Temat: Ściąganie na maturze.

Hatezit, przeżyję to jakoś, ale gwoli wyjaśnienia: nie wywyższam się ze względu na fakt posiadania dyplomu. natomiast uważam, że jest ogromna różnica między zasłużonym dyplomem, a niezasłużonym. nie chciałabym np., żeby leczył mnie lekarz, który skończył studia dzięki ściągom :-/.

edit: jak widać spory dotyczące pisowni "acha/aha" nadal się toczą. wejdewtespodnie - mój slownik (sprawdziłam) - potwierdza twoją uwagę, więc chyba faktycznie będę się tego trzymać :-). rozumiem, że są sytuacje wyjątkowe w życiu, że na kilka sprawdzianów/egzaminów można przyjść nieprzygotowanym, a potem nadrobic wiedzę. ale na litość boską - ściągać na maturze?? :-/ totalny wstyd i brak honoru, bo nabija się sobie niezasłuzone punkty. bo potem taki delikwent idzie na studia, na które nie dostał się być może ktoś, kto miał mniej punktów, ale zasłużonych, zapracowanych!

Odp: [też tak uważam, i tak też bym nie chciał ale jak ktoś mówi, że ma dyplom  to zrozum innych!]*

???

nie bardzo rozumiem tę wypowiedź :-/