Temat: Dlaczego faceci zdrabniają?

Już któryś raz się spotykam z tym, że facet zdrabnia przy mnie wszystko jakby rozmawiał z 5latką. Robi obiadek, smazy kotleciki, wychodzi na spacerek, leży w łóżeczku. Pomijam to, że ja mam rączki, nóżki, stópki... Na 4 facetów, których bliżej poznałam, 3 tak robi. O co chodzi? Ani to męskie ani sexy. 

Noma_ napisał(a):

Oj facetów poznalam znaczna ilość, ale żaden do mnie tak nie mówił.

moze sprawiasz wrażenie dziecinnej, albo wymagającej opieki?

ale Grazia przecież wiemy , że to ty , więc nas to nie dziwi ?

p.s.

widzialam ostatnio twoje zdjęcie w ciemniejszych włosach i wyglądasz w nich o wiele korzystniej, przynajmniej nie jak dzidzia piernik 

Faceci określają mnie jako dziewczynę z charakterem i radzącą sobie, ale delikatną zarazem i kobiecą, więc nie trafiłaś. 

MalyGremlin napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Oj facetów poznalam znaczna ilość, ale żaden do mnie tak nie mówił.

moze sprawiasz wrażenie dziecinnej, albo wymagającej opieki?

ale Grazia przecież wiemy , że to ty , więc nas to nie dziwi ?

p.s.

widzialam ostatnio twoje zdjęcie w ciemniejszych włosach i wyglądasz w nich o wiele korzystniej, przynajmniej nie jak dzidzia piernik 

Faceci określają mnie jako dziewczynę z charakterem i radzącą sobie, ale delikatną zarazem i kobiecą, więc nie trafiłaś. 

do radzącej sobie dziewczyny facet mówi łóżeczko , obiadek  , nóżki itd. hehe 

tak to mamusie mówią do niemowlaków , bo jak juz mają roczne czy dwuletnie dzieci to starają sie nie zdrabniac

Noma_ napisał(a):

MalyGremlin napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Oj facetów poznalam znaczna ilość, ale żaden do mnie tak nie mówił.

moze sprawiasz wrażenie dziecinnej, albo wymagającej opieki?

ale Grazia przecież wiemy , że to ty , więc nas to nie dziwi ?

p.s.

widzialam ostatnio twoje zdjęcie w ciemniejszych włosach i wyglądasz w nich o wiele korzystniej, przynajmniej nie jak dzidzia piernik 

Faceci określają mnie jako dziewczynę z charakterem i radzącą sobie, ale delikatną zarazem i kobiecą, więc nie trafiłaś. 

do radzącej sobie dziewczyny facet mówi łóżeczko , obiadek  , nóżki itd. hehe 

tak to mamusie mówią do niemowlaków , bo jak juz mają roczne czy dwuletnie dzieci to starają sie nie zdrabniac

Mój ex w życiu tak do mnie nie mówił, dlatego jestem zdziwiona, że trafiłam aż na 3 takich. Czwarty tak nie mówił, nie zdrabniał niczego. 

O, to ciekawe, bo spotykam się z tym tylko u kobiet. U facetów raczej się nie zdarza. 

Nie trawię takiego "cieciania", do tego stopnia, że jestem w stanie zwrócić uwagę.

syrenkowa napisał(a):

O, to ciekawe, bo spotykam się z tym tylko u kobiet. U facetów raczej się nie zdarza.  Nie trawię takiego "cieciania", do tego stopnia, że jestem w stanie zwrócić uwagę.
Dla mnie w ogóle te wszystkie "misiania" są bleee. Myślę, że to jakiś nieudolny sposób okazania czułości, tak jak matka im okazywała czułość tak oni próbują kobiecie. 

powiem Ci tak, nie spotkałam się aby ktoś mówił kotleciki, łóżeczko, skarpetusie, ogólnie zdrabniajac wszelkie rzeczowniki określające rzeczy martwe w czasie codziennych czynności, ale tak, zdarzało się, że facet określał moje części ciała używając zdrobnień typu stópki czy brzusio, nie wiem czy to ma jakiś związek , ale jestem określana jako   mała (taka też jest moja ksywa) wiec może o to chodzi. I czasem jestem "sierotowata"  przez gabaryty więc może być też i to. Ogólnie wydaje mi się, że jestem osobnikiem rozczulajacym mężczyzn, a charakter to już osobna sprawa, bo i słyszę często, że jestem też "małą wredotą" . Nie ma co rozkminiac Keyma, facetów się spytaj dlaczego tak mówią, a się dowiesz .

Krummel napisał(a):

powiem Ci tak, nie spotkałam się aby ktoś mówił kotleciki, łóżeczko, skarpetusie, ogólnie zdrabniajac wszelkie rzeczowniki określające rzeczy martwe w czasie codziennych czynności, ale tak, zdarzało się, że facet określał moje części ciała używając zdrobnień typu stópki czy brzusio, nie wiem czy to ma jakiś związek , ale jestem określana jako   mała (taka też jest moja ksywa) wiec może o to chodzi. I czasem jestem "sierotowata"  przez gabaryty więc może być też i to. Ogólnie wydaje mi się, że jestem osobnikiem rozczulajacym mężczyzn, a charakter to już osobna sprawa, bo i słyszę często, że jestem też "małą wredotą" . Nie ma co rozkminiac Keyma, facetów się spytaj dlaczego tak mówią, a się dowiesz .
No to nie jest nonstop, nie :) No fakt może duzi faceci widzą nasze ręce jako rączki i tak mówią, mnie to irytuje. Na spacerze jak powiedział "daj rączkę", to mówię "a co ty pedofil jesteś", zaśmiał się, ale ja nadal mam rączki. 

nie spotkałam sie z czyms takim

nie spotkałam się z czymś takim,na szczęscie .Nie lubie zdrobnień, jak słyszę ziemniaczki,buraczki,to mnie skreca :P

Takie zdrabnianie absolutnie mi nie przeszkadza. Mój mąż często tak mówi, gdy rozmawia przez telefon z kolegami. Myślę że to nie tyczy się rozmówcy a przekazu jaki ma nieść. Np. mówi, że je właśnie obiadek albo że leży w łóżeczku albo siedzi w domku. Jakby powiedział że je obiad to w sumie nie wiadomo czy smaczny czy je bo musi... a jak powie, że je obiadek to od razu wiadomo, że coś smacznego, domowego. Tak samo jakby powiedział, że leży w łóżku to pierwsze skojarzenia by były że jest pewnie chory a w łożeczku tzn. że odpoczywa. Jak siedzi w domku to tak samo wiadomo, że odpoczywa i nie chce mu się wychodzić (przytulny domek) a jeśli siedzi w domu (w chałupie) to już by znaczyło, że by gdzieś poszedł, coś porobił ale musi siedzieć bo deszcz, bo kwarantanna, bo coś tam... Przynajmniej ja to bym tak tłumaczyła. Zdrabnianie oznacza coś przyjemnego, coś co się lubi. ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.