Temat: Czy mieszkanie na wynajem teraz się opłaca?

Chce kupić nowe mieszkanie i rozważam sprzedaż starego żeby sfinansować zakup nowego lub zostawienie na wynajem. Tylko patrząc na ogłoszenia wydaje mi się że ceny za wynajem mocno pospadały. Do tego ogłoszeń z mojej dzielnicy jest mnóstwo. Także mam pytanie do osob wynajmujących, jak teraz naprawdę wygląda sytuacja? Nie macie problemu ze znalezieniem lokatorów?

Dziewczyny historię ze złymi lokatorami znam z własnego doświadczenia. Zresztą to mieszkanie wcześniej też było wynajmowane. Ogólnie w swoim życiu już wynajmowałam trzy mieszkania i w każdym był jakiś problem. Wiadomo że niektórzy lokatorzy są super ale jak raz trafi się na oszusta to się odechciewa wszystkiego. Ja patrzę pod kątem cen. 4 lata temu za to mieszkanie na czysto dostawało się tyle co teraz jest z czynszem. A za grosze to nie wiem czy mi się chce w to bawić tym bardziej że będę miała wtedy kredyt na głowie. 

Zastanawiam się po prostu kiedy się coś ruszy i w którą stronę.

Limecia napisał(a):

Dziewczyny historię ze złymi lokatorami znam z własnego doświadczenia. Zresztą to mieszkanie wcześniej też było wynajmowane. Ogólnie w swoim życiu już wynajmowałam trzy mieszkania i w każdym był jakiś problem. Wiadomo że niektórzy lokatorzy są super ale jak raz trafi się na oszusta to się odechciewa wszystkiego. Ja patrzę pod kątem cen. 4 lata temu za to mieszkanie na czysto dostawało się tyle co teraz jest z czynszem. A za grosze to nie wiem czy mi się chce w to bawić tym bardziej że będę miała wtedy kredyt na głowie. Zastanawiam się po prostu kiedy się coś ruszy i w którą stronę.

hmmm... to jak duże jest mieszkanie i koszty jego utrzymania?

Pasek wagi

Dwa pokoje, czynsz 600 zł. Kiedyś po opłaceniu czynszu na czysto było 1600-1700 zł. Teraz za tyle jest mnóstwo ofert już z wliczonym czynszem. 

Limecia napisał(a):

Dwa pokoje, czynsz 600 zł. Kiedyś po opłaceniu czynszu na czysto było 1600-1700 zł. Teraz za tyle jest mnóstwo ofert już z wliczonym czynszem. 

no ale to i tak 1000 zł zostaje - więc jak na gorszy czas to i tak nie jest źle. Ja bym spróbowała wynajmować - a jak nie wyjdzie to wtedy sprzedać. 

Jak się boisz, że lokatorzy przestaną płacić to koniecznie umowa najmu okazjonalnego.

Pasek wagi

Tylko w tym wypadku nie bierzemy pod uwagę że będę miala również kredyt do spłaty. Mając wynajmujących dam radę go spłacać. Ale jak ich nie będzie to będzie kredyt plus dodatkowy czynsz a pensja jest jedna.

Limecia napisał(a):

Tylko w tym wypadku nie bierzemy pod uwagę że będę miala również kredyt do spłaty. Mając wynajmujących dam radę go spłacać. Ale jak ich nie będzie to będzie kredyt plus dodatkowy czynsz a pensja jest jedna.

kredyt jest na to mieszkanie do wynajmu?

Pasek wagi

Zależy w jakiej lokalizacji. Wynajem długoterminowy  mocno oberwał: po pierwsze brak studentów, po drugie: niskie stopy i łatwiej jest wziąć kredyt, a po trzecie większość rynku wynajmu krótkoterminowego poszła w długi. Ja bym się teraz nie bawiła, bo może być tak, ze wynajmiesz za zbyt niska cenę, a potem jak ceny pójdą w górę, to utkniesz z niskim czynszem. 

To dziwne, bo mi systematycznie idzie wynajem w górę. Ale jak mam dobrego lokatora, to nie podwyższam na bieżąco, bo wolę go mieć niż szukać innego.. Ale kolejnemu już podwyższam cenę wynajmu.

Limecia napisał(a):

Dziewczyny historię ze złymi lokatorami znam z własnego doświadczenia. Zresztą to mieszkanie wcześniej też było wynajmowane. Ogólnie w swoim życiu już wynajmowałam trzy mieszkania i w każdym był jakiś problem. Wiadomo że niektórzy lokatorzy są super ale jak raz trafi się na oszusta to się odechciewa wszystkiego. Ja patrzę pod kątem cen. 4 lata temu za to mieszkanie na czysto dostawało się tyle co teraz jest z czynszem. A za grosze to nie wiem czy mi się chce w to bawić tym bardziej że będę miała wtedy kredyt na głowie. Zastanawiam się po prostu kiedy się coś ruszy i w którą stronę.

Wisterya napisał(a):

Zależy w jakiej lokalizacji. Wynajem długoterminowy  mocno oberwał: po pierwsze brak studentów, po drugie: niskie stopy i łatwiej jest wziąć kredyt, a po trzecie większość rynku wynajmu krótkoterminowego poszła w długi. Ja bym się teraz nie bawiła, bo może być tak, ze wynajmiesz za zbyt niska cenę, a potem jak ceny pójdą w górę, to utkniesz z niskim czynszem. 

kredyty tańsze ale i wiele osób ma gorsza zdolność bo zarobki spadły.

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

Ja na szczęście nie musiałam szukać nowych lokatorów. Ale tak ogólnie to zawsze wynajmowałam na zasadzie znajomi znajomych. Nie wiem czy bym się odważyła zaryzykować gdybym miała robić łapankę z ulicy (w sensie bałabym się, że ktoś zrobi demolkę, albo będzie stale uprzykrzał życie sąsiadom). Z drugiej strony teraz lokaty są tak oprocentowane, że trzeba mieć jakiś konkretny pomysł co zrobić z pieniędzmi, żeby nie tracić ciągle na wartości, bo inflacja będzie coraz gorsza (tak patrząc na poczynienia miłościwie nam panujących).

To wtedy wystarczy wykupić np. obligacje indeksowane inflacją ;) I ja bym tak zrobiła.
Wynajem to teraz ciężki kawałek chleba, bo 1) niskie stropy procentowe, wiec łatwiejszy dostęp dla każdego do kredytów; 2) studiowanie online; 3) wynajem krótkoterminowy przestawił się na długoterminowy, wiec podaż mieszkań się zwiększyła bardzo. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.