- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 maja 2020, 18:57
Pytanie do osób, które kupiły pierwsze mieszkanie/dom (w Polsce) bez pomocy finansowej rodziców/rodziny - w jakim wieku udało wam się to zrobić? W pojedynkę czy z partnerem?
Czy uważacie, że dzisiaj łatwo można samodzielnie (tzn. kredyt tak, ale bez dodatkowych pieniędzy od bliskich) dorobić się własnego mieszkania/domu do 30tki pracując tylko w Polsce?
3 maja 2020, 16:04
jakaś laska mi kiedyś dogryzla na Vitalii ze nie dam rady kupic mieszkania bez kredytu i pamietam ze wtedy to mnie ukluło ?Raczej duma???A oto i dowód... :) Dokumentacja fotograficzna28 lat i wlasne mieszkanie. Zaraz po licencjacie wyjechałam za granicę. Do wszystkiegi doszłam sama, bez pomocy rodziców, dziadkow, chlopaka etc.
Vitalia to dziwne miejsce. Wyłażą tu z kobiet ich najpaskudniejsze strony. Osobiście nie uważam, żeby sposób zakupu mieszkania (kredyt/gotówka) był dobrą miarą oceny innych osób. Jest to jeszcze głupszy sposób porównywania się do innych a widzę, że tutaj porównywanie się jest na porządku dziennym, niektórych to wręcz definiuje. Ja nigdy nie chciałam wyjeżdżać z Polski, do tego mieszkam w mieście gdzie nieruchomości są drogie, jestem sama i dużo więcej czasu zajął mi zakup mieszkania niż osobie, która zarobiła na nie w walucie mającej czterokrotkną przebitkę w wartości niż złoty. Nie kwestionuję tego. Cóż jednak poradzić, to jest targowisko próżności - trzeba się pochwalić swoim szczęściem, mądrością, zaradnością, urodą, bogactwem, czy co tam sobie wymyślisz. Tu nikt nie popełnia błędów, siedzą tu same kobiety sukcesu, które jakimś cudem mają tyle czasu, że potrafią wszcząć kłótnię na kilkadziesiąt stron forum...
3 maja 2020, 16:06
Tak samo jak bezdzietni składają sie na 500+, pracujący składają sie na bezrobotnych itp... :Dna mieszkania np. komunalne składamy się wszyscy. Kto komu kupuje z własnej kieszeni mnie nie interesuje.Musi? ktoś rodziców zmusza do kupowania dzieciom mieszkań? Czym? nożem? a może pistoletem? A może składają się sąsiedzi i znajomi?wiesz co, to nie jest tak do końca przerzucanie swoich priorytetów. O mieszkanie dla siebie powinni zatroszczyć się wszyscy sami - bo potem dla części z tych co się nie zatroszczyli okazuje się, że muszą się złożyć inni.Nie przerzucaj swoich priorytetów na innych, wygląda to jakbyś sama zazdrościła że nie możesz wydawać kasy na co chcesz.nie, ale wtedy niech nie biadoli, że go na mieszkanie, czy hipotekę nie staćTo ze ktoś woli wydawać kasę na swoje własne przyjemności niż oszczędzać to od razu oznacza ze jest zazdrosny i żółć mu sie wylewa?jak dla mnie masz ból dupy, bo wolisz kupic 3pary modnych butów niż odłożyć tysiaka... wolisz jechac na wakacje nizodlozyc 3tys. wolisz kupić worek ubrań niz 1 rzecz na miesiąc. ja oszcedzalam i w wieku 28 lat mam mieszkanie w stanie deweloperskim 52m2 z wkładem70%, byłoby 90%gdyby nie to, że odłożyłam sobie na wykończenie. i teraz jak mam mieszkanie dopiero zacznę jeździć na wycieczki i wydawać na głupoty, taka powinna być kolejność. Nie umiałaś oszczędzać i teraz CI się żółć wylewaMajac 19 lat kupilam mieszkanie za 300tys zl. Wiadomo latwo nie było ale ciężka praca wszystko sie da
a może nie jest tak, że bogatszym zabiera się więcej i "daje" biedniejszym? Redystrybucja dochodów powinna obejmować jedynie aspekty życia, których jednostka nie może udźwignąć z nie własnej woli. A nie ktoś ma cokolwiek dostać bo jest biedny. Jeśli stracił pracę bo zachorował to społeczeństwo pomaga, ale jeśli nie chce mu się pracować to nie powinien z tego tytułu nic dostać.
I tak jest właśnie z mieszkaniem - jedni oszczędzają i wysiłkiem kupują własny kąt, a tu jeszcze z ich zarobków muszą się złożyć na kogoś kto wolał sobie jeździć na wakacje albo przepić a nie odłożyć i kupić mieszkanie.
3 maja 2020, 16:13
a może nie jest tak, że bogatszym zabiera się więcej i "daje" biedniejszym? Redystrybucja dochodów powinna obejmować jedynie aspekty życia, których jednostka nie może udźwignąć z nie własnej woli. A nie ktoś ma cokolwiek dostać bo jest biedny. Jeśli stracił pracę bo zachorował to społeczeństwo pomaga, ale jeśli nie chce mu się pracować to nie powinien z tego tytułu nic dostać. I tak jest właśnie z mieszkaniem - jedni oszczędzają i wysiłkiem kupują własny kąt, a tu jeszcze z ich zarobków muszą się złożyć na kogoś kto wolał sobie jeździć na wakacje albo przepić a nie odłożyć i kupić mieszkanie.Tak samo jak bezdzietni składają sie na 500+, pracujący składają sie na bezrobotnych itp... :Dna mieszkania np. komunalne składamy się wszyscy. Kto komu kupuje z własnej kieszeni mnie nie interesuje.Musi? ktoś rodziców zmusza do kupowania dzieciom mieszkań? Czym? nożem? a może pistoletem? A może składają się sąsiedzi i znajomi?wiesz co, to nie jest tak do końca przerzucanie swoich priorytetów. O mieszkanie dla siebie powinni zatroszczyć się wszyscy sami - bo potem dla części z tych co się nie zatroszczyli okazuje się, że muszą się złożyć inni.Nie przerzucaj swoich priorytetów na innych, wygląda to jakbyś sama zazdrościła że nie możesz wydawać kasy na co chcesz.nie, ale wtedy niech nie biadoli, że go na mieszkanie, czy hipotekę nie staćTo ze ktoś woli wydawać kasę na swoje własne przyjemności niż oszczędzać to od razu oznacza ze jest zazdrosny i żółć mu sie wylewa?jak dla mnie masz ból dupy, bo wolisz kupic 3pary modnych butów niż odłożyć tysiaka... wolisz jechac na wakacje nizodlozyc 3tys. wolisz kupić worek ubrań niz 1 rzecz na miesiąc. ja oszcedzalam i w wieku 28 lat mam mieszkanie w stanie deweloperskim 52m2 z wkładem70%, byłoby 90%gdyby nie to, że odłożyłam sobie na wykończenie. i teraz jak mam mieszkanie dopiero zacznę jeździć na wycieczki i wydawać na głupoty, taka powinna być kolejność. Nie umiałaś oszczędzać i teraz CI się żółć wylewaMajac 19 lat kupilam mieszkanie za 300tys zl. Wiadomo latwo nie było ale ciężka praca wszystko sie da
No Tak tak, w utopijnym państwie tak by bylo ;)
3 maja 2020, 16:16
a może nie jest tak, że bogatszym zabiera się więcej i "daje" biedniejszym? Redystrybucja dochodów powinna obejmować jedynie aspekty życia, których jednostka nie może udźwignąć z nie własnej woli. A nie ktoś ma cokolwiek dostać bo jest biedny. Jeśli stracił pracę bo zachorował to społeczeństwo pomaga, ale jeśli nie chce mu się pracować to nie powinien z tego tytułu nic dostać. I tak jest właśnie z mieszkaniem - jedni oszczędzają i wysiłkiem kupują własny kąt, a tu jeszcze z ich zarobków muszą się złożyć na kogoś kto wolał sobie jeździć na wakacje albo przepić a nie odłożyć i kupić mieszkanie.Tak samo jak bezdzietni składają sie na 500+, pracujący składają sie na bezrobotnych itp... :Dna mieszkania np. komunalne składamy się wszyscy. Kto komu kupuje z własnej kieszeni mnie nie interesuje.Musi? ktoś rodziców zmusza do kupowania dzieciom mieszkań? Czym? nożem? a może pistoletem? A może składają się sąsiedzi i znajomi?wiesz co, to nie jest tak do końca przerzucanie swoich priorytetów. O mieszkanie dla siebie powinni zatroszczyć się wszyscy sami - bo potem dla części z tych co się nie zatroszczyli okazuje się, że muszą się złożyć inni.Nie przerzucaj swoich priorytetów na innych, wygląda to jakbyś sama zazdrościła że nie możesz wydawać kasy na co chcesz.nie, ale wtedy niech nie biadoli, że go na mieszkanie, czy hipotekę nie staćTo ze ktoś woli wydawać kasę na swoje własne przyjemności niż oszczędzać to od razu oznacza ze jest zazdrosny i żółć mu sie wylewa?jak dla mnie masz ból dupy, bo wolisz kupic 3pary modnych butów niż odłożyć tysiaka... wolisz jechac na wakacje nizodlozyc 3tys. wolisz kupić worek ubrań niz 1 rzecz na miesiąc. ja oszcedzalam i w wieku 28 lat mam mieszkanie w stanie deweloperskim 52m2 z wkładem70%, byłoby 90%gdyby nie to, że odłożyłam sobie na wykończenie. i teraz jak mam mieszkanie dopiero zacznę jeździć na wycieczki i wydawać na głupoty, taka powinna być kolejność. Nie umiałaś oszczędzać i teraz CI się żółć wylewaMajac 19 lat kupilam mieszkanie za 300tys zl. Wiadomo latwo nie było ale ciężka praca wszystko sie da
No dobra, ale osobom które kupiły mieszkanie na kredyt (a smialo moge stwierdzic, ze lwia część osób mieszkania kupuje jednak na kredyt) też może sie powinąć noga, bank zabierze mieszkanie i też dostaną lokal socjalny na ktory sie wszyscy skladamy. Wg mnie glupia argumentacja.
Poza tym poza ludźmi którzy mają mieszkania/domy kupione bez kredytu i maja mieszkania bezczynszowe, KAŻDY ma jakieś oplaty. Osoby które jeżdżą na wakacje czy kupują glupoty tez muszą płacić za czynsz (chociaż pewnie nie wszyscy). Jeżeli komuś się z roznych powodow powinie noga, to własne mieszkanie wcale nie jest 100% gwarancja, ze nie wyladuje sie w mieszkaniu socjalnym.
Edit: poza tym, ja wiem że rozdawnictwo w Polsce to teraz temat na topie, ale śmiem twierdzić, ze dostanie mieszkania socjalnego nie jest wcale taka prosta sprawa.
Edytowany przez 3 maja 2020, 16:28
3 maja 2020, 16:24
Raczej duma???A oto i dowód... :) Dokumentacja fotograficzna28 lat i wlasne mieszkanie. Zaraz po licencjacie wyjechałam za granicę. Do wszystkiegi doszłam sama, bez pomocy rodziców, dziadkow, chlopaka etc.
3 maja 2020, 16:50
No dobra, ale osobom które kupiły mieszkanie na kredyt (a smialo moge stwierdzic, ze lwia część osób mieszkania kupuje jednak na kredyt) też może sie powinąć noga, bank zabierze mieszkanie i też dostaną lokal socjalny na ktory sie wszyscy skladamy. Wg mnie glupia argumentacja. Poza tym poza ludźmi którzy mają mieszkania/domy kupione bez kredytu i maja mieszkania bezczynszowe, KAŻDY ma jakieś oplaty. Osoby które jeżdżą na wakacje czy kupują glupoty tez muszą płacić za czynsz (chociaż pewnie nie wszyscy). Jeżeli komuś się z roznych powodow powinie noga, to własne mieszkanie wcale nie jest 100% gwarancja, ze nie wyladuje sie w mieszkaniu socjalnym. Edit: poza tym, ja wiem że rozdawnictwo w Polsce to teraz temat na topie, ale śmiem twierdzić, ze dostanie mieszkania socjalnego nie jest wcale taka prosta sprawa.a może nie jest tak, że bogatszym zabiera się więcej i "daje" biedniejszym? Redystrybucja dochodów powinna obejmować jedynie aspekty życia, których jednostka nie może udźwignąć z nie własnej woli. A nie ktoś ma cokolwiek dostać bo jest biedny. Jeśli stracił pracę bo zachorował to społeczeństwo pomaga, ale jeśli nie chce mu się pracować to nie powinien z tego tytułu nic dostać. I tak jest właśnie z mieszkaniem - jedni oszczędzają i wysiłkiem kupują własny kąt, a tu jeszcze z ich zarobków muszą się złożyć na kogoś kto wolał sobie jeździć na wakacje albo przepić a nie odłożyć i kupić mieszkanie.Tak samo jak bezdzietni składają sie na 500+, pracujący składają sie na bezrobotnych itp... :Dna mieszkania np. komunalne składamy się wszyscy. Kto komu kupuje z własnej kieszeni mnie nie interesuje.Musi? ktoś rodziców zmusza do kupowania dzieciom mieszkań? Czym? nożem? a może pistoletem? A może składają się sąsiedzi i znajomi?wiesz co, to nie jest tak do końca przerzucanie swoich priorytetów. O mieszkanie dla siebie powinni zatroszczyć się wszyscy sami - bo potem dla części z tych co się nie zatroszczyli okazuje się, że muszą się złożyć inni.Nie przerzucaj swoich priorytetów na innych, wygląda to jakbyś sama zazdrościła że nie możesz wydawać kasy na co chcesz.nie, ale wtedy niech nie biadoli, że go na mieszkanie, czy hipotekę nie staćTo ze ktoś woli wydawać kasę na swoje własne przyjemności niż oszczędzać to od razu oznacza ze jest zazdrosny i żółć mu sie wylewa?jak dla mnie masz ból dupy, bo wolisz kupic 3pary modnych butów niż odłożyć tysiaka... wolisz jechac na wakacje nizodlozyc 3tys. wolisz kupić worek ubrań niz 1 rzecz na miesiąc. ja oszcedzalam i w wieku 28 lat mam mieszkanie w stanie deweloperskim 52m2 z wkładem70%, byłoby 90%gdyby nie to, że odłożyłam sobie na wykończenie. i teraz jak mam mieszkanie dopiero zacznę jeździć na wycieczki i wydawać na głupoty, taka powinna być kolejność. Nie umiałaś oszczędzać i teraz CI się żółć wylewaMajac 19 lat kupilam mieszkanie za 300tys zl. Wiadomo latwo nie było ale ciężka praca wszystko sie da
Przeczytaj ze zrozumieniem moją wypowiedź.
3 maja 2020, 16:55
Hahaha... No jasne, bo jak ma sie wlasne mieszkanie na kredyt to kryzys Cie juz nie dopadnie i zawsze Cię bedzie stac na raty. Kryzys osob z wlasnym mieszkaniem omija!myślącego człowieka. podczas wojny, czy w kryzysie wolisz oglądać markowe ciuchy pod mostem, czy we własnych 4 ścianach? ;pPowinna? Wedlug kogo?jak dla mnie masz ból dupy, bo wolisz kupic 3pary modnych butów niż odłożyć tysiaka... wolisz jechac na wakacje nizodlozyc 3tys. wolisz kupić worek ubrań niz 1 rzecz na miesiąc. ja oszcedzalam i w wieku 28 lat mam mieszkanie w stanie deweloperskim 52m2 z wkładem70%, byłoby 90%gdyby nie to, że odłożyłam sobie na wykończenie. i teraz jak mam mieszkanie dopiero zacznę jeździć na wycieczki i wydawać na głupoty, taka powinna być kolejność. Nie umiałaś oszczędzać i teraz CI się żółć wylewaMajac 19 lat kupilam mieszkanie za 300tys zl. Wiadomo latwo nie było ale ciężka praca wszystko sie da
3 maja 2020, 17:09
Przeczytaj ze zrozumieniem moją wypowiedź.No dobra, ale osobom które kupiły mieszkanie na kredyt (a smialo moge stwierdzic, ze lwia część osób mieszkania kupuje jednak na kredyt) też może sie powinąć noga, bank zabierze mieszkanie i też dostaną lokal socjalny na ktory sie wszyscy skladamy. Wg mnie glupia argumentacja. Poza tym poza ludźmi którzy mają mieszkania/domy kupione bez kredytu i maja mieszkania bezczynszowe, KAŻDY ma jakieś oplaty. Osoby które jeżdżą na wakacje czy kupują glupoty tez muszą płacić za czynsz (chociaż pewnie nie wszyscy). Jeżeli komuś się z roznych powodow powinie noga, to własne mieszkanie wcale nie jest 100% gwarancja, ze nie wyladuje sie w mieszkaniu socjalnym. Edit: poza tym, ja wiem że rozdawnictwo w Polsce to teraz temat na topie, ale śmiem twierdzić, ze dostanie mieszkania socjalnego nie jest wcale taka prosta sprawa.a może nie jest tak, że bogatszym zabiera się więcej i "daje" biedniejszym? Redystrybucja dochodów powinna obejmować jedynie aspekty życia, których jednostka nie może udźwignąć z nie własnej woli. A nie ktoś ma cokolwiek dostać bo jest biedny. Jeśli stracił pracę bo zachorował to społeczeństwo pomaga, ale jeśli nie chce mu się pracować to nie powinien z tego tytułu nic dostać. I tak jest właśnie z mieszkaniem - jedni oszczędzają i wysiłkiem kupują własny kąt, a tu jeszcze z ich zarobków muszą się złożyć na kogoś kto wolał sobie jeździć na wakacje albo przepić a nie odłożyć i kupić mieszkanie.Tak samo jak bezdzietni składają sie na 500+, pracujący składają sie na bezrobotnych itp... :Dna mieszkania np. komunalne składamy się wszyscy. Kto komu kupuje z własnej kieszeni mnie nie interesuje.Musi? ktoś rodziców zmusza do kupowania dzieciom mieszkań? Czym? nożem? a może pistoletem? A może składają się sąsiedzi i znajomi?wiesz co, to nie jest tak do końca przerzucanie swoich priorytetów. O mieszkanie dla siebie powinni zatroszczyć się wszyscy sami - bo potem dla części z tych co się nie zatroszczyli okazuje się, że muszą się złożyć inni.Nie przerzucaj swoich priorytetów na innych, wygląda to jakbyś sama zazdrościła że nie możesz wydawać kasy na co chcesz.nie, ale wtedy niech nie biadoli, że go na mieszkanie, czy hipotekę nie staćTo ze ktoś woli wydawać kasę na swoje własne przyjemności niż oszczędzać to od razu oznacza ze jest zazdrosny i żółć mu sie wylewa?jak dla mnie masz ból dupy, bo wolisz kupic 3pary modnych butów niż odłożyć tysiaka... wolisz jechac na wakacje nizodlozyc 3tys. wolisz kupić worek ubrań niz 1 rzecz na miesiąc. ja oszcedzalam i w wieku 28 lat mam mieszkanie w stanie deweloperskim 52m2 z wkładem70%, byłoby 90%gdyby nie to, że odłożyłam sobie na wykończenie. i teraz jak mam mieszkanie dopiero zacznę jeździć na wycieczki i wydawać na głupoty, taka powinna być kolejność. Nie umiałaś oszczędzać i teraz CI się żółć wylewaMajac 19 lat kupilam mieszkanie za 300tys zl. Wiadomo latwo nie było ale ciężka praca wszystko sie da
Ok, faktycznie - przeczytałam socjalne zamiast komunalne, mój błąd.
Wciąż, mieszkanie komunalne wcale też nie jest tak łatwo dostać, bo jakby było to czemu ktokolwiek brałby kredyty? Jeżeli ktoś jest w pozycji żeby było mu przyznane mieszkanie komunalne to wątpię żeby było go stać na wakacje, chlanie, a juz na pewno na kredyt na mieszkanie. Są wyjątki, są kombinatorzy, wiadomo, jak ze wszystkim. Ale to jest ta sama analogia jak ze wszystkimi innymi socjalami (lacznie z 500 plus, ktore dostaje prawie kazdy rodzic) na ktore wszyscy sie skladamy.
3 maja 2020, 17:25
Znam tylko jdną laskę, która bez pomocy faceta i rodziny dorobiła się własnego mieszkania (choć wciaz je spłaca) - w wieku 40+. Reszta bazuje jednak na dochodach swoich mężów czy miękkich sercach rodziców, czasem spadku po dziadkach. Wtedy i owszem,jest mozliwe przed 30 sporo mieć :) Znam nawet agentkę, któa wymusiła na chłopaku kupno domu zaraz po dyplomie na kredyt. On słacił, dom na spółkę :) Są z pewnością wyjątki typu ciułanie latami za granicą czy bardzo dobrze płatna profesja ale to są właśnie wyjątki. Ludzie, nie dajcie sobie robić wody z mózgu, że jesteście nieudacznikami i w ogóle na przemiał, jeśli nie zabezpieczycie się samodzielnie do 30. W normalnym kraju byłoby to dziwne, ale Polska normalnym krajem nie jest i wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że nigdy nie bedzie. Jesli chcecie być wynagradzani za swoja pracę, to w znakomitej większości musicie stąd spieprzać.