonują normalne, potrzebne wszystkim prace - usługi, magazyny, sklepy, prace biurowe. Nikt z nich nie musi być szczególnie ładny ani ponadprzeciętnie inteligentny. Wystarczy, że jest sumienny i zaangażowany. Może być szczęśliwy? Jasne, że może. Zrobi swoją robotę, wróci do domu i może poświęcić się bez reszty pasji, rodzinie, czy na co tam ma ochotę - a z tyłu głowy nie wisi mu jakiś nierozwiązany problem z pracy, którego rozwiązanie może pociągnąć za sobą ciężkie konsekwencje.
27 listopada 2020, 08:29
bo jęczysz.... i księżniczkujesz....zamiast być wesołą śliczną serdeczną dziewczyną, może jesteś śliczną mumią/posągiem? I liczysz na to ze inni ludzie dadzą Ci szczęście. Jeśli nie znajdziesz w sobie wewnętrznej miłości i ciepla do siebie samej to wszystko będzie się rozpadać. Bo będziesz odpychać ludzi. Znajdź w sobie 10 dobrych cech i wyglądu i charakteru i zobacz jaka jesteś fajna.
27 listopada 2020, 08:33
A czy ty lubisz ludzi i chcesz się z nimi spotykac? Czy robisz to, żeby nie czuć się sam (czyli de facto traktujesz ludzi przedmiotowo). Może boisz się bliższych realcji i sama siebie sabotujesz?Tyle razy już zostałam odrzucona jak miałam 13, 14 lat, że sama sie odsunełam od ludzi i zaczełam sie izolować. Może sie boje bliższych relacji, bo nie chce być odrzucona kolejny raz i wole siedzieć w domu, komfortowo sie czuje.
W pracy i tak nie musze mieć z nikim bliższego kontaktu. A to nie tak, że ja sie nie umiem odezwać. Tylko może sama tworze ten dystans bo nie chce byc kolejny raz odrzucona.
Ja myślę, że tu jest pies pogrzebany. I dopóki z tym nie zrobisz porządku, nie będziesz zadowolona. W tej chwili chcesz, ale się boisz. A ludzie wyczuwają gdy ktoś jest otwarty na znajomość- a jak nie jest, to nie wchodzą w takie relacje (ale to się nie równa odrzuceniu). Takie mam wrażenie, że nie czujesz się z tym komfortowo i dopada cie frustracja. Ja też jestem introwertykiem, który woli posiedzieć sobie z książką czy kompem niż z ludźmi, ale się z tym pogodziłam, że nie będę mieć chmary przyjaciół i jestem z takiego życia zadowolona. Nikt nie jest wiecznie szczęśliwy, każdy ma jakieś ograniczenia, które wynikają z tego co ma w głowie i musisz żyć z takimi ograniczeniami. A Ty myślisz życzeniowo- jak schudnę, to wszyscy mnie pokochają. W tej chwili oczekujesz, że ktoś cię uszczęśliwi- to nie wróży dobrze na przyszłość, szczególnie jak wejdziesz w głębsze relacje damsko-męskie, bo bedziesz oczekiwać od męża bóg wie czego, a tak naprawdę nic cię nie zadowoli. I zawsze bedziesz sfrustrowana, bo mąż nie taki, dzieci nie takie jak trzeba itp. Musisz sobie poukładać w głowie i się zastanowić co tak naprawdę daje ci zadowolenie w zycie.
Edytowany przez agazur57 27 listopada 2020, 08:38
27 listopada 2020, 09:04
Ta plaszczyzna, na kazdej plaszczyznie nie na kazdym plaszczyznie, bo to nie ten palszczyzn.
Moze tu jest problem, jesli Twoje CV wyglada jak ten post, to mozliwe ze sie ludzie co najwyzej posmieja, ale do pracy na bank nie zatrudnia... Bo skoro najprostsza, teoretycznie, sprawa jak wyslowienie sie w rodzimym jezyku kujele, to jaka jest szansa, ze taki pracownik ogarnie cokolwiek, jak chocby kase w maku...
A po przeczytaniu paru twoich wypowiedzi tu juz jestem zmeczona i wiem, ze na zywo zdecydowanie nie chcialabym cie poznac, chocbys wygladala jak miss universum. Jestes mega meczaca, w kolko tylko o jednym i jestes z tych co to 'swiat sie na mnie uwzial, nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi - ale to nei moja wina, bo jestem szczupla!! A grubym jest lepiej.' - Moja rada - przytyj, albo pomoze, albo bedziesz miala na co zwalac wine za swoje niepowodzenia...