Temat: Pary homoseksualne a adopcja dzieci.

Czy wg Was pary homoseksualne powinny mieć możliwość adopcji dzieci? 
Dlaczego tak? Dlaczego nie? Jak sądzicie?

Pasek wagi

agazur57 napisał(a):

Nie wykluczam, że pary homo tak samo kochają dzieci i wśród hetero też są dewianci. Ale czy dziecko nie powinno mieć prawa do pewnych norm w swoim życiu? A para homoseksualna normą nie jest. W życiu dziecka ważna jest i mama i tata, bo jako hetero identyfikuje się z określoną płcią. Ciekawa jestem jak finalnie wygląda efekt takiego wychowania.

Nugent napisał(a):

Jestem jak najbardziej za. W ogóle ocenianie kogoś zdolności do wychowania dzieci i okazywania miłości przez pryzmat orientacji seksualnej jest mega złe. 

Chodzi też o naukę pewnych ról społecznych. Od jednopłciowych rodziców się nie nauczy bycia mamą czy tatą.

agazur57 napisał(a):

Nie wykluczam, że pary homo tak samo kochają dzieci i wśród hetero też są dewianci. Ale czy dziecko nie powinno mieć prawa do pewnych norm w swoim życiu? A para homoseksualna normą nie jest. W życiu dziecka ważna jest i mama i tata, bo jako hetero identyfikuje się z określoną płcią. Ciekawa jestem jak finalnie wygląda efekt takiego wychowania.

Nugent napisał(a):

Jestem jak najbardziej za. W ogóle ocenianie kogoś zdolności do wychowania dzieci i okazywania miłości przez pryzmat orientacji seksualnej jest mega złe. 

Ale przecież dużo jest dzieci wychowywanych przez mamę i babcię. Dwie kobiety bez męskiego wzorca. Niemało jest dzieci wychowywanych przez samotnych ojców. W życiu dziecka ważna jest miłość, zapewnienie podstawowych potrzeb emocjonalnych. Żyjemy w społeczeństwie - rodzice są tylko częścią wzorców jakie obserwujemy. I gdyby to zależało od tego to dlaczego małżeństwa heteroseksualne "wychowują" homoseksualistów? Otóż dlatego, że orientacja seksualna nie jest rzeczą nabytą przez obserwację. 

A dzieci w DD w ogóle pewnych wzorców nie mają ani zapewnionych wielu innych, ważniejszych potrzeb. 


Edit: czy chłopiec wychowywany przez samotną matkę nie ma szans na bycie dobrym ojcem? Bo się "nie nauczył" tej roli?

ex_aequo napisał(a):

Mieć dwoje kochających rodziców lub nie mieć rodziców i wychowywać się w domu dziecka... Dla mnie sprawa jest oczywista. Niestety, w kraju, w którym dominuje religia oparta na miłości i szacunku do drugiego człowieka, wciąż dzielimy miłość na tą lepszą i gorszą. 

wcześniej już zostało napisane, że wiele jest chętnych par hetero chcących adoptować, dzieci są w domu dziecka nie dlatego że nie ma chętnych.

Pasek wagi

Epestka napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Nie wykluczam, że pary homo tak samo kochają dzieci i wśród hetero też są dewianci. Ale czy dziecko nie powinno mieć prawa do pewnych norm w swoim życiu? A para homoseksualna normą nie jest. W życiu dziecka ważna jest i mama i tata, bo jako hetero identyfikuje się z określoną płcią. Ciekawa jestem jak finalnie wygląda efekt takiego wychowania.

Nugent napisał(a):

Jestem jak najbardziej za. W ogóle ocenianie kogoś zdolności do wychowania dzieci i okazywania miłości przez pryzmat orientacji seksualnej jest mega złe. 
Chodzi też o naukę pewnych ról społecznych. Od jednopłciowych rodziców się nie nauczy bycia mamą czy tatą.

Ale w sumie zostając w domu dziecka też się niczego nie nauczą bo nie mają ani mamy ani taty, plus nie zapominajmy o samotnych rodzicach, którzy często wychowują dzieci lepiej niż niektóre pary. 

Pasek wagi

bridetobee napisał(a):

czy chłopiec wychowywany przez samotną matkę nie ma szans na bycie dobrym ojcem? Bo się "nie nauczył" tej roli?

