- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 778
5 maja 2011, 20:32
Dziewczyny pochwalcie się udalo wam się ściągnąć, albo przemyciś telefon?
Słyszalam ostatnio wiele razy od moich znajomych, że siedzą przy telefonie w razie czego jakby im coś ktoś pisał jakies pytanie.
Zastanawiam sie czy faktycznei tak sie da smsa napisać ? :)
- Dołączył: 2006-09-29
- Miasto: Choinka
- Liczba postów: 870
6 maja 2011, 01:06
Z tego co sobie przypominam to jedna osoba z komisji siedzi z tylu sali i 2 albo 3 z przodu, także słabo to wygląda jeśli chodzi o ściąganie. Za to, że komórka Ci zaburczy w kieszeni automatycznie kończysz egzamin. Ściągać można było na starej maturze, tam nauczyciele sami ściągi w kanapkach przynosili. Na nowej niestety nie ma możliwości, przynajmniej u mnie nikt nie próbował (5lat temu).
6 maja 2011, 01:27
Da się, nie da się.. co to za różnica? Czy naprawdę ta gra jest warta świeczek?
Według mnie nie. Ściąganie na maturze jest dla mnie czymś totalnie absurdalnym nie wspominając o telefonach
![]()
Naprawdę ktoś musi być nieźle zdesperowany, żeby na maturze sięgać po telefon do kieszeni.
To niesprawiedliwe, bo potem komuś uczciwemu zabraknie tego jednego punktu, żeby się dostać na wymarzone studia, a na jego miejsce przyjdzie jakiś cwaniak co to sobie świetnie 'radę dał' na maturze.
6 maja 2011, 08:00
mój kumpel w środe cały polski spisał z telefonu, chłopak na matmie bez problemu sćiągał a dziś ja pisze im wypowiedzi pisemne przez telefon. Matura to bzdura.
6 maja 2011, 08:05
Prawda jest taka że teraz nie ma uczciwych ludzi, ja na studiach sie tego nauczyłam. Sam sobie rzepkę skrobiesz, nie ma sensu się uczyć bo i tak cię wykładowca uwali, wyniki są wpisywane od ilości a nie od sensu wypowiedzi.. Na podstawie zdjęcia z indeksu zaliczyłam prawo na 4. Na maturze sama nie ściągałam, ale dzięki mnie dziewczyna zdała z matmy, byłą wdzięczna jak cholera.
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
6 maja 2011, 08:42
> ja nie ściągałam NIGDY. nawet na sprawdzianach. a
> ściąganie na maturze to żenada.
zgadzam się 100%!!!!!
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
6 maja 2011, 09:12
gratuluje wyobrazni...... wiesz,ze jak Cie zlapia to cala sala oblewa??? ;/ zabija Cie hehehe
- Dołączył: 2008-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2022
6 maja 2011, 10:02
Nie ściągałam na maturze :). Ale np. na sprawdzianach w szkole czy na egzaminach na studiach zdarza mi się;p. Zarówno ja czasem od kogoś coś zwale jak i sama dam odpisac. Oczywiście są to tylko nieliczne egzaminy z przedmiotów, które albo mnie nie interesują, albo do niczego nie są mi potrzebne. Na egzaminach ważnych, sprawdzających wiedzę z wiodących przedmiotów nie ściągam.
Nie uważam, że ściąganie jest do końca złe, wiadomo jest to oszustwo, ale kto dzisiaj chce byc w 100% uczciwy to daleko nie zajdzie. Po co np. taki student medycyny miałby się uczyc na jakis badziewny egzamin z filozofii, skoro dwa dni później miałby jakiś ciężki egzamin, na który musiałby ryc? Trzeba trochę kombinowac, by nie spędzic całej młodości tylko nad książkami.
- Dołączył: 2011-03-17
- Miasto:
- Liczba postów: 317
6 maja 2011, 10:32
> A ja napisze tak, nie lubię ludzi, którzy się
> wywyższają nad innymi bo ma dyplom i o co?
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto:
- Liczba postów: 120
6 maja 2011, 11:24
wystarczy wyjechać na studia za granicę - każdy ma na egzaminie telefon a wykładowcy raczej kiepsko pilnują - tylko kultura studiowania jest taka, że NIKT nawet nie pomyśli o oszukiwaniu.
- Dołączył: 2009-01-20
- Miasto:
- Liczba postów: 1489
6 maja 2011, 11:31
Każdy kto wnosi telefon robi to na własną odpowiedzialność, gdy mu zadzwoni to nie oblewają całej sali no bez przesady.
Ja tam nic złego w ściąganiu na sprawdzianach czy nawet na maturze nie widze, jeśli ktoś umie to robić i nie wpadnie to czemu nie? Choc ja sama w życiu bym sie nie odważyła.