- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 2631
1 maja 2011, 16:59
Mam pare pytan w zwiazku z nia
1) Lepiej wybrac temat dotyczacy fragmentu czy analize poezji?
2)Zostaly mi 2 dni na ogarniecie lektur obowiazujacych ma podst,a w zwiazku z tym dopiero zaczynam sie uczyc...I czy jest cien szansy napisac prace ebz zanjomosci lektury,jedynie bardzo ogolnikowo?
3)Jak moze wygladac wstep pracy i jakie zwroty sie uzywa w trakcie? Czego unikac?
Prosze o rady:(
1 maja 2011, 18:23
Ja na twoim miejscu zapoznałabym się z opracowaniami. Wiem z własnego doświadczenia, że to pomaga. Poza tym skup się na danym temacie, nie pisz rzeczy o których nie masz pojęcia. Większość informacji i tak znajdziesz w tekście i one wystarczą aby zdać ten egzamin. Dlatego nie denerwuj się najważniejsze jest to abyś logicznie myślała a na pewno sobie poradzisz. Ja sama nie przygotowywałam się do matury z polskiego. Dwa dni przed, przeczytałam streszczenia aby przypomnieć sobie lektury oraz notatki z lekcji i maturę zdałam na 90 %.
1 maja 2011, 18:37
słuchaj jeszcze jedna rada: jak masz tekst, to zawsze czytaj dane, które masz podane np data wydania utworu itp- wtedy jeśli zapomnisz przynależności utowru do epoki zawsze masz szansę się odnaleźć.
1 maja 2011, 18:37
Edytowany przez lililjan 1 maja 2011, 18:39
1 maja 2011, 18:38
.
Edytowany przez lililjan 1 maja 2011, 18:39
1 maja 2011, 18:38
dobrą stroną z opracowaniami jest klp.pl - tam są na serio dobre opracowania; nie tylko lektur, ale też motywów.
- Dołączył: 2011-03-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 157
1 maja 2011, 19:00
No to wcześnie się obudziłaś ;/ Fragment jest zdecydowanie łatwiejszy niż poezja, ale jednak jest to do końca wodolejstwo. Jak będziesz lać wode to nie będziesz mieć punktów za stronę rzeczową, a ich jest najwięcej. Bez znajomości lektury można wiele napisać ale musisz wiedzieć przynajmniej z jakiej epoki jest książka i jakie są obowiązujące wtedy konwencje i założenia.
- Dołączył: 2009-08-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 354
1 maja 2011, 19:01
jak przez 3 lata się obijałaś w szkole to nie ogarniesz teraz nic z tego...
ja się do matury nic nie uczyłam, wyszłam z takiego właśnie założenia zdałam i to nieźle :) Przecież to wyproacowanie to na podstawie tekstu jest, więc w czym problem ? Wystarczy przez 3 lata wypracować sobie pewien tok myślenia, co autor klucza mógł mieć na myśli. Tego Was chyba uczyli ? Co do ustnej to zaczęłam się jej uczyć ok 19:00 w nd a w pn o 8 miałam zdawać, 17/20 niezły chyba wynik ? Pracę napisałam sobie też w ciagu jednego dnia - moje liceum było jednym z lepszych :) Da się ? Da :) Matura to bzdura :))))) Na studiach jest gorzej :P
Edytowany przez moinka86 1 maja 2011, 19:02
- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 2631
1 maja 2011, 19:14
> jak przez 3 lata się obijałaś w szkole to nie
> ogarniesz teraz nic z tego...ja się do matury nic
> nie uczyłam, wyszłam z takiego właśnie założenia
troche sprzecznosc..
czyli co masz na mysli
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
1 maja 2011, 19:17
przeciez na maturze podany jest fragmetn, na podstawie tego fragmentu, znajac lekture tylko ze sciąg można z zamkniętymi oczami napisać na 30%, w ogóle ta matura to śmiech na sali
- Dołączył: 2009-08-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 354
1 maja 2011, 19:35
> > jak przez 3 lata się obijałaś w szkole to nie>
> ogarniesz teraz nic z tego...ja się do matury nic>
> nie uczyłam, wyszłam z takiego właśnie
> założeniatroche sprzecznosc..czyli co masz na
> mysli
to że jak przez 3 lata nie uczyłaś się, nie zaglądałaś do książek, szło Ci raczej kiepsko to w 1 wieczór nie opanujesz całego materiału, wiedzy z 3 lat, przez te 3 lata jak robiłaś cokolwiek na lekcjach, wkładałaś minimalny wysiłek w przedmiot to zdasz bez problemów. Nie mówię tutaj o byciu kujonem, czy pilnym uczniem. Wystarczy od czasu do czasu przez 3 lata się pouczyć/ lub mieć szczęście i trafić na dobrego nauczyciela który wyjaśni w czym rzecz w tej nowej maturze i się zda. Jeśli ktoś się obija, nie chodzi na lekcje to też pewnie zda...tylko pytanie jak. Ja do jakis wybitnie pilnych uczniów nie należałam, kilka książek przeczytałam, na sprawdziany się uczyłam, i od czasu do czasu jak miało być pytanie, i zdałam :)) Myślę że wyjaśniłam to jasno. Do nowej matury nie trzeba znać lektur, nawet nie trzeba wiedzieć o czym są dane dzieła. Tyle... :)