Jasne, że ma szanse. Ten z domu dziecka też. Ale mniejsze.

Epestka napisał(a):

naceroth napisał(a):

Temat rzeka. W tym kraju dzieci adoptowane przez pary homoseksualne na pewno miałyby pod górkę, i to bardzo. Trzeba jeszcze sporo poczekać, zanim społeczeństwo do tego dorośnie. 
Jaki kraj masz na myśli? 

Ten, w którego języku tutaj piszemy, oczywiście:) Nie mówię, że Polska jest ostatnim zaściankiem światowej homofobii, bo tak oczywiście nie jest i daleko nam do tego. Ale homoseksualizm nie jest u nas jeszcze "na porządku dziennym" i pewnie długo jeszcze nie będzie.

Pasek wagi

agazur57 napisał(a):

Nie wykluczam, że pary homo tak samo kochają dzieci i wśród hetero też są dewianci. Ale czy dziecko nie powinno mieć prawa do pewnych norm w swoim życiu? A para homoseksualna normą nie jest. W życiu dziecka ważna jest i mama i tata, bo jako hetero identyfikuje się z określoną płcią. Ciekawa jestem jak finalnie wygląda efekt takiego wychowania.

Nugent napisał(a):

Jestem jak najbardziej za. W ogóle ocenianie kogoś zdolności do wychowania dzieci i okazywania miłości przez pryzmat orientacji seksualnej jest mega złe. 


a czy osoby heteroseksualne wypełniają jakiś kwestionariusz przed staraniem się o dziecko i podpisują zaświadczenie ze będą wychowywać dziecko zgodnie z ‚normami’? Co to w ogóle znaczy? Polska, katolicka, tradycyjna rodzina? Dla mnie homoseksualizm jest normalnością tak samo jak heteroseksualizm jest normalnością. Żenuje mnie, ze w Polsce w ogóle się na ten temat jeszcze dyskutuje. 

Epestka napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Nie wykluczam, że pary homo tak samo kochają dzieci i wśród hetero też są dewianci. Ale czy dziecko nie powinno mieć prawa do pewnych norm w swoim życiu? A para homoseksualna normą nie jest. W życiu dziecka ważna jest i mama i tata, bo jako hetero identyfikuje się z określoną płcią. Ciekawa jestem jak finalnie wygląda efekt takiego wychowania.

Nugent napisał(a):

Jestem jak najbardziej za. W ogóle ocenianie kogoś zdolności do wychowania dzieci i okazywania miłości przez pryzmat orientacji seksualnej jest mega złe. 
Chodzi też o naukę pewnych ról społecznych. Od jednopłciowych rodziców się nie nauczy bycia mamą czy tatą.


mój partner był wychowywany przez drużynę jednopłciową: mamę i babcię. Niczego mu nie brakuje. 

Epestka napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Nie wykluczam, że pary homo tak samo kochają dzieci i wśród hetero też są dewianci. Ale czy dziecko nie powinno mieć prawa do pewnych norm w swoim życiu? A para homoseksualna normą nie jest. W życiu dziecka ważna jest i mama i tata, bo jako hetero identyfikuje się z określoną płcią. Ciekawa jestem jak finalnie wygląda efekt takiego wychowania.

Nugent napisał(a):

Jestem jak najbardziej za. W ogóle ocenianie kogoś zdolności do wychowania dzieci i okazywania miłości przez pryzmat orientacji seksualnej jest mega złe. 
Chodzi też o naukę pewnych ról społecznych. Od jednopłciowych rodziców się nie nauczy bycia mamą czy tatą.


Aha i jeszcze zapomniałam: w związku z tym ze dziecko w związku homoseksualnym nie nauczy się ról społecznych jednej z płci to lepiej żeby w ogóle noe miało rodziców? Fuck the Logic. 

Jak ktoś bardzo chce to dziecko będzie miał, w ten czy inny sposób. Trzeba by odwrócić pytanie, czy lepiej, żeby osoba homoseksualna wychowywała dziecko w rodzinie pełnej kłamstw, pod przykrywką, tak jak to się dzieje obecnie, czy z partnerem w zgodzie z własną orientacją, gdzie rodzice będą szczerze darzyć się uczuciem. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.