Temat: Dlaczego faceci zdrabniają?

Już któryś raz się spotykam z tym, że facet zdrabnia przy mnie wszystko jakby rozmawiał z 5latką. Robi obiadek, smazy kotleciki, wychodzi na spacerek, leży w łóżeczku. Pomijam to, że ja mam rączki, nóżki, stópki... Na 4 facetów, których bliżej poznałam, 3 tak robi. O co chodzi? Ani to męskie ani sexy. 

Sawka00 napisał(a):

Takie zdrabnianie absolutnie mi nie przeszkadza. Mój mąż często tak mówi, gdy rozmawia przez telefon z kolegami. Myślę że to nie tyczy się rozmówcy a przekazu jaki ma nieść. Np. mówi, że je właśnie obiadek albo że leży w łóżeczku albo siedzi w domku. Jakby powiedział że je obiad to w sumie nie wiadomo czy smaczny czy je bo musi... a jak powie, że je obiadek to od razu wiadomo, że coś smacznego, domowego. Tak samo jakby powiedział, że leży w łóżku to pierwsze skojarzenia by były że jest pewnie chory a w łożeczku tzn. że odpoczywa. Jak siedzi w domku to tak samo wiadomo, że odpoczywa i nie chce mu się wychodzić (przytulny domek) a jeśli siedzi w domu (w chałupie) to już by znaczyło, że by gdzieś poszedł, coś porobił ale musi siedzieć bo deszcz, bo kwarantanna, bo coś tam... Przynajmniej ja to bym tak tłumaczyła. Zdrabnianie oznacza coś przyjemnego, coś co się lubi. ;)

co to za brednie ...

Mój obecny też tak czasem ma co u mnie powoduje wyrzut infantylności :D A na co dzień jestem raczej 'baba z jajami'. Także to chyba trochę sposób mojego na to, żeby wyciągać ze mnie to bardziej urocze oblicze. 

Pasek wagi

Sawka00 napisał(a):

Takie zdrabnianie absolutnie mi nie przeszkadza. Mój mąż często tak mówi, gdy rozmawia przez telefon z kolegami. Myślę że to nie tyczy się rozmówcy a przekazu jaki ma nieść. Np. mówi, że je właśnie obiadek albo że leży w łóżeczku albo siedzi w domku. Jakby powiedział że je obiad to w sumie nie wiadomo czy smaczny czy je bo musi... a jak powie, że je obiadek to od razu wiadomo, że coś smacznego, domowego. Tak samo jakby powiedział, że leży w łóżku to pierwsze skojarzenia by były że jest pewnie chory a w łożeczku tzn. że odpoczywa. Jak siedzi w domku to tak samo wiadomo, że odpoczywa i nie chce mu się wychodzić (przytulny domek) a jeśli siedzi w domu (w chałupie) to już by znaczyło, że by gdzieś poszedł, coś porobił ale musi siedzieć bo deszcz, bo kwarantanna, bo coś tam... Przynajmniej ja to bym tak tłumaczyła. Zdrabnianie oznacza coś przyjemnego, coś co się lubi. ;)
Być może to taka forma jakiejś czułości, no ja nie jestem romantyczna i niespecjalnie umiem wyrażać uczucia, tym bardziej mnie to irytuje. 

Corinek napisał(a):

Mój obecny też tak czasem ma co u mnie powoduje wyrzut infantylności :D A na co dzień jestem raczej 'baba z jajami'. Także to chyba trochę sposób mojego na to, żeby wyciągać ze mnie to bardziej urocze oblicze. 
o jak zobaczyłam Twój awatar to mi się przypomniało właśnie jak on coś do mnie powiedział takiego i zrobiłam minę "jakbym go chciała zabić" a ja go pytam "to czemu się śmiejesz" to poszukał mema z taką małą kaczka jakąś żółta czy kurczakiem, która trzyma nóż i mówi "bo tak wyglądasz". Więc ten akurat załapał, że mnie to irytuje i robi to specjalnie, bo go bawi moja irytacja. Poprzedni, nie wiem. 

ja mam taką jedną panią w drogerii. zawsze zdrabnia i jeszcze po każdym moim słowie mówi: uhm. na przykład ja: papier toaletowy, a ona: uhm, papierek:) ja: proszek do prania, ona: uhm, proszeczek:) ja: puder, ona: uhm, puderek:) jest też paragonik, potwierdzonko, terminalik:) niby mi to nie przeszkadza, ale jak miałam zły humor, to nie poszłam tam, tylko do innego sklepu z samoobsługą:) 

Pasek wagi

O matko, wiem o co Ci chodzi. Ja też nie jestem słodka i romantyczna i strasznie mnie irytuje takie zdrabnianie. I nie wiem czy to kwestia wyglądu, bo ani ja niska i drobna, ani urocza 😂. W moim poprzednim związku też miałam rączki i nóżki a z byłym siedzieliśmy w domku pod kocykiem, pałaszując obiadek. Za każdym razem po prostu zwracałam uwagę. Wydaje mi się, że niektórzy faceci po prostu mają jakies takie poczucie, że partnerką trzeba się koniecznie zaopiekować i stąd to się bierze, ale nie wiem. 

Mema z kaczką znam i też ponoć tak wyglądałam. Na pytanie o co chodzi i czemu nie może mnie traktować w tym momencie poważnie, usłyszałam "bo jesteś moją mała kobietką", także ten 😂


Pasek wagi

xysmenatrix napisał(a):

O matko, wiem o co Ci chodzi. Ja też nie jestem słodka i romantyczna i strasznie mnie irytuje takie zdrabnianie. I nie wiem czy to kwestia wyglądu, bo ani ja niska i drobna, ani urocza ?. W moim poprzednim związku też miałam rączki i nóżki a z byłym siedzieliśmy w domku pod kocykiem, pałaszując obiadek. Za każdym razem po prostu zwracałam uwagę. Wydaje mi się, że niektórzy faceci po prostu mają jakies takie poczucie, że partnerką trzeba się koniecznie zaopiekować i stąd to się bierze, ale nie wiem.  Mema z kaczką znam i też ponoć tak wyglądałam. Na pytanie o co chodzi i czemu nie może mnie traktować w tym momencie poważnie, usłyszałam "bo jesteś moją mała kobietką", także ten ?
Oni się czują wtedy chyba tacy męscy i opiekuńczy, ale to dla mnie wygląda zupełnie inaczej :P

okate napisał(a):

ja mam taką jedną panią w drogerii. zawsze zdrabnia i jeszcze po każdym moim słowie mówi: uhm. na przykład ja: papier toaletowy, a ona: uhm, papierek:) ja: proszek do prania, ona: uhm, proszeczek:) ja: puder, ona: uhm, puderek:) jest też paragonik, potwierdzonko, terminalik:) niby mi to nie przeszkadza, ale jak miałam zły humor, to nie poszłam tam, tylko do innego sklepu z samoobsługą:) 
Kurcze to mi się przypominają panie pielęgniarki za każdym razem jak idę pobrać krew. Zegnie pani rączkę, jeszcze chwileczkę, ooo bardzo ładnie :D ale akurat tam to dla mnie wygląda tak naturalnie. Jak starsze osoby do mnie tak mówią to też mi to nie przeszkadza, bo po prostu czuje się jak ich wnuczka, przy pielęgniarkach, jakby to były moje ciocie. No a facet no uja :) 

bo mężczyźni mają kulturową tendencję do upupiania partnerek. Zresztą kobietom też się zdarza. Sama tak robiłam, jak miałam 17 lat, ale teraz to by było nie do zaakceptowania.

Pasek wagi

ciekawe ze jak facet mowi kobiecie raczki, pupcia, cycuszki to jest ok, a jakby kobieta powiedziala o jaki slodki siusiaczek to bylaby obraza majestatu ;) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.