- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 września 2020, 15:18
Chce kupić nowe mieszkanie i rozważam sprzedaż starego żeby sfinansować zakup nowego lub zostawienie na wynajem. Tylko patrząc na ogłoszenia wydaje mi się że ceny za wynajem mocno pospadały. Do tego ogłoszeń z mojej dzielnicy jest mnóstwo. Także mam pytanie do osob wynajmujących, jak teraz naprawdę wygląda sytuacja? Nie macie problemu ze znalezieniem lokatorów?
21 września 2020, 14:05
To wtedy wystarczy wykupić np. obligacje indeksowane inflacją ;) I ja bym tak zrobiła.Wynajem to teraz ciężki kawałek chleba, bo 1) niskie stropy procentowe, wiec łatwiejszy dostęp dla każdego do kredytów; 2) studiowanie online; 3) wynajem krótkoterminowy przestawił się na długoterminowy, wiec podaż mieszkań się zwiększyła bardzo.Ja na szczęście nie musiałam szukać nowych lokatorów. Ale tak ogólnie to zawsze wynajmowałam na zasadzie znajomi znajomych. Nie wiem czy bym się odważyła zaryzykować gdybym miała robić łapankę z ulicy (w sensie bałabym się, że ktoś zrobi demolkę, albo będzie stale uprzykrzał życie sąsiadom). Z drugiej strony teraz lokaty są tak oprocentowane, że trzeba mieć jakiś konkretny pomysł co zrobić z pieniędzmi, żeby nie tracić ciągle na wartości, bo inflacja będzie coraz gorsza (tak patrząc na poczynienia miłościwie nam panujących).
I uwiązać się na minimum cztery lata, bo te wykupione na niższy okres indeksowane inflacją nie są - a to wszystko za zawrotne (chyba niecałe nawet) 1,5 procenta.
22 września 2020, 12:36
Limecia ,napisala ze ma zle doswiadaczenia z wynajmem. Tak samo i nam sie trafilo. Wynajelismy nasz dom w Montrealu i wyjechalismy do Hiszpanii. Po roku z naszego domu w Kandzie zginelo troche sprzetu oraz byly zniszczenia w kuchni .Wiec remoncik i sprzedaz.
Drugi raz tez sie zawiedlismy na wynajmie. Nasz dom w Hiszpanii wynajelam Polakom ,bo uwazalam ze bedzie lepiej. Pomylilam sie ,a dom byl nowutki kupiony od firmy budowlanej. Plytki pekniete na podlodze,ogrodek zaniedbany- a przyrzekali dbac. Co gorsza jakos sie podlaczyli poza licznikiem i kradli prad z Ibedroli a my po czasie dostalismy rachunek na 2500 euro.
Nigdy wiecej wynajmu!!! Mamy teraz 2 mieszkania -Madryt i Alicante ale zadnego nie wynajme. Tylko rodzina ma klucze i wpadaja od czasu do czasu oraz moi przyjaciele. Obcych ludzi nie wpuszcze i nie chce zarabiac a potem naprawiac. Takie ja mam doswiadczenia ale moze jestem w mniejszosci.
Edytowany przez bermudy25 22 września 2020, 12:38
22 września 2020, 13:55
Limecia ,napisala ze ma zle doswiadaczenia z wynajmem. Tak samo i nam sie trafilo. Wynajelismy nasz dom w Montrealu i wyjechalismy do Hiszpanii. Po roku z naszego domu w Kandzie zginelo troche sprzetu oraz byly zniszczenia w kuchni .Wiec remoncik i sprzedaz.
Drugi raz tez sie zawiedlismy na wynajmie. Nasz dom w Hiszpanii wynajelam Polakom ,bo uwazalam ze bedzie lepiej. Pomylilam sie ,a dom byl nowutki kupiony od firmy budowlanej. Plytki pekniete na podlodze,ogrodek zaniedbany- a przyrzekali dbac. Co gorsza jakos sie podlaczyli poza licznikiem i kradli prad z Ibedroli a my po czasie dostalismy rachunek na 2500 euro.
Nigdy wiecej wynajmu!!! Mamy teraz 2 mieszkania -Madryt i Alicante ale zadnego nie wynajme. Tylko rodzina ma klucze i wpadaja od czasu do czasu oraz moi przyjaciele. Obcych ludzi nie wpuszcze i nie chce zarabiac a potem naprawiac. Takie ja mam doswiadczenia ale moze jestem w mniejszosci.
No ale chyba od tego jest pobranie stosownej kaucji, spisanie protokolow wynajmu przy przekazaniu i przy odbiorze mieszkania...a przede wszystkim spisanie stosownej umowy.
22 września 2020, 15:33
Cancri masz racje ,ale jakos nie przywiazywalismy do tego wagi a po drugie mierzylismy ludzi nasza miara. W koncu to nie byly duze pieniadze ,mowi sie trudno ale jednak jest przeciwnikiem wynajmowania mojej wlasnosci. Gdybym miala sie nastawic na wynajm to puste sciany i potem renowacja.
Moja corka wynajmuje w Warszawie przy Konstruktorskiej juz 3 lata za chyba 3500 cos kolo tego. Kobitka nie podwyzsza im ,sa jej meble i moje dzieciaki szanuja.Kiedy jestem czasami u nich to jeszcze dopucje mieszkanko. Corka mowi ze bedzie mieszkala dlugo az kupi wlasne.