- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 października 2020, 14:02
Już któryś raz się spotykam z tym, że facet zdrabnia przy mnie wszystko jakby rozmawiał z 5latką. Robi obiadek, smazy kotleciki, wychodzi na spacerek, leży w łóżeczku. Pomijam to, że ja mam rączki, nóżki, stópki... Na 4 facetów, których bliżej poznałam, 3 tak robi. O co chodzi? Ani to męskie ani sexy.
Edytowany przez 25 października 2020, 14:02
25 października 2020, 16:18
Takie zdrabnianie absolutnie mi nie przeszkadza. Mój mąż często tak mówi, gdy rozmawia przez telefon z kolegami. Myślę że to nie tyczy się rozmówcy a przekazu jaki ma nieść. Np. mówi, że je właśnie obiadek albo że leży w łóżeczku albo siedzi w domku. Jakby powiedział że je obiad to w sumie nie wiadomo czy smaczny czy je bo musi... a jak powie, że je obiadek to od razu wiadomo, że coś smacznego, domowego. Tak samo jakby powiedział, że leży w łóżku to pierwsze skojarzenia by były że jest pewnie chory a w łożeczku tzn. że odpoczywa. Jak siedzi w domku to tak samo wiadomo, że odpoczywa i nie chce mu się wychodzić (przytulny domek) a jeśli siedzi w domu (w chałupie) to już by znaczyło, że by gdzieś poszedł, coś porobił ale musi siedzieć bo deszcz, bo kwarantanna, bo coś tam... Przynajmniej ja to bym tak tłumaczyła. Zdrabnianie oznacza coś przyjemnego, coś co się lubi. ;)
co to za brednie ...
25 października 2020, 16:37
Mój obecny też tak czasem ma co u mnie powoduje wyrzut infantylności :D A na co dzień jestem raczej 'baba z jajami'. Także to chyba trochę sposób mojego na to, żeby wyciągać ze mnie to bardziej urocze oblicze.
25 października 2020, 16:37
Takie zdrabnianie absolutnie mi nie przeszkadza. Mój mąż często tak mówi, gdy rozmawia przez telefon z kolegami. Myślę że to nie tyczy się rozmówcy a przekazu jaki ma nieść. Np. mówi, że je właśnie obiadek albo że leży w łóżeczku albo siedzi w domku. Jakby powiedział że je obiad to w sumie nie wiadomo czy smaczny czy je bo musi... a jak powie, że je obiadek to od razu wiadomo, że coś smacznego, domowego. Tak samo jakby powiedział, że leży w łóżku to pierwsze skojarzenia by były że jest pewnie chory a w łożeczku tzn. że odpoczywa. Jak siedzi w domku to tak samo wiadomo, że odpoczywa i nie chce mu się wychodzić (przytulny domek) a jeśli siedzi w domu (w chałupie) to już by znaczyło, że by gdzieś poszedł, coś porobił ale musi siedzieć bo deszcz, bo kwarantanna, bo coś tam... Przynajmniej ja to bym tak tłumaczyła. Zdrabnianie oznacza coś przyjemnego, coś co się lubi. ;)
25 października 2020, 16:43
Mój obecny też tak czasem ma co u mnie powoduje wyrzut infantylności :D A na co dzień jestem raczej 'baba z jajami'. Także to chyba trochę sposób mojego na to, żeby wyciągać ze mnie to bardziej urocze oblicze.
Edytowany przez 25 października 2020, 16:45
25 października 2020, 18:30
ja mam taką jedną panią w drogerii. zawsze zdrabnia i jeszcze po każdym moim słowie mówi: uhm. na przykład ja: papier toaletowy, a ona: uhm, papierek:) ja: proszek do prania, ona: uhm, proszeczek:) ja: puder, ona: uhm, puderek:) jest też paragonik, potwierdzonko, terminalik:) niby mi to nie przeszkadza, ale jak miałam zły humor, to nie poszłam tam, tylko do innego sklepu z samoobsługą:)
25 października 2020, 18:35
O matko, wiem o co Ci chodzi. Ja też nie jestem słodka i romantyczna i strasznie mnie irytuje takie zdrabnianie. I nie wiem czy to kwestia wyglądu, bo ani ja niska i drobna, ani urocza 😂. W moim poprzednim związku też miałam rączki i nóżki a z byłym siedzieliśmy w domku pod kocykiem, pałaszując obiadek. Za każdym razem po prostu zwracałam uwagę. Wydaje mi się, że niektórzy faceci po prostu mają jakies takie poczucie, że partnerką trzeba się koniecznie zaopiekować i stąd to się bierze, ale nie wiem.
Mema z kaczką znam i też ponoć tak wyglądałam. Na pytanie o co chodzi i czemu nie może mnie traktować w tym momencie poważnie, usłyszałam "bo jesteś moją mała kobietką", także ten 😂
Edytowany przez xysmenatrix 25 października 2020, 18:37
25 października 2020, 20:05
O matko, wiem o co Ci chodzi. Ja też nie jestem słodka i romantyczna i strasznie mnie irytuje takie zdrabnianie. I nie wiem czy to kwestia wyglądu, bo ani ja niska i drobna, ani urocza ?. W moim poprzednim związku też miałam rączki i nóżki a z byłym siedzieliśmy w domku pod kocykiem, pałaszując obiadek. Za każdym razem po prostu zwracałam uwagę. Wydaje mi się, że niektórzy faceci po prostu mają jakies takie poczucie, że partnerką trzeba się koniecznie zaopiekować i stąd to się bierze, ale nie wiem. Mema z kaczką znam i też ponoć tak wyglądałam. Na pytanie o co chodzi i czemu nie może mnie traktować w tym momencie poważnie, usłyszałam "bo jesteś moją mała kobietką", także ten ?
25 października 2020, 20:08
ja mam taką jedną panią w drogerii. zawsze zdrabnia i jeszcze po każdym moim słowie mówi: uhm. na przykład ja: papier toaletowy, a ona: uhm, papierek:) ja: proszek do prania, ona: uhm, proszeczek:) ja: puder, ona: uhm, puderek:) jest też paragonik, potwierdzonko, terminalik:) niby mi to nie przeszkadza, ale jak miałam zły humor, to nie poszłam tam, tylko do innego sklepu z samoobsługą:)
25 października 2020, 20:23
bo mężczyźni mają kulturową tendencję do upupiania partnerek. Zresztą kobietom też się zdarza. Sama tak robiłam, jak miałam 17 lat, ale teraz to by było nie do zaakceptowania.