- Dołączył: 2011-04-30
- Miasto:
- Liczba postów: 88
2 maja 2011, 22:04
No właśnie, macie jakieś doświadczenia w tym temacie, udało Wam się uniknąć płacenia pokaźnej sumki za jazdę bez biletu?
Istnieje możliwość "wybicia" sieciówki z datą wcześniejszą aniżeli wystawiony był mandat?
pozdrawiam :)
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
2 maja 2011, 22:30
a mnie kiedys zlapali w tramwaju. mialam bilet, ale nieskasowany, bo mi szkoda bylo;d i jak przyszlo co do czego to udawalam ze nie wiedzialam ze trzeba bilet kasowac, ze myslalam, ze to tak jak w pociagu. a wtedy jeszcze na stale mieszkalam w malym miasteczku, wiec na legetymacji mialam inna miejscowosc niz wroclaw i chyba kanar sie nabral ;d
- Dołączył: 2011-04-30
- Miasto:
- Liczba postów: 88
2 maja 2011, 22:32
>Spróbuj załatwić sobie z datą wcześniejszą, u mnie to przeszło jak
znajoma tak zrobiła. Zapłaciła tylko opłatę manipulacyjną 10 zł i
pokazała im bilet :)
koleżanka załatwiała to u znajomego, czy u bardzo miłej pani w okienku? :) ważne!
- Dołączył: 2011-04-30
- Miasto:
- Liczba postów: 88
2 maja 2011, 22:42
Czekam na odpowiedzi, może ktoś pomoże:)
Hmm jak pójdę do okienka i poproszę o sieciówkę z datą 1 maja, opowiadając tragiczną historię o zagubieniu portfela (wraz z sieciówką) i o krytycznej sytuacji finansowej, to się ulituje, czy to raczej nie przejdzie? :D
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3028
2 maja 2011, 22:42
u nas w kiosku pod blokiem :) mamy bardzo miłą panią, więc nie było problemu :)
2 maja 2011, 22:42
No to ja dorzucę, ja 3 razy nie miałem biletu i dwa razy musiałem płacić lecz za trzecim razem mniej zapłaciłem,jakieś 20 zł:) Teraz w Wawie po dwóch a czasem trzech wchodzi do autobusu
- Dołączył: 2010-09-23
- Miasto: Łeba
- Liczba postów: 1460
2 maja 2011, 22:46
ja miałam pecha: wracałam z jednego końca miasta gdzie byłam po zaliczenie przedmiotu i ostatni wpis, jechałam na uczelnię żeby oddać indeks na uczelnie i podbic legitymację (bez oddanego indeksu nie podbija legitki, a wpis musiał być koniecznie tak późno, bo dr wyjechała) i przystanek przed uczelnią wsiadł kanar, ja mu tłumacze wyjmuje indeks, że jestem studentka i właśnie wysiadam, żeby ta legitymacje podbić, a on niet: mandacik
![]()
innym razem: środek lata, wcześniej kupiłam plik jednorazowych biletów, środek lata upał 35 stopni, bilety się jakoś skleiły, skasowałam 2 na raz, choć dalej trzymałam cały plik kanar tez nie dał się przekonać
![]()
kanar to upierdliwa robota, za kazdym razem dostałam ok 90zł ale to było ok 3 lat temu, teraz pewnie się podnieśli z kasą
Edytowany przez annneczka 2 maja 2011, 22:49
- Dołączył: 2011-04-30
- Miasto:
- Liczba postów: 88
2 maja 2011, 22:47
Czyli pracownicy sprzedający bilety nie są w żaden sposób kontrolowani i wystarczy trafić na wyrozumiałą osobę, a ujdzie nam mandat na sucho? Dodam że kupowałam i nadal zamierzam kupować bilet miesięczny, kombinacja jest jednorazowa.
- Dołączył: 2011-04-30
- Miasto:
- Liczba postów: 88
2 maja 2011, 22:49
Ja dziś na spokojnie powiedziałam panu kanarowi, że bilet miesięczny został w domu i właśnie wracam z majówki, a on na to 'ok, mandacik zostanie anulowany po uiszczeniu opłaty manipulacyjnej, jeżeli dostarczy pani bilet w ciągu 7 dni roboczych"
2 maja 2011, 22:50
No dokładnie, czasem spotka się kogoś miłego, kto zrozumie a innym razem jakiegoś totalnego patafiana, który tak czy siak Cię spisze. Miałam sytuację, dawno temu, że biegłam na autobus, mało ludzi było i taka zdyszana zrzuciłam plecak na siedzenie, chciałam iść skasować bilet a tu kanar: mandacik i to jeszcze tak chamsko przy kasowniku wypisywał. Spróbuj z panią z kiosku, może kobieta się zlituje.
- Dołączył: 2011-04-30
- Miasto:
- Liczba postów: 88
2 maja 2011, 22:51
U nas jest 170zł jak się zapłaci "od ręki" kanarowi lub w ich cudownej siedzibie w ciągu 7 dni roboczych, później kara wzrasta do 250zł